„Dziewczyny mnie ignorują w internecie!”, „Piszą, umawiają się, a potem odwołują spotkanie”, „Dziewczyny w internecie powariowały od nadmiaru zainteresowania ze strony facetów”, „Dziewczyny w internecie to atencjuszki, tylko się prężą na fotkach i chłoną podziw, a nie są zainteresowane spotkaniem”. Takie wiadomości od czytelników dostaję. A nie, przepraszam! Takie wiadomości dostaję od początku, od 12 lat 🙂 Czasy się zmieniają, jedne portale internetowe znikają, a inne pojawiają. Powstają aplikacje mobilne do podrywu. Ale mężczyźni się nie zmieniają. Od wielu lat powtarzają to samo: „Kobiety są niedobre, są wybredne, podryw w internecie jest mega trudny” itd. No cóż nigdy nie był łatwy, bo zawsze była duża konkurencja i na początek decydowały fotki (upraszczając – wygląd). Ale teraz tych narzekań jest więcej. Podryw w dobie Fb i Instagrama chyba przytłoczył niektórych PUA. Nie tylko w internecie. Bo dochodzą mnie też słuchy, że w klubach kobiety są dużo bardziej olewcze niż kiedyś i zadzierają nosy. Na ulicy ignorują podryw, uodporniły się na dotychczasowe „otwieracze”, nie odpisują na wiadomości, odwołują spotkania itd. Bardziej niż kiedyś. Ciężkie czasy nadeszły. A i tendencje raczej idą w kierunku dalszych utrudnień w podrywie. Kiedyś rywalizowałeś tylko z innymi facetami. Teraz rywalizujesz z Facebookiem, Instagramem, nowymi serialami do obejrzenia, śmiesznymi filmikami na YouTube. Doba skróciła się jeszcze bardziej. Na szczęście dr inż. miłości „Adept” leci na ratunek. Oto jak przygotować się na ciężkie czasy:
Skuteczny podryw będzie ewoluował. Nie tylko internetowy ale i w realu. I to wcale nie w kierunku naturalności i swawolnej, szczero-ustnej, słodko-pierdzącej komunikacji („bo przecież jesteś mężczyzną, a ona kobietą”, „ludzie bez podrywu dobierali się w pary od lat” itp. takie banalne pierdu pierdu, że nie mogę tego słuchać). Skuteczny podryw będzie wracał do swoich korzeni. Minęła fala mainstreamowej ciekawości podrywem. Obśmiewania w mediach rutyn i „sztuczności” podrywaczy. Teraz będzie spokojniej i będzie można wrócić do starych sprawdzonych metod. Uwodzenie wg mnie zatoczy koło. Uwodzenie zmienia się na naszych oczach. Ostatnie kilka lat przeniosło część podrywu do internetu. Fala narzekania na kobiety przybiera rozmiary Tsunami w Tajlandii. Jak tu żyć, jak podrywać, jak mieć więcej seksu mniejszym kosztem? Jak mieć większą potencję i kontrolować wytrysk? Oj, to nie ten blog i nie ten temat 😉
Oto mały update zasad podrywania na 2018 r.
1. Gra będzie musiała być bardziej dokładna. Ludzie wchodzą w uwodzenie i niby przyswajają teorię, ale NIECHLUJNIE. Biorą tylko to co IM się wydaje, że jest OK. Zapominając, że patrzą na uwo z perspektywy początkującego. Tu wezmą jedną rutynkę, tam drugą, jakiś tam cold reading na start, kilka śmiesznych tekstów i działają. Tak powinno być. Tylko, że wraz z praktyką zapominają o dalszym zgłębianiu teorii, rozwijaniu swoich zasobów do rozmowy. Usłyszą coś o naturalnym, magicznym uwodzeniu i rzucają się jak głupi, aby teraz uwodzić „naturalnie”. Usłyszą o jakimś naturalnym systemie, który da im 100% skuteczność i jak cielęta rzucają się, aby to spróbować. Zapominając, że nie ma czegoś takiego jak czysta naturalność. Jest tylko naturalność wyuczona pochodząca z praktyki lub naturalność z nieświadomego modelowania innych, skutecznych mężczyzn i ich zachowań. I praktyki.
Jestem przekonany, że 99% ludziom z niszy podrywu nie chciało się nigdy wbić do głowy pełnych rutyn Mysterego, tak żeby umieć je zaprezentować w skuteczny sposób. Zrobili test najlepszych przyjaciółek parę razy, wyszło dziwacznie i stwierdzili „Pieprzyć te sztuczne teksty”. Ja sam też nie mam wszystkiego tak super opanowanego. Więc mądrzę się, a nie jestem w tym perfekcyjny. Ale pewnie lepszy od Ciebie. Bo żyłowałem niektóre techniki do oporu. Teraz nie wystarczy już niechlujnie powiedzieć jakąś historyjkę, która wydaje się fajna. To dobre było kilka lat temu. Teraz będzie trzeba się postarać. Zamiast oglądać kolejny odcinek serialu, to pora rozpisać sobie swoje historie na randki, zastanowić się jak mogą być odebrane, przemyśleć GRUNTOWNIE co ona mówi na Twój temat na min. dwóch poziomach (ogólnym i głębszym). I zmienić to co trzeba. Tak samo z innymi technikami np. cold readingiem, droczeniami. To trochę tak jak z Polakami, którzy kiedyś wyjechali do USA za pracą. Wielu do dziś kaleczy angielski. Bo zamiast się przyłożyć do nauki, to osłuchiwali się angielskiego z otoczenia i jakoś tam się dogadują z Amerykanami czy innymi nacjami. Ale jest to często bardzo słaby angielski. Na dzisiejsze czasy takie niechlujne uwodzenie będzie „karane” przez kobiety.
Zobacz „Biblię Internetowych Randek 3″, aby mieć aktualny poziom wiedzy z podrywu w internecie i nie tracić dziewczyn, przez głupie błędy.
