„Jakie mam szanse odzyskać dziewczynę?”, ” Czy są szanse na odzyskanie dziewczyny w mojej sytuacji?”, „Adept, moja dziewczyna zrobiła to i tamto… czy są realne szanse, abyśmy do siebie wrócili?”. Tego typu pytania od kilku dni zalewają moją skrzynkę mailową. Postanowiłem więc wyjaśnić pewne mity i półprawdy na temat szans odzyskania byłej dziewczyny. Zebrałem do kupy pytania czytelników i nagrałem VIDEO, w którym odpowiadam na pytania:
- od czego zależy czy wrócicie do siebie
- co wpływa najbardziej na szanse odzyskania uczucie dziewczyny do Ciebie
- czy jeśli wrócicie do siebie, to czy się wasz związek rozpadnie w przyszłości?
- Czy powinieneś słuchać się ludzi, których problem „byłej” nie dotyczy?
- Czy tak naprawdę powinieneś olać byłą i poznawać inne kobiety?
- lista pytań które powinieneś wziąć pod uwagę przy sprawdzaniu Twoich szans
Zapraszam:
Wiele osób mimo to pyta czy warto próbować odzyskać swoją byłą dziewczynę?
Dlatego podam Ci kilka aspektów, aby określić czy w Twojej sytuacji WARTO próbować odzyskiwać swoją ex – dziewczynę, żonę, kochankę itd. Pamiętaj, że są sytuacje: łatwe, trudne, bardzo trudne i niemożliwe (przynajmniej na pewien czas).
Dla przypomnienia, krótka lista:
1. Czy ona już się z kimś spotyka? (minus jeśli się spotyka)
2. Czy jest w nowym facecie zakochana (-) czy raczej to dopiero początek, czy może ten ktoś jest tylko „zapchaj dziurą”? (+)
3. Czy ona utrzymuje z Tobą kontakt? (+)
4. Jak reaguje podczas prób kontaktu z nią? Jak zachowuje się w czasie rozmów z Tobą (niechęć, pretensje (MINUS), płacze (PLUS), agresja (MINUS))
5. Jak jest obecnie nastawiona do Ciebie i do relacji z Tobą? Czy mówi, że nie wrócicie do siebie, czy mówi że sama nie wie, a może mówi, że Cie kocha(PLUS), ale nie możecie być razem, bo coś tam? Czy mówi, że już nigdy, nigdy nie będziecie razem? Czy mówi, że się wypaliło? Czy mówi, że już Cię nie kocha? a może że coś czuje, ale sama nie wie co (mały plus)? Czy mówi Ci żebyś nie mieszał jej w głowie (PLUS)
6. Czy zablokowała Ciebie w telefonie lub na Facebooku? (-) Czy bez problemu odpisuje na smsy i wiadomości? (+) Czy są to zdawkowe, suche smsy, (-) czy raczej normalne jak kiedyś? (+)
7. Czy mieszkacie daleko od siebie? (-) Przyjmij na oko, że daleko to jest powyżej dwóch godzin od siebie (ale czasem nawet godzina to daleko)
8. Czy jej znajomi Cię lubią czy nienawidzą i knują przeciwko Tobie? (-)
9. Czy jej rodzina jest za Tobą (+) czy przeciwko Tobie? (-)
10. Czy ona teraz Cię nienawidzi (dwa minusy)? czy raczej jest po porstu niechętna? (-) a może jest neutralna? (+)
Podsumuj swój wynik. Im więcej plusów tym Twoje szanse są większe. Im więcej minusów, tym szans mniej.
Wszystkie te aspekty powyżej mogą pomagać Ci albo przeszkadzać w odzyskaniu byłej kobiety. Jeśli prawie wszystkie lub wszystkie powyższe podpunkty są na Twoją niekorzyść (minusy), to nie odzyskasz jej na razie. Niestety. Może za kilka miesięcy, może za rok będziesz mógł podjąć kolejną próbę. Teraz szanse są niemal zerowe. Wszystko co pomiędzy tymi skrajnymi sytuacjami – może być różnie. Generalnie im więcej plusów z tych 10 punktów tym lepiej. Jeśli masz 7-8 minusów, a 2-3 plusy – będzie ciężko, ale jakieś szanse są.
Oraz drugie VIDEO o historii systemu JOBK i fundamentach odzyskania byłej kobiety:
pozdrawiam
Adept
ps. tutaj masz kolejny art. na ten temat „Sprawdź Swoje Szanse Odzyskania Dziewczyny”.
