Witaj w czwartym odcinku Psychologii Uwodzenia. Dziś na tapetę weźmiemy takie tematy, czy trzeba być sobą? czy można nauczyć się uwodzenia, czy uwodzenie działa itd.
Wiadomość dnia:
„Hej Adept, kumpel mi powiedział, ze nie ma takiego czegoś jak specjalne techniki na kobiety i nie można sie tego tak po prostu nauczyć (chociaż sam potrafi w jakis sposób sprawić, że kobiety za nim szaleją, ale mimo to rzuca je i nie jest z nich nigdy zadowolony) powiedział, że nie ma takiego czegoś i że po prostu muszę znaleźć taką kobietę, która będzie ze mną i od tamtej pory odeszła mi ochota do nauki uwodzenia, myślisz że włożył mi do głowy sugestię nlp, że to nie ma sensu? R.”
A oto słowo Adepta:
Jeśli ciągle nie masz sukcesów a siedzisz w uwodzeniu od roku, dwóch lub więcej, to nie oznacza że uwodzenie jest nieskuteczne, że techniki uwodzicieli są gówno warte, albo że kobiety sprzysięgły się przeciwko Tobie, żebyś nie poruchał. Jeżeli idziesz drogą uwodzenia i widzisz, że nie przynosi Ci ona żadnych efektów, to nie dlatego, że idziesz poboczem, albo że droga jest kręta. To znaczy, że gdzieś skręciłeś w bok i idziesz w niewłaściwą stronę. Oddalasz się od celu.
O co chodzi z tym byciem sobą?
Według mnie bycie sobą ma wiele znaczeń. Na przykład nie udawanie kolesia z kasą, gdy taki nie jesteś, po to aby przelecieć dziewczynę. Ale też bycie nadmiernie miłym dla kobiety (aby ją przelecieć), gdy tak naprawdę masz ją kompletnie w dupie i po seksie znikasz na zawsze. Prawdopodobnie jesteś sobą, gdy jesteś wśród znajomych, a na randce z ładną dziewczyną jesteś spięty, zależy Ci na wywarciu wrażenia i… NIE JESTEŚ JUŻ SOBĄ. O byciu i nie byciu sobą można by gadać godzinami. Dużo ważniejsze jest czy będąc zawsze sobą jesteśmy w stanie poznać właściwą dla nas kobietę?
Zanim w 2005 r. sam dołączyłem do raczkującej społeczności uwodzenia, z wszystkich stron słyszałem, że będąc sobą poznam odpowiednią kobietę. Nie miałem pojęcia dlaczego miałoby się to magicznie stać, tylko dla tego że jestem sobą. No bo kim innym miałbym być? Baltazarem Gąbką? Królem orków?
Gdy zaczynałem rozumieć o co chodzi w grze, to powoli odrzucałem ten pusty frazes w pizdu.
Wyobraź sobie, jakbyś reagował, gdyby ktoś Ci mówił „bądź sobą a na pewno znajdziesz właściwą pracę”? albo „Bądź sobą, a staniesz się bogatym”. Kretyństwo. Zapewne już wiesz, że chcąc zdobyć dobrze płatną pracę, musisz się nieźle natrudzić, zdobyć wiedzę z dziedziny, może też pójść na studia i przejść przez szereg szkoleń i praktyk.
Według mnie podobnie jest w kwestii dziewczyn. Chcąc zdobyć wartościową kobietę, musisz na nią w pewnym sensie „zapracować”. Wierząc, że sama się znajdzie, staniesz w miejscu licząc na łut szczęścia. A jeśli przez ileś lat sama się nie znalazła, to na Boga, dlaczego kiedykolwiek miałaby się znaleźć sama ?
W dzisiejszym społeczeństwie, każdy chce mieć coś lub kogoś, bez starania się i wkładania wysiłku. Od dziecka rodzice rozpieszczają dzieci (za socjalizmu chyba mniej, bo nie było czym) i gdzieś tam w głębi wierzymy, że w relacjach z kobietami nadal jesteśmy niczym nastolatkowie, którzy prędzej czy później kogoś sobie znajdują. Ale niestety, jeśli czytasz teraz moje słowa to na 90% jesteś już dorosłym człowiekiem i powinieneś skończyć z wiarą, że ktoś się sam pojawi i zechce z Tobą zostać. Tak jak skończyłeś z wiarą świętego Mikołaja. Robiąc bez przerwy to samo (czyli nic), nie spodziewaj się innych rezultatów.
