Hej, dziś kolejna porcja majowych przemyśleń i ciekawostek:
1. Konstruktywna krytyka?
Z każdej strony sieci możesz usłyszeć, że powinieneś akceptować konstruktywną krytykę. Problem, w tym, że w Polsce (i pewnie na świecie) mało kto potrafi dać „konstruktywną” krytykę. Coś co Cię wzmacnia, ulepsza, rozwija, a nie – ma dać „hejterowi” chwilę satysfakcji z poniżenia autora. Konstruktywna krytyka to ciągle krytyka, dlatego ja wybieram KONSTRUKTYWNĄ INSPIRACJĘ. Bezwzględnie kasuje z bloga, mojego kanału YouTube czy Insta wszelkiej maści krytykantów. Szkoda mi czasu na rozgryzanie kwestii czy autor może jednak naprawdę miał dobre intencje czy nie? Szkoda na to mojego czasu. Proponuje Ci mieć takie samo podejście do życia.
–
2. Problem jak postąpić w sytuacji z dziewczyną, która nie docenia Twoich gestów.
Przypadek czytelnika: „Kiedyś przyjechałem do niej pod robotę, bo mi zarzucała, że nie przyjeżdżałem. To nie przyszedłem do pracy tylko do niej i dałem jej kwiaty, wzięła te kwiaty z taką pogardą – „Po coś Ty tu w ogóle przyjechał?„. Ja potem się jej pytam i ona mi mówi, że – „Teraz to już mnie to nie bawi. Może kiedyś by mnie to cieszyło, teraz już mnie to nie cieszy, niestety”. I już wiesz, równia pochyła, jeb obuchem w głowę. Co robić?”
Co Tu mamy? Ty jesteś miły, wkładasz wysiłek a Twoja dziewczyna ma to w dupie. Co robić? W społeczności uwo często usłyszysz porady typu „Powinien wywalić te kwiaty na śmieci, nie chcesz to chuj z nimi, nie zasługujesz na kwiaty!”. Takie rady są… łatwe do powiedzenia. Nawet czasem mogą wywołać nową reakcję u dziewczyny jak każda ryzykowna, zaskakująca akcja. Często jednak nie zadziała, patrząc z mojego doświadczenia. Mówienie „nie ta, to inna” jest banalne, kłopot gdy jesteś emocjonalnie przywiązany do dziewczyny.
Znacznie trudniej jest stopniowo „przekonywać”, nakierowywać dziewczynę na inne (nowe, korzystne) zachowania. Umiejętnie karać i nagradzać, aby dla niej Twoje kwiaty nie były obojętne. Ta cała praca powinna być wykonana w związku ZANIM dojdzie do takiej sytuacji jak u czytelnika z kwiatami. Zawsze lepiej jest zapobiegać niż leczyć. Coś czuje, że ta tematyka może być dla was interesująca, mam rację? Napisz w komentarzu czy interesują Cię tematy „wychowywania” sobie dziewczyny?
–
3. Jak zwykle…
Jak zawsze zdumiewa mnie sposób patrzenia ludzi na to samo, ale w inny sposób. Fragment wpisu z gazety:
„Tadeusz Pluciński trzymał klasę do samego końca. Był elegancki i jak zwykle czarujący. Odszedł z tego świata na własnych warunkach – mówi Faktowi Joanna Kurowska (55 l.), która jest w Zarządzie Fundacji Artystów Weteranów Scen Polskich, opiekującej się domem w Skolimowie, gdzie słynny amant zmarł we wtorek.
– Miałam wrażenie, że Tadeusz świadomie żegnał się z życiem. Było w nim pogodzenie się ze światem. Przy tym pozostał niezwykle elegancki, zawsze trzymał gardę. Gdy bywałam w Skolimowie, zachwycał mnie jego urok, dobre wychowanie, atencja dla pań i dowcip. To był taki bon vivant w świetnym stylu. Do końca czarował kobiety – wspomina Tadeusza Plucińskiego (†92 l.) Joanna Kurowska.”
Aktor, artysta podrywający kobiety – bon vivant, uroczy elegant. Ty jak podrywasz dziewczyny – okropny manipulant. Ciekawe nie? 🙂 😉
4. Wszystko jest w internecie…
Ale jak Ci się samochód zepsuje, to raczej nie siadasz i nie szukasz w google poradnika o naprawie silnika do Hondy, nie rozkręcasz go, nie eksperymentujesz, nie naprawiasz z nosem w telefonie tłoków, aby po miesiącu samochód złożyć do kupy, tylko grzecznie jedziesz do warsztatu albo do kumatego znajomego. No pomijając 1% fanatyków, którzy lubią się bawić swoim sprzętem i tracić na to czas 😉 No ale ja ciągle słyszę mantrę „Wszystko jest w internecie…”.
