Wiele osób pyta mnie w mailach „Adept, jak to jest z kobietami. Dlaczego kobieta zmienia swojego faceta w betę (pantoflarza) w czasie związku, skoro najpierw była nim zainteresowana i pociągały ją jego zachowania ALFA?”. Albo „Dlaczego ona sama niszczy swoje szczęście? Dlaczego pomaga mu się roztyć, odciąga go od jego pasji (motory, wędki, sporty) czy celów życiowych, aby ciągle był z nią i nią się zajmował?”. Przecież jak on straci swoje pasje, męską energię (która ją do niego przyciągnęła), wejdzie pod pantofel, to przestanie być dla niej atrakcyjny i ona w końcu go zostawi. No dlaczego ?
Sprawa ta jest i dość prosta i dość skomplikowana. Ja kto w życiu bywa 🙂
Oto moje zdanie: jesteśmy istotami biologicznymi i na pewnym poziomie zwierzętami, którymi kierują instynkty przeżycia. Podlegamy procesom ewolucji, a w ewolucji nie chodzi o indywidualne szczęście, poczucie radości, romantyzm, dwie połówki pomarańczy, tylko o sukces reprodukcyjny. Czyli czy jest penis w pochwie czy nie? czy jest z tego potomstwo czy nie?
Brutalne ? Tak i to bardzo, zwłaszcza dla romantyków 🙂
I jeśli kobiecie uda się znaleźć wartościowego faceta, stara się z nim wejść w związek i stara się zmienić go w betę, PONIEWAŻ jest większa szansa, że to BETA ZOSTANIE Z NIĄ i WYCHOWA POTOMSTWO. Samiec alfa pewnie pójdzie bzyknąć inną 😉
Jeśli kobieta nakłoni cię do stania się betą, wejdziesz pod pantofel, to zmniejszy się Twoja atrakcyjność u innych kobiet. To daje jej tę podświadomą pewność, że nie będziesz jej zdradzał, za to będziesz się opiekował waszym dzieckiem. Nie zrobisz dziecka innej kobiecie i całe zasoby będą szły na przetrwanie jej i Twoich genów, a nie jakiejś innej ździry 🙂 Twoja kobieta (i jej geny) odnosi sukces reprodukcyjny i może teraz zacząć sobie szukać innego faceta do seksu, bo jej beta samiec już jej nie kręci (za to dba o dzieci). teraz dla różnorodności puli genowej może zacząć szukać kolejnego samca do kolejnego „sukcesu reprodukcyjnego?
Czy to jest nieuczciwe ? Tak, według moralności ludzi cywilizowanych. Ale ewolucja nie musi być moralna lub nie. Ona walczy o przetrwanie gatunku.
Ciekaw jestem co Ty o tym sam myślisz?
Napisz to w komentarzu pod artykułem.
Adept
19 komentarzy
Można być Alfą i Betą jednocześnie, ale nie dla jednej kobiety 😉
Może nawet nie tylko ewolucja, ale on jest dla niej zwyczajnie atrakcyjny, pociąga ją, kocha go, więc chce z nim spędzać dużo czasu. A jak już razem spędzają za dużo czasu i jest za nudno, to ona się nudzi i wodzi wzrokiem za innymi samcami alfa, a nie za swoim facetem, który jest już w jej oczach betą. Dlatego nie można się dostać pod pantofel, tylko dalej mieć swoje pasje itd. Pozdro!
marcin pytanie z innej beczki czemu ty nie organizujesz szkoleń po całej polsce z taką wiedzą mógłbyś zrobić zajebistą robotę powiedzmy w największych miastach w polsce, szkoda że w krk nie robicie nic.
Przyjdzie i na to kolej 🙂
Dlatego trzeba być dobrym mężem i kochankiem ;D
Adept, powinieneś jakąś nagrodę otrzymać za popularyzację teorii ewolucji :).
Bezustannie dostaję nagrody od „ewolucji” 😉
hehe a co jesli kobieta nie chce mieć dzieci? 😀
wtedy kłamie
ale w czym kłamie, bom nie zaczaił 🙁 ?
Poza tym czy to oznacza, że nie ma czegoś takiego jak trwały związek z jednym osobnikiem?
he,he ja tam wolę gudzowską
NO i teraz to skumałem mechanizm !!!!
Myślę że coś w tym jest… Sam tego doświadczyłem. Moja była już partnerka kiedyś odeszła od męża. Zrobiła to gdy ich dziecko miało 3 lata ale wiedziała że były mąż jest dobrym ojcem. Mnie zostawiła gdy nasze dziecko miało dwa i pół roku ale póki się nie przekonała że nadal będę dobrym ojcem to nie szukała innych facetów. I tym sposobem to ona stała się alfa zarazem osiągając podwójny sukces reprodukcyjny…
Jeszcze w tym jej pomaga cywilizacja sądy rodzinne alimęty od ciebie wygrała ewolucyjnie i cywilizacyjnie a w dawnych czasach kto by musiał płacić na utrzymanie dzieći ,
Brzmi to bardzo zabawnie, bo prawda jest taka ze część kobiet zdradza a część nie. Te co chcą zdradzić, jasne że dadzą się uwieść nawet same będą uwodziły. Gdyby wszystkie były takie to bym sie nie mieszał w dłuższe związki. Za dużo czasem tutaj generalizowania, co może ludzi wprowadzać w błąd 😉
musi byc generalizowanie, inaczej kazdy wpis blogowy bylby 15 tomową encyklopedią z przypisami
No tak 😉
Ciekawe jak to z tą ewolucja było naprawdę. Znalazłem ciekawy filmik o pewnym plemieniu Mbendjele, Które sobie funkcjonuje w takiej małej komunie. Tam raczej nikt się nie martwi o zdradę 😛
https://vimeo.com/258173932
Teraz to sie wszystko popiepszylo , matka mojego dziecka jest kobiyka tzw „silna i niezalezna” w sensie zasobow. Zupelnie mnie nie potrzebuje. Ma mnie juz w dupie i tyle , splodzilem , place i i albo dam noge i oleje sprawe i ona sobie bezemnie poradzi albo pokornir bede bulil i bede grzeczny bo dziecka nie zobacze. I tak sie zalatwilem. Nie ma dobrego wyjscia z tego