2. Pora przeprosić się z rutynami Mysterego i innych klasyków. Teraz już ludzie nie pamiętają większości rutyn z „GRY”, czy „Zasady GRY” itp. W latach 2006-2012 były wyśmiewane przez mainstream. Mało kto je pamięta. Także w społeczności podrywu. Bo zostały w internecie tak skrytykowane przez zwolenników „naturalnego podrywu”, że wstyd się było do nich przyznać. Teraz można śmiało do nich wracać. Kobiety już ich nie pamiętają. Oczywiście, trzeba je sobie dopracować, a nie walić na pałę jak robot. Obecnie jeszcze ważniejsze będzie to, w jaki sposób je wykonujesz, z jakim tonem głosu, spojrzeniem, gdzie robisz pauzę budującą napięcie. W jakim tempie mówisz. Czy rozumiesz ideę stojącą za nimi, czy rozumiesz ich działanie? Itd. Może podryw zacznie przypominać sztukę, a nie odklepywanie wiersza na akademii szkolnej. Skuteczny podryw (na poziomie min. średnio zaawansowanym) może stanie się bardziej elitarny? Odpadną niedzielne Janusze uwodzenia? Nie. Nie odpadną. Zawsze byli, są i będą. Ale chociaż przez chwilę się rozmarzyłem. O tuningu uwodzenia będzie poniżej. Mystery wiele lat temu mówił o SOLIDNEJ grze. Ludzie się z niego śmiali, bo chcieli szybkich przygód, jednonocnych akcji. Wyśmiewali regułę 7 godzin do seksu. Ale coś je st w idei solidnej gry. Czyli takiej, która się nie spieszy, za to dokładnie, krok po kroku zdobywa kobietę. Gdzie jest czas na kwalifikację, odwracanie roli, ustawianie tego, że Ty jesteś nagrodą dla nie. To zabiera czas i energię. Nie jest tak łatwe jak bieganie od dziewczyny do dziewczyny, ultra szybka eskalacja dotyku i staranie się wyciągnąć dziewczynę na seks.
3. WARTOŚĆ – prosty podryw vs dopracowany (skuteczny). Ludzie w uwodzeniu zapomnieli o tym, jak bardzo liczy się wartość. Szeroko rozumiana. Przez kilka ładnych lat promowane było (ponad miarę) naturalność i uwodzenie dzięki INNER GAME (właściwa postawa). Efektem było podrywanie na flow, na szalonym speedzie, bieganiu od kobiety do kobiety, ludzie podniecali się akcjami z ultra pędem towarzyskim w tle (momentum). A skuteczność tego była średnia. To było uwodzenie z pod znaku „Nie ważne co mówisz, ważne jak”, „bo najważniejsza jest postawa i naturalność i flow „, „szczere uwodzenie” itp. banały. Teraz zdradzę Ci brutalną prawdę – wszystko jest ważne 🙂 I wszystko można wykorzystać, jeśli jest się elastycznym, otwartym na nowości i chętnym do nauki. Zamiast zamykać się we własnych ograniczeniach „Tylko direct”, „tylko indirect”, „tylko naturalność”, „tylko przygotowany materiał” itd. W nadchodzących czasach trzeba być PRZEKROJOWYM w uwodzeniu i uczyć się różnych zagadnień. Nie wystarczy być tylko dobrym na parkiecie, uwodzić tylko wariackim bieganiem od jednej dziewczyny do drugiej, nie wystarczy tylko hipnotyczne uwodzenie. W sieci nie wystarczy prosty profil i w miarę spoko fotki. Jeżeli wymagania kobiet weszły na wyższy level (to kwestia dyskusyjna, ale tak załóżmy) to rozwiązaniem jest wejście SAMEMU NA WYŻSZY LEVEL UWODZENIA.
Tak jak w MMA w latach 90-tych w pewnym momencie ruszył trening przekrojowy. Zamiast ćwiczyć tylko jedną dyscyplinę np. BJJ, zapasy, judo, czy boks – zawodnicy zaczęli trenować i łączyć wszystkie te elementy. Ćwiczyć przekrojowo wszystkie te dyscypliny, aby umieć walczyć w każdej płaszczyźnie i być gotowym na każdą ewentualność. Tak samo będzie w podrywie.
Teraz faceci marudzą, że kobiety nie chcą się z nimi umawiać, odwołują spotkania i kontakt z nimi zanika. Dlaczego? Mówią: „no bo czasy się zmieniły”, bo „panny siedzą na Instagramie”, „bo przestało im zależeć na facetach”. Gówno prawda. Mój znajomy kiedyś powiedział „Cipki zawsze je swędzą”. I myślę, że coś w tym jest. Powiedzmy, że zapraszasz dziewczynę na spotkanie. Kiedyś wystarczyło rzucić pomysł kawy w Starbucksie. Ale teraz jaką to ma dodatkową wartość dla dziewczyny, żeby zwlekła swój tyłek z Facebooka? Kiedyś wystarczyło „Nudzisz się? Wpadaj do pubu X, będziemy tam ze znajomymi”. Dziś to za mało. Zamiast marudzić, że kobiety się zmieniły na gorsze, trzeba się dostosować do zmieniających się czasów. Kalibrować zachowanie kobiety i dopasować. Będąc świadomym w jakim ona jest stanie emocji umieć znaleźć coś co ją poruszy i skłoni do przyjścia. Dodać motywator np. ciekawsze miejsce niż kafejka. Dodać rąbek tajemnicy. Albo odkryć co ją najbardziej kręci i zasugerować, że pójdziecie tam razem. Jest wiele takich detali w podrywie, które przez ostatnie lata były ignorowane. Bo podryw był wystarczająco dobry. Taki na czwórkę z minusem. Dawało się radę. Penis był zadowolony. Teraz podryw będzie musiał być minimum na piątkę. Będziesz musiał tuningować swoje umiejętności wiedząc, że fundamenty zawsze będą takie same. I jestem przekonany, że 90% porażek z kobietami winne są braki w FUNDAMENTACH uwodzenia.
Myślisz, że masz opanowane fundamenty uwodzenia? Sprawdźmy. Oto lista umiejętności, które mogą leżeć i kwiczeć u 90% PUA. Nie mówię , że u Ciebie, bo każdy jest w czymś lepszy, a w czymś gorszy. Uczciwie sam dla siebie i przed sobą przejrzyj tę listę i oceń siebie. W skali 1-5 na jakim poziomie masz dane umiejętności. Uświadomisz sobie co jeszcze możesz poprawić, aby w tych „ciężkich” czasach wznieść się ne wyższy LEVEL UWODZENIA.
- Czy umiesz bez problemu zagadywać?
- Czy umiesz zahaczyć się w rozmowie i ją pociągnąć dalej po rozpoczęciu?
- Czy umiesz wprowadzić humor do rozmowy? a humor seksualny? a granie ról?
- Czy umiesz wprowadzić cold reading i tajemniczość do rozmowy?
