A już na pewno wtedy, gdy na to pozwolisz i nie wyczujesz prób manipulacji.Wektory sił w umyśle kobiety są często tak chaotyczne pod wpływem emocji, że absolutnie wszystkiego nie przewidzisz. Ona może mieć przeróżne przekonania na temat mężczyzn i zachowań wobec nich. Może być w różnych momentach swojego życia, w których ma takie a nie inne podejście do seksu, mężczyzn, relacji. Kobieta może mieć przekonania, że do seksu potrzebuje uczuć, po czym trafia się mężczyzna, który tak jej zawróci w głowie, że z nim zachowuje się jak dzika kotka. I po nim nigdy już nie będzie taka sama jak wcześniej.
Nagle okazuje się, że już nie potrzebuje być romantycznie odurzona, żeby czerpać z życia i seksu to co chce.
Tak samo może być z jej podejściem do mężczyzn. Jeszcze 2 lata temu miała podejście „szukam swojej drugiej połówki”, aby teraz mieć „szukam grubaśnego portfela i fajnego ciacha do seksu, bo miłość to ja już zaliczyłam w życiu”. I odpowiednio do tego będzie się zachowywała.
O szczerości…
Kobiety w klubach i ogólnie na początku znajomości będą często miały swoje maski i zachowania, które nie będą tymi samymi, co w przypadku np. dłuższej z nią relacji, poznania się przez znajomych, czy też jeszcze innej specyfiki miejsca poznania.
I Ty podchodząc do niej i poznając ją będziesz miał do czynienia z jej maską, zamiast z „prawdziwą” osobą.
Twoim zadaniem jest szybkie zorientowanie się w jej sytuacji , przekonaniach i oczekiwaniach.
I jeżeli będą Ci one odpowiadały to elastycznie się z nią „dogadasz”.
I… tak, zgadza się będziesz z nią w pewnym stopniu szczery. Mniej lub bardziej. Po seksie zapewne bardziej 😉
Mam 37 lat, bywa że poznaję też atrakcyjne kobiety w wieku 18-21 lat. Dają mi one często 28-30 lat. I to mi pasuje, bo czy będę je w IMIĘ fałszywie pojmowanej SZCZEROŚCI wyprowadzał z błędu, udowadniając im, że jest mi bliżej 40tki niż dalej ?
Nie. Bo i po co ? Czemu i komu niby miałaby służyć taka prawdziwa szczerość ??
CZY MAM POZWOLIĆ, ŻEBY JEJ NAIWNE i DZIECINNE PRZEKONANIA, typu „atrakcyjny jest R. Patison, nikt inny „ (idol nastolatek i młodych kobiet), zniszczyły cudowne chwile, które możemy razem przeżyć ? NIE.
Czy mam tak po prostu pozwolić, żeby jej wyobrażenia „nie spotykam się z facetem który jest starszy więcej niż 10 lat ode mnie„ lub „nie dzielę się mężczyzną z żadną inną kobietą” 🙂 zablokowały naszą znajomość ?
W IMIĘ CZEGO ??
Czy powiem jej wprost na samym starcie „Uczę mężczyzn uwodzenia kobiet” ?
Niekoniecznie, dlaczego ?
Bo kobieta ma zbyt dużo niewiadomych dla mnie (na początek) przekonań na temat słów „uwodzenie”,”podryw”. Najczęściej są to przekonania, że uwodzenie to podła manipulacja, wykorzystywanie i okłamywanie kobiet.
Co z tego, że ja mam zupełnie odmienne zdanie? Musiałbym przeramowywać i na nowo definiować jej znaczenie tych słow, wytłumaczyć kobiecie, że się myli itd.
Co najczęściej i z większością kobiet prowadzi do logicznej polemiki i płynięcia na manowce uwodzenia zamiast do celu, a także często zakłóca „wibrację” pomiędzy nami (choć zdarzają się wyjątki).
Więc nie będę Panem Absolutnie Szczerym, w każdym razie nie od samego początku. I moja „alfowatość” nie ma tu nic do rzeczy.
Po seksie albo nawet po wzbudzeniu zainteresowania kobieta sobie wszystko zracjonalizuje w głowie i znajdzie swoje własne powody dla których ją kręcę.
Wejście w świat uwodzenia i kobiet może być dla Ciebie niebezpieczne. I nie tylko ze względu na ryzyko związane ze zdecydowanie większą ilością seksu z kobietami. Lecz raczej poprzez wywrócenie do góry nogami Twojego systemu przekonań na temat kobiet, ich seksualnych zachowań oraz kobiecej seksualnej szczerości.
Kobiety, o których kiedyś myślałem, że są lojalne w stosunku do swoich mężów i chłopaków, odbierały ich telefony bez wyrzutów sumienia z mojego łóżka, kłamiąc gdzie są i co robią. W jednym ręku trzymały telefon, w drugiej hmmm… coś innego. Mówiły, że właśnie są na zakupach i że on im przeszkadza. Biednemu chłopakowi lub mężowi dostawało się za „nadmierną zazdrość”.