Jeżeli masz teraz 20 lat, to nie długo będziesz miał 30 a potem 40. Aż w końcu obudzisz się z ręką w nocniku i nie będziesz mógł uwierzyć, że przez ostatnie 25 lat nie poznałeś nikogo ciekawego. Ja tak miałem po 30-tce, przed wejściem w uwo.
Fajnie jest nie być sztucznym, ale musisz też pamiętać o samodoskonaleniu, rozwijaniu swoich umiejętności. Co oznacza, że zaczniesz opuszczać swoją strefę komfortu i pracować nad sobą i zmieniać swoje nastawienie do kobiet i seksu (tak tak, ten cały podryw to ciężka praca 🙂 )
Jeśli jeszcze myślisz sobie ‘nie jestem typem kolesia, który idzie do łóżka na pierwszej randce – BO SKRZYWDZI W TEN SPOSÓB DZIEWCZYNĘ’ to sorry, ale sukcesów Ci nie wróżę. Kolejna rzecz to błędne przekonanie, że poznawanie kobiet jest czymś, co nie zalicza się do twojego ‘standardowego’ cyklu życia lub też nie współgra z twoją osobowością.
Jeśli myślisz j.w. to może ci się wydawać, że zmieniając się w faceta który ma dużo seksu z wieloma kobietami, mógłbyś być sztuczny. Nie byłbyś sobą. A ja staram Ci się tyko pokazać, że możesz prezentować się kobiecie w bardziej otwarty seksualnie sposób, demonstrować interesujące cechy i unikać tych, które odstraszają kobiety. Nie chodzi o udawanie kogoś innego, a raczej o uwypuklanie twoich pozytywnych cech, które już posiadasz.
Czy uwodzenia można się nauczyć?
Muminki uwodzenia myślą , że nie bo wyobrażają sobie, że to jest jakaś magiczna dziedzina, fizjologiczna emanacja „tego czegoś”, wrodzona błyskotliwość itp. bzdury.
Kiedyś nikt się tym nie zajmował. Ale od ponad 10 lat w Polsce są ludzie, którzy na serio wzięli się za tę dziedzinę życia i komunikacji (w USA to już będzie blisko 25 lat). I jest to umiejętność bardzo praktyczna, w tym sensie że nie wystarczy podstawić kursantowi pod nos książkę z regułkami, aby po lekturze stał się atrakcyjnym i uwodzicielskim facetem. Tak jak 10 lat temu tak i teraz chodzi raczej o aktywne działanie z kobietami w realnych sytuacjach niż zbieranie wiedzy.
Lektura książek i videoklipów rzeczywiście pozwala na zrozumienie podstaw, ale dopiero wyjście wieczorem do klubu lub podryw w dzień daje możliwość poznania tajników uwodzenia. Nawet jeśli cały dzień będę opowiadał o podrywie to i tak nie zastąpi to bycia w akcji. Pewnie podczas wykładu pominę subkomunikację i różne drobiazgi (ale mające wielkie znaczenie) i dopiero zobaczenie tego na żywo i zrobienie samemu pozwala w pełni się tego nauczyć i … doznać objawienia 🙂
Uwodzenie nie różni się tak bardzo od wielu innych umiejętności, naukę jazdy samochodem też ktoś musi nadzorować, żeby wykonywać ją poprawnie.
Większość z tego, czego uczę, to zmodelowane zachowania ludzi sukcesu, którzy sami robią to podświadomie. Dodane podstawy psychologii kobiety i tego, jak zachowywać się w towarzystwie. Po nauczeniu się i przyswojeniu pewnych zachowań w oczach kobiety jesteś odbierany jako naturalnie atrakcyjny facet. Kobiety nie zwracają uwagi na to czy twoja mowa ciała została wyuczona lub czy jest naturalna. Ona po prostu czuje, że dobrze na nią wpływa. Nawet jeśli zaraz po tym pomyśli, że musiałeś się gdzieś tego nauczyć, to nadal będzie to uważać za coś pozytywnego. Oczywiście zburzysz to dobre wrażenie, jeśli powiesz że uczysz się uwodzenia, bo odpalisz idącą za tym falę negatywnych schematów w głowie kobiety. Więc jeśli już to dla niej niech to będzie, że po prostu kiedyś uczyłeś się mowy ciała i tajników komunikacji z ludźmi 🙂
Czy można nauczyć się gry samemu?
