Typowi ludzie zakładają, że dziewczyna „tego” nie chciała, a my jakimiś tajemniczymi technikami zmieniamy ją jak robota w bezwolną kukłę, która wbrew swojej woli wskakuje nam (pua) do łóżka.
Więc jeśli jesteś przypadkowym czytelnikiem, który wpadł na ten wpis, to właśnie rozwiewam Twoje fantazje: Nie, nie, zmieniamy jej w robota, kukłę, która nagle lubi, wbrew ludzkiej naturze, seks z mężczyzną 🙂
Czy spotkałeś kiedyś kobietę, która by Ci z ręką na sercu powiedziała, że jest absolutnie pewna, że kobiety nie lubią seksu?
Ja nie spotkałem. Myślałem kiedyś dawno, dawno temu, że kobiety nie lubią seksu i wyrażają tylko w ostateczności jakąś tam chęć zadowolenia faceta. Jednak te paręnaście lat intensywnych doświadczeń z kobietami pokazało, że której kobiety bym nie zapytał, każda mówi, że uwielbia seks. Oczywiście „nie z każdym” zaraz dodaje, ale nie ma tak, żeby powiedziała, że nie.
Wracając do manipulacji, czy uwodzenie kobiety to jest manipulacja czy nie?
To zależy. I tak i nie. Jeżeli facet wyjdzie rano albo po drodze z pracy zajedzie i kupi kwiaty, szampana, składniki na fajną kolację, wróci i odpowiednio przetworzy te składniki w kuchni, mówiąc kobiecie, żeby przyszła godzinę później, rozstawi kwiaty na stole, po czym ją posadzi, nakarmi, naleje jej dobrego wina i zrobi to wszystko dlatego, bo wie, że pod wpływem dobrego jedzenia jej organizm uwolni serotoninę, która poprawi jej nastrój, alkohol trochę rozluźni hamulce, zapach drogich kwiatów, które on postawi, wpłynie na jej percepcję, to jeśli pod wpływem tego wszystkiego ona się łatwiej zgodzi i ulegnie, to czy to jest ok?
Ludzie, kiedy się dobrze czują, to jest psychologia wywierania wpływu, pod wpływem dobrego nastroju, sympatii oraz działania pewnych substancji chemicznych takich, jakim jest alkohol, stają się bardziej „ulegli”. I on to robi dokładnie po to, żeby ona była bardziej uległa i spełniła jego potrzebę, chociaż nigdy jej nie obiecuje w czasie tego wieczoru, że się z nią ożeni. Ale nikt nie ma pretensji, że „facet manipulował substancjami spożywczymi, zapachami roślinnymi oraz powszechnie używanym narkotykiem po to, żeby „oszukać ją i wyłudzić seks””. No nie, bo to jest „naturalne”, ale jeżeli np. facet się nauczy, zamiast tego wszystkiego, manipulować przy pomocy słów, dotyku, mechanizmów wyzwalających uległość, czy innych które pobudzają wyobraźnię, to już jest be, tak?
Są ludzie, którzy wysuwają takie zarzuty wobec uwodzenia (pua), ale jest dla nich zupełnie ok manipulowanie przez faceta niewypowiedzianą obietnicą związku po to, żeby „wyłudzić seks”, ale jest nie ok manipulowanie słowami i obietnicą namiętnego seksu bez związku, który skusi kobietę, która też ma na to ochotę.
Dla mnie świadczy to o jednej z dwóch rzeczy – albo o totalnej bezmyślności i głupocie ludzi, którzy o tym mówią, którzy próbują się pozycjonować jako intelektualiści, moraliści itd., ale są po prostu bezmyślni i niedokształceni. I dość tępi, bo nie widzą szerszego obrazka i opierają swoje wywody na błędnych założeniach np. że kobiety nie lubią seksu, że trzeba je przekonywać do tego, oszukiwać i że tylko tą drogą można „wyłudzić seks”. Swoją drogą co za bezmyślne słowa „wyłudzić seks”. Tak jakby kobieta nie chciała seksu i trzeba było ją zmanipulować albo „przekonać kasą” do seksu. Takiemu myśleniu niedaleko jest od prostytucji albo pigułek gwałtu.