- Czy wprowadzasz historie do rozmowy? Czy masz przygotowane swoje własne, atrakcyjne historie DHV? jak je opowiadasz? Czy masz reakcje takie jakie chcesz?
- Czy umiesz konsekwentnie doprowadzać do izolacji/przejść się z dziewczyną w inne miejsce w klubie lub na ławkę/kawę w dzień?
- Czy wiesz jak skutecznie nakierowywać rozmowę na seks? jak z Twoim budowaniem napięcia seksualnego?
- Czy wiesz jak i w którym momencie zapytać dziewczynę o numer?
- Czy i jak stosujesz kwalifikację?
- Czy umiesz nawiązywać z dziewczyną więź i rozmawiać emocjonalnie?
- Jak przenieść rozmowę na randce do miejsca seksu np. do Ciebie?
- Czy wiesz jak smsować z dziewczyną i rozmawiać przez telefon? (tu wiele dziewczyn się traci)
- Czy wiesz kiedy mocniej nacisnąć w rozmowie i pokazać jej seksualne zainteresowanie,
- Czy wiesz kiedy i jak „pociągnąć za spust” i przejść do pocałunku, seksualnego dotyku?
- Czy wiesz jak eskalować dotyk? I czy się tego nie boisz?
- Czy wiesz jak radzić sobie z testami?
- Czy wiesz jak rozwiewać jej opory typu „znamy się za krótko”
- Czy wiesz jak wyciągać na wierzch seksualną część kobiety i jej pragnienia?
- Czy umiesz radzić sobie z jej koleżankami i kolegami, albo z jej facetem ?
- Czy wiesz jak wybadać sytuację dziewczyny i odkryć przeszkody?
- Czy rozumiesz pojęcie ram interakcji, ram seksualnych? Czy umiesz przeramowywać to co mówi kobieta?
- Czy panujesz nad swoją mową ciała? Czy Twoja mowa ciała jest zrelaksowana i uwodzicielska?
- Jak z Twoim kontaktem wzrokowy, mową ciała, głosem? Jak na randce, a jak z tym jest przy zagadaniu?
- Czy kobieta może wytrącić Cię z równowagi głupim tekstem, czy panujesz nad swoimi emocjami?
- Czy potrafisz dominująco prowadzić? Czy jesteś zdecydowany np. zabierasz dziewczynę za rękę z grupy i przesuwasz w inne miejsce klubu / kafejki
- Czy potrafisz robić „zabrania”, odejść od dziewczyny, pokazywać swój brak zainteresowania? Czy stosujesz skutecznie Negi ?
- Czy jesteś wytrwały i uparty, czy odpuszczasz? na ile wierzysz w siebie,
- czy masz unikalne i interesujące umiejętności, o których możesz w fascynujący sposób opowiedzieć?
- Czy jesteś w stanie bez problemu ciągnąć rozmowę nie mając wspólnych tematów z dziewczyną?
- Problem ze zdobyciem bardziej atrakcyjnych kobiet? Równanie do przeciętnej i zadowalanie się zwykłą, ale „chętną” dziewczyną?
- Umiejętności rozpoznania poziomu zainteresowania kobiety, kalibracji jej stanu emocjonalnego,
Itd. jest wiele takich kwestii w uwodzeniu, ta lista to tylko to co mi na szybko wpadło do głowy. Zobacz ile rzeczy możesz jeszcze poprawić w swoim podrywie.
To samo mógłbym powiedzieć o sprawdzeniu cech samca alfa w sobie. Które umiesz zademonstrować, które są naturalne dla Ciebie, a które u Ciebie kuleją. Mało kto się nad tym zastanawia. Mało kto poświęci temu czas, aby się przyjrzeć samemu sobie. Niedawno skończyła się olimpiada zimowa w Pyongyang. Marudni podrywacze chcieli by zdobywać złote medale jak Kamil Stoch. Ale patrząc na energie włożoną w KONKRETNY I SYSTEMATYCZNY rozwój, analizę i zmianę siebie, to kwalifikują się co najwyżej do ligi okręgowej. W jeździe na sankach z górki.
Z ręku na sercu przyznaj się – kiedy rozpisałeś na kartce cechy samego siebie? Swoje kryteria wobec kobiet? To co możesz zaoferować kobiecie, jaką wartość (szeroko rozumianą) możesz wnieść w życie kobiety? Jak zaplanowałeś swój rozwój (kłania się poradnik o nauce uwodzenia) Obawiam się, że więcej uwagi poświęcasz swojej postaci z gry RPG niż sobie 🙂
4. Prostota vs skomplikowanie.
Marketing w uwodzeniu (zresztą nie tylko) promuje naukę ŁATWEGO uwodzenia. Niestety, sam też tak robię. Bo gdyby pokazać nowicjuszom jak obszerna jest tematyka relacji damsko męskich i podrywu, ile rzeczy trzeba ogarnąć, to pewnie by się zniechęcili 🙂 Do pierwszych sukcesów w podrywie dochodzi się łatwo. Lecz aby podrywać najpiękniejsze kobiety i mieć dużo seksu, trzeba już nauczyć się dużo, dużo więcej. Dlatego reklamy uwodzenia to „5 gwarantowanych tekstów na podryw na Instagramie”, „3 skuteczne w 100% testy, aby zagadać do dziewczyny” itp. To nie kłamstwa, raczej uproszczona prawda. Po to, aby zaciekawić kogoś nowego. Potem jak się wciągnie, to zapragnie dowiedzieć się więcej. Kłopot w tym, że kiedyś wielu facetów zostawało na etapie początkowym, bo… to wystarczało. Opanowali podstawy psychologii kobiet, wiedzieli, że działamy na emocje, że trzeba popychać sprawy do przodu i kroczyć w stronę seksu. Przez wiele lat to jakoś tam działało. Ludzie olewali kwalifikację, ustawianie ramy nagrody, bycie wzywaniem, olewali komfort i więź emocjonalną z kobietą. I jakoś tam lądowali w łóżku lub związku. Nawet jeśli popełniali wiele błędów. Nawet jeśli ich podryw był niedbały. Niekompletny. Ale w czasach większych wymagań kobiet, trzeba być bardziej precyzyjnym.