7 komentarzy
Adept moja historia z jednej strony nie będzie żadną nowością, a z drugiej może zdziwić. Swoją byłą (jest po studiach na kierunku resocjalizacja z poradnictwem zawodowym) poznałem przez internet 1.01.15. Rozmowa na portalu (2-3 dni rozmowy), a 4 stycznia już wymiana nr telefonów (rozmowy po 2-3h min każdego dnia). 10 stycznia pierwsze spotkanie (większe miasto blisko jej wsi (30km), a ode mnie około 290km). 10 h razem spędzania ze sobą (przytulania, całowania (tego nie miała dosyć)) i późnym wieczorem decyzja o tym ze chodzimy ze sobą. Pierwsze spotkanie u niej (w domu) na weekend 24-25 stycznia i oczywiście obwiozła mnie po rodzinie i chwaliła się mną. Następnie weekend walentynkowy (13-15 lutego). Dostała ode mnie zwykły zakrzywiony pierścionek, a ona mi kupiła książkę (nie odlepiła ceny i mówiła ze kupiła za połowę ceny) i dołożyła się do bluzy (sam sobie chciałem kupić, ale uparła się ze dołoży połowę ceny czyli 30 zl). Przez cały czas nie zdejmowała pierścionka (nawet jak szła się kąpać, spać itp).W niedziele wieczorem mnie złapała, ściągnęła mnie na łózko wtulając się i powiedziała „nie wyjeżdżaj, nie zostawiaj mnie, boje się” (później wyparła się tego). I nagle w poniedziałek wieczorem (ja wyjeżdżałem w nocy z niedzieli na poniedziałek) dała strzała mi w postaci zerwania (nie odbierała telefonu od 16 do 19, gdzie zawsze odbierała). Oczywiście zwróciła mi pierścionek. Później popełniałem błędy co mówiłeś i chciałem za wszelką cenę odzyskać ją. W kwietniu się wkurzyłem pojechałem do niej (byłem u niej 20 kwietnia) i oddałem jej ten pierścionek (wzięła go przy gadaniu że ją to boli przypomina jej to wszystko itp). 1,5h gadaliśmy. Przez 45 min gadanie nie dotykaj, i nagle się „przełamała” pozwalając łapać się za rękę i wtulanie. Później 30 kwietnia widziałem nagle ciemną terenówkę pod moim blokiem na rejestracjach FSD (tam gdzie mieszka jej siostra z mężem). Jak byłą zapytałem się w lipcu jaką rejestrację samochodu ma jej siostra to od razu mnie zablokowała (podejrzewam ze wysłała męża swojej siostry pod mój blok). Pod koniec października został zlikwidowany numer komórki co miała (oczywiście opłacany przez mamę, co mi się wydaję rządziła domem). W lutym przypadkowo mi się natrafiła na przystanku w sobotę (6.02.16, tak wydaję mi się), a ja skończyłem czytać książkę i poszedłem zapalić papierosa (a ona ciągle wodziła za mną wzrokiem do momentu wejścia do tramwaju). Ostatnim czasem trafiłem na bardzo fajną dziewczynę z osiedla, która podobna do byłej. Przypadkiem ją trafiłem jak wysiadaliśmy z nocnego (było to w nocy z 8 na 9 marca około 0:30). Całą drogę przegadaliśmy (oczywiście patrzyła na mnie jak zahipnotyzowana) i jak pokazywałem coś jej na komórce to chciała parasolem ochronić przed śniegiem (dość mocno padało, a moja komórka ma IP67 jak każdy flagowiec firm komórkowych. ja mam Samsunga galaxy S5 neo). Na koniec zapytałem czy ma FB. Ona ze tak i zapytała czy podam jej dane swoje (podałem jej imię i nazwisko). Czekała przed bramą i patrzyła się do momentu jak znikłem między budynkami (około 350 metrów). Od razu jak weszła to rozebrała się, odpaliła kompa i dodała mnie do znajomych (1 w nocy). Następnego dnia napisała mi że jestem niezłym kumplem. W weekend poprosiłem żeby napisała do byłej mojej. Napisała. Ja później poprosiłem żeby mi przekleiła to co napisała. Przekleiła mi tą wiadomość w ten piątek wieczorem. Ja myślałem że jakoś to ubarwi, w swoje słowa ubierze, a ona prosto z mostu napisała i w tej przeklejonej wiadomości było na końcu „…” czyli niedomówienie (czyli całej wiadomości nie przekleiła mi) i na koniec rozmowy napisała „pozdrawiam przyjacielu” (po 1,5 tyg. zmiana statusu z kumpla na przyjaciela?). Dodam że ona kupuje co 2-3 dni 3 bułki lub połowę żytniego chleba, pracuje 8-16 i momentami wieczorami (od razu podczas rozmowy idąc z nocnego podała gdzie dokładnie pracuje), sama mieszka i zazwyczaj wchodzi na FB między 22:30 a 1 w nocy. Wg Ciebie co wyjdzie z tego?