Ja nie spotkałem się u moich klientów z myśleniem w kategorii – „Jak dziewczynę wykantować i naciągnąć? Jak jej namieszać w głowie, przelecieć, a potem wykopać ją z domu, czy samochodu, zabrać majtki, zrobić jej nagie fotki i wstawić w internet”. Swoją drogą dziwna fantazja, którą widać na niektórych filmach porno. Albo „jak ściemnić jej, że masz założoną prezerwatywę i po cichu ją zdjąć”. To chore. Mam nadzieję, że takich ludzi w społeczności uwo jest może jakiś mały procent, promil. Tak samo jak w całym społeczeństwie.
Za to non stop promuję i spotykam się z postawą – „Która z tych kobiet, które tu są, jest na tyle otwarta, ciekawa i zainteresowana, żeby wspólnie przeżyć odjazdowy seks, coś nowego odkryć i czuć się totalnie bez poczucia winy?”. To jest zupełnie inne myślenie.
Zauważ, że nikt się nie czepia „kobiecej manipulacji”. Kobiety powiększają sobie biust, robią sobie push-upy, zakładają szpilki, golą nogi,makijaż, nie są w ŻADEN SPOSÓB NATURALNE, ale jakoś nikt się tego nie czepia. Tego, że one manipulują swoim wizerunkiem po to, żeby złapać i zatrzymać przy sobie najlepszego mężczyznę.
Mało tego, nie tylko manipulują wizerunkiem, kobiety są mistrzami technik wywierania wpływu.
Mężczyźni (biali rycerze), którzy tak ostro potępiają, piszą o tym, że uwodzenie jest manipulacyjne, że chodzi tylko o seks na jedną noc itd., żeby namówić kobietę na seks, którego ona (wg nich) nie chce itd.. Z jakiegoś powodu uzurpują sobie prawo do tego, żeby określać, co jest dobre dla kobiety, czego ona chce, czego ona nie chce. Im dłużej żyję, tym bardziej z przyjemnym szokiem i zaskoczeniem odkrywam, że kobiety często lubią rzeczy, o których nam się nawet jeszcze nie śniło.
Kobiety mają seksualne fantazje takie, które są często niewyobrażalne dla typowego mężczyzny.
To, czego w uwodzeniu się możesz nauczyć, to jest, jak użyć tych wszystkich technik, żeby ułatwić kobiecie uwolnienie jej najbardziej skrytych pragnień w taki sposób i umożliwić jej bezpieczne zrealizowanie w sposób, który jest dla nich rozwojowy. Tzn. żeby mogła to sobie z Tobą zrealizować i dobrze się czuć potem, bez wyrzutów sumienia, bez moralnego kaca i bez całej tej reszty. I ci, którzy już potrafią to robić, uważam, że są darem niebios dla kobiet, ponieważ pomagają im jakby odkryć w sobie naprawdę wspaniałe obszary. I to jest totalne przeciwieństwo naciągania na seks i oszukiwania.
I tak. Taka „manipulacja” działa.
Głównym, najczęściej spotykanym założeniem społeczności uwodzenia jest to, że mężczyzna singiel (pua) poznaje i zdobywa kobietę singielkę. Kropka. Dobrze się bawią, nie tylko w łóżku. Czy chcą wejść w związek czy zostać przyjaciółmi lub kochankami? To już jest ICH WYBÓR. Potem. Zdarza się też, że podrywasz nie wiedząc, że to singielka. Albo podrywasz na trójkąt lub „fetysze”. Jest wiele odnóg uwodzenia i każdy znajdzie coś dla siebie.
Tymczasem najwięcej dziwnych komentarzy jest od ludzi, którzy są w związkach, a tak naprawdę „oferta” uwodzenia nie jest dla nich.
