„Witam mam taki duży problem. Poznałem fajną dziewczynę, są tylko 3 problemy 1 że jest odległość od nas 200 km. po drugie jest miedzy nami 6 lat różnicy, a po trzecie to tak znamy się bardzo długo, lecz nie brałem tego pod uwagę. Teraz zaczeliśmy ze sobą pisać i się od nowa spotykać. Gdy już sobie wyjawiliśmy przez telefon, że nam na sobie zależy, to 3 dni póżniej pojechałem do niej, a ona mówi że nie chce być ze mną. Nie wiem jak to rozumieć, bo się uśmiecha itd. a i głupio odpowiada, bo nie nie nie chce mi się itd proszę o pomoc bo mi bardzo zależy na niej. Jestem w stanie nawet się kiedyś z Panem umówić i porozmawiać itd. Proszę o kontakt. Z Poważaniem R.”
Uffff… co za dramat życiowy mojego czytelnika…
Wszyscy jako faceci przez to przechodziliśmy 🙂
Jest rok 1998. Poznałem dziewczynę na połowinkach mojego wydziału Inżynierii Lądowej. Wiem, że pracuje w studenckim stowarzyszeniu na Politechnice. Wybieram się dziś do niej. Mam spocone dłonie, czuję szybsze bicie serca, biegnę przez ulicę na łeb na szyję do gmachu Polibudy zanim będzie za późno. Dzisiaj nastąpi TEN dzień, w którym wyznamy sobie MIŁOŚĆ. Ona jest idealna, wręcz niespotykana. I jest trenerką aerobiku. Ma cudowny mały nosek, cycki rozpierające obcisłą koszulę, no i ten uśmiech… Myślę o niej, kiedy powinienem skupiać się na kolokwium z wytrzymałości materiałów.
Mijają mnie inni studenci. Nie mają pojęcia jak ważny jest dla mnie TEN dzień. Ona jest tą jedyną! Nieważne, że znamy się krótko, tańczyliśmy na połowinkach i rozmawiałem z nią w jej biurze na Polibudzie kilka dni później. Nawet się nie całowaliśmy, ale trzymałem przez chwilę jej dłoń. Jestem pewny, że kiedy jej powiem co do niej czuję, to ona odpowie to samo i będziemy szczęśliwi. Jak w bajce Disneya o zakochanym kundlu. Jedyną nierozwiązaną kwestią jest to czy chcemy mieć dwójkę czy trójkę dzieci. Co tam, dla niej to nawet sam bym urodził nasze dzieci. Z nią mógłbym mieć nawet całą gromadkę, starczyłoby na połowę drużyny piłkarskiej.
Wchodzę na wydział. A co jeśli ona jest na randce z jakimś innym kolesiem? Może powinienem się pośpieszyć, i szybciej jej powiedzieć co do niej czuję zanim czyjeś oślizgłe łapska zaczną jej dotykać?! Trzymając kwiaty i kartkę w rękach spoglądam na siebie ostatni raz w wielkim lustrze holu Polibudy. Ku*wa! Czy moja fryzura się nie potargała ?! (Jeszcze mam włosy).
Serce wali jak szalone. Idę do stowarzyszenia studenckiego (jej praca). Dzwonię do drzwi. Nic. Jeszcze raz. Znowu nic. Dzwonię i pukam. Mijają mnie inni studenci w korytarzu. Nawet nie wiem czy mi się przyglądają.
Czuję wzrastające uczucie paniki. A jeśli nie uda mi się na czas powiedzieć jej, że ją kocham? Pewnie zaraz o mnie zapomni i zamiast mnie jakiś fiut ją uwiedzie. Już chcę wracać do domu i oddać się rozpaczy, gdy drzwi się otwierają .
„Hej,” To ona. Stoi w drzwiach. Hurrra! Słońce świeci, droga równa, ptaszki śpiewają… Ależ ona jest piękna.
Daję jej kwiaty i kartkę. „Wiesz, wpadłem tylko żeby Ci je przekazać.” Serce pęka mi z dumy. To scena prawie jak w filmach.
„Yyy, dzięki,” odpowiada ona .
Wkłada kwiaty pod ramię. Otwiera kopertę, wyciąga kartkę i zaczyna czytać. Dwa dni dobierałem właściwe słowa, żeby przekazać jej to co do niej czuję.
Ona kończy czytać, wkłada kartkę z powrotem do koperty i mówi, „wiesz Marcin… jakby Ci to powiedzieć… miły jesteś … tylko że ja nie szukam teraz chłopaka….”
Zdarzyło ci się to kiedyś? Co za tragedia. Gdzie się podziała ta miłość? Wraz z depresją mój świat nagle przystaje w miejscu. Tracę apetyt i zrzucam zbędne 5 kilogramów, których chciałem się pozbyć, swoją drogą. Czy to nie ironia losu ? Zaczynam wyglądać lepiej, ale ciągle czuje się do dupy.
Odwieczny dylemat nowicjuszy PUA: Jak powiedzieć dziewczynie, że ci się podoba? Czy w ogóle możesz im to wyznać czy nie ? Czy zakochanie się w ogóle m jakiś sens? Czy lepiej nie uzewnętrzniać się i zamiast romantykiem zostać chamem i dupkiem?
Rozwiązaniem jest tu zrozumienie, że istnieje naturalnie zaprojektowany, uniwersalny 'CHRONOLOGICZNY PORZĄDEK UWODZENIA’. Wszystko ma swój odpowiedni czas i miejsce. Jeśli jest właściwy moment, to możesz spokojnie powiedzieć dziewczynie, że ją kochasz. I wtedy wkraczać w związek w szalonym tempie. Możesz nawet kupować jej kwiaty i wyznawać, że twój świat obraca się wokół niej. Jeśli jest odpowiednia pora – możesz robić i mówić niemal to co chcesz. Niestety, wielu z nas za wcześnie zaczyna wkraczać w ten okres.
Kiedy przedwcześnie nakładasz „miłosne wyznania” na dziewczynę, to ZAKŁÓCASZ NATURALNĄ KOLEJ RZECZY. No i igrasz z całym wszechświatem 🙂
Sięgnąłem do mojej kolekcji komiksów Star Wars i wieści nie są pomyślne. Niestety, tylko Yoda, niektórzy X-meni i może Superman są w stanie bawić się w majstrowanie z przyjętym układem wszechświata. Wszystko wskazuje na to, że nie jesteś żadną z tych postaci. Dlatego, kiedy przestawiasz kolejność rzeczy, kobiety nie chcą i nie mogą się w tym odnaleźć tak jak byś chciał. Prędzej czy później dadzą Ci znać, że nie akceptują Twojej rzeczywistości 😉
Jeśli naprawdę chcesz być skutecznym w tej materii i wpływać na wszechświat, trzymać się naturalnego porządku rzeczy i osiągać sukcesy z kobietami, seksem i związkami to masz tutaj Ogólną Teorię Względności Związków z Kobietami.
Poznanie / Pierwsze spotkanie —-> Zaciekawienie —-> Napięcie seksualne —-> Randki —-> Seks —-> Więcej randek i seksu —-> Związek —-> Poznanie jej rodziców —-> Wspólne święta —-> Wspólne zamieszkanie —-> Ślub —-> Pies / kot/ rybki i/ lub dwójka dzieci —-> Wspólne starzenie się i pobieranie mizernej emerytury.
Błędna Teoria Względności Związków z Kobietami:
Poznanie / Pierwsze spotkanie —-> Platoniczne zauroczenie kobietą —-> Gadki o niczym —-> Napięcie seksualne, ale tylko w Tobie na samą myśl o niej —-> Prośby o umówienie się —-> Zlewka —–> Kolejne Próby z Kwiatami, czekoladkami itd. —–> Kolejne zlewki ——> Samotne wieczory z Jenną Jameson —–> Depresja i „Kobiety to dziwki lecące tylko na kasę lub wygląd”.
Jeśli wierzysz w reinkarnację, to masz szansę jeszcze na przeżywanie kolejnych porażek w kolejnym wcieleniu. Dopóki nie zmienisz schematu działania 🙂
Przykłady:
* Klient pyta mnie czy powinien spotkać się z matką, ojcem i dziadkami dziewczyny na obiedzie. Do tej chwili spotkał się z nią zaledwie raz i nawet się jeszcze nie całowali. Po jaką cholerę ? – zapytałem go. Takie spotkanie powinny nastąpić dopiero po kilku miesiącach znajomości, jeśli wasz związek jest już z krwi i kości.
* Niektórzy kolesie pytają czy powinni się witać z dziewczyną na pierwszym spotkaniu przywitaniem i powiedzeniem cześć, przytuleniem czy cmokiem w policzek. Zamiast niezdarnego przytulania, złap i w ostateczności pocałuj ją w rękę patrząc jej głęboko w oczy. A jeszcze lepiej pocałuj ją w usta lekkim pocałunkiem bez języka (jeśli się da) patrząc jej głęboko w oczy i mając uwodzicielski uśmiech na twarzy. Od samego początku wysyłasz jej komunikat, że jesteś prawdziwym facetem, a nie jej kolegą gejem.
* Nie dawaj prezentów za wcześnie. Kwiaty, czekoladki i wiersze są spoko, ale pod warunkiem, że już się spotykacie od jakiegoś czasu. Jeśli zrobisz to za wcześnie to wyślę do Ciebie Belzebuba, żeby zabrał ci pozwolenie na bycie facetem.
* Upewnij się, że ona chce tego samego co i Ty. Bo być może Ty chcesz związku, a ona chce tylko Cię przelecieć i zapomnieć 🙂
Czy Powinieneś Przeć Do Związku z Dziewczyną ?
Powinieneś prowadzić waszą znajomość do związku, ale w subtelny sposób. Pamiętaj, że to „naturalną” rolą kobiety jest dążenie do związku czy małżeństwa.
To jej biologiczną rolą jest wyjście z tematem rozmowy o związku.
To jej rolą jest zaciągnięcie Cię do związku (lub do ślubu), a Ty masz się tylko „pozwolić do tego przekonać” 🙂
To jej fantazją jest okiełznanie atrakcyjnego samca i rozkochanie go, aby porzucił myśli o innych kobietach 🙂
Wyręczanie jej w tym może wzbudzić w niej wrażenie Twojej desperacji, czy też myśli – „dlaczego wychodzi tak szybko z pomysłem związku?”, „Czy jest coś z nim nie tak?”, „Dlaczego chce związku skoro jeszcze się dobrze nie znacie?”, „Jaki masz ukryty motyw? Przecież faceci się tak nie zachowują?!”.
Zanim wyznasz jej swoje miłosne uczucia, PRZEMYŚL czy nie naruszasz ustalonego porządku we wszechświecie!!
Adept
ps. a to inne artykuły o związkach i tym problemie:
https://www.uwodzenie.org/i-ty-zdobedziesz-niewierna-dziewczyne-jesli-popelniasz-ten-jeden-blad/
https://www.uwodzenie.org/konsultacja-klient-chce-stalego-zwiazku-a-czego-chce-ta-dziewczyna/
https://www.uwodzenie.org/o-zlotych-klatkach-przekonywaniu-do-zwiazku-i-mlodych-laskach/
https://www.uwodzenie.org/coaching-klient-pewnosc-siebie-i-doprowadzenie-do-seksu-a-nie-do-zwiazku/
16 komentarzy
Świetny artykuł
Dobry artykuł. Tylko dalej zastanawiam się jak tego się nauczyć?
zastanawia mnie jeszcze czy warto mówić takie teksty jak na początku filmu „don juan de marco”. Ogladałeś może Marcinie? Jak nie, napiszę kilka zdan.
Nie warto tak jak na filmie (po mmniej niż minucie rozmowy). Dopiero w określonym momencie.
to tak jak myślałem. A jaki to moment?
Dobry materiał, gdyż pokazujesz co robić, a czego nie chociaż zmusza nas to do głębszych przemyśleń, bo na pozór nie jest to łatwe do wdrążenia, ale zawsze tak jest. Dobra ja mam jedno istotne pytanie, fakt troche odbiegające od tematu, ale nie wiem jak zagadać do dziewczyny. Tzn nie mam problemu z zagadaniem czy coś, ale nie chce zabrzmieć jak ankieter wypytujący się skąd jest, co tu robi. Chcę od pierwszego wejrzenia wzbudzić w niej emocje, fun, sprawić zaraz po zaczepieniu uśmiech na jej twarzy, tylko nie wiem jak to zrobić co powieidzieć. Wiem że podałeś już w innym poradniku jak zagadać do dziewczyny za pomocą pośredniego directu, ale nie wiem jak dalej potoczyć ciekawie rozmowe. Pozdrawiam Mikel 🙂
Mikel, temat był wałkowany trochę na blogu i na moim kanale YT. Jeśli chodzi o poradniki to skup się na Generatorze Randek i na Sekrety Uwodzenia Słowami. Oba masz w kolumnie po prawej.
pozdrawiam
adept
Jesli mogę ci coś doradzić to jest najprostsza technika swiata. Pytanie twoja, jej odpowiedz jakaś -> twoja historia -> jej komentarz lub historia i ponawiasz, aż do momentu kiedy dziewczyna sama zaczyna inicjować tematy. np. Hej skąd jesteś? Ona: Z wawy, Ty- hmm to ciekawe, bo ja balbabalbabalbll jakaś historia i tyle.
nawiazujac do idei artu, co myślisz adept o przeciwieństwie takiej postawy, czyli o sporadycznej zlewce, 1 na 4 randki odmówić, 1 na 10 telefonow poprsotu nie odebrać, od tak, po prostu bez powodu,ale dopiero po tym, jak już się wzbudzi wystarczająco mocne zainteresowanie, by dziewczyna sama inicjowala kontakt. czy takie manipulacje raczej niemaja sensu?
Hmm aby zaczęła inicjować kontakt? One to robią dopiero po pewnym czasie, po paru randkach ( oczywiście są wyjątki od reguły ) np gdy stałeś się dla niej atrakcyjny, ba stałeś się takim małym wyzwaniem, bądź lubi Ciebie i ma chęć częstszego kontaktu z Tobą. Nie dzieje się to według określonej reguły czasu czy ilości wymienionych sms-ów czy rozmów. Jest to mocno zależne od niej jako kobiety ( człowieka 😀 ). Za bardzo logicznie do tego podchodzisz i jest to za płytkie rozumowanie uwodzenia. Odbieranie lub nie odbieranie telefonu nie wpłynie na to, że będzie za Tobą szalała. Tylko Ty sam jako osoba. Bardziej na Twoim miejscu przestrzegałbym się nadmiernego nakręcania się na wydzwanianie i wysyłanie sms-ów z Twojej strony. W stylu ” Co tam u Ciebie?” i za 5 min „Czemu nie odpisujesz?” i znowu i znowu. Wychodzisz na świra i tak się zachowujesz. Musisz sobie uświadomić, że atrakcyjne kobiety mają bardzo wiele okazji do poznawania mężczyzn, co chwilę ktoś do niej podbija i od czasu do czasu ten ktoś dostaje od niej numer, tak jak i Ty. Nie skupiaj się na niej momentalnie z całej siły, aby po paru sms ją dopaść i uwieść. To nie zadziała 😉 Żyj własnym życiem, a wtedy zrozumiesz o czym mówię. Pozdro. 😉
A co ty chcesz tym osiąganąc? Bo rozumiem, ze chodzi ci o moment kiedy juz byles na radce dziewczyna jest toba zaintersowana dzwoni do ciebie sama, a ty raz na jakis czas ja olewasz tak? – a czy przypadkiem kiedy masz wlasne zycie i ona nie jest dla ciebie centurm swiata to takie sytacje nie beda sie zdarzac naturalnie?
Heh, powinieneś wydać książkę o swoich podbojach jak to zrobił Style w Stanach. Bestseller gwarantowany, laski oszalałyby jak Angielki na punkcie 50 twarzy Greya 😀 Pozdrawiam 😉
Bez przesady…
One się powinny starac
Kurde, odzyskuje wiarę w siebie po Twoich wpisach Adepcie, cały czas krążyłem w kółko i nie wiedziałem co mam myśleć o kobietach, teraz nauczyłem się kolejnej rzeczy, cieszyć się ze swojego życia, bo zawsze mogłoby być gorzej, jestem od 3 lat singlem i moje opcje znalezienia dziewczyny do jednorazowej przygody jest nikłe nie mówiąc o stworzeniu stabilnego związku, ale w dzisiejszym dniu stwierdziłem koniec z desperacją niech to one wystawią mi tyłek, a ja sobie wybiorę, który z nich mi się podoba 🙂
Adept napisz proszę jakie jest Twoje zdanie na temat mówienia „kocham cię” 😀 może to głupie o co pytam ale serio, czy wg ciebie jest jakieś znaczenie, kto to pierwszy powinien powiedzieć? Czy to ona „naturalnie” powinna powiedzieć pierwsza tak jak opisujesz przechodzenie do związku?
A może w ogóle tego nie mówić i czekać co się stanie 🙂 A jeśli nie to jak oceniasz, w jakim momencie, po tygodniu, miesiącu, roku?
Adept Ty to jesteś Gość normalnie! Od typowego „białorycerza” desperata, którego laski olewają przeszedłeś długą drogę do bycia Guru Uwodzenia, który kosi laski jak zborze. Fajnie się czyta Twoje wpisy. To są mądrości życiowe, które każdy facet powinien znać. Szacun dla Ciebie!