Nie. Olej ją.
„Dodam że ona kupuje co 2-3 dni 3 bułki lub połowę żytniego chleba, pracuje 8-16 i momentami, sama mieszka i zazwyczaj wchodzi na FB między 22:30 a 1 w nocy.” – hahaha ale kino 😀
To o czym Ja mówiłem wcześniej i to o czym Marcin cały czas powtarza, to realne stanie się lepszym facetem ! Można oszukać, poudawać ale szybko to wyjdzie i będzie dupa. Najgorsze jest to, ze ludzie robią kurcze źle, a później faktycznie idą takie mity do sieci… mnie też ktoś kiedyś powiedział tekst, że „jak już straciłeś atrakcyjność raz, to koniec” a to jest dupa jasiu…
Coś wam opowiem, miałem konto na sympatii, śrubowałem opis, kombinowałem jak koń pod górę, ale wyglądałem jak prosiaczek… efekty był marne… odzywały się do mnie tylko brzydkie dziewczyny, a te które mi się podobały miały mnie w d…
Zacząłem ćwiczyć, rozwijać się na kilku frontach, sport, uwodzenie itp… Zrobiłem bajkowy profil… pracowałem na to 2 lata… zbieranie zdjęć, praca nad sylwetką, dobry opis… laski zarzuciły mnie oczkami, te które wcześniej mnie olewały, same puszczały mi oczka 🙂 Ale co jest najzabawniejsze, większość w ogóle mnie nie pamiętała… gadałem kiedyś 3 miesiące z panną i nic z tego nie wyszło, a która teraz była na mnie nakręcona… powiedziałem ze gadaliśmy wcześniej, a ona ze nie pamięta ! One nie pamiętają, tak jak mówił Marcin, kobiece emocje są plastyczne… tylko bardzo ważne jest działanie na kilku płaszczyznach… w podrywie, jak w samym odzyskiwaniu ! To jest na prawdę cudowny temat, Ja nie odzyskałem swojej byłej dziewczyny, ale po pierwsze i tak planowałem zerwanie, a po drugie odległość mi to rozwaliła, ponosiły mnie emocje, parę razy zepsułem z własnej winy i muszę się do tego przyznać… chciałem ją odzyskać dla samego faktu odzyskania, jestem też tylko człowiekiem i parę lat związku robi swoje… nawet jak się planuje rozstanie, to w momencie kiedy to się staje jest ciężko…a współczuje tym, na których spada to jak grom z jasnego nieba, w sensie ze to panna ich rzuca… także nie mówię ze wszystko jest takie kolorowe itp… ale ten poradnik na prawdę działa… miałem przełomy, płacze, mówiła ze kocha… Jak bym był blisko niej, to na bank powrót murowany, ale przecież nie mogłem rzucić mojego życia i wyjechać za panną do innego miasta… to by zniszczyło mi całkowicie życie, bo panna może odejść, a kariera zostanie… wracając do tematu, jeszcze można wmówić kobiecie po powrocie, że „prawdziwa miłość hartuje się w ogniu bólu”, „jak znieśliśmy taką próbę, to z zniesiemy wszystko” To jest kwestia wyobraźni, jest szansa, aby się zaszczepić przed ponownym zerwaniem… Tylko nie można później już być cipką. Ja z całych sił wierze że można odzyskać byłą dziewczynę, mimo ze sam jej nie odzyskałem… w 7 letnim związku wcześniej próbowała coś tam zrywać, ale szybko to się po 2 dniach normowało… miałem takie małe zrywania może ze 3 i było spoko. Teraz najważniejsza dla mnie jest profilaktyka… Z resztą powiem to co, mówił Marcin, czyli szczerość tak ! Ale absolutna szczerość nie ! Jeżeli dziewczyna wpuszcza na dupę, to znaczy ze akceptuje, później jak jest związek, to w jej głowie tworzy się jakiś obraz Twojej osoby, ponieważ z Tobą jest, to jest to obraz atrakcyjny i teraz właśnie facet poprzez nieświadomość ten obraz rozwala, przekształcając to w inne wyobrażenie… negatywne.
Ale na szczęście działa to w obie strony i można na prawdę się z tego wygrzebać… Robisz źle, czar pryska z supermana stajesz się w jej oczach mała cipką, ona nie czuje do Ciebie chemii i taki obraz Ciebie ma przed oczami, ale na szczęście kobiety maja taką psychikę ze one nigdy w życiu nie są w 100% pewne, dlatego cały czas muszą się naradzać z koleżankami i dywagować 🙂 Dlatego też ciężko im jest coś w życiu osiągnąć, chodzi o płynny charakter, jest szansa na taki myk, ze zmienisz się i laska uzna ze ten obraz tej cipki to była jej pomyłka 🙂 Bo Ty przecież znowu jesteś fajny 🙂 i jakoś sobie to sama przed sobą wytłumaczy i to jest właśnie piękne 🙂
Ta wiedza na prawdę dała mi szczęście, Ja zawsze powtarzam, wszystko to jest tak na prawdę zawsze kwestia wiedzy. A do Marcina, mam ogromny szacunek za to, ze temat uwodzenia, jest jego pasją, bo poradniki, poradnikami, ale bardzo dużo informacji udostępnia publicznie i dzięki jego trikom można na prawdę mieć super postępy 🙂
Ale co jeszcze ciekawego zauważyłem, ze jak się jest na początku drogi, to jest straszne parcie i jest ciężko, ale jak już idą sukcesy i człowiek wie, ze jest wstanie poderwać pannę gdziekolwiek i kiedykolwiek, to ciśnienie spada praktycznie do zera… zaczynają się pojawiać inne cele, a samo uwodzenie staje się sztuką… Jak byłem świniaczkiem, to poderwanie kogokolwiek stanowiło problem, później były już przeciętne dziewczyny, teraz są już ładne, kumple zazdroszczą 🙂 A w planach ? Najlepsze sztuki, wysokie kozy 175, umięśnione laleczki 🙂 Może, żona mojego szefa 🙂 Koleżanka matki 🙂 Jest tego trochę 🙂 Najgorsze jest to, ze społeczeństwo wmawia Ci ze powinieneś się ożenić, zrobić dzieci itp, a to nie prawda, nic nie musisz, można żyć tylko dla siebie 🙂 I za to Cię Adept uwielbiam, ze dzięki Tobie doszedłem to takiego stanu 🙂
Amen 🙂
Jakub Wiercik coś Ty tu chłopie napisał, przeczytałem to z wielkim bólem… Jak dzieci, na prawdę. Myślę ze Adeptowi, nie o takie szczegóły chodziło… Sam sobie narobiłeś, gadałeś z laską po 2 – 3 godziny, zamiast wsadzać łapę w spodnie, no to masz przyjaciela teraz 🙂
Niby podrywanie jest dla każdego, Ja tam od małego dziewczynką w majkach grzebałem, bo mnie fascynował seks…. ale młodzi nazwijmy ich mężczyźni źle interpretują porady i robią wszystko źle… do tego całego tematu niestety trzeba dorosnąć… i mieć trochę inteligencji… po co piszesz taki bzdury, chłopie ? Tekst musi być w miarę lekki, aby szybko przeczytać, co ma do rzeczy model telefonu, czy to ze dziewczyna kupuje bułki ? Napisałeś stek bzdur i nie licz na to, ze dużo ludzi to przeczyta…
Siemanko Adept,
proszę Cię o któtki komentarz…
Laska rzuciła mnie w połowie września po 3. latach SMSem w stylu że nie jest szczęśliwa w takim związku i że przeprasza. Przez to że nigdy się nie interesowałem tą tematyką – przez pierwszy m-c popełniłem mnóstwo błędów przed którymi przestrzegasz (morze SMSów bez odp., wydzwanianie chociaż nie odbiera, kilka wizyt pod domem, w końcu w ostateczności sugerowanie że kończę ze sobą). Trwało to jak wspomniałem ok. m-ca. „Problem” jest taki że pracujemy w jednej firmie, w związku z tym co jakiś czas próbowałem z nią rozmawiać w pracy niestety znów wracając do przyczyn, powodów etc. W końcu przeczytałem Twoją książkę, zobaczyłem video i oprzytomniałem. Zacząłem trzymać się co do joty każdego zdania jakie zawarłeś. Jest ciężko ale daję radę i wierzę, że idzie w dobrą stronę. Czy uważasz, że ją odzyskam stosując się dalej do Twoich rad, czy zbyt dużo spierdoliłem tymi żałosnymi akcjami i przekreśliłem tym totalnie swoje szanse? Ona na samym początku zarzekała się że już nigdy, że nie chce robić nadziei itd. (wiem – nie wierzyć w to co mówi). Jako oficjalny powód podała że nie myślałem o niej poważnie, że niby poza tym nic nie zrobiłem źle.