Uwodzenie kobiety tylko na przygodny seks to jest „oferta” dość niszowa, to oferta dla tych, którzy chcą mieć ponadnormatywnie bogatsze kontakty seksualne z kobietami, inne niż dotychczas i tyle. Oczywiście, dla tych co chcą znaleźć i zdobyć dziewczynę, aby być z nią w mono związku – tak samo znajdą oni wiele wskazówek w metodyce Pua. Znajdą wiele wiedzy na temat „podrywu” kobiety „na związek”. W tym artykule pokazuję jak dużo jest tej „związkowej” wiedzy w niszy uwodzenia.
https://www.uwodzenie.org/zwiazek-vs-zaliczanie-jak-to-naprawde-jest-obalam-mity-podrywu/
A czy jedynie moralne jest bycie w długofalowym związku, małżeństwie i seks w celu prokreacji?
Ok, ja mam szacunek dla wszystkich hierarchii i wartości, dla wszystkich modeli świata i uważam, że jeśli np. mężczyzna ma w swoim modelu świata hierarchię wartości, gdzie na najwyższym poziomie jest związek na całe życie, monogamiczny, najlepiej jeden, jedyny w życiu. To jest jego święte prawo, jego wybór i ja nic do tego nie mam. Ja nigdy w życiu nie powiedziałem nikomu – „Słuchaj, weź się pierdolnij w głowę. Czyś Ty zgłupiał? Jedna żona na całe życie i jeszcze ksiądz to musi zatwierdzić? Stary, Ty chyba jesteś chory, nieetyczny, pozbawiasz wszystkie inne kobiety łaski swojego fiuta i w dodatku to jest tak, jakbyś marnował nasienie z jedną kobietą, zamiast zapładniać tyle innych na świecie” 🙂
Każdy człowiek ma prawo do własnych wartości, poglądów i jedne nie są lepsze od drugich. Oczywiście, są pewne, których nie akceptuję, które wiążą z zabijaniem czy odbieraniem życia, sprawieniem bólu, w celu innym niż przyjemność.
Ale są Ci faceci, co sobie uzurpują prawo, że ich hierarchia wartości jest „lepsza” i każdy, kto się nie stosuje do ich etyki i moralności, to jest po prostu niemoralny i nieetyczny. I stąd się biorą te bełkoty o nieetycznym NLP, czy UWO vs etyczne NLP, etyczny podryw, etyczne relacje. Bo etyczne to jest takie, jak ja robię, a nieetyczne to jest każde inne 😉
Czasem kobiety piszą w necie albo komentują np., że „Ja to bym się nie dała poderwać. Tobie by się nie udało mnie poderwać„, coś w tym rodzaju. I zwróć uwagę, że gdy kobiety słyszą o technikach uwodzenia albo o uwodzeniu, to mówią – „To tylko działa na jakieś idiotki. Gdyby ktoś takie coś mi powiedział, to...” i oczywiście, ona ma w tym kontekście rację. Tylko, że tak naprawdę po czym kobieta może wiedzieć, że facet ją dobrze uwodzi? Po tym, że się czuje uwiedziona. Ale to nie następuje w wyniku tego, że facet przychodzi i mówi – „Słuchaj, chcę Cię uwodzić. Czy wyrażasz swoją zgodę? Teraz Cię będę uwodzić. Będę dla ciebie miły. Powiem Ci komplement, prawdziwy. Żadna mi się nie oprze.”.
Gdy kobieta jest uwiedziona, to tłumaczy sobie, że Ty po prostu tak na nią działasz. Ale gdybyś jej powiedział – „Słuchaj Pani Dziewczyno, za chwilę będę się z Tobą przekomarzał, abyś się zaczęła śmiać, bo gdy jest Ci wesoło, to jesteś bardziej wyluzowana. I potem będę dotykał Cię pomału, małymi krokami, abyś zdążyła się oswoić z moim dotykiem i otworzyła się na przyjemność, a na koniec użyję seksualnej metafory opartej na wzorcu hipnotycznym, a to wszystko po to, aby obudzić w Twoim umyśle seksualne myśli i fantazje, rozwiewając Twoje obawy o byciu zbyt łatwą, przez co zaczniesz podniecać się moją osobą, aha no i będę Ci długo patrzył w oczy, aby nasze oczy nawiązały magiczną więź”, to oczywiście ona wtedy powie – „A takiego wała…” i będzie miała rację.