Do pewnego etapu tak, ale to zajmie lata i będzie kosztowało dużo bólu. Czas to pieniądz i lepiej jest od razu zmienić swoje życie zamiast czekać latami na to samo. Musisz odpowiedzieć sobie na pytanie, jaki postęp robisz w ciągu – no powiedzmy pół roku. Czy widzisz u siebie postęp od ostatniego roku, dwóch, trzech ?
I czy stać Cię, żeby przez kolejnych 5 lat chodzić do klubów i eksperymentować z podstawami? Czy nie lepiej może uczyć się od kogoś lepszego i przyspieszyć swój proces nauki? Zawsze podczas szkolenia pytałem kursantów, ile czasu interesują się już PUA. I często słyszę rok, dwa, czasem trzy. Bardzo często okazuje się, że kursanci niepotrzebnie czekali latami, by wziąć udział w szkoleniu. Najczęściej myśleli, że samemu nauczą się uwodzić i dopiero po 2-3 latach, gdy postępy były zbyt małe w stosunku do oczekiwań, zdecydowali się przyjść na szkolenie.
Czy uwodzenie naprawdę działa? Czy działa zawsze i na każdą kobietę?
Co jakiś czas też słyszę to pytanie 🙂
I w pierwszym odruchu ręce bezradnie mi opadają. No bo co opowiedzieć na takie pytanie? Tak. Uwodzenie działa. Zawsze i na każdą kobietę. Tylko nie każdy facet działa na każdą kobietę 🙂
Takiego pytania nie można zostawić bez zadania dodatkowych pytań. Bo co to znaczy dla Ciebie, że uwodzenie działa? Że od każdej dziewczyny weźmiesz numer telefonu ? że będzie dziewczyna zainteresowana? że umówisz się na randkę? że prześpisz się z nią? że nakłonisz ją do trójkąta? że będziesz miał harem pełen kobiet ?
A jeśli dziewczyna jest zainteresowana seksualnie Tobą? Ale mieszka 300 km od Ciebie i nie chce przyjechać do Ciebie na seks. To czy uwodzenie nie działa? Bo nie rzuciła wszystkiego w cholerę, żeby przyjechać do Ciebie i zrobić Ci loda? Czy uwodzenie wtedy jest „BE”?
A jeśli dziewczyna po rozmowie z Tobą w klubie była na Ciebie napalona, ale po imprezie jednak wróciła do chłopaka? To uwodzenie działa czy nie działa?
A jeśli 9 kobiet Cię olało w klubie, a z 10 masz niesamowitą chemię i lądujesz w łóżku tej nocy. To uwodzenie działa czy nie?
Jest milion różnych sytuacji w relacjach damsko-męskich. Nie da się ich zamknąć w jednym zdania „Uwodzenie działa lub nie działa”.
Uwodzenie nie jest czarno białe. Uwodzenie ma „50 twarzy adepta uwo”.
Muminki uwodzenia myślą jak dzieci. Albo uwodzenie jest magią, która sprawia że kobiety rozkładają nogi od jednego zdania, albo nie działa i jest chuja warta nauka uwo. Takie myślenie godne jest gimbazy. Albo bajek typu czy po miesiącu treningu mma będę mistrzem walk ulicznych.
Ale załóżmy, że po pewnym treningu techniki uwodzenia (generalnie) polepsza się jakoś kobiet w Twoim życiu. To nigdy nie będzie tak, że mając wyjebiste umiejętności nigdy nie dostaniesz kosza. Niezależnie od Twoich umiejętności, gdy dziewczyna jest z chłopakiem za rękę otoczona znajomymi, praktycznie nie masz szansy jej poderwać.
W uwodzeniu pewną rolę gra przypadek, sytuacja dziewczyny, otoczenie itd. Przykra prawda jest taka, że zawsze będą zlewki, zawsze będą nieudane randki, po których wrócisz sam do domu. Będzie ich o wiele mniej niż kiedyś, ale zawsze będą. Nie unikniesz tego. Ja też nie.
Na szkoleniu na żywo, np. takim w Sopocie, przez te 5 dni na pewno nastąpi ogromny postęp w Twoich umiejętnościach. Bo jesteś zanurzony w temacie przez kilka dni, nie działasz na ślepo, jesteś indywidualnie instruowany, oglądasz demonstracje trenerów i wiesz w jakim kierunku podążać. Nawet poprawiamy Cię na bieżąco i Twoją rękę położymy dziewczynie na jej tyłku, podczas gdy Ty będziesz z nią rozmawiał 😉 Jeśli dotychczas byłeś do dupy, nigdy nie gadałeś z dziewczyną, nie podchodziłeś do obcych kobiet i przychodzisz na szkolenie stacjonarne na żywo, to będziesz w pozytywnym szoku. Może też poznasz dziewczynę , którą przelecisz, a może poznasz przyszłą żonę (miałem takie przypadki). Tylko, że nawet wtedy też będą sytuacje, że kobiety będą Cię odrzucać. Jest tylko jedna fundamentalna różnica między kolesiem, który podchodzi do 30 kobiet i wszystkie go olewają (nie bez powodu), a takim który w jednym tygodniu podejdzie do 30, weźmie z 10 numerów, z kilkoma z nich się prześpi ( a 2-3 z nich będą chciały go zaciągnąć przed ołtarz).
Inny w tym samym czasie (tydzień) NIE ZAGADA do 30 kobiet i NIGDY nie zostanie odrzucony. Ale jego jedyną dziewczyną będzie jego prawa ręka.
A co, gdybyśmy doszli do wniosku, że jednak uwodzenie nie działa?
Co wtedy? Jaka jest alternatywa? Co w zamian? Poddasz się i wrócisz do „Call of Duty”?
Ni chuja 🙂
ps. „Adept, tak mi zamieszałeś w głowie. To jak to jest, czy uwodzenie działa? No powiedz”.
No jasne, że działa.
15 komentarzy
masz racje przekonałem się że tylko ciężką pracą można coś osiągnąć
a kiedyś myślałem że życie każdego człowieka można łatwo i szybko ułatwić bez drastycznych zmian. Wystarczy tylko dołączyć odpowiednie biblioteki 🙂
Dodałbym do tego jeszcze, że w przypadku odrzucenia przez kobietę nie zawsze znaczy to, że coś się spieprzyło bo przyczyna może być zupełnie inna, może jakieś kłopoty ze zdrowiem , sytuacja rodzinna albo coś ważnego w jej życiu.
Dzięki za kolejny świetny artykuł. Ja mam problem z przełamaniem się, naczytałem się tych wszystkich Twoich poradników, bardzo cenna wiedza. Myślę, że wiem o psychologi kobiet i uwodzenia już calkiem sporo /z Twoich poradników/, ale niestety nadal mam coś w głowie i nie potrafię się przełamać. Boję się, bo nie lubię k#@!wa odrzucenia. Nawet jak na głupim badoo piszę do kobiety, wiem że przeczytała a nie odpisuje – jestem zirytowany i tracę całą energię. Dlatego też, boję się odrzucenia, tego co sobie pomyśli /wiem, glupota/, ale nie jestem w stanie tego przełamać. Czy jestem w stanie to zmienić? Jak? Dzięki.