Prosty przykład: CUBE / SZEŚCIAN to stara rutyna używana w początkach XXI wieku. Z grubsza chodzi w niej o to, że na bazie gry z jej wyobraźnią omawiasz cechy charakteru dziewczyny (cold reading). Namiętnie używano jej w latach od 2000 chyba tak do 2009. Potem została sponiewierana przez nowe trendy w uwodzeniu i odeszła do lamusa. Teraz chyba mało kto ją jeszcze pamięta, a jeszcze mniej jej używa. A ponieważ mało kto ją teraz zna, to od nowa zyskuje na swojej mocy. Tylko, gdzie tu jest haczyk?
Mało kto wie jak używa się SZEŚCIANU poprawnie! (Swoją drogą jeśli ktoś nie wie, to wkleję opis tej gry tutaj na końcu wpisu). Ludzie wykuli na blachę Sześcian, używali go na randkach albo w nawet w klubach. I mieli słabe efekty. Dlaczego? Bo gra Sześcian w formie w jakiej była pokazywana jest tylko zbiorem kilku cold readingów i NICZYM więcej. To, że zagrałeś w Sześcian z dziewczyną, nie znaczy że ona jest napalona. Nie znaczy nawet, że ona będzie Tobą bardziej zainteresowana! Sam w sobie Sześcian niewiele daje!
Sześcian jest WYJŚCIOWĄ do nakręcenie kobiety seksualnymi sugestiami. Każdy z cold readingów służy nie do pokazania jej ciekawostki, tylko do rozpoczęcia seksualnej rozmowy łączącej Ciebie i dziewczynę! Z logicznej opowiastki o drabince opartej o sześcian na pustyni przechodzisz do osobistej i seksualnej wibracji między wami. Tu leży moc SZEŚCIANU! Jak to zrobić to jest w moich materiałach na temat uwodzenia Słowami. Będzie też więcej w SUS 3.0. Ktoś, kto operował Sześcianem w starej wersji był jak jeżdżący maluchem, w pełnej profesjonalnej wersji – jak Ferrari. Ale kto w tamtych latach to wiedział? Ja nie wiedziałem. Dopiero w 2009 roku na szkoleniu u Rossa Jeffriesa o tym usłyszałem. Niby ta sama technika, ale mała modyfikacja robi wielki efekt. I tak będzie teraz. Z niemal każdym aspektem uwodzenia. Trzeba włożyć wysiłek w tuning swoich umiejętności na WYŻSZY poziom, zamiast marudzić, że kobiety są bardziej wybredne. I nie tylko to. Trzeba jeszcze mieć wiedzę sprawdzoną i PEŁNĄ. Dziś i w przyszłości nie wystarczy „mieć dobrą postawę”, „mieć wyjebane to będzie Ci dane”, „liczyć, że jakoś tam będzie”. Teraz zamiast jakoś, trzeba postawić na JAKOŚĆ. Rozwinąć swoje umiejętności emocjonalnej i seksualnej rozmowy z kobietą. Nie wystarczy opowiedzieć historię w jednym zdaniu „wróciłem ostatnio z Tajlandii, było super, to zupełnie inny kraj niż Polska, zobacz te fotki (…)”, aby zobaczyć zauroczone oczy dziewczyny. Tylko trzeba opisać swój wyjazd kreatywnie słowami, aby rozbudzić emocje i pragnienia w dziewczynie. Umiejętności ze starego NLS się kłaniają. Jak to zrobić masz w poradnikach z serii uwodzenia słowami i więcej w SUS 3.0
Przykład pierwszy z brzegu: zamiast prosto mówić „chcę ssać twoje sutki”, powiesz coś bardziej rozbudowanego, coś jak – „wiesz co, gdyby tu nie było nikogo innego rozpaliłbym całe twoje ciało i sprawił, że błagałabyś mnie, abym całował twoje płonące z podniecenia sutki„.
Tak samo będzie z technikami np. negowania, reagowania na testy. Piękno duchy pieprzące o ultra szczerości, nie obrażaniu kobiet, nie zaniżaniu samooceny kobiet (niewiedzący o czym mówią) będą musieli się trochę przeprosić z tymi technikami. Jeżeli kobiety będą miały ZAWYŻONĄ samoocenę, to właśnie wtedy przydadzą się technik m.in. negowania i dyskwalifikowania. Z tym, że znowu wracamy do fundamentów. Dlaczego ludzie tak jechali na negowanie? Bo nie mieli efektów. A dlaczego nie mieli efektów? Bo robili to źle.
Nie będę teraz dużo pisał o negowaniu, to temat na osobny wpis. Chodzi mi tylko o to, że częstym błędem było rzucenie nega np. „nosek Ci się śmiesznie marszczy” i czekanie na reakcję kobiet, czekanie na efekt. Podczas gdy neg jest tylko 1% komunikacji. Mówisz go i lecisz dalej bez przerwy w rozmowie. Kalibrujesz reakcję dziewczyny i nie przywiązujesz się do nega. To są małe szpileczki wrzucane niby przypadkiem, mające na celu sprowadzenie jej do normalności. Tymczasem wielu kolesi rzucało dojebczy tekst (często za mocny) i czekało na EFEKT. Jakby od tego tekstu dziewczyna miała nagle zapałać do nich uczuciem. Tak się nie dzieje. I nigdy się nie działo. Nie do tego służą NEGI. Ale tego się nie wie, gdy się czyta prosty tekst o negowaniu na anonimowej stronce w internecie. Podstawowa instrukcja nie wystarczy. Albo wystarczy na niewymagające kobiety (brzydkie?). I tak jest z większości technik uwodzenia. Wyjęte z kontekstu, opowiedziane w TV, mogą być łatwo wyśmiane. Zastosowane w odpowiedniej sytuacji i kontekście – są mega skuteczne. Śmiem twierdzić, że większość błędów i problemów w uwodzeniu wynika właśnie z używania technik bez głębszego zrozumienia ich działania i poza kontekstem, w którym powstały. Być może za jakiś czas wzrośnie rola mentoringu w uwodzeniu. Wzrośnie rola ludzi, którzy są doświadczeni w uwo i potrafią popchnąć w górę kogoś, kto już trochę o uwodzeniu wie, ale jednocześnie robi dziesiątki „niewidocznych dla niego” błędów. Kogoś, kto potrafi komuś stuningować grę.