–
5. Jeśli coś jest zbyt idealne, aby było prawdziwe to… takie jest.
Zobacz mail od czytelnika:
Wydać 7000 zł, aby popisać sobie z kimś ukrytym po drugiej stronie ekrany. Na 100% jest to fejkowy profil, z pracownikiem firmy, który naciąga mężczyzn na dodatkowe opłaty. To ten sam model jak kamerki internetowe, sextelefony itp. Zwłaszcza, że podczas rejestracji na tym portalu można znaleźć takie kwiatki:
Tak już jest na tym świecie, że gdy coś wydaje się zbyt PIĘKNE i NIECODZIENNE dla Ciebie (wiele sygnałów zainteresowania seksualnego, a wręcz gotowości seksualnej, od samego początku początku, od pięknej dziewczyny np. Azjatki) to na ogół nie jest to Twoja druga połówka odnaleziona po tylu samotnych latach, tylko jest to:
– prostytutka
– oszustwo (internet) i wyłudzanie pieniędzy
– złodziejka
– w Azji za tym może też kryć się ladyboy (trans)
–
6. Jeśli musisz dramatycznie kombinować „Jak sprawić, żeby ona mnie polubiła, co zrobić, aby ona na mnie w końcu leciała?”, to cóż. Moim zdaniem – nie powinieneś musieć tak bardzo się starać. Może po prostu nie pasujecie do siebie? Bo jeśli dziewczyna nie jest dla ciebie, i musisz „biegać” za nią miesiącami, stawać na rzęsach, szukać najskuteczniejszych i tajemnych technik uwodzenia… to tak naprawdę wyrzucasz ten czas w błoto. Życie jest za krótkie, żebyś marnował czas… Kiedy pocisz się i „walczysz” o nią tygodniami albo dłużej, to pewnie też ten związek nie będzie dobrze funkcjonował. Tu chodzi oto, aby dwie strony chciały naraz. Oczywiście możesz się wspomagać wszelkimi technikami, trikami, ale to dodatek. Jeśli ciągle musisz podtrzymywać dziewczynę w polu Twojego hipnotycznego czaru, to się zamęczysz. Ona nie jest tego warta, raczej nie jesteście kompatybilni.
–
7. Teksty nie mają znaczenia?
„Soczewica, koło, miele, młyn”. Jeśli w początkach XIV wieku, za panowania Łokietka, byleś mieszkańcem Krakowa, to znajomość wymowy tych 4 słów decydowała o Twoim życiu lub śmierci.
Dla niezorientowanych – Łokietek, po buncie niemieckich mieszczan i oblężeniu Krakowa, sprawdzał kto jest Niemcem, a kto Polakiem poprzez test prawidłowego wypowiedzenia tych czterech słów. Jeśli pomyliłeś wymowę – byłeś wieszany na szubienicy.
-D
8. Bierz na siebie, każdy „sukces” z kobietą, nawet najmniejszy.
Np. kiedy dziewczyna mówi mi komplement „jesteś taki fajny” itp. Odpowiadam „TAK, jestem niesamowity… nigdy nie spotkałaś takiego mężczyzny jak ja…”, „tak, jestem cudowny, możesz już zacząć się do mnie modlić”, „tak, jestem obłędny, Twoja mama z miejsca ożeniła by mnie z Tobą”.
10. Dziewczyna na randce proponuje (lub pyta się) aby rozdzielić rachunek (każdy za siebie płaci).
Jeśli ona zaproponuje, żeby podzielić rachunek, zgodzę się, ale zawsze pokazuję, że jestem gotów zapłacić. Dobrze jest, gdy ona wie, że chciałeś go opłacić samemu. Bardzo często kobiety tak sprawdzają, czy nie trafiły na sknerę.
