To ciekawa kwestia, wg mnie dziewczyna, która trzyma się wyłącznie z facetami nie wróży nic dobrego. Z mojego doświadczenia jest JAKIŚ powód dlaczego ona nie ma koleżanek. Jak sądzisz dlaczego ona ma TYLKO kumpli , a nie ma wśród jej znajomych koleżanek, czy przyjaciółek?
1. Być może ona na jakiejś płaszczyźnie ma jest niedowartościowana i potrzebuje stałego uwielbienia i adoracji ze strony facetów.
2. Inne dziewczyny prawdopodobnie odbierają ją jako wredną, zazdrosną, zawistną, toksyczną, kłótliwą itp. Czyli nie widzą w niej nic wartościowego.
Tak czy siak, będąc non stop wśród facetów nasłucha się wielu ich „opowieści” (często przesadzonych i obliczonych na zaimponowanie przed kolegami) i zacznie myśleć, że ty też traktujesz ją tak, jak oni swoje laski – do seksu. Zacznie być podejrzliwa i nieufna. Faceci w męskim gronie nie tylko wyolbrzymiają swoje seksualne „podboje” czy przypadki z kobietami. Czasem sporo zmyślają, a często pokazują swój przedmiotowy stosunek do kobiet.
Być może też jej koledzy będą cię obmawiali za plecami, licząc że coś „ugrają” z twoją dziewczyną, kto wie. Wszystko to jest niedobre, jeśli chodzi o jakość twojego związku.
Dlatego fakt, że dana dziewczyna ma bliskie przyjaciółki jest według mnie plusem dla dziewczyny.
To oczywiście działa w obie strony. Jeśli dziewczynie nie podoba się to, że masz wiele koleżanek (których ona nie zna), to jeśli jesteście w związku i spędzasz dużo czasu z inną dziewczyną, kiedy twojej dziewczyny nie ma wtedy obok, to rzeczywiście ona ma słuszne powody do niepokoju.
Dlaczego miałbyś ich sobie nie przedstawić tak, aby nie było zgrzytów między nimi?
A co Ty o tym myślisz? Napisz proszę w komentarzu.
Adept
ps. innym minusem może być to, że ona nie będzie zainteresowana bliskimi kontaktami z innymi dziewczynami. To duży minus jeśli lubisz trójkąty.
28 komentarzy
Skoro kobieta ma wiele facetów jako kumpli i nadal jest z Tobą, to dobrze rokuje dla Ciebie, ponieważ traktuje Cię jako tego najsilniejszego samca w gronie.
To jasne. Mam tu jednak na myśli początkowe etapy znajomości.
He he .. gdzie tu jest opcja ” lubię to” 😀 Pracowałam kilka lat w miejscu, gdzie był dział dla kobiet ( lekka praca ) i dla mężczyzn. Ten drugi był lepiej płatny, więc wiadomo … Siłą rzeczy, kumplowałam się z ludźmi, z którymi pracowałam. No i o czym to niby świadczy ? 😉
To że spędza czas tylko z kolegami może mieć jeszcze inne 'złe’ skutki np:
1. może modelować swojego przyszłego partnera tylko i wyłącznie na podstawie pozytywnych cech swoich przyjaciół
2. może te cechy ciągle przedstawiać potencjalnemu kandydatowi na kochanka\chłopaka np: Marcin to zawsze robi tak i tak a ty co .. albo Brunet to jeździ takim a takim autem i ja do innych nie wsiadam… itd.
3. Może nasłuchać się różnych dziwnych historii tak jak wspomniałeś i mieć uszkodzoną interpretację zachowań mężczyzny które mogą być tak naprawdę zdrowe i dobre
4. piekielna zazdrość o twoje koleżanki i przyjaciółki
Raczej nie warto się z taką zadawać – moim zdaniem oczywiście – chyba że wciągniesz ją w normalny świat zdrowych relacji i ona będzie ci za to sexualnie wdzięczna – jak to zrobić to pytanie do experta Marcina 'Adepta”.
Pozdrawiam,
Janusz
Miałem dziewczynę która ma prawie samych kumpli i koleżanki, które albo zdradzały swoich facetów, albo były po rozwodach (mówię tu o sytuacji zaobserwowanej już kilka lat po tym jak się rozeszliśmy). Na dzień dzisiejszy wydaje mi się dziwna a nawet lekko rozchwiana emocjonalnie do tego stopnia, że teraz wydaje mi się kompletnie nieatrakcyjna i 'toksyczna’.
A to bardzo ciekawy temat. Jak to jest, że dziewczyna która ma samych kolegów to znaczy, że jest nielubiana albo niedowartościowana, a facet, który ma same koleżanki musi być homoseksualistą?