5. Hipnotyczne uwodzenie.
Od hipnotycznego podrywu w 2003 r. rozpoczęła się era uwo w Polsce. Wtedy powstał polski klon Speed Seduction czyli NLS. Na tamte czasu to była prawdziwa rewolucja. Minęło kilka lat i większe wzięcie zaczęło mieć uwodzenie metodą Mysterego (książka GRA) a potem trendy naturalnego podrywu. Tak jak rutyny Mysterego, tak samo wzorce hipnotyczne Rossa Jeffriesa były wyszydzane i obśmiewane w mediach i w internecie przez ludzi, którzy mieli o nich niewielkie pojęcie. Ale za to byli głośni na ówczesnych forach o podrywie. Dziś nie ma po kolesiach żadnych śladów, a o hipnotycznym uwodzeniu mało kto pamięta. Niesłusznie. Bo w dobie tuningu uwodzenia może być bardzo przydatne. Która dziewczyna teraz pamięta te wzorce „Czy zdarzyło Ci się kiedyś, że spotkałaś mężczyznę, który od samego początku… (…)” albo „nie wyobrażaj sobie, jak usta mężczyzny zaczynają pieścić Twoją… (…)”? Dlatego moc hipnotycznych wzorców będzie rosła ponownie. Tylko już w wersji bardziej użytecznej przystosowanej do obecnych czasów. Umiejętnie wstawione w rozmowę na randce będą niezłym dopalaczem wibracji między wami. Moc wzorców kryje się w tym, że one działają omijając wszelkie powierzchowne kryteria kobiet. Omijają ich logiczne standardy typu „facet musi zarabiać X, musi mieć wzrost Y, musi to, musi tamto”. One działają dość podstępnie zmieniając nastawienie kobiety do mężczyzny. Tylko, że wymagają (niestety) sporo czasu na ich dokładne opanowanie, przetestowanie sposobu mówienia i momentu użycia. Nawet w najlepszych czasach świetności hipnotycznego uwo w Polsce, była tylko garstka osób, które potrafiły cały podryw przeprowadzić w oparciu o wzorce hipnotyczne. Wydaje mi się też, że dlatego ta technika nie zdobyła sobie popularności. Bo nie była łatwa i prosta w zastosowaniu jak podejście „podobasz mi się i chciałbym Ciebie poznać”. Uwodzenie hipnotyczne było mega wyrafinowane i wymagało dużo czasu na skuteczne jego opanowanie. Dziś może stać się jedną z dźwigni tuningujących umiejętności w dobie Instagramowych atencjuszek.
Tym bardziej jeśli połączy się techniki hipno z dominacją seksualną. Pisałem o tym w tym artykule (styl numer 3) :
„TOP 4 Style Uwodzenia Kobiet + Przykłady Tekstów”
No cóż, uwodzenie się zmienia. Trzeba będzie poświęcić więcej wysiłku i czasu na naukę, aby mieć efekty.
6. Kwalifikacja
Jestem przekonany, że 95% tych co marudzą na temat złych czasów w podrywie, nie ma opanowanego etapu kwalifikacji (to etap, gdy dziewczyna jest wstępnie zainteresowana, a my ją testujemy i znajdujemy powody poza jej wyglądem, które się nam nam w niej podobają). Nie ma też uświadomionych swoich standardów wobec kobiet. Nie ma wypracowanych testów sprawdzających czy osobowość dziewczyny jest wystarczająco „dobra”. Faceci prą do przodu, eskalują seksualnie, dziewczyna się podnieca. Ale potem wraca do domu, ochłonie i myśli „on chce mnie tylko przelecieć, nie interesuje się mną naprawdę, a ja teraz szukam chłopaka i miłości. Następny” i ucina kontakt. Chłopak tymczasem myśli „WTF? Był TAAAAAKI ogień między nami, a teraz cisza??? WTF?? Co jest nie tak z tymi kobietami??”. Nic nie jest nie tak. To Ty pomyliłeś fazy podrywu. Twój podryw był NIESOLIDNY. I NIECHLUJNY. W obecnych czasach trzeba większą wagę zwracać do etapu KWALIFIKACJI dziewczyny.
Znalazłem taki komentarz: czytelnik pisze „Ogólnie mogę powiedzieć, że relacje damsko- męskie popsuły się w bardzo dalekim stopniu. Proste przykłady: na różnych portalach randkowych często kobiety nie odpisywały mi ( nie ważne co bym do nich nawet głupiego napisał), co jest dla mnie brakiem kultury i szacunku. Mogły chociaż napisać, że mają mnie w dupie, to bym się ucieszył.”
Adept: No cóż takie jest życie. Ludzie nie poświęcają czasu niczemu, co nie jest dla nich wartościowe. To przykre, ale taka jest rzeczywistość. Irytowanie się na kobiety, że nie odpisują do niczego nie prowadzi. Kobiety wiedzą, że jeśli Ci odpiszą, to Ty i tak do nich napiszesz po dalsze wyjaśnienia. Nie chcą tego, więc nie odpisują, ani nie wyjaśniają swoich zachowań. Niestety, trzeba się z tym pogodzić i pisać do kolejnej dziewczyny.
„Kolejna rzecz, to to, że same stawiają wielkie wymagania ( nie wszystkie), nie oferując nic w zamian. Np. jedna kobieta na drugiej randce pytała się mnie, czy potrafię naprawiać krany i elektrykę w domu, bo ktoś taki to by się jej przydał. „
Adept: No i co z tego? Niech pyta. Tu właśnie widać różnicę między kimś zaawansowanym, a nowicjuszem lub średnio zaawansowanym. Oni się wkurzają na wymagania kobiet. Ja wykorzystuję to na swoją korzyść np. nie umiem naprawiać kranów i elektryki, nie od tego jestem, ale powiem np. „jasne, umiem naprawiać krany, umiem przepychać rury i nie tylko 🙂 Mam wiele zalet i prawie żadnych wad. Nie wiem jak Ty? jaka jest twoja największa wada i zaleta?„. Nie przejmuję się jej pytaniem. Cholera, to pierwsze spotkanie! Wolę wesołą atmosferę niż dyskusje o hydraulice czy praniu dywanów. Nie wiem czy będę chciał z nią mieszkać czy być w związku , czy w łóżku. Po co od razu rozmawiać poważnie i logicznie? czy rozmowy o elektryce przybliżają mnie do poznania się z dziewczyną na emocjonalnym i seksualnym poziomie?
(…) Po czwarte: często są zniewieściałe i często pesymistyczne (nie wszystkie): ”ja tam nie pójdę , bo się pobrudzę…”, ” nie wyjdę na dwór, bo się jeszcze przeziębię”, ” to się między nami nie uda…”, ” … bardzo się napracowałam nad tą kolacją” (a wyłożyła rybę po grecku z puszki i wymieszała lub mamusia zrobiła). Po piąte : nie mają ( nie wszystkie) pozytywnych wzorców wynoszonych z własnych rodzin.