Adept
10 komentarzy
Witaj,
Fajny artykuł, jak każdy od Ciebie;)
Jestem zainteresowany tematyką wychowywania kobiet;)
Odnosnie tzw „konstruktywnej krytyki”.Mam takiego internetowego coacha -Coreya Wayne (polecam) ktorego lubie czytac i on twierdzi, ze aby sie rozwijac w pozytywnym kierunku ,tzn na wyzszy poziom, nalezy sie zawsze(!) otaczac ludzmi ktorzy podzielaja nasze wartosci i zainteresowania,ale sa lepsi od nas.Wtedy mamy ustawiczna stymulacje, aby wykonac wysilek w celu dorownania im .Uruchamia to w nas automatyczny proces samodoskonalenia sie.Natomiast radzi unikac ludzi, z ktorymi nic nas nie laczy lub ktorzy nas zawiedli lub rzucja klody pod nogi np bezzasadnie krytykujac.,wszelkiej masci zlosliwcow , zawistnikow itp.Odcinajac ich od tzw wewnetrznego kregu kontaktow odcinasz toksyny jakie oni wsaczaja w twoje zycie.a ktore skutecznie obnizaja twoja samoocene.Proces rownowagi czlowieka z otoczeniem a wiec jego zdrowie psychiczne polega na ustawicznej konfrontacji miedzy tym co my o sobie myslimy a tym jak inni nas oceniaja.Gdy oba obrazy sie pokrywaja jestesmy pelni dymamizmu i zdrowej energi do dzialania, pokonywania trudnosci itd wiec gdy w naszym otoczeniu znajdzie sie osoba ktora ” z czystek zyczliwosci” lubi nas krytykowac, wkladajac w to jeszcze sporo osobistego wysilku nalezy sie zdecydowanie odciac od takiej osoby( cut off) .Dotyczy to rowniez kobiet., a moze nawet szczegolnie(!)
Psychologowie mowia nawet ze zdrowa krytyka to taka ktora ma sie do pochwal jak 1/4 .czyli jesli w relacjach z dana osoba wylowisz ze ta proporcja jest zachwiana i wiecej jest sygnalow krytyki niz uznania , to nalezy sie zastanowic i przeanalizowac czy warto z ta osoba utrzymywac kontakty towarzyskie,a nawet zawodowe.Corey Wayne sugeruje odciecie sie jako zdrowe remedium i recepte na zdrowie w ogole ! 🙂 Slusznie wiec robisz wycinajac hejterow z „komentarzy”.To samo dotyczy dyskusji na forach 🙂 .
odn 2.Dziewczyna ktora nie docenia wysilkow starajacego sie o nia faceta to potezny sygnal, ze postawil ja ” na piedestal” i ona to poczula i… stracila zainteresowanie nim! bo przestal byc wyzwaniem! a ona nudzi sie z nim ! Ja w ogole uwazam, ze w procesie uwodzenia nie nalezy zbytnio okazywac zainteresowania .Piszesz o tym dosc czesto.Technika „stanu niepewnosci „( push and pull) sprawdza sie znakomicie w rozdmuchiwaniu jej zaangazowania.Po kilku doswiadczeniach mozna ja opanowac do perfekcji i przynosi znakomite efekty.Przynajmniej u mnie.Kwiaty ,prezenty, komplementy …zostawiam na czas gdy zwiazek okrzepnie i tylko od „wielkiego dzwonu” i na zasadzie niespodzianek.Takie materialne sprawy to nic innego jak sygnal ze chcesz ja „przekupic” aby ci dala cipki.Przynosi to w 90% odwrotny skutek.Gdy dziewczyna okazuje brak szacunku dla wysilkow faceta i nalezy sie „wycofac” tzn ograniczyc czestosc kontaktow z nia i okazac „utrate zainteresowania”.I nie tlumaczyc jej dlaczego ! Zwyczajnie robic swoje:) Natychmiast to przynosi rownowage w relacjach a ona nabiera szacunku bo wie ze „urwiesz sie ze smyczy”.Kobiety 2x dokliwiej odczuwaja fakt ze nie ma w ich orbicie, zainterswowanego faceta niz faceci brak kobiety.Na tym trzeba bazowac i nie panikowac .One zawsze staraja sie wiec miec „tego drugiego ” w odwodzie 🙂 a jak go nie ma ,to stana na glowie ,aby ten „starajacy sie” nie odszedl w sina dal:)i one zostaly same na lodzie .Dlatego nalezy dazyc zawsze do tego aby to kobieta wkladala sporo wysilku w utrzymywanie z nami kontaktu! Jesli inwestuje,czas i energie to nie bedzie marnowala naszego zaangazowania.Takie sa moje doswiadczenia 🙂 i przemyslenia .Uwazam ze w opisanym przypadku ,rzeczywiscie ten facio powinien manifestacyjnie „wyrzucic te kwiaty” i pokazac plecy .Okazalby ze ma jaja! a nie jest nadskakujaca cipka !
