Jest wiele szkół, które podchodzą na różne sposoby do tego tematu.
Ja wyjaśnię Ci moje zdanie: lepiej jako pierwszą formę kontaktu wybrać sms. Z powodu, że jeśli ona jest zajęta (praca, studia) to może nie móc odebrać telefonu. Wtedy dzwonienie po kilka razy i nie odebranie przez nią telefonu pokazuje Twoją desperację. Tymczasem sms dotrze do niej i będzie czekał na jej wolną chwilę na czytanie i odpisywanie. W dzisiejszych czasach KAŻDY czyta smsy, które do niego przychodzą. Więc ona też na 100% przeczyta Twojego smsa.
Kobiecie też często łatwiej jest na spokojnie odpisać na sms, niż stresować się rozmową z facetem (tak, ona też może być onieśmielona!). Z jakichś powodów ludzie więcej smsują niż rozmawiają. Jej będzie dużo łatwiej odpisać niż oddzwonić. Proponuję wymienić kilka smsów, a potem zadzwonić.
Celem Twojej rozmowy jest trochę podkręcić jej emocje, w pewnym sensie przypomnieć jej dlaczego Ci dała numer, sprawić żeby w rozmowie telefonicznej się oswoiła z Tobą oraz potem wprowadzić temat spotkania. Możesz na początek się z nią trochę podroczyć, opowiedzieć coś zabawnego, zaintrygować czymś co intuicja Ci mówi, napomknąć o jakimś Twoim hobby lub sposobie spędzania czasu.
Nie czekaj tygodnia żeby do niej zadzwonić lub napisać sms. Zapomni o Tobie lub pojawi się jakaś inna przeszkoda np. jej Ex błagający ją o powrót.
Napisz lub dzwoń następnego dnia, najpóźniej po 2 dniach. W poradnikach psychologicznych radzono abyś czekał kilka dni, żeby pokazać niedostępność. To bzdura.
To działać może tylko w sytuacji gdy podrywasz dziewczynę w kółku znajomych. Jeśli tak nie jest – pisz najpóźniej po 2 dniach (a lepiej następnego dnia).
To tyle w skrócie…
Adept
ps. to tylko jedna z ponad 250 porad, które zawarłem w moim ebooku „Generator Randek”, zajrzyj do niego aby znaleźć rozwiązanie na swój problem.
6 komentarzy
Hmm a czy warto po wzięciu kontaktu wysłać po 5 minutach sms z czymś zaczepnym (w przypadku podejścia gdy po 3-4 minutach bierzesz numer i odchodzisz) w celu wzmocnienia kontaktu?
możesz, ale to zalezy od tego co sie dzialo wczesniej…
Siema Adept!
Taki mały offtopic, ale wolę spytać tutaj żeby wszyscy mogli w razie czego czerpać wiedzę z komentarza z Twojej odpowiedzi (może wielu początkujących ma ten sam problem). Otóż rozmawiam intensywnie z jedną kobietą na sympatii od ok. prawie dwóch tygodni (nie mamy możliwości się spotkać ot tak – obydwoje studiujemy w mieście X ale obecnie każde z nas mieszka w innym mieście na drugim końcu Polski. Pierwsze możliwości od ok. połowy września)
I ona daje mi wyraźnie sygnały zainteresowania, pisze że ją interesuje, intryguje, ona się klasyfikuje pod moje wymagania, daje aluzje seksualne, mówi że jej wyobraźnia szaleje nt. tego jaki mogę być. Problem polega na tym że boje się że jej wizja mnie może rozjechać się ze rzeczywistością. Zbyt dobrze to zrobiłem virtualnie ale nie wiem czy dam radę realnie (nic nie kłamałem, pisze z nią samą prawdę).
Jak powinno wyglądać prawidłowe „zejście na ziemię”, jak osłabić trochę jej wyobraźnie, lub dobrze poprowadzić taką relację?
Pozdro Marcin!
Przestań „halucynować” na temat tego jak „kiepski się okażesz w realu”, tylko nakręć ją seksualnie jeszcze bardziej 🙂 a potem przeleć ją tak, żeby nie zapomniała tego do końca życia 🙂
Adept,
ja mam na to jeszcze inny sposób, ciekaw jestem co o tym sądzisz:
Najpierw dzwonię, a gdy nie odbiera od razu wysyłam SMS i cierpliwie czekam na odp. Dzwonię, bo uważam, że to jest odważniejsze i lepsze a SMS jeśli nie odbiera dlatego, bo może nie mieć zapisanego mojego numeru i w związku z tym może już w ogóle nie oddzwonić i to nie dlatego, że to ja dzwoniłem, ale właśnie mogła nie zapisać numeru.
Można i tak. Nie przesadzałbym z tym przekonaniem, że jak dzwonisz to wychodzisz na odważniejszego 🙂
Jeżli ona nie ma Ciebie wpisanego w telefon, to oczywiście – może nie chcieć odebrać, bo nie wie kto dzwoni.