Adept: Czym się przejmujesz? Chcesz dziewczynę ciągać po błotach i bagnach Biebrzy? Na kiego grzyba? Nie chce wyjść, to Ty do niej przyjedź. I ją rozgrzej 🙂
„…bardzo się napracowałam nad tą kolacją” (a wyłożyła rybę po grecku z puszki i wymieszała lub mamusia zrobiła)”. Amator jest o to oburzony, bo reaguje z płaszczyzny swojego delikatnego ego. Profesjonalista ją pochwali za jej „inwestycję”, rozpali i da jej to czego pragnie (czyli jak mówi mój szowinistyczny znajomy „ona pragnie jego penisa w jej ustach”) . A potem może spokojnie popracować nad lekką zmianą jej charakteru. Jeśli tak bardzo Cię dziewczyna wkurza, to albo zmień dziewczynę albo naucz się z nią tak komunikować, abyście obydwoje byli zadowoleni. Twoim celem nie jest pouczanie jej na temat gotowania, tylko praca nad tym co masz w tej chwili od niej. Teraz jest ryba z puszki, a za miesiąc będą Kuchenne Rewolucje. Jak się postarasz. Zamiast wkurzać się, że świat nie jest taki jaki chcesz, zadbaj oto, aby ZACZĄŁ stawać się taki jaki chcesz. Krok po małym kroku.
„Po szóste: myślą, że są najważniejsze na świecie i wszystko im się należy, a w mężczyznach mogą przebierać jak w ulęgałkach i często tych mężczyzn nie szanują.”
Adept: To jest bardzo obszerny temat na wiele wpisów. Zahacza o Twoją atrakcyjność w oczach kobiet, ustawianie granic, wymagania od kobiety, kwalifikacja kobiety. Jeśli inni oddają się na tacy to zgadnij co? Musisz być inny. Możemy długo mówić co to znaczy być inny. Całe uwodzenie tym się zajmuje. Natomiast tutaj zacząłbym od zmiany myślenia o sobie i swojej wartości. Bo ten sposób patrzenia na kobiet nie zaprocentuje Ci w relacjach z nimi.
Uff, zmęczyłem się pisaniem. Miało być na 2 strony, a wyszło jak zawsze. Pewnie jeszcze sporo by można napisać o nowych trendach, albo podrywie w czasach Instagrama. Jeśli podpowiesz mi w komentarzu jakie tematy tu jeszcze poruszyć czy omówić, to na pewno to zrobię.
Adept
27 komentarzy
>Ale potem wraca do domu, ochłonie i myśli „on chce mnie tylko przelecieć, nie interesuje się mną naprawdę, a ja teraz szukam chłopaka i miłości. Następny” i ucina kontakt.<
Czy nie tak powinien wyglądać podryw gdy celujemy w FF? Bez sugerowania że może być coś więcej?
W małej części tak, w większości nie.
Mysle ze nie bardzo rozumiesz kobiety.Kobieta zawsze chce byc wazna w zyciu faceta! Kazdego ktory sie nia interesuje.Nawet tego ,co ja tylko bzyka! i chce jedynie jej cipki, ale jej(!) cipki.
Nie wolno w jakikolwiek sposob okazac jej swa pogarde na zasadzie ” jestes tylko do rzniecia! „.Owszem! pokazujesz ze jestes zainteresowany tylko seksem,ale tylko z nia ! Ona jest ta ! na mysl o ktorej wacek ci salutuje.! Ona to musi czytac z twojej, twarzy oczu i kutasa.:) .
Jesli pokazesz, zasygnalizujesz, ze chesz tylko sie pieprzyc ,lecz tylko z nia! bo ona cie kreci i to na maksa ! to ona ci te cipke otworzy, nawet z ochota! i nie bedzie myslala czy to ma jakas przyszlosc.Ona zawsze chce byc wazna dla swego partnera.! I to jest podstawa sukcesow w podbijaniu jej ciala i duszy!
Muszisz jednak okazywac jej zywe zaintersowanie.Tym co mowi, co przezywa, co mysli itd.
Jesli mielesz ozorem , nie patrzysz jej w oczy, nie usmiechasz sie uwodzicielsko , nie dotykasz jej reki, ramion, plecow itd a potem mowisz nagle-Mam w domu fajne wino !chodz pojdziemy sie napic!
To ona mowi sobie w duchu-Co za palant! i grzecznie cie splawia ..lub niegrzecznie ! +
Mysle ze przeoczyles wazny element edukacji PUA 🙂
.Pozdrawiam Marcina.Fajny esej:) a nade wszystko bardzo edukacyjny wbrew pozorom.
Artykuł kozak adept 😉
To z sześcianem i rutynami też zauważyłem, że dawno zanikły, więc pora dać im drugą młodość i zacząć ich stosowanie i powiem Ci że bardzo fajnie wchodzą, dziewczyny są zaskoczone itp.
Może opiszesz swoją seksualną wersję sześcianu, bardzo mnie to interesuje 😉
Niestety, publicznie tego nie opisze. Zapewne będzie to tylko dla klientów, umieszczone w SUS 3.0
„Wzrośnie rola ludzi, którzy są doświadczeni w uwo i potrafią popchnąć w górę kogoś, kto już trochę o uwodzeniu wie, ale jednocześnie robi dziesiątki „niewidocznych dla niego” błędów. ”
Czytając ten fragment zapaliła mi się lampka w głowie, czy była by możliwość wysłać Ci kilka nagranych rozmów telefonicznych z nowo poznanymi/dawno niewidzianymi kobietami i poddania ich Twojej analizie?
Mozesz podeslac, ale musisz sie liczyc ze po spisaniu i anonimizowaniu, moge umiescic na blogu analize takiej rozmowy. Chyba, że zrobisz to w formie platnej konsultacji ze mna. To wszystko pozostaje między nami.
Dziewczyny są takie jakie Twoje widzenie świata. Jakbyś zaczął pisać, że dziewczyny kradną, to nagle by się okazało, że kursanci mają kolejny problem – okradające ich dziewczyny 🙂 Każdy sam Tworzy swoje ścieżki losu, a takie wpisy nie wpływają za dobrze na to co mamy na „tapecie myśli”.