Czy wychowywac dziewczyne? to temat rzeka.Z pewnoscia jesli zainteresowanie faceta kobieta jest mniejsze niz jej, to mozna sie w to pobawic .Klasykiem jest tu sztuka Szekspira „Poskromienie zlosnicy”:) .Niemniej odradzam.Albo widac od razu ze jest wewnetrz grawitacja a wiec grac w otwarte karty i „przegadywac” problemy albo zamknac relacje , bo predzej czy pozniej ona poczuje to jako manipulacje i bedzie chciala sie „zemscic” zdradzajac z najlepszym przyjacielem:) Tu kobiety sa bezwgledne:) .
odn 5.Zadziwiaja mnie tacy faceci.Oznacza to ze maja duzy glod kontaktow z kobietami a wiewc niska samoocene a tymczasem prawda jest taka ze „kazda potwora znajdzie swego amatora”.Trzeba tylko nieustawac w poszukiwaniach.Telefon czy czaty nie zalatwia sprawy.Na tym bazuja internetowi oszusci.Ja niedawno mialem przypadek ze dziewczyna sama mnie zagaila o „pogaduche”ale uchylila sie od rozmowy przez Skypa czy czat ,tlumaczac ze jest „niekumata ” w nowinkach technicznych i ze wolalaby pogadac przez telefon.Wyczulem naciagaczke i napisalem ze ograniczam budzet i jesli ma ochote to niech do mnie sama zadzwoni.Podalem numer .Nie zadzwonila! 🙂 Mam powod do satysfakcji ,ze rozpracowalem oszustke.Gdyby rzeczywiscie jej zalezalo to by sie skontaktowala! a tym bardziej nie uchylala od osobistego spotkania!
odn6 .I tak liczy sie pierwsze wrazenie (!) a wiec fotka w portalu ,czy w czasie osobistego spotkania.To czy cie polubi to zalezy od jej indywidualnych preferencji .Nie ma co sie starac i jak wielokrotnie opisujesz nalezy byc naturalnym.To kobieta zawsze wybiera! Wiec jesli nie wybrala nalezy sie z tym pogodzic 🙂 i …szukac dalej 🙂 Tego kwiatu jest pol swiatu! 🙂
Jak zwykle musze ci pogratulowac fajnego tekstu.Zawsze czytam cie z przyjemnoscia ,bo robisz swietna robote wylewajac kubel zimnej wody na roznych „geniuszy podrywu” i pokazujesz fundamenty w realcjach d/m.
Serdecznie pozdrawiam
Tak napisz jak wychować sobie dziewczynę
Ja już sobie dałem kompletnie spokój z portalami randkowymi . Jest dużo fejkowatych kont lub dziewczyzn , które zarabiają swoim ciałem i nawet się z tym nie kryją …
Wpis na temat jak wychowac sobie dziewczyne bylby swietny.
To bardzo ciekawe ale mi rowniez zdarzylo sie ze murzynka uderzyla mnie w twarz przed ONS. Moze to taki ich sposob?
Czy typ księżniczki to jest to samo co borderline ? Czytalem ostatnio na jakichs medycznych stronach o tym drugim i zaczalem sie zastanawiac. Sporo kobiet jest z zaburzeniami osobowosci…
Odnośnie tematu „wychowywania sobie dziewczyny” jak najbardziej za. Jestem w związku 1 rok i czuję, że coś się diametralnie zmieniło. Przydałoby się rozwinąć te kwestię bardziej na blogu. Pozdrawiam.
Sporo trafnych uwag, jak zwykle u Adepta. Mam jednak kilka refleksji do refleksji (absolutnie nie jest to krytyka, nie chcę bana 😉 ):
ad. 3. Przykład z T. Plucińskim raczej nie dotyczy tzw. podwójnych standardów. Ja tu bardziej widzę coś na zasadzie „Niby taki stary, a jeszcze mu się chce”.
ad. 4. Kiedyś mi się zepsuła przerzutka w rowerze, więc, zamiast szukać w interencie, jak naprawić, poszedłem do warsztatu. Po trzech dniach okazało się, że mechanik przerzutki co prawda nie naprawił, gdyż nie umiał, ale za to urwał dynamo.
Dzień później szukałem w interencie nie tylko, jak naprawić przerzutkę, ale jeszcze gdzie kupić dynamo.
Także ten…
ad. 5. Skąd się biorą takie ludzie? Jeśli koleś miał do przewalenia 7 tys. miesięcznie na kobietę, to zamiast pisać nie wiadomo, z kim, mógł dać ogłoszenie, że szuka utrzymanki, a miesięczna pensja wynosi tyle właśnie. Prawdopodobnie mógłby wybierać, przebierać i finalnie wziąć sobie taką kobietę, jaka mu się spodoba.
I w końcu:
ad. 2.
> Mówienie „nie ta, to inna” jest banalne, kłopot gdy jesteś emocjonalnie przywiązany do dziewczyny.
Podobno znasz techniki odkochiwania. Powiedz mi szczerze – łatwiej jest „wychować” dziewczynę, czy się odkochać? Bo może część tej całej szarpaniny z wychowywaniem można sobie darować…
łatwiej kogos odkochac, ale umiejetnosci raz nauczone mozna wykorzystac w wielu sytuacjach
Gdyby mnie laska uderzyła w twarz, to byłoby to ostatnie spotkanie. Niezależnie od tego, jak się bawiłem.