To jest artykuł ku pokrzepieniu serc (tzn. penisów). Od kiedy pamiętam w mediach faceci są zarzucani winą za kiepski seks, brak orgazmu u kobiet. W ogóle wszystkie problemy w łóżku to wina faceta. Będąc jeszcze prawiczkiem czytałem w gazetach jak to musisz zawsze zadowalać partnerkę, masz stanąć na rzęsach żeby tylko było jej dobrze. Jak trzeba to dwie godziny masz pieścić jej łechtaczkę i „grać wstępnie „tak długo aż ją zadowolisz. Gdy się tak naczytasz, to potem myślisz: „O matko, to teraz muszę dwie godziny lizać jej cipkę, żeby jej było dobrze, bo wtedy będę Bogiem Seksu?? Żyć się odechciewa 🙁 „. Niestety tego typu myślenie powoduje, że przesadzasz i wpadasz w strefę mroku. Zamiast cieszyć się seksem z dziewczyną, to myślisz tylko „czy jej jest dobrze, czy jestem wystarczająco dobry? Może jej nie jest dobrze? Może nie jestem prawdziwym facetem?”.
Pierdol taki styl myślenia. Techniki seksualnej zawsze możesz się nauczyć, ale Twoje niepewne nastawienie, myśli, wibracja przeniosą się na dziewczynę prawem transferu stanu emocji. Załóżmy, że jesteś z dziewczyną w łóżku i pytasz ją „Hmm, a ta pozycja Ci odpowiada? Bo może zmienimy? a wchodzę pod właściwym kątem? A może Ty lubisz delikatniej, co ? Podobałoby Ci się jakbym Cię pociągnął za włosy?”. Co się wtedy stanie? Prawdopodobnie dziewczyna wyjdzie ze stanu podniecenia, zacznie się zastanawiać, seksualna atmosfera zniknie, a może ona wręcz się wkurzy. Im bliżej była orgazmu, tym bardziej się wkurzy 🙂
Lepiej dla Ciebie będzie, jeśli nawet będziesz w łóżku początkujący, będziesz trochę technicznie niezdarny, ale za to w pełni w bieżącej chwili, będziesz cieszył się z nią seksem i dobrze bawił. Po wszystkim, w innej sytuacji, możesz sobie z nią wszystko obgadać, ale gdy już jesteś z nią w łóżku to baw się z nią, zamiast omawiać z nią każdy Twój krok. Wrzuć na luz i baw się dobrze, a dziewczyna będzie TEŻ się dobrze bawić, bo podąży za Twoimi emocjami.
Idąc dalej tym tropem – pamiętasz pewnie taki wirusowy artykuł o tym co trzeba zrobić aby uszczęśliwić faceta , a co trzeba żeby uszczęśliwić kobietę.
Generalnie było tam napisane, że faceta ucieszy widok gołych cycków, jedzenie, seks i święty spokój. A kobietę…? Hmmm, dla kobiety musisz być przyjacielem, ojcem, kochankiem, pocieszycielem, mechanikiem, hydraulikiem, inspiratorem, psychologiem, lekarzem ciała i duszy, muzykiem, seksuologiem, adoratorem, dobrym słuchaczem, sportowcem, opiekunem, zabawiaczem, musisz znosić jej humory, być dość bogaty, poświęcać jej czas, rozmawiać o emocjach, być wyrozumiałym, skupionym w 10000% na niej, a nie na innej lasce itd. ta lista miała chyba ze 100 pozycji.
Mam takie podejrzenie, że ten wirusowy mem musiał być stworzony przez kogoś, kto nie miał „szczęścia” u kobiet i nie wiedział jak zainteresować kobietę i rozpalić w niej ogień pożądania. Zapewne też został „przyjacielem” kobiety do której startował. Podobnie jak autor tekstu do piosenki „Aicha” pamiętasz to? „Rzucę Ci pereł sznur…” itd.
Wracając do tematu – jest na świecie masa literatury na temat zadowalania seksualnie kobiety. Kiepskiej jak i dobrej. I gdy opanujesz podstawy, to naprawdę nie jest wielką filozofią podniecić kobietę. Trochę gorzej jest z literaturą na temat uwodzenia kobiet, choć i tutaj sytuacja się poprawia.
Uwodzenie kobiet to nie jest nauka budowania komputera czy rakiet kosmicznych. Nie musisz być idealnym facetem dla każdej kobiety na świecie. Zasięgnąłem języka i w ankietach tylko Superman lub ew. IronMan są w stanie być ideałem. Ale pamiętaj, za każdym takim herosem, który walczy o przetrwanie ludzkości i uwielbienie dziewczyn, stoi mały „Adept”, który zaspokaja jego kobiety, gdy on ratuje planetę.
Za każdym takim super herosem stoi inny facet, który pieprzy się z dziewczyną, która fantazjuje o Thorze. Nie ma w tym nic złego, no mi nie przeszkadza w każdym razie 🙂
„Mam problem z moją aktualną dziewczyną. Ma 23 lata, jest bardzo ładna, inteligentna, ale nie wychodzi nam w łóżku. Mianowicie od 8 miesięcy, odkąd jesteśmy razem, nie istnieje materia seksualna. Wcześniej miała kilku chłopaków i były to związki, w których sytuacja wyglądała podobnie – prawie zero seksu. Cały czas o nim mówi, żeby chciała, ale jak już coś zaczynam, to się nagle wycofuje i mówi, że się boi. Boi się orgazmu z jej strony. Próbowałem już wszystkim mi znanych technik, ale nic nie wychodzi –„Push and pull”, uwodzenie głosem. Trochę mnie to frustruje. Ciężko mi udawać, że wszystko jest ok. Co robić?
Wiesz co ja bym powiedział? Dla rozluźnienia sytuacji na początek to: „hej, Nie przejmuj się, że nie masz orgazmu. Ważne, żebym ja miał 🙂 słuchaj, świat się nie zawali bez twojego orgazmu”. Zrób z tego żart na rozluźnienie i dobrze się baw. A trening seksualny to osobna kwestia, zajmij się tym w drugiej kolejności.
Adept
2 komentarze
Laski czasami mówią, że faceci nie znają się na seksie. Osobiście mam 100% skuteczności w orgazmach, one chyba mniejszą. Więc kto tu się nie zna na seksie?
Odp. Prawdopodobnie jego laska squirtuje i boi się, że gość się przerazi 😀