Bardzo mi się podoba artykuł, solidność i jakość to podejście, które odróżnia zdolnego amatora od profesjonalisty i to nie tylko w uwodzeniu, ale w wielu innych dziedzinach (sport, muzyka, nauka). Nie ma wyjątków i czas to potraktować z należytą starannością i uporem 🙂
Pozdrawiam.
O dziewczynach z Instagrama przydałby się myślę zupełnie osobny Artykuł, chciałbym dowiedzieć się więcej o Uwo kiedy planujesz wydać SUS 3.0?
mam nadzieje ze przed wakacjami. moze w maju
Najpierw trzeba mieć dobrą pracę lub własną działalność. Prawo jazdy i auto, nieważne jakie, byleby było. Oszczędności na tyle, żeby można się było przeprowadzić do nowego miasta w razie czego. Potem można kupić jakieś przyzwoite ciuchy. Fryzjera można olać, ale kosmetyczkę warto odwiedzić, kobiety zwracają dziś uwagę na cerę, zwłaszcza te młode. Mieszkanie własnościowe jest mało ważne i dopóki się da warto mieszkać u rodziców. Kobiety, mimo wszystko, jakoś lepiej patrzą na facetów, którzy wyprowadzają się z domu rodzinnego dopiero kiedy znajdą partnerkę. Wieku lepiej nie podawać, jeśli skończyło się lat 30. Teraz można zacząć szukać. Zagadywać warto tylko do tych z którymi mógłbyś się związać na stałe. Trzeba być pewnym siebie i nawijać. Dawać wizytówkę zamiast brać numer od dziewczyny. O numer można poprosić dopiero po 2 lub 3 przypadkowych spotkaniach. Trzeba też patrzeć gdzie dziewczyna idzie, żeby potem znów niby przypadkiem na nią trafić na mieście. To bardzo ważne żeby nie wyciągać numerów telefonów, ani żadnych kontaktów przy pierwszej rozmowie. To bardzo nienaturalne i desperackie. Pozdrawiam Adepta.
Jakie gorsze czasy w podrywie? W niedawno wydanej książce, światowej sławy socjolog, Philip Zimbardo pisze, że ze względu na m.in. pornografię, gry komputerowe, brak ojca (nie ma od kogo uczyć się męskich wzorców), mężczyźni stają się coraz mniej atrakcyjni dla kobiet. W związku z tym, przy coraz niższej podaży atrakcyjnych mężczyzn, wymagania kobiet idą w dół.
Drogi MW, nie będę polemizował z Zimbardo bo jego książki nie czytałem, odpowiem Tobie. Te powody są być może głównym czynnikiem dlaczego powstało w ogóle uwodzenie. Kobiety są różne. Faceci są różni. Ci którzy nie mają np. pewności siebie czy poczucia humoru chcą wpasować się jak Sebastian z komentarza nad Tobą samochodem i pieniędzmi. Jest również coś takiego jak efekt snoba, jest też efekt owczego pędu czyli preselekcja, jest też biologia kobiet. Jak mówię, nie będę polemizował z Zimbardo, być może Ty coś źle przeczytałeś? Być może Ty wysnułeś własne (błędne) wnioski? Na pewno uwo jest dużo bardziej skomplikowane obecnie. Myślę że fajnie tak czy inaczej i tak wziąć sobie do serca to że należy wziąć się za naukę uwo na poważnie (tak powinno być zawsze) i tyle 😉
Artykuł świetny. Następny temat mógłby być jak umówić się z dziewczyną z pracy – szczególnie jak mijamy się na zmianach na produkcji . Co z tematem wartości jeśli ja jestem pracownikiem produkcyjnym a ona najlepszą dupcią w biurze i przez produkcje tylko przechodzi wychodząc z pracy – jak zademonstrować wtedy swoją wartość?
Kwestia pracy – szykuję poradnik na ten temat. POjawi się jesienią 2018
Hej Adept,
A propo ,,Gry’’ i zasad gry, fajnie by było gdybyś zrobił poradnik coś w podobnie Zasad Gry, dostosowany do naszych realiów z ćwiczeniami rozwijającymi komunikatywność, misjami na mieście uwzględniającymi rutyny, itp. Wiem że podobny jest PPS, ale fajnie jak by to było coś nowego z planem dzień po dniu( sama kaiążka z ćwiczeniami)
No to teraz pojechałeś Adept po bandzie.
Aż się dziwię, że aktywistki Femenu jeszcze nie stoją
na rondzie Zbawiciela z transparentami – nie robić lodów Adeptowi 😀
Chyba dostaniesz roczny gratisowy abonament
na drinka/wieczór w klubie Pod Błękitną Ostrygą 😀
—
Do rzeczy, więc dziewczyny teraz to takie tworki, z zaburzeniami
skupiania uwagi na jednym. Rywalizuje się z FB, insta, `Dlaczego ja?`
i kolejnym odcinkiem M jak miłość ???
Brawo.
Dodajmy tej pustogłowej nastolatce lub 2x jeszcze trochę lat
i zobaczmy ją jako korpobiurwę, pracownicę usług lub sprzedawczynię.
Przychodzi taka do domu po pracy i marzy tylko o tym by
wyciągnąć piwo z lodówki (sorry wino jest bardziej ekskluzywne),
paczkę czipsów z szafki i pogapić się bezwiednie w TV, YT albo
co też tam znajome flądry wrzuciły na fejsa. No można jeszcze
poczytać plotka albo pudelka lub inny taki górnolotny przekaz.
Nijak na to nie patrzeć to pojemnik na wydzieliny
z krągłościami i dziurami ówdzie 🙂 Z wieloma inklinacjami
na uzależnienie wielostopniowe.
Sorry nie będę się nawet wysilał by zagadać coś kreatywnego
do takiej patologii.
Choć rozumiem, że bicie gruchy do kolejnych przygód Conan-a
w krainie Janny Jameson jest również patologią.