Drogi Adepcie,
Czy możesz mi poradzić który poradnik wybrać w Twej promocji? Chcę mieć dużą pewność siebie i „przyciągać” kobiety jak magnes, nie mam oporów przed dotykiem czy intymnością. Jednak od dawna nie maiłem dziewczyny przez uzależnienie od porno i ogólnie zawód miłosny. Chcę ponownie stanąć na nogi i wrócić do romansów i związków. Mam też złe przekonania na temat kobiet (że są np. fałszywe lub egoistyczne). Waham się między PPS2 a Seksualną pewnością siebie.
Lepszy w Twojej sytuacji będzie SPS https://www.uwodzenie.org/sps
A czy zwiększa pewność siebie w sytuacjach nieseksualnych (przemówienia, zwykłe rozmowy itd.)?
Wow, ale szybko odpisałeś! W ogóle bardzo fajny jest Twój pseudonim „Adept”. Mimo że jesteś mistrzem uwodzenia to pokazuje, że zawsze jest jeszcze dużo nowych umiejętności do zdobycia i nauka uwodzenia nigdy się nie kończy 🙂
Nie, do tego co piszesz lepsze będzie PPS2.
ps. hehe, nie pomyślałem o tym, ale w sumie masz rację.
Najbardziej mnie kręci to nagranie „Seksualny Magnes na kobiety” z PPS2, słyszałem że oprócz pewności siebie daje to o czym każdy facet marzy- żeby kobiety same się interesowały, zaczepiały itd. Poza tym nie mam takiej seksualnej nieśmiałości, na zasadzie „boję się ją dotknąć” albo co ja mnie zobaczy nago. Nawet jak mi kiedyś nie stanął- nie przejmowałem się tym za bardzo, bo wiem że to przez pornosy. Jak ich nie będę oglądał, ten problem sam zniknie. Za to często mam blokady przed podejściem do bardzo ładnych kobiet, nawet jak widzę jakiś sygnał zainteresowania. Chyba jednak skuszę się na PPS2, zwłaszcza że jest więcej materiału za tą samą cenę.
Oglądałem ostatnio film „uwodziciele” 🙂 w ogóle pod koniec wzruszyłem się, aż mi zaczęły łzy lecieć…To piękne co robisz, pomagasz ludziom spełnić marzenia o kobietach.
Hm zastanawiam się po jaką cholerę to wszystko moi drodzy mężczyźni 😉 nie wystarczy być sobą? Lepiej działać zasadami które u sprytnych kobiet inteligentnych czy doświadczonych życiowo to wszystko jest wyczuwalne? Cała ta sztuka uwodzenia moim zdaniem to nieporozumienie;) i Pan autor trafia na same łatwe i puste panienki bo ,, grubą rybę ,, nie byłby w stanie i szybko by odpuścił;) co do kobiet które mają dużo kolegów posiadam taka znajomą i jest bardzo fajną babką po prostu wychowała się z 5 braćmi i dogaduje się z facetami bardziej oni tez lubią jej towarzystwo baaa nie jeden chciałby z nią być myślę że nie jest toksyczna.. Panowie zajmijcie się sobą kobiety lubią mężczyzn nie chłopców którzy pytają jak i co mają zrobić i jak się zachowywać;)
Odpowiedzi na Twoje tezy i domysły na temat mnie i uwodzenia, są tutaj na blogu. Nie chce mi się po raz milionowy na to odpisywać i tłumaczyć podstaw kolejnemu trollowi.
Orałem ostatnio do jednej Panny co prawie nie ma koleżanek i masa psów się tam kręci 😉 Olałem ją bo nie szło tak jak chciałem. Jak spotkałem ją ostatnio to tak sobie pogadaliśmy i powiedziała mi wprost, że „chciałaby się ze mną bzykać” 🙂
No dobrze, to w takim razie jeżeli hipotetycznie postanowimy się związać z taką dziewczyną ze względu na różne inne cechy, które akurat w niej nas pociągają i przeważają… to jak sobie z tym poradzić, że nie lubi towarzystwa dziewczyn i dogaduje się tylko z facetami?
Jak już się zwiążesz to inna bajka, nie będzie tego problemu.
Ok dziś zmieniłem zdanie – laska na wspólnej imprezie, na której totalnie szalałem i byłem generalnie świetnie dysponowany, z ekstra energią i wyczynami na parkiecie, z sensualnym tańcem … ze względu na pewne kwasy, które wyszły z mojej winy, ale które załagodziłem, nie chciała ze mną tańczyć. Natomiast olała nas i poszła z losowym kolesiem nawet się nie żegnając z solenizantem. Gadałem z nim i ogólnie wiele rzeczy wyszło w tym stylu, że laska leci na randomowych facetów (najśmieszniejsze jest że lubi powtarzać że chciałaby związku na stale, po czym przy innej okazji wrzuca, że teraz jest czas żeby się wyszaleć i nie powinno się oceniać ludzi za One Night Standy).