Tak samo jest z hipnozą. Można zahipnotyzować człowieka, który nawet nie do końca wierzy w hipnozę, ale jeżeli mu powiesz – „adin, dwa, tri…. Za chwilę Cię zahipnotyzuję i będziesz na mnie tak napalona, że będziesz rzucać we mnie swoimi majtkami… oraz oddasz mi swoje karty kredytowe i podasz piny”, to… no wiesz… to tak nie działa 🙂
Tak więc z hipnozą i uwodzeniem jest podobnie. Kobiety mają absolutnie rację słuchając jak to działa, słuchając opisu, uważają, że by się nie dały poderwać, że to by nie podziałało na nie, ale nikt im nie będzie serwował opisu techniki flirtu, tylko BĘDZIE FLIRTOWAŁ. Wiesz, tak samo jest z seksem i z hipnozą i ze wszystkim. Zdarzyło Ci się kiedyś np. poznać kobietę niezbyt doświadczoną seksualnie, dla której seks to było po prostu półtorej minuty penetracji w ciemnym pokoju pod kołdrą? Pewnie tak.
I potem pomóc jej odkryć, że uwielbia seks w każdej pozycji, oralny, analny, policzkowanie, klapsy, miejsca, upadlanie, stymulacje przemocą i dominacją (m.in. bdsm) i różne inne ciekawe numery. Pomóc odkryć jej, że ona to lubi i to w taki sposób, że ona mówi – „Rany boskie, jakby mi ktoś miesiąc temu powiedział, że coś takiego będzie mi sprawiać przyjemność i będę chciała więcej, to bym nie uwierzyła”. Natomiast to jest mniej więcej to samo, ale gdybyś powiedział jej miesiąc wcześniej – „Słuchaj, umów się ze mną na randkę, to pójdziemy do łóżka i za miesiąc będziesz uwielbiała penetrację analną, seks oralny, policzkowanie, klapsy, ciągnięcie za włosy i nazywanie moją kurwą czy moją suką, a pewnie jeszcze pobawimy się w trójkącie…”, to powiedziałaby – „Chyba zgłupiałeś. Popierdoliło Cię? Spadaj, bo zadzwonię na policję”.
I to jest taki paradoks, że jak się o tym mówi lub czyta, zwłaszcza z ludźmi, którzy nie wiedzą, nie zetknęli się z tym w praktyce, nie nauczyli się technik uwodzenia, nie doświadczyli jak to działa z kobietami, które też nie doświadczyły tego, tylko mają kontakt z uproszczonymi opisami, no to ja się nie dziwię, że tak reagują. Dlatego uwodzenie w praktyce to nie jest coś, o czym się polemizuje i dyskutuje (chyba że u mnie na blogu) tylko się takim jest i zachowuje.
Jak to jest z tym krzywdzeniem i uwodzeniem?
Wg mnie uwodzenie służy sprawianiu kobietom przyjemności i powiedziałbym więcej – służy temu, żeby obie strony rozwijały swoją wrażliwość na siebie nawzajem i na tą sferę życia, jaką jest seks i erotyka. Jaki obraz uwodzenia, świata, seksu i kobiet musi mieć ktoś, kto uważa, że uwodzenie kobiety czyni jej krzywdę? Po pierwsze to prawdopodobnie jest to ktoś, kto uważa, że kobieta nie chce seksu i nie lubi. W jego mapie świata facet „do końca życia utrzymuje kobietę i potomstwo, a Ty kobieto w zamian za to zrób coś, czego nie lubisz, czyli rozłóż nogi i daj mi”. Myślę, że spora część kolesi ma taką wizję erotycznej relacji mężczyzny i kobiety.
Być może są na świecie kobiety, które się czują skrzywdzone, kiedy im się sprawi przyjemność albo mają poczucie krzywdy, bo Alvaro obiecał związek, a po seksie zniknął. Może same dorobiły sobie bajeczkę w głowie, że ten Alvaro zmieni się pod wpływem jej uczuć i przy niej zostanie (a nie został). Ale uwodzenie kobiet na krótsze, seksualnej znajomości, jest sztuką poszukiwania i wybierania kobiet, które akurat mają podobne potrzeby do Twoich i chcą przeżyć coś wspólnie. A nie przekonywaniem na siłę kobiet np. zamkniętych na luźne relacje, do robienia czegoś czego nie lubią i nie cierpią.