Co prawda krzywdy nikomu nie robi, i nawet zostawia więcej
możliwości tym, którzy anatomie kobiety znają z namacalnego
doświadczenia. No ale nie o kopulacji patologicznej chciałem 😀
Na szczęście zalecasz powrót do czytania książek, gdzieś tam nawet
listę na blogu podałeś. Więc oprócz przebywania z patologicznymi
zbiornikami 😀 młodym mężczyznom pozostaje:
a. granie w gry – to również patologia, mimo, że sport 😀
b. czytanie książek – może chociaż CV poprawnie napiszą i zdania
wielokrotnie złożone poprawnie zbudują – jeśli ktoś
z zaburzeniami uwagi da radę zrozumieć 😉
c. granie w piłkę lub bilard lub karty /hazardu nie popieram – także patologia/
d. rozwijanie zainteresowań – poszukaj hackerspace w okolicy
/Elony Muski, Zuckerbergi, i chłopaki z IT rulez! ;-)/
e. umiarkowe picie niskoprocentowych drinków w klubie Pod Błękitną Ostrygą
f. kontemplowanie żeńskich gier sportowych bądź indywidualnych
albo dla `tych bardziej alfa` patrzenie jak patologia naparza się w klatce.
/film o jakiś kickboxerkach był w TV niedawno – lepsze niż kolejny
kotlet z Van Dammem ;-)/
g./skreślony/ wstąpienia do zakonu i pedofili nie popieram.
A teraz najgorsze 😀
90% mężczyzn jest skazanych na życie wśród lub z patologią opisaną
w artykule. Bez umiejętności PuA /sterowania patologią/ będą skazani
jak pieski na ochłapy uwagi od:
instagram – ciotka_przyszła – piwko – mejkap
koleżanki – feminizm – swędzi_mnie_cipka – pudelek – fejs
cytat: „No cóż takie jest życie. Ludzie nie poświęcają czasu niczemu,
co nie jest dla nich wartościowe”.
Trudno jest mi się nie zgodzić z tym, że nikt nie będzie poświęcał
czasu na patologię. Może tylko lepiej nazwać to mimo wszystko
rozwojem osobistym a nie nauką podrywania 😉
> A potem może spokojnie popracować nad lekką zmianą jej charakteru.
To dopiero będzie orka 😀 UWAGA: patologii nie da się zmienić.
Udowodnione na `bojowniczkach` wychodzących za alkoholików
i dzieciach z syndromem domu. Tutaj to piszesz o bajce.
> Teraz jest ryba z puszki, a za miesiąc będą Kuchenne Rewolucje.
> Jak się postarasz.
Nie, nie nie Adept. Nie rozśmieszaj mnie w ten sposób bo sam Ci
ten abonament pod Błękitną Ostrygą załatwię 🙂
Postaram się? A co ma mnie przekonać? Wizualne atrybuty pustaka,
czy umiejętność robienia loda? 😉
Od kiedy inwestuje się w *podróbkę kobiety*?
Jakieś majnstrimowe skażenie dostrzegam 😉
(*) niezamierzone lokowanie produktu
(**) jak zwykle przerysowałem, aby coś podkreślić :D,
Choć bardzo krytyczny być nie musiałem.
Dało się wyczytać między wierszami.
PyongChang Korea Płdn. – oj, na geografii się spało,
a wystarczyło wyjrzeć przez okno zamiast zagadywać stewardesse 😉
disklajmer: nikogo nie obrażam celowo, ubieram w zdecydowane
słowa to co Adept nieopatrznie (niedo-) powiedział.
Mógłbyś wrzucić jakąś nową analizę filmową ?
„Do pierwszych sukcesów w podrywie dochodzi się łatwo.”
No, super. Podczytuję Twoje teksty,próbuję, niby wszystko tu logiczne, ale łatwo to to wcale nie jest. A nie mam przecież wysokich wymagań. Kwartał, w którym przynajmniej raz uprawiam seks, to kwartał udany. Rok jest udany, jeśli są w nim co najmniej trzy udane kwartały. Do tego dążę.I jest cholernie ciężko. A mówisz, że będzie jeszcze ciężej?
To może zamiast ćwiczyć te wszystkie umiejętności, o których piszesz (niektóre z nich, np. negi, odbieram jako niemal fizyczny ból, jakbym ubrał za ciasne buty – tak to mi nie leży…) -zamiast tego wszystkiego, może po prostu wziąć drugi etat i zarobić na utrzymankę? Za 3tys. miesięcznie można już realnie znaleźć jakąś, która czasem będzie dla mnie po prostu miła…
Cholera, sam nie wiem…
no tak. zalezy to tez od tego, kto z jakiego poziomu umiejetnosci startuje
Napisz artykuł o typach facetów dobrze podrywających laski, najlepiej na żywych przykładach facetów, których spotkałeś w życiu np. Drań/ Skurwysyn/ Romantyk/ Imprezowicz itp. I najlepiej podaj cechy wspólne takich gości oraz, co ich wyróżnia z osobna i na jakie typy kobiet działają.
I najlepiej jeszcze za darmo 🙂 🙂 🙂
no a jak!! 😉
tyle roboty zeby zamoczyc jajka xD
wole byc prawiczkiem
Ciekawe jak sytuacja ma się w np. Szwecji, gdzie generalnie społeczeństwo jest cipkowate i chłopy zamiast być męskie i trenować mma, ćwiczyć na siłowni, strzelać to są homohipsterami uciekającymi przed przybyszami. Jak taki typ „mężczyzn” radzi sobie z kobietami. Czy jakby takie społeczeństwo było u nas to czy łatwiej byłoby się przebić do takich „atencjuszek”. Z 2 strony ja to wszystko robię/robiłem i nic mi to nie dało, ale u nas też i konkurencja zdecydowanie większa.
„Od wielu lat powtarzają to samo: „Kobiety są niedobre, są wybredne, podryw w internecie jest mega trudny” itd. No cóż nigdy nie był łatwy, bo zawsze była duża konkurencja i na początek decydowały fotki (upraszczając – wygląd). Ale teraz tych narzekań jest więcej. Podryw w dobie Fb i Instagrama chyba przytłoczył niektórych PUA. Nie tylko w internecie. Bo dochodzą mnie też słuchy, że w klubach kobiety są dużo bardziej olewcze niż kiedyś i zadzierają nosy. ”
Coś w tym jest. Tak w ramach ciekawostki:
„– Najagresywniejsze wśród wszystkich kobiet na świecie są Polki – twierdzi profesor Phyllis Chesler z Nowego Jorku, psycholog zajmująca się naturą kobiet. – Są agresywne w sposób najbardziej niebezpieczny, bo nie fizyczny. Potrafią niszczyć powoli. Plotkują, rzucają pomówienia. A jeśli już się ze sobą jednoczą, to tylko w jakiejś wspólnej sprawie albo mając wspólnego wroga (nie przypomina wam solidarność jajników przy obrażaniu i wyśmiewaniu mężczyzn?). Może to też być ładniejsza od nich albo zdolniