Dlaczego kobiety tak bardzo wzdrygają się na samą myśl o nauczaniu mężczyzn uwodzenia?
Jest kilka powodów m.in. obawa przed utratą kontroli sytuacji z facetem, obawa przed nieszczęśliwym zakochaniem będącym wynikiem podrywu, dramatyczne i smutne wspomnienia z przeszłości z jakimś facetem, który np. ją oszukał.
Ale jest też jeszcze jedno, o którym mówi się rzadko:
Kobieta nie chce, aby ją podrywał mężczyzna, którym ONA NIE JEST zainteresowana od samego początku.
W jej fantazjach podrywa ją bogaty, przystojny i najlepiej trochę sławny facet.
Jeśli jest bardzo piękna, to prawdopodobnie nie jest zainteresowana, aby ją podrywał taki ktoś, kto wg niej (pozornie) „nie zasługuje” na takie kobiety jak ona.
Wręcz czasem nawet usłyszysz od różnych kobiet, że ten lub tamten to powinien sobie poszukać dziewczyny na „jego poziomie”, wśród swoich koleżanek itp..
Czy to jest fair?
Nie. Ale kogo to obchodzi?
Chyba tylko Ciebie i mnie jako trenera uwodzenia.
Jeśli w loterii genetycznej nie wyciągnąłeś asa, nie jesteś piękny, przystojny, bogaty to witaj w klubie.
Będziesz musiał nadrobić to w inny sposób – swoim CHARAKTEREM i OSOBOWOŚCIĄ i resztą innych atrakcyjnych cech oraz zachowań, które wywołują w kobietach emocje 🙂
pozdrawiam
Adept
5 komentarzy
Dodalbym jeszcze jeden czynnik : kobiety nie chca sie pogodzic z tym ,ze poderwal je ktos , ktoremu one wydawaloby sie dadza rade i go kontroluja od poczatku..
jesli jakaś kobieta jest tak głupia i pusta to po co ją podrywać, tylko dlatego że jest ładna? nie ma sensu być ani nawet próbować być z kobietą tak arogancką i zapatrzoną w siebie. Lepiej podrywać kogoś kto jest ciekawy i ma normalne podejście do wszystkiego i nie jest głupim pustakiem który leci na kase czy bogactwo i sławe
Ok, ale jak to sie ma do tematu posta na blogu ?
Czyli da się rozkochać niechętną i niezainteresowaną dziewczynę/kobietę i wywołać „chemię”, której nie było, bo coś zepsuliśmy wcześniej a potem nadrobiliśmy odpowiednimi technikami i zachowaniem?
Da się, choć nie jest łatwe.