Aaa, to już wiem czemu nie mam dziewczyny – bo jestem sobą! Adept nauczył mnie, żeby podchodzić do lasek i nie mówić im wyuczonuch tekstwów, tylko to, co czuje do niej i jak na mnie działa w danym momencie, zatopić się w ramie teraźniejszości. I, rzeczywiście, to odkrycie zmieniło moje życie na lepsze, ale nie po to, by ją zdobyć, tylko po to, by czuć w sobie tę męskość. Co z tego, jeśli będąc sobą, psuję nadal relacje? Kończę szybciej niż zaczynam? Nie chcą mnie mimo tej męskości, bo nadal jestem dziwakiem (anty)społecznym i nigdy nie dostosuje się do ich reguł, mam swoje. Co zatem w takiej sytuacji? Jak odrzutek ma znaleźć dziewczynę? Chyba tylko w Odrzutkowie…
No dobra, ale jeśli jednak dobrze udajesz (grasz, nie jesteś sobą, bo byś się przecież zdyskwalifikował w przedbiegach), to ruchasz i rzucasz, a potem one za Tobą szaleją i mówią „ten drań mnie oszukał, jak on mógł?!”/”zranił mnie, porzucił”. Im więcej zaruchasz i rzucisz, będziesz draniem, tym coraz bardziej będziesz pożądany, bo tak działa ich psychika, której nie trawię. I one cierpią, złoszczą się i myślą o Tobie, bo mimo, że je zostawiłeś, to czują pociąg do ciebie, bo uruchomiłeś w niej triggery. Wiem, bo sam tego doświadczyłem na sobie, jak zostawiła mnie laska, więc wiem, że to prawda, sprawdzalna dla każdego. Nie potrafią o tobie zapomnieć – chyba to lepsze, niż „zostańmy przyjaciółmi”, nie? A jeśli jesteś sobą, to nie poruchasz, bo czym niby jej zaimponujesz – brakiem kasy, uczciwością, szczerością? Wszystkimi swoimi wspaniałymi wartościami wewnętrznymi? A na co jej one? Przecież nie poruchasz ją nimi, a ona się tym nawet nie na je. Reasumując, to bądź sobie kim chcesz, nawet ulicznikiem bez domu i niczego, a wciąż możesz ruchać i to SHB.
Zatem co złego jest w udawaniu (gra), jeśli udając uruchamiasz wszystkie przełączniki w kobiecie, których pożąda, sama nawet o tym świadomie nie wiedząc? Czyż właśnie za Twoim poleceniem nie uczyć sie gry, udawania i „umiejętności”, aby ruchać i rzucać, aby być tą atrakcją nie zdobycia dla nich? Czy jednak pozostać „sobą”, cokolwiek to znaczy, i nie poruchać nigdy? Siedzieć zapłakany i sfrustrowany i narzekać dlaczego żadna mnie nie chce, przecież jestem takim dobrym i uczciwym człowiekiem…
Wybór należy do każdego, jeśli widzisz w tym wartość – idź za tym, jeśli nie – bądź sobą, szczęśliwy ze sobą i szukaj takiej, która to zaakceptuje ale nie myśl, że nigdy od ciebie nie odejdzie, jeśli spotka jakiegoś gracza… po prostu bądź zawsze gotowy na jej odejście. Czyż nie tego uczy uwodzenie? Aby być szczęśliwy każdego dnia i cieszyć się sobą i procesami, a nie samym „posiadaniem” kobiety? Zatem najpierw odkryjmy czym, a nie kim, jesteśmy, to wtedy uwodzenie, jak i inne dziedziny życia, staną się zabawą i będziemy odnosili sukcesy nawet wtedy, gdy będziemy doznawać „porażek”.
Tam, gdzie wchodzi duchowość, według mnie podstawowy element uwodzenia, o którym nie mówi się zbyt wiele, a więc pojmowanie świata nie poprzez ego, posiadania, czy materializmu, tam „bycie sobą” nie ma racji bytu. Bo kim tak naprawdę jest ten ktoś, o kim mówimy „ten ja”? Nawet nie znamy tego kogoś, a chcemy nim być, to absurd. Czyż nie lepiej uwolnić się od takich idei, które nie pozwalają nam się rozwinąć i odkryć czym, a nie kim, naprawdę jesteśmy? Bo cóż z tego, że jestem sobą zawsze, bez względu na sytuację, akceptuje siebie, bo dobrze się czuje będąc takim, ale inni mnie nie akceptują, jestem społecznym dziwakiem i mam trudności ze zdobywaniem dziewczyn? Czy wtedy mam przestać być sobą i zacząć być kimś innym tylko dlatego, aby przypodobać się komuś? Według Adepta tak, bo wszystkie chwyty dozwolone, aby legalnie dobrać się do jej majtek… oczywiście w zdrowym tego słowa znaczeniu.
„Inny w tym samym czasie (tydzień) NIE ZAGADA do 30 kobiet i NIGDY nie zostanie odrzucony. Ale jego jedyną dziewczyną będzie jego prawa ręka.”
Obejrzyj Don Jona. Facet miał wszystkie SHB, a i tak wybrał rękę 🙂
Krzysiek, nie ma co zmieniać, to po prostu system wgrany w Twoją głowę. Obejrzyj „Matrix”, po czym zarzyj czerwoną pigułkę i Ci przejdzie 🙂
Nie ma nic do zmiany, bo się pogubisz w tym, po prostu wywal śmieci ze swojej głowy, nie dlatego, że chcesz przestać bać się odrzucenia, ale dlatego, że chcesz przestać bać się w ogóle. Zatem odkrywaj w sobie stare skarby, o których zapomniałeś – jest wtedy o wiele łatwiej, niż na siłę zmieniać coś, czego się nie da.
Pozdrawiam
Uwodzenie mozna zdefiniowac jako SAMOROZWOJ w dziedzinie dzialan z plcia przeciwna w naszym zyciu.
Tak samo glupie jest stawianie bedac samotnym na rozwoj w kazdej dziedzinie (praca, wyglad, miesnie) a nie rozwijanie swojej osobowosci i pewnosci siebie, podobnie BARDZO GLUPIM BLEDEM jest tylko podchodzenie bez samorozwoju na innych plaszczyznach. Beda wtedy prawie same zlewki i to jest masochizm. Rozwoj jest potrzebny w zyciu, a uwodzenie to jest wazna jak nie najwazniejsza czesc zycia – wiec szlifowanie tych umiejetnosci jest bardzo wazne, jesli naturalnym przystojniakiem sie nie urodzilismy.
Caly artykul to prawda, a tekst „sama sie znajdzie” to jest najgorsza rzecz jaka mozna powiedziec komus, kto cale zycie walil konia. To jest skazanie go z gory na pastwe losu, ktory jest okrutny jesli cos sie z nim nie zrobi.
Krzysiek, nawet nie wiesz jak dobrze Cię rozumiem 😀 ja miałem to samo- nawet jak mi przez internet nie odpowiedziała to mnie wkurzało. U mnie to przeszło z czasem- przyzwyczajasz się po prostu, że odpowiada jakiś tam procent, nie znalazłem na to żadnego nadzwyczajnego rozwiązania.
P.S. Adept, czemu nie ma już drzewkowego systemu komentarzy?
NIe wiem, a nie ma ??????
@Adept, nie ma.
@D Mam taką nadzieje, bo to naprawdę frustrujące i mega blokujące. Niby wiem, jak postępować, wiem że do kobiety dzisiaj pewnie z 50 facetow napisało, ale i tak mnie irytuje. Najbardziej obawiam sie odrzucenia i myślę że Adepcie, iż temat tego jak radzić sobie z olewkami, jak zrobić by nei przejmować sie tym co „ona pomyśli” byłby świetny 🙂
Komentarze drzewkowe niedługo wrócą 🙂 Radzenie sobie z olewkami jest w ćwiczeniach z PPS2 chociażby.
A co powiesz Adept na temat dzisiejszej „sławy ” nawet przeciętnej kobiety która dowartościowuje sie instagramami itp na których ma po 100+ like staje sie tym samym obiektem pożądania i już nie ma tak łatwo .
ale rozwiń to pytanie, bo nie chcę się domyslać o co pytasz…
Chodzi mi o to czy na takie kobiety działają techniki uwodzenia ponieważ one maja duże grono adoracyjne
a jakie inne miałyby na nie dzialac?
ONE SIEDZĄ TAM DLA NUDY !
do dawid , swietne przemyslenia 🙂
” Nigdy nie traktuj kobiety zbyt dobrze. Kobiety trzymają się ochlaptusów, kurwiarzy, szulerów i brutali. Nie mogą wytrzymać ze słodziutkim, milusim facetem. A wiesz dlaczego? Nudzą się. Nie chcą być szczęśliwe. To nudne.”
mario puzo