Wszyscy się skupiają na tych zabawnych lub głupich „tekstach”, „wzorcach”, „technikach”, podczas gdy tak naprawdę, im dłużej się tym zajmuję, tym bardziej jestem przekonany, że w uwodzeniu narzędzia są drugoplanowe. One służą do tego, żeby nawiązać kontakt z kobietą i wejść w odpowiedni rodzaj relacji, która umożliwia to, co jest dalej. A to, co jest dalej, jest najbardziej fascynujące, ponieważ pozwala Ci na wspólne odkrywanie i przekraczanie pewnych granic z kobietą. I to jest najbardziej fascynująca część uwodzenia. Natomiast wiesz, czy to jest technika pośrednia, czy bezpośrednia, czy z humorem czy z uwodzeniem dotykiem, czy taki wzorzec czy nie taki… Ludzie się skupiają na narzędziach, a nie na tym, co one umożliwiają, a to jest najbardziej fascynujące.
Sporo idiotów wypowiada się takim pewnym głosem na temat uwodzenia, a nie mieli z tym czynienia. „Uwodzenie? No, oczywiście, to jest niemożliwe! Wiem to bo się znam. Pilotowanie Jumbo Jeta? To proste, widziałem jak to się robi. Walka MMA w klatce? Spoko, znam się lepiej niż sędziowie, bo oglądam KSW”.
„Polityka? Jasne, że politycy to debile!” Tak naprawdę to bardzo łebscy ludzie, muszą być bystrzy i wyrachowani, bo inaczej stracą władzę. Oni myślą innymi kategoriami niż zjadacz chleba, który uważa że jest o niebo bystrzejszy niż oni. „Marketing? Co oni tam pierdolą? Jak można takie głupie teksty pisać w ofertach? Takie długie oferty tekstowe, kto to czyta, hłe, hłe, hłe”, a że te „brzydkie i długie oferty” sprzedają za miliony złotych? Tego nie wiedzą.
Zauważyłem, że bardzo wiele osób się wypowiada o uwodzeniu, nie będąc na żadnym szkoleniu, mając tylko jakąś enigmatyczną wiedzę na ten temat. Moje ogólne wrażenie jest takie, że ludzie słysząc hasło „uwodzenie” mają jakieś swoje wyobrażenie na temat uwodzenia i większość z nich polemizuje z własnymi halucynacjami, a nie z tym czym naprawdę jest uwodzenie. Pisałem o tym tutaj:
https://www.uwodzenie.org/uwodzenie-a-sprawa-polska-cz-2/
Jak poczytać komentarze, to widać że to projekcja własnych problemów tych ludzi i ich wyobrażeń na temat tego, czym jest uwodzenie. Skrzywdzone kobiety będą uważać, że to co robi uwodzenie to jest krzywdzenie kobiet, że uwo polega na tym, że patrzysz w jej oczy, kupujesz kwiaty i mówisz – „Kocham Cię, chcę wyjść za Ciebie za mąż. Ja chcę się z Tobą ożenić, zrobić Ci dzieci i chcę, żebyśmy żyli długo i szczęśliwie, ale najpierw daj mi dupy”. Ona „daje dupy”, a Ty potem mówisz – „Wiesz co? Rozmyśliłem się, bo Twoja koleżanka fajniej ciągnie laskę”.
Nie, to nie jest uwodzenie 🙂
Skrzywdzeni lub samotni mężczyźni, biali rycerze (albo z drugiej strony np. część środowiska redpill, mgtow) nie mający sukcesów w relacjach z kobietami, będą myśleli podobnie. I będą wkurzeni, że są inni mężczyźni, którzy odkryli sposoby na zdobywanie kobiet. Bez wielkich inwestycji pieniężnych, deklaracji wielkiej miłości lub mega inwestycji w mięśnie.
Adept
ps.
https://www.uwodzenie.org/jestes-juz-gwlcicielem-feminizm-vs-gwlt-vs-uwodzenie-cz-1/
https://www.uwodzenie.org/uwodzenie-klamanie-aby-zaciagac-kobiety-lozka/
https://www.uwodzenie.org/uwodzenie-vs-manipulacja-psychologia-uwodzenia-cz-2/
5 komentarzy
To niesamowite, że mamy 2020 rok i trzeba takie rzeczy tłumaczyć
Stare prawo Natury, ze mezczyna ma zabiegac, a kobieta wybierac ,kto ja zaplodni 🙂 jest jak najbradziej wciaz potwierdzane, co pokolenie! 🙂
Bez zgody(!) na penetracje nie dojdzie do skrzyzowania genow wiec facet musi kobitke „przekonac”, niewazne jak ,aby mu na to zezwolila:) .To jest jadro uwodzenia.Ona musi wewnetrznie byc przekonana, ze robi wlasciwie, lub ze ma na to wielka ochote.
Kobiety zas maja roznego rodzaju sensory, aby wychwycic falsz w „przekonywaniu” i albo sie na to zgodza albo nie.Bez jej zgody nie ma penetracji.Jesli jednak spenetrujesz ja bez tego jej wewnetrznego przyzwolenia to jest juz akt kryminalny o nazwie gwalt.
Chociaz .tzreba tu zauwazyc jako ciekawostke ,sa takie kobiety, ktore podnieca niesamowicie „stawianie oporu do konca” i chca byc „gwalcone”, aby tym intensywniej przezywac akt krzyzowania genow. Wybieraja w ten sposob podswiadomie najbardziej silnego i zdeterminowanego samca afle z alf 🙂 .
Mozna jednak taka kobitke wyczuc w czasie szamotania.Zawsze gdy wyczuwa silowa przewage faceta , nieznacznie ,ale wyczuwalnie odpuszcza i czeka lub nawet prowokuje „ciag dalszy”.Nie ma w niej zapieklego oporu:).Raczej satysfakcja z zabawy jaką ma 🙂 .Trzeba jednak byc bacznym obserwatorem aby to uchwycic:).Trzeba umiec w kazdej chwili odpuscic gdy sie czuje ze ona nagle stawia granice zblizenia .No! ale na to tzreba miec naparwde wielkie doswiadzcenie w obcowaniu z kobietami 🙂
Jądrem wiec uwodzenia jest znalezienie sposobu jak ja przekonac aby zezwolila sie spenetrowac. Kazda kobieta ma jakis swoj osobisty „kanal wejsciowy ” ktorym mozna sie z nia skomunikowac i dosc latwo zaskarbic przychylnosc:) Jesli ma sie doswiadczenie to mozna te kanaly polaczyc w pewne wieksze grupy i wtedy szybciej i latwiej idzie nam zdobywanie kolejnych kobitek 🙂 bo wystarczy tylko szybko przetestowac jaki to kanal i juz mozna skoncentrowac sie na finezji 🙂 dopracowywania szczegolow.One to nawet lubia gdy facet dosc szybko je rozpracowuje.Nawet podziwiaja na swoj sposob i od razu mu ulatwiaja reszte:).Kazda z nich chce byc zdobywana.Czuja sie wtedy bardzo wazne i atrakcyjne.Podnosi to ich samoocene, jak facetowi powodzenie u kobiet:)
Jednakze bez nalezytej „praktyki” ,wlasna bystroscia facet wiele nie zwojuje.Musi zaliczyc iles tam wpadek ,aby nauczyl sie jak omijac „rafy” kobiecej psychiki:) .Dlatego slusznie Marcin namwiasz do „cwiczenia” bo praktyka czyni mistrza.
Ja osobiscie uwazam ze warto na poczatek wyzwolic sie z meskiego szowinizmu i uznac ze swiat kobiet jest piekny i wart zajrzenia do niego.Ze ich swiat emocji jest atrakcyjny i kolorowy.Latwiej sie wtedy z nimi rozmawia i zdobywa potrzebne informacje .Gdy sie nacisnie wlasciwy guzik w rozmowie to same powiedza jak je zdobyc:) Ze szczegolami !:) Trzeba tylko odpuscic sobie postawe „silniejszej, madrzejszej plci” i po prostu nadstawic ucha ! Ja mialem kiedys taki przypadek ze poznalem dziewczyne i jakos tak bezwiednie ja nakrecilem ze sama mi opowiedziala co ja podnieca w facecie i jak sie do niej zabrac… po czym zakonczyla z westchnieniem „juz nie musisz nic mowic ! Tylko po prostu wez mnie!”Wzialem i bez tracenia energii na prace zuchwy 🙂 skoro wszystko bylo jasne.:)
Takie gadanie o manipulacji itp to po prostu sygnal ze dziewczyną nikt sie nie zainteresowal na tyle zeby zechciala mu uchylic swoj „kanal wejsciowy”.Czyli okazal nalezyte staranie ktory ona akceptuje a nawet podoba sie jej.A wiec zrobil na niej „wrazenie”.To klucz podstawowy”Tez tego klucza czy kluczyka jej psychika zawsze bedzie dla kazdego faceta zatrzasnieta.
Badania bowiem pokazaly ze gdy pokazywano kobietom zdjecia aktrakcyjnych facetow to skany ich mozgow ujawnily ze najpierw zaczyna pracowac ich pamiec. Szukaja w pamieci podobnych facetow i emocji jakie z nim mialy. w przeszklosci .To beda nawet bracia, ojcowie, wujkowie …Jesli pozytywne, to juz na starcie mial facet plusa, ale jesli nie, to musial zmienic to nastawienie poprzez solidne napracowanie sie w przekonywaniu jej i zwykle amatorom sie to nie udawalo:)
Pozdrowienia dla Marcina .Fajnie sie czytalo 😉
> im dłużej się tym zajmuję, tym bardziej jestem przekonany, że w uwodzeniu narzędzia są drugoplanowe
Złota myśl! I Ty chyba, jako jedyny ze znanych mi trenerów uwodzenia o tym mówisz.Wszyscy inni, których znam – własnie skupiają się na narzedziach.
Ale jednak w jednym się z Tobą nie zgadzam…
> której kobiety bym nie zapytał, każda mówi, że uwielbia seks
Mam doświadczenie na pewno znacznie mniejsze, niż Ty – ale spotkałem całe mnóstwo kobiet, które deklarują, że nie lubią seksu. Tak z jedna na cztery, może nawet trzy spytane – to swobodnie. Oczywiście, mozesz powiedzieć: co innego delaracja, co innego praktyka. I pewnie tu masz rację.
Ale nie mniej jednak – są kobiety, cała masa kobiet, które twierdzą, że nie lubią seksu. I zapewne część z nich rzeczywiście nie lubi seksu. I podejrzewam, że wraz z rozwojem feminizmu ten odsetek będzie rósł. Tkaże, tego… doskonalmy uwodzenie, bo choć „tego kwiatu jest pół swiatu”, to wiele z tych kwaitów nigdy nie zakwitnie i może dla nas nic nie zostać…
@Cziken
Nie masz racji.Kazda lubi seks tylko z roznych powodow nawet przed soba sie nie przyznaje.Lubia grac „sztuki nie do zdobycia” bo to podnosi im samoocene.Ja na przyklad mam niezla zabawe gdy takie wlasnie „nielubiace seksu” tak rozpale ze zamieniaja sie w wyuzdane dziwki ktorym wciaz malo! To jest najlepszy numer! ale aby to osiagnac trzeba sie wyluzowac i traktowac to jako swietna zabawe ., bez zadnych innych konotacji.Masz jej dawac przyjemnosc i ona ma to czuc, ze jest to co chcesz jej dac 🙂 Gdy poczuje sie krolowa jednej nocy to wszelkie tamy puszczaja 🙂 i ida na calosc 🙂 .Pozniej juz nie ma gadania o tym ze nie lubia 🙂
Jestem brzydkim grubasem bez zbytnich zasobów finansowych.
Pykam wyłącznie filigranowe blondynki.
Zanim poznałem się z UWO mogłem sobie co najwyżej potrzepać.
Kto nie wierzy w to że nie działa, niech ściska swój los singla w garści nadal.