Bywało często, że w takim momencie dowiadywałem się dopiero o istnieniu męża lub chłopaka. I zawsze kobieta miała dobre wytłumaczenie dlaczego znalazła się u mnie w łóżku („bo ON mnie ostatnio zaniedbuje…”, „bo się pokłóciliśmy…”, „bo ciągle jest zazdrosny i mnie to już męczy…” itp.).
Tak dzieje się też i w nnych przypadkach. Kobieta mną zainteresowana kłamała mi, że była tancerką, żeby mi zaimponować. Czasem kłamią, że są świetne w łóżku.
A najczęściej kłamią, że nie wyszły by z facetem z klubu na seks, że jak są w związku to nigdy by się nie przespały z innym mężczyzną, że „wcale tak często tego nie robią” 🙂
Gdy kobieta była mną bardzo zainteresowana to słyszałem od niej takie kwiatki jak obmawianie swojej koleżanki i sugerowanie, że to koleżanka jest „łatwa i puszczalska” albo „Dorota to obciągnie każdemu…” albo „Anka to puszcza się z każdym…”. Żebym tylko się nie zainteresował koleżanką 🙂
No ale wracając do szczerości…
Obecnie mam wiele całkowicie szczerych relacji z kobietami. Z koleżankami, z moimi ex, z rodziną, z kobietami z dawnej pracy. Ewentualnie z kochankami.
Ale nie do końca z dziewczynami, które jeszcze uwodzę, bo z nimi to w jakimś stopniu ciągle jest gra flirtu, drobnych niedopowiedzeń, uników, przyciągania, zabierania, demonstrowania gotowości do odejścia itd.
Kiedy zademonstruję kobiecie już, że jestem facetem, którego ona chce mieć i ją pociągam seksualnie to mogę poznać ją na poziomie bardziej osobistym i szczerym.
Wcześniej ona musi mnie postrzegać jako seksualnie atrakcyjnego mężczyznę, seksualna wibracja i komunikacja ma być obecna w naszej rozmowie, interakcji… a to wcale nie musi mieć wiele wspólnego z pełną i kompletną szczerością komunikacji między nami. Raz ma, a raz nie ma.
Jeżeli pełna szczerość komunikacji byłaby moją główną podstawą zainteresowania to zapewne skończyłbym w łóżku ze średnio atrakcyjną kobietą, w której byłbym typie. Za to pewnie świetnie by mi się z nią rozmawiało o SF. Już tak miałem kiedyś 🙂
Zaś atrakcyjna kobieta po całym procesie uwodzenia uzna później, że moja fascynacja np. Gwiezdnymi Wojnami jest naprawdę urocza i słodka. Będzie racjonalizować wstecz i znajdzie swoje własne powody, z jakich mnie bardzo polubiła. Oczywiście to wszystko już po fakcie.
Fakcie seksu między nami oczywiście.
Co to naprawdę znaczy być szczerym?
Gdybym miał być naprawdę szczery w tym o czym chcę rozmawiać z kobietami to rozmawiałbym o filmach sf (o zgrozo czasem też nawet komiksach Star Wars), wojnach napoleońskich, budowie komputera, sportach walki, szansach Powstania Listopadowego i bitwy pod Midway, trochę jeszcze o ezoteryce i medycynie naturalnej.
Takie rzeczy mnie interesowały kiedyś i niektóre do dziś interesują.
Co by było jakbym rozmawiał tylko o tego typu „technicznych” dla niej sprawach ?
Zapewne, kobiety by się przy mnie zanudziły. Albo by ze mną polemizowały albo nudziły albo olały. Nie byłyby seksualnie mną zainteresowane i to MI przypisałyby to uczucie znudzenia. Najwyżej pomyślałyby może, że jestem spoko kolegą. Jednym z wielu.
Ale przelecieć by chciały tego niegrzecznego chłopaka o błyszczącym wzroku i szatańskim uśmiechu…
Doświadczyłem tego wielokrotnie w przeszłości.
Poznałem w 2002 roku na portalu randkowym śliczną ezoteryczkę. Przegadaliśmy na pierwszym spotkaniu 3 godziny o reiki, uniwersalnych prawdach wszechświata, bioenergoterapii itd. Po dwóch spotkaniach pomyślałem o tym, że jednak w tych legendach o „drugich połówkach” istnieje ziarnko prawdy.
Na trzecim spotkaniu opowiedziała mi, że spotkała faceta który ją niesamowicie seksualnie kręci, że ona teraz cały czas myśli o seksie z nim. I że on tak nią potrząsnął, że wręcz wyzwolił seksualnie. Potem powiedziała mi jeszcze, że on obudził w niej prawdziwą kobietę…
Byłem zdruzgotany…
A gdzie się podziało nasze wyjątkowe połączenie i zrozumienie na głębokiej płaszczyźnie duchowej transcendentalnej integracji?
Gdzie jedność myśli, karmy i kosmobiologii ??
Gdzie wspólny pogląd na świat, energię i Erę Wodnika ???
Wszystko rozpadło się jak domek z kart.