To jest jakiś chyba już patologiczna nimfomania rzekoma – generalnie miałem kompletnie inne o lasce wyobrażenie – myślałem że jest do dłuższego związku a to chuj.
Masz Adepcie jakiś ewentualnie komentarz w sprawie? Co sądzisz – dziewczyna do kosza? Pewna problematyka w tym, że z nią się wprost rewelacyjnie dogaduję (jak z mało którą – po prostu szczera zbieżność charakterów) potrafię ją rozbawić jak chcę, jest już po całowaniu chociaż atmosfera się oziębiła i 17 razy powtarzała że jestem tylko przyjacielem (też między kolejnymi pocałunkami) – z braku doświadczenia tego nie przebrnąłem ta jak powinienem.
Masz więc doświadczenie. Wiele kobiet chce tylko seksu i nie chce się wiązać. Ta prawda ciężko przebija się do mózgów facetów wychowanych przez głównonurtowe media.
To prawda. Doświadczenie owszem, nabyte, chociaż wolałbym wrócić sobie zawczasu do ebooka o LJBF, hehe. Zastanawia mnie jedna rzecz – jako że jestem w sytuacji przyjaciela i zrobiłem krok w tył żeby móc potem robić ewentualne kroki naprzód, a sytuacja jest jak najbardziej wg mnie do odratowania (nie mowię o związku, ale przynajmniej seks) co też widać świetnie na przykładzie najnowszej notki z 6 grudnia o Tomku… Ona jak sądzę z premedytacją zrobiła taki manewr przy mnie, bo jak to parę godzin wcześniej powtarzała (uśmiechając się i drocząc jednocześnie) była na mnie wściekła i chciała mnie ukarać.
Czy w jakiś sposób powinienem ją jednak „ukarać” za takie sobie dziadoskie zagrywki, czy po prostu olać to kompletnie i skupić się na łamaniu LJBF?
Yoda powiedziałby „Przelecieć ją powinieneś”
Cześć pomożecie mi chłopaki kolejny raz nie wytrzymałem i się zakochałem zachowywałem się na prawdę nie dobrze w związku czyli sprawdzałem telefon i wiecznie kręciłem afery dziewczynie po prostu byłem chorobliwie zazdrosny co mam teraz zrobić aby szybko się odkochać??
Mam 29 lat, moja kobieta 28. Ona jest pełną zycia osobą lubiącą fajnych ludzi. Jesteśmy razem trochę ponad rok. Poznałem ją w Polsce na urlopie. Coś zaiskrzyło i po 3 miesiącach zamieszkała razem ze mną w UK. Wcześniej mówiła mi, ze ma głównie kolegów i z 5 przyjaciółek. Nie przeszkadzało mi to, poznałem nawet jednego z nich. Kolegę jeszcze z podstawówki i ok. Nic do gościa nie mam. Od jakiegoś czasu moja dziewczyna pracuje gdzie indziej. W Asdzie. A, ze jest ładną dziewczyną o zaje……. figurze to kręcą się koło niej panowie. Normalka. Zakolegowała się z kilkoma z nich. Ba, wozi do pracy głównie facetów. Ok, po prostu transport. Byłem zazdrosny i powiedziałem jej o tym. Ze nie chcę aby tylu facetów kręciło się wokół niej. A ona, ze nie ma tu nikogo i chce poznać nowe osoby. Sami faceci…Twierdzi, ze tłamszę ją tym, ze jestem zazdrosny i umówiła się z jednym z nich na kawę. Nie chciałem, zeby poszła ale wpadła w histerię, ze musi choć na chwilę się z domu wyrwać. Po części ją rozumiem bo ma tutaj tylko mnie. Ale czuję, ze im więcej ma kolegów tym bardziej się od niej oddalam. Zalezy mi na niej i chcę jej szczęścia ale nie swoim kosztem.
a czy warto wiazać się z taka kobieta? u mnie jest tak ze moja dziewczyna ma wiecej kolegów i czesto np jak nie mama czasu sie z nia spotkac albo pogadac to pozniej mowi mi ze rozmawiala z Tomkiem Romkiem czy innym tam. Ja wiem ze ona to robi tylko dlatego ze ma niska samoocenę dlatego to olewam. Ale czy jest sens w ogole byc z kims takim?
Hejo.
Trafiłam na Twojego bloga, bo szukałam info jak pozbyć się toksycznych koleżanek lub jak z nimi sobie poradzić. Znalazłam tekst o toksycznych kobietach i z niego trafiłam na ten.
I faktycznie jest od cholery kobiet, które uwielbiają przebywać tylko w męskim towarzystwie, bo lubią być adorowane i strzelają fochy gdy pojawia się jeszcze jakaś inna dziewczyna w towarzystwie, bo przestają być tak zwanym „rodzynkiem”. Nienawidzę takich dziewczyn.
