Jest na to krótka odpowiedź i długa.
Krótka: bo wcale nie są potrzebne na etapie nowicjusza. Albo są mało potrzebne.
Dłuższa odpowiedź:
Dziewczynom ciężko przychodzi dać sensowne rady na początkowy etap znajomości. Mogą być pomocne do rozgryzienia co poszło nie tak np. na randce. Ale nie potrafią konstruktywnie doradzić co facet ma powiedzieć do nieznajomej, jak ją zainteresować, co zrobić, aby było dobrze. Raczej kobiety wiedzą czego facet NIE POWINIEN ROBIĆ niż CO ROBIĆ. Nawet porady stylistek często nie są do końca dobre. Bo one dobierają ubiór mężczyzny pod kątem samej siebie i tego co jej się wydaje, że podoba się kobietom. Jej porady mogą być bliskie lub dalekie od prawdy. No i ona dobiera strój nie pod kątem kobiet, które on naprawdę chce. Zabawne są sytuacje, gdy to dziewczyna musi np. napisać pierwsza do faceta. Albo wykonać pierwszy krok. Trafiam na takie sytuacje. Także wśród moich czytelniczek, które pytają mnie o rady.
Czytasz sposoby dziewczyn na otwarcie rozmowy i zazwyczaj są beznadziejne. Dlaczego? Bo nigdy wcześniej same nie musiały tego robić. Nigdy wcześniej nie musiały się zastanawiać nad tym jak to robić, jak zagadać do faceta, którego nie znają, a im się podoba. I dlatego wychodzą wtedy takie kwiatki jak „Hej. Jak minął twój weekend?”, „Hej, co słychać? Co u Ciebie?”, „hej często tu przychodzisz?”. Kobiety zachowują się w podrywie facetów (gdy to one mają zacząć i poderwać) tak samo jak nieudolni towarzysko mężczyźni. Jeżeli na pierwszy rzut oka nie powalą faceta urodą na kolana, to dalej niewiele potrafią zrobić. Jednak… niemal wszystkie kobiety myślą, że spokojnie mogłyby być instruktorkami dla facetów, bo to przecież BARDZO ŁATWE. Nie. Nie jest łatwe. Ale kobiety nie mają tego świadomości.
Niestety, część facetów, w tym kandydatów na szkolenia, pyta się mnie „Dlaczego na szkoleniach z uwodzenia nie ma kobiet na sali jako instruktorek?„. Z czego wynika takie myślenie pytających? Z błędnego mniemania, że kobiety posiadły jakoby tajemną wiedzę o podrywaniu samych siebie TYLKO z samego faktu, że są kobietami. Facetom nie mającym pojęcia o podrywie i tym jak działa męska atrakcyjność, wydaje się że kobieta da mu gotową instrukcję jak krok po kroku samą siebie uwieść. Niestety, to tylko złudzenie. Jakiś czas temu wszedłem na pewne kobiece forum w internecie, znalazłem wątek o relacjach i podrywie. Jacyś kolesie pytali dziewczyn jak powinni podrywać?
I co tam zobaczyłem?
Oto Naiwne Porady Kobiet godne orderu BRAVO GIRL:
„Pytasz jak nas zdobyć ? a mianowicie najlepiej, aby pokazać kobiecie, że Tobie zależy.”
„Najlepiej trzeba pokazać dziewczynie, że zależy Ci na niej i nie chcesz innej. I najlepiej na początku poznajcie sie dobrze. Nic na szybko. „
Adept: Tak… tę poradę ma za sobą 100% moich czytelników. I doświadczenie, że w podrywie na etapach przed seksem, NIGDY im to nie zadziałało.
„Jak kobieta zobaczy to, że tak naprawdę bardzo jej chcesz, to w końcu ulegnie, no chyba, że zupełnie jej się nie podobasz :-)”
Adept: Tutaj trochę prawdy w tym jest. Warto być nieustępliwym. Jednak od samego Twojego chcenia, dziewczyny się nie zakochują…
„większość kobiet jest próżna, a więc chce się czuć pięknie w oczach mężczyzny. Z tego wynika, że komplementy, komplementy i jeszcze raz komplementy oraz tradycyjne formy okazywania uczuć np. kwiatki, liściki, uśmiech.”
Adept: Wszystko jest fajnie, jeśli kobieta pragnie Twoich komplementów. A pragnie ich w momencie, gdy jest już Tobą zauroczona. Czyli gdy gra jest skończona, podobasz się jej, ona już w myślach zgodziła się na seks z Tobą 😉 Ale co z kobietami, które nie czują potrzeby słyszenia Twoich komplementów? Co z takimi kobietami (często pięknymi, adorowanymi seryjnie i wręcz najpiękniejszymi), które póki co mają w dupie Ciebie i Twoje komplementy? I dla których Twoje komplementy są równie obojętne co głód w Afryce. W tym momencie komplementy są wodą na młyn jej ego i niczym więcej. Zerowa skuteczność.
„kobieta lubi czuć się jak księżniczka, wiec ją rozpieszczaj, mów komplementy ale szczere, a nie „pięknie wyglądasz w tych papilotach” kiedy wiadomo, że mija sie to raczej z prawdą. Bądź dowcipny (ale nie dowcipkuj głupio), słuchaj jej uważnie, a nie przytakuj, zdobądź się chociaż na krztyne romantyzmu, jak to wprowadzisz w życie na pewno będzie nieźle”
Adept: To wszytko, to porady typu „dobrze zarabiaj”, „realizuj skuteczne projekty”, „prowadź sprawne biznesy”. Nie mogę czytać takiego gówna. Tak tak „na pewno będzie nieźle”. To, że kobieta lubi się czuć jak księżniczka, i tak się czuje, nie znaczy że zaczyna czuć do Ciebie chemię. W związku to co innego. Zaryzykowałbym, że kobiece porady jeśli już, to mogą być trochę lepsze w stałych związkach niż w podrywie.
„hmm inteligencja, wiedza o świecie jest sexi, ale nie na zasadzie ,,ale ja to jestem mądry”, pewność siebie… (ostatnio spotkałam się z facetem, który nie miał własnego zdania i ciągle się mnie pytał co będziemy robić… myślałam tylko o tym, aby iść do domu) Umiejętność słuchania też jest ważna 😉 aluzje seksualne… jeśli jest chemia to czemu nie, nie prostackie teksty, ale wyrafinowana gra słowna ;)”
Adept: Wyrafinowana gra słowna! Tak, Czy właśnie nie tego uczę w uwodzeniu w poradnikach SUS 1, SUS2 i SUS 3 (wkrótce)? Tylko, że na tym porada kobiety się kończy. Bo co to jest wyrafinowana gra słowna? Jak to może zrozumieć facet, który nie umie utrzymać kontaktu wzrokowego, a ze stresu przy dziewczynie duka coś pod nosem, czerwieni się i jąka jak nigdy? Kiedy ma pustkę w głowie, brakuje mu słów, nie wie co jest interesującym tematem do rozmowy, nie wie jak się droczyć i rozpalać seksualnie dziewczynę? jak on do cholery ma nauczyć się WYRAFINOWANEJ GRY SŁOWNEJ? SKĄD? Z wierszy Mickiewicza? Porada „wyrafinowana gra słowna” brzmi tak samo, gdyby ktoś Ci powiedział „Dam Ci radę jak mieć dużo pieniędzy…. po prostu bądź milionerem, który prowadzi wyrafinowany biznes”. Zakładam, że miałbyś ochotę skopać temu komuś tyłek. W relacjach damsko męskich jednak ludzie milcząco akceptują fakt, że górnolotne i ogólnikowe teksto-porady rzucane na wiatr są do przyjęcia.
„Jak ona zobaczy ze masz to coś… będzie ok. Z kobietami jest tak ze możesz się troić i dwoić i jak ona nie powie tak, to nić z tego taka jest prawda”
Adept: a jak nie zobaczy tego cosia w tym momencie? bo facet był zbyt zdenerwowany i zapomniał języka w gębie? Ale możę gdyby miał więcej czasu i spokoju, to miałby szansę pokazać tego cosia. A jak ona nie zobaczy w ogóle cosia, bo facet nie potrafi się odpowiednio zaprezentować i wzbudzić jej emocji? Bo nikt ho nie nauczył. Albo myślał idiota, że to coś albo się ma labo niema? Dlaczego ja przed uwodzeniem nigdy nie miałem tego cosia, a po pewnym czasie od kiedy zacząłem moją transformację to nagle dużo kobiet zobaczyło we mnie cosia? Bo magicznie sam z siebie się pojawił? Bo obudził się ze snu zimowego? 😉
„Nie zanudzaj dziewczyny rozmową! Musisz mówić ciekawie, tajemniczo i oczywiście z poczuciem humoru.”
Adept: Wow, właśnie tego dokładnie uczę w poradnikach i na szkoleniach. Uczę struktury i dokładnie co mówić. Bo porady typu „musisz mówić ciekawie i tajemniczo” możesz sobie wsadzić ogólnie w dupę.
„Musisz mieć poczucie humoru, zażartuj z dziewczyny, ale tak aby jej nie obrazić”
Adept: j.w. i na dodatek – skąd ma typowy facet wiedzieć, gdzie jest ta granica „obrazy dziewczyny”? Nie wiem. Każda kobieta mają trochę w innym miejscu. Dlatego tak ważna jest nauka kalibracji i błyskawicznej obserwacji reakcji kobiety. A to tylko można nauczyć się z praktyki. Wyczucie plus nauka daje umiejętności wychodzenia z „ciężkiej OBRAZY”.
„Najlepiej podejdź, przedstaw się, zagadaj. Może umówcie sie na spotkanie czy na spacer. Postaraj się nawiązać z nią jakiś wspólny temat, czy zajecie. Np bieganie, koszykówka. To zbliża ludzi. Pozdrawiam”
Adept: Te rady nie są złe. One są po prostu na tak wysokim poziomie ogólności, że w praktyce są NIEPRZYDATNE.
„Z kobietą trzeba nawiązać ciekawą rozmowę. Jeśli gadka się nie klei i widzisz, że kobieta ucieka oczyma w bok albo patrzy gdzieś po ścianach czy suficie lepiej zabaw ją ciekawym tematem”
„jak nas zdobyć?? Lepiej jak zainteresujesz, zaintrygujesz swoją osobą daną kobietę. Zawsze w naturalny sposób, nie ma co udawać kogoś innego, bo niestety źle się to zazwyczaj kończy. Szczerość, polot i bycie prawdziwym to najprostsze sposoby na kobietę”
Adept: „trzeba nawiązać ciekawą rozmowę”, „Lepiej jak zainteresujesz, zaintrygujesz”, no ale jak do cholery? 🙂 Tego już rozmówczynie NIGDY nie wyjaśniają. To wszystko powyżej to lista kobiecych marzeń i fantazji na temat tego „jak ja bym chciała być podrywana przez wyśnionego księcia w cudownej bajce”. Nie ma się nijak do życia. I jednocześnie jasny znak, że KOBIETY NIE WIEDZĄ JAK SAME SIEBIE PODRYWAĆ. Albo wiedzą instynktownie, ale KOM PLETNIE nie umieją tego wyjaśnić, wyłożyć, przekazać, nauczyć. Co w sumie wychodzi na to samo.
Podsumowując temat instruktorek: Nie odkryję Ameryki pisząc, że 99% kobiet NIE ZNA się na skutecznym uwodzeniu kobiet. Mają jakieś tam mgliste pojęcie i swoje wyobrażenie co może zadziałało by na NIĄ SAMĄ. Nie umie tego nigdy przekuć w sensowną poradę dla nowicjusza w dziedzinie uwodzenia. W instrukcję KROK PO KROKU, niemal słowo po słowie. Problem z kobietami instruktorkami na szkoleniach (jakie u nas kiedyś pomagały w szkoleniu) był taki, że niektórzy kursanci uczepiali się jak rzepy instruktorek i w czasie szkolenia zamiast działać w klubie, to wchodzili z nimi w długie rozmowy. Bo miło im się z nimi rozmawiało, czuli się trochę matkowani, mogli wreszcie popławić się w życzliwej kobiecej energii. Ale realnie patrząc tracili czas na szkoleniu, który powinni poświęcić na podryw kobiet. Czasem feedback dziewczyn w czasie szkolenia bywał wartościowy, ale też nie na tyle, żeby otwierał przed kursantami bramy raju uwodzenia. Dlatego obecność doświadczonej kobiety-instruktorki może być czasem pomocna, ale nie jakoś niesamowicie. Swoją drogą, dobrze jest mieć kilka atrakcyjnych koleżanek, które Ci coś podpowiedzą już po szkoleniu, w dalszym życiu, w konkretnych sytuacjach np. po randce z panną.
Adept
ps. ten wpis to pierwsza część 4-odcinkowej serii o szkoleniach z uwodzenia 🙂 Kolejny odcinek już za kilka dni
27 komentarzy
Facet na randce ma być miły,mowić interesująco,ma mieć w sobie to cos,a kobieta?:) Aha,ona nic nie musi;)
No właśnie… to chyba jeden z powodów odradzającego się ruchu antyfeministycznego
Nie rozumiem zjawiska feminizmu w naszym kraju jak i w każdym cywilizowanym państwie,to właśnie kobiety są stawiane na piedestale ,a jeszcze jak ładna.Feminizm ma sens,ale tam gdzie faktycznie jest źle czyli kraje 3go świata.Jestem w stanie zrozumieć ruch antyfeministyczny,ale w krajach cywilizowanych.:)
W krajach protestanckich był trochę szariat w XIX wieku i feminizm jest trochę taką reakcją w związku z historią kobiet w tych krajach
Gdy byłam nastką to mnie wkurzała wizja, że nic nie muszę, a faceci ślinią się na kobiety jak psy na kiełbasę. To było odpychające i pamiętam, że chciałam sobie móc zasłużyć. Myślę, że tak samo kobiety z mega urodą chcą, być docenione za coś innego niż wygląd, za który dostają walidację non stop i nie czują się dzięki niemu specjalne (facet lecący na jej wygląd tak samo poleci na inną ładną laskę, więc co to za walidacja?). I widzę przejaw tego u koleżanek, które wybierają sobie nietypowe hobby, zainteresowania. Ale randki to co innego, mogą nie wiedzieć, jak się zachowywać, mogą być nieśmiałe itd. Bo skile się wyrabia, a niestety kulturowo nie wymaga się od nas tego, co paradoksalnie mogłoby się wielu z nas podobać.
Chesz o tym pogadać przy kawce;);)
Pamiętam jak pewnego razu przyjaciółka powiedziała mi o tym że kupiła sobie na święta kilkanaście erotyków. Aż jej się oczy świeciły ze szczęścia. Dla mnie stratą pieniędzy jest kupowanie kilkudziesięciu erotyków w ciągu roku ale ok nie wnikam, nie ja za to płacę. Rozmowa zeszła na tematy damsko-męskie (swoją drogą to niewyczerpana kopalnia rozmów) i zapytałem wprost co takiego widzi w tych idealnych facetach. Na co bez zastanowienia odpowiedziała tak jak ty. Że wkurza ją to że większość facetów ślini się na jej widok i ona nic nie musi. Że kobiety sięgają po erotyki nie dla samych emocji tylko żeby w tamtym świecie spotkać to czego nie są w stanie doświadczyć w rzeczywistości. Faceta który ma swoje zasady ale w granicach jej akceptacji i ona musi się zaangażować żeby po jakimś czasie trochę uległ i stał się inny dla niej.
Jest parę kobiet które „robią” jako PUA – np. Kezia Noble – ale jaka jest skuteczność, tego nie wiem.
Tak, widziałem ją na żywo. Wydaje się, że jest raczej wyjątkiem potwierdzającym regułę.
popkultura + rozpieszczanie bo przecież moja córcia to księżniczka zrobiło swoje teraz my musimy się męczyć.
„Początkujący myśliwy nie nauczy się polowania od zwierzyny, ale od innych myśliwych”
~Feniks
To je dobre!
Rozmawianie z kobietami o uwodzeniu kobiet jest tak samo bezsensowne jak rozmawianie z rybami o łowieniu ryb 🙂
No tak, jak my byśmy dawali rady? „No wiesz dziewczyno, musisz być dla mężczyzn miła dobra, a najlepiej od razu zaproponuj mu loda to mu się spodoba” to oczywiście ironia, ale tak wygląda właśnie kwestia porad.
Dokładnie 🙂
Dodam tylko że w Internecie jest 90% nieprawdy..
Hej, Adept! Czym różnią się Sekrety Uwodzenia Słowami 1 od 2 (wkrótce 3)?
SUS2 to poradnik w 90-95% różniący się od SUS1.
SUS 1 to poradnik głównie o budowaniu wartości w oczach kobiety,
zaciekawieniu jej, zaintrygowaniu, opowiadaniu historii ze swojego zycia,
które pokazują kobiecie Twoją wartość. Jest tam trochę o seksualności.
SUS2 jest CAŁY nastawiony na Seksualizację rozmowy, tylko konkrety.
SUS 2 (180 str.) to poradnik na temat wprowadzania seksualności do rozmowy,
zmieniania Twojego wizerunku w oczach kobiety na bardziej Seksualny,
rozpalania kobiety słowami w czasie zwykłej rozmowy, przechodzeniu testów
ustawiania ram w głowie kobiety, aby szybko się przespała z Tobą,
w SUS 1 jest rozdział o droczeniu , a w SUS 2 jest o Seksualnym droczeniu.
w SUS 1był COLD READING, a w SUS 2 jest Seksualny COLD READING.
w SUS 1 są historie DHV, a w SUS 2 są historie Seksualne.
w SUS 1 byly projekcje przygód, a w SUS 2 są Seksualne projekcje przygód, itd.
w SUS 1 o smsmach i telefonach było 8 stron, a w SUS 2 jest 44 strony.
I to o seksualnym uwodzeniu, seksualnych smsach i telefonach.
W SUS2 jest cały rozdział o esksualnym uwodzeniu hipnotycznym.
SPIS TREŚCI SUS2:
1. Wstęp – Seksualność…………………………………………………………………….4
2. Seksualne Testy Kobiet…………………………………………………………………9
3. Metody przejścia do seksualnej wibracji z kobietą słowami………….20
4. Seksualny COLD READING …………………………………..……27
5. Seksualne Droczenie……………………………………………………………………39
6. Seksualne Granie Ról………………………………………………………………….55
7. Seksualna kwalifikacja……………………………………………………………….62
8. Seksualne RAMY znajomości z kobietą……………………………………….65
9. Seksualne Historie i Rutyny………………………………………………………..92
10. Jak tworzyć napięcie seksualne…………………………………………………..96
11. Jak uwodzić SEKSUALNIE przez telefon i radzić sobie z flejkami?..98
12. Jak uwodzić przez SEKSUALNE smsy……………………………………128
13. Seksualność hipnotyczna………………………………………………………….142
14. Seksualna „rozmowa” w czasie seksu……………………………………….155
15. Radzenie sobie z oporem przed seksem…………………………………….159
16. Ciekawostki SUS……………………………………………………………………..164
17. Jak już nigdy nie mieć pustki w głowie……………………………………..167
18. Koniec……..179
Więc sam widzisz SUS2 to kompletnie nowy poradnik rozwijający zagadnienia z SUS 1 w
stronę seksu. Polecam z całego serca.
Adept
a SUS 3:
0. Wstęp………………………………………………………………………4
1. Otwarcia, zahaczanie w rozmowie i „oranie”…………………………………….13
2. Atrakcyjnośc Słowami – droczenie hardcore……………………………………..24
3. Odepchnięcia, Pushe i Negi na specjalne okazje – gra „dupka” ………….51
4. TESTY i aroganckie zachowania kobiet – pacyfikacja………………………..58
5. Eskalacja seksualna słowami ……………………………………………………………82
6. Pocalunki i eskalacja fizyczna……………………………………………………………86
7. Nawiązywanie więzi z dziewczyną……………………………………………………..89
8. Ukryta perswazja i wpływanie na decyzje kobiety………………………………95
9. Odkrywanie wartości kobiety – dopasowanie do typu kobiety……………101
10. Różne dziwne sytuacje – rozwiązania……………………………………………..105
11. OSTRA GRA – dominacja i uwodzenie………………………………………….118
12. Uwodzicielska i zmysłowa komunikacja………………………………………….143
13. Magia uwodzenia SMS‘ami…………………………………………………………….188
14. Niszczenie w jej głowie wizerunku bylego i nie tylko……………………….200
Jasno, konkretnie i na temat. Tych ogólnikowych pierdół kobiet nie da się słuchać. Tak jak pisałeś Adepcie, kobiety po prostu nie mają do końca pojęcia co na nie działa i co wzbudza silne emocje (to jest to tzw. „coś” albo „chemia”). A teraz polecam instalować się we właściwy sposób w umyśle kobiety ;)… i przejść do artykułu z „Kołem uwodzenia”, tudzież 99% reszty wpisów na tym blogu.
Z tymi otwieraczami stosowanymi przez kobiety to trochę tak że:
1) nie możemy przecież pokazać zainteresowania wprost – faceci uwielbiają gonić króliczka, a jak zdobycz jest za łatwa to tracą zainteresowanie,
2) to tylko pretekst, takie koło ratunkowe dla faceta, aby było mu łatwiej nawiązać kontakt 😉 Bo jeżeli na wstępie facet nie jest zainteresowany… to nie i już. Że niby zainteresuje się naszym charakterem? Ha ha ha xD
No cóż… i to jest właśnie to: porazka jeszcze przed startem.
O tak, praw mi komplementy, zabawiaj interesującą rozmową, mów jaka jestem cudowna i kochana. Dzięki temu podładuję akumulatorki swojej próżności a potem pójdę się ruchać z prawdziwym PUA. Odezwę się do ciebie jak będę miała chandrę albo słabszy dzień żebyś mi znowu naładował akumulatorki. Jesteś w tym bardzo dobry.
Cześć Adept jestem na blogu od kilku tygodni masz bardzo dużo poradników, dręczy mnie pytanie czy można by dobrze uwodzić kobiety mając do dyspozycji tylko twoje artykuły na blogu ? Nie oczekuje rozpisywania się
Z góry pozdrawiam
Możesz jeździć na wrotkach, rowerem, syrenką, golfem albo mercedesem, Twój wybór.
Wszystkiego najlepszego Marcin! 100 lat, zdrowia, pomyślności w interesach i kontynuacji pełnego przygód życia 🙂
Bo najlepsze zaczyna się po 45!
Twój stały czytelnik Paweł
Hej Adept, zgadzam się z tobą w 100% 🙂 Wyobraź sobie, że zostałem automatycznie zbanowany, gdy napisałem do faceta szukającego pomocy na babskim forum wizaż.pl następujący komentarz 🙂 :
,,Nie szukaj pomocy na wizażu ani na innych kobiecych forach, ponieważ nie dostaniesz ŻADNYCH KONKRETÓW. Nie dowiesz się, co KONKRETNIE MÓWIĆ i W JAKI SPOSÓB ZACHOWYWAĆ SIĘ PRZY KOBIECIE, ŻEBY JĄ ZDOBYĆ.
Wielu mężczyzn po licznych nieudanych podbojach miłosnych, po setkach odrzuceń ze strony kobiet dochodzi do wniosku: żeby dowiedzieć się, czego chcą kobiety, wystarczy je o to zapytać. Nic bardziej mylnego. To kolejne ograniczające przekonanie, które hamuje postępy w relacjach z kobietami. Rozmawianie z kobietami na temat uwodzenia kobiet jest tak samo bezsensowne jak rozmawianie z rybami o łowieniu ryb. Rady kobiet dotyczące podrywania są w 99% gówno warte.
Po pierwsze dlatego, że kobiety NIE MUSZĄ TEGO ROBIĆ. Nie muszą się starać. Nie muszą kombinować: w jaki sposób podejść i nawiązać pierwszy kontakt, w jaki sposób zdobyć nr telefonu, w jaki sposób umówić się na randkę, w jaki sposób zachowywać się na randce (co mówić, w którym momencie złapać za rękę, w którym momencie pocałować itd.), w jaki sposób zaciągnąć do łóżka na seks itepe. ICH ROLA JEST ZAWSZE BIERNA i POLEGA JEDYNIE NA DOKONYWANIU WYBORU. Dlatego kobietom wydaje się, że wszystko dzieje się spontanicznie, że miłość jest dziełem przypadku, zbiegiem okoliczności, zrządzeniem losu, że spada na ludzi jak manna z nieba. Dlatego, gdy rozmawiają z koleżankami o związkach, powtarzają żałosne powiedzonka zaczerpnięte z tanich romansów o chemii, o dwóch połówkach pomarańczy, o przeznaczeniu itepe. Niestety życie nie jest komedią romantyczną ani bajką Disneya.
Po drugie, KOBIETY MYŚLĄ ŻYCZENIOWO: TO, CZEGO CHCĄ, NIEKONIECZNIE JEST TYM, NA CO REAGUJĄ. CO WIĘCEJ, TO, O CZYM KOBIETY MÓWIĄ, MOŻE BYĆ TYM, CZEGO CHCĄ W ZWIĄZKU, ALE NIEKONIECZNIE MOŻE JE POCIĄGAĆ NA ETAPIE TAŃCA GODOWEGO (,,Zasady gry”, Neil Strauss). Kobiety nie rozumieją tego. Opisują krok po kroku według własnych marzeń i fantazji o idealnym księciu z bajki JAK POWINNIŚMY ZACHOWYWAĆ SIĘ W ZWIĄZKU, bo nie zdają sobie sprawy z tego, że TO, CO DZIAŁA NA KOBIETĘ W ZWIĄZKU, NIEKONIECZNIE DZIAŁA NA NIĄ PODCZAS ZALOTÓW. Nie bez powodu mówi się, że kobieta mówi jedno, myśli drugie, robi trzecie. Dlatego, żeby zrozumieć kobiece rady dotyczące uwodzenia, należy czytać między wierszami.
Po trzecie kobiety udzielają zamiast konkretów mnóstwo żałosnych i banalnych porad typu: ,,Bądź sobą”, ,,Bądź miły”, ,,Kup jej kwiaty”, ,,Zaproś na kawę, do kina, na spacer”, bla, bla.bla… Gdy chodziłem do liceum, otrzymywałem takie ”złote” rady od koleżanek, kuzynek, ciotek i od mojej matki. Już wolę oddać krew niż tego słuchać. Rada typu ”bądź sobą” jest gówno warta. Nie zawiera ŻADNYCH KONKRETNYCH METOD DOTYCZĄCYCH PODEJŚCIA I ROZPOCZĘCIA ROZMOWY Z OBCĄ KOBIETĄ, np. na ulicy. Na dodatek sugeruje, że nie warto nic zmieniać w swoim zachowaniu, bo dobrze jest już teraz. Według kobiet przemiana nieśmiałego mężczyzny w pewnego siebie jest niemożliwa, a facet, który próbuje tego dokonać jest frajerem, ponieważ udaje kogoś, kim nie jest. Tak więc rada ”bądź sobą” jest świetną wymówką od pracy nad sobą.
Mężczyzna postrzega pierwszą rozmowę z obcą kobietą albo randkę z nią inaczej niż kobieta. Z perspektywy faceta takie spotkanie przypomina rozmowę o pracę lub spacer przez pole minowe. Musi non stop uważać, żeby niczego nie spieprzyć, bo kobieta jest zawsze surowym sędzią, który ocenia każde słowo i każdy gest mężczyzny. Dzięki temu, że ona wybiera, ma nad nim przewagę. Niektóre cwaniary wykorzystują ten nierówny układ sił do własnych celów. Wodzą mężczyznę za nos i obiecują mu złote góry w zamian za różne przysługi i prezenty. Na przykład wciskają mu kit, że umówią się z nim na randkę pod warunkiem, że on coś dla nich zrobi.
TAK WIĘC PUNKT WIDZENIA ZALEŻY OD PUNKTU SIEDZENIA 🙂