A do czasu wejścia w społeczność uwodzenia było jeszcze 3 lata…
Więc są tematy, których nie będę poruszał na początku znajomości. I rozmawiał z kobietą o tym co mnie „logicznie i technicznie” interesuje dopiero później, po seksie albo przed, ale po tym gdy ona ewidentnie będzie mną zauroczona. I ona już wtedy będzie zadowolona rozmawiając ze mną o tym, bo będzie już patrzyła na mnie przez inny, nowy filtr atrakcyjności, a także dlatego że zainwestowała we mnie swój czas, energię, emocje. I dopiero teraz ona naprawdę chce mnie bliżej poznać.
Oczywiście jest jeszcze wiele innych aspektów szczerości (temat poruszyłem pobieżnie). Lecz o tym kiedy indziej…
Pozdrawiam
Adept
11 komentarzy
no tak 😉 kłamstwem daleko nie zajedziesz … prawdą z miejsca nie ruszysz 😀
Gratuluję. Bardzo dobry, i szczery ;-)), artykuł.
pozdrawiam
green
Adept.Ciekawy tekst.
Ponieważ tematyką uwodzenia zajmuję się już od kilku lat mogę powiedzieć jedno.Podrywanie traktujmy TYLKO I WYŁĄCZINE JAKO DODATEK do naszego życia-nie rozwódźmy się nad tym.Poznałem tak wiele kobiet, że mogę powiedzieć że postępują irracjonalnie-dlaczego?Nie wiem-po prostu taki jest świat z nimi w roli głónej.Więc jeśli masz własną ścieżkę pasje (Adept-rewelacja!!!)pielęgnuj to.Bo tej kobiety która kochałeś wczoraj dzisiaj już możesz nie mieć-a to co zdobędziesz i to do będziesz rozwijał pozostanie zawsze przy Tobie jak i w Tobie.Zresztą zobaczcie kto ma największe powodzenie-kowale własnych planów życiowych i pasji.
ryden.
Cóż, artykuł całkiem ciekawy, właśnie widzę swoje błędy i wyciągam wnioski. Jednak ja mam bardziej problem jak rozmawiać z kobietą o niczym, zainteresować ją tym i jeszcze rozśmieszyć. Czekam na artykuł ;p
Kwintesencja prawdy o kobietach!:) Gratuluję! Fajnie się czyta, gdy pisze ktoś, kto naprawdę wie o czym pisze.. Szacun!
Amoner
Trudno nawet sobie wyobrazic, co daje szkolenie WL, tak naprawde to uświadomiasz sobie ze tolerowałes hujowe zachowania kobiet wobec siebie bo nie miałeś wyboru kobiety, brales co się trafilo albo było w zasiegu mozliwosci. Kiedys gdyby moja dziewczyna poszla na cala noc zabawy bez mojej zgody dręczyłbym się mysla co ona tam robi, czy mnie zdradza ? Dzisiaj za takie zachowanie powiedziałbym, milo mi się gawędziło zycze ci szczescia w zyciu i tu nasza znajomość się konczy.
Co się zmienilo we mnie ? Otoz teraz mam możliwość wyboru, mogę każdego dnia pojsc do klubu i poznac nową kobiete, to ogromny krok w jakości, bo wierze ze po paru takich wybrykach kobiecych, które zakończysz zerwaniem znajomości, nastepne kobiety będą podświadomie wyczuwaly ze z Toba nie mogą sobie pograc, postąpić jak chca i mieć cie gdzies. Czuja ze masz wybor, możesz powiedziec każdej z nich zegnaj gdy zrobi cos co cie naprawde wkurwi i zrobisz to bez mrugniecia okiem, za rogiem czeka nastepna kobieta na poznanie cie i zostanie w twoim swiecie.
Juz to mowilem i powtorze jeszcze raz – naprawde dobra robota Adepcie, bez takich szkolen trudno byloby sobie to wszystko uswiadomic.
Dzieki Daniel, przelew za reklamę już poszedl 🙂
lol!! :DD
Cóż od pewnego czasu czytam teksty odnośnie Adept Twoich sukcesów z kobietami. Podrywanie uwodzenie nowego Ciacha;) jest super i czuć powiew świeżości sami wiecie o co mi chodzi;) Tylko… zastanawiam się jak to wszystko kończysz. W końcu tutaj chodzi o jakieś tam uczucia. Pozdro. Braver. Ps. Tak uwielbiam kobiety i tak nie lubię ich ranić.
Braver: Co dokładnie masz na mysli ?
Witam!
..chyba jestem zarejestrowana na tym forum jako facet, ale w sumie co to za różnica.
Pouczające jest czytanie tych maili, zwłaszcza, jeśli trafia się potem w klubie na znajome zachowania, bądź teksty. Chiński filozof wojny Sun Tzu powiedział: "poznaj swojego wroga" 😉 Wiem zatem, że po przeczytaniu kilku lektur związanych z uwodzeniem jest mi trochę smutno i zwyczajnie przykro, ale nauczyłam się nie traktować poważnie znajomości nawiązywanych w klubach, do których chodzę. Niech mnie ktoś teraz przekona, jak bardzo się mylę 😉
Mimo to chętnie bym nadal Was czytała, temat jest ciekawy.
Pozdrawiam.:)