Ale ja też mam towarzystwo praktycznie samych facetów. Właśnie dlatego, że dziewczyny są toksyczne. Ile razy dałam jakiejś szansę, żeby się z nią zaprzyjaźnić bliżej to albo zaczynały mi tyłek obrabiać, zazdrościć dobrych zarobków, księżniczkować, tworzyć dramy, duze sumy pożyczać (przy czym dobrze wiedzą, że nie oddadzą, bo z czego) itd. na mnie kobiecy płacz nie działa, tym bardziej nie lubię gdy ktoś próbuje coś wymuszać „uczuciami”. Sporo kobiet tak robi.
Ja już mam dość użerania się z drama-queen itd. Nie chce mi się. Chce mi się żyć normalnie, w spokoju.
Mało jest ogarniętych dziewczyn. Niestety, spora część z nich po prostu nie ma własnych zainteresowań, żadnego hobby, wiec interesują się życiami innych i próbują tam wpuszczać toksyny. A ja już z tego „wyrosłam”. Mam ważniejsze sprawy na głowie niż obrabianie komuś dupy.
Uważam, że bardzo celnie scharakteryzowałeś ten typ kobiet. Szczególnie negatywyny wpływ męskiego środowiska (podkoloryzowane, albo zmyślone przechwałki) na postrzeganie przez dziewczynę spraw damsko męskich. Zwykle dziewczyny takie należą do mniej inteligentnych grup społecznych, ewentualnie mogą pochodzić z patologicznych rodzin (alkoholizm, przemoc) i umacniać swoje przekonanie o przedmiotowej roli kobiety. A to z kolei, w perspektywie wieloletniej, prowadzi do bardzo wypaczonych zachowań, braku empatii, wyzucia z głębszych uczuć, zachowania co najmniej nieodpowiedzialnego. Jednym słowem – powolnego zaszczepiania patologii w swym życiu, a dalej – związku, co może sprowadzić relacje na toskyczne tory i rozpad związku. A zmiana środowiska może być trudna, wystarczy wybór nieodpowiedniego zawodu (typowo męskiego, w którym kobiety należa do rzadkości, np. w służbach). I przepis na kłopoty gotowy.
Nie warto chyba się wiązać z taka dziewczyną co , bo może zdradzać myśle.
Kobieta, która ma tylko samych facetów jako znajomych, sama po czasie zacznie się zachowywać tak, jakby to ona była facetem w waszym związku a jak? W sposób taki, że zacznie opowiadać o swoich byłych – jacy oni są, czym jeżdżą, jeździli, jak wyglądają, ich uroda – dogrywki w małych rozmowach, może powinieneś tak jak on, albo on inaczej by się ubrał, zachował, braku empatii, a jeśli już jest odczuwacie ją jako „wymuszoną”. Po czasie zacznie się złość i rozpocznie się chęć przejęcia całkowicie inicjatywy. Jest to bardzo niebezpieczny typ charakteru, jeśli jesteście uczuciowi, chcecie budować poważną relację, ponieważ jest ona najczęściej toksyczna – ona bez chęci zmiany swojego sposobu bycia, nawet po rozmowie, zaalarmowaniu co Wam się nie podoba, czy może to zmienić. Ja akurat zawsze szukałem, i szukać będę rozmowy w celu rozwiązania problemu- według mnie normalne w stosunkach międzyludzkich, bez zmian w jej zachowaniu będziecie czuć się nieszczęśliwi i zawiedzeni, co przecież nie powinno Wam się przydarzyć bo po prostu chcecie czuć się szczęśliwi oboje! Jest też dodatkowa trudność, uważam, że kobieta taka nie potrafi przykuć uwagi do uczuć, wystarczy wyobrazić sobie sytuację, w której rozmawiacie o delikatnej sprawie, dla WAS bądź co bądź, a ona zdecydowanie ucieka myślami do kolegi, kolegów, gdyż nie może się skupić na Was samych – znów was idealizuje poprzez pryzmat innych. Zaczynacie odczuwać ból. Według mnie to bardzo niebezpieczne, dla uczuć i waszej wartości. Ja akurat mam bardzo dobrze płatną pracę, ułożony plan na życie, i moje ego nie ucierpiało w ogóle, no może w głowie drugiej osoby, ale co ona tam myśli Bóg jeden wie. Tak, więc Panowie, szukajcie kobiet, z którymi będziecie czuć się szczęśliwi, oraz szanowani. Proszę potraktować ten wpis jako moją prywatną opinię, opartą na własnym doświadczeniu. Nie generalizuję kobiet – uważam, że są piękne i kochające. Powodzenia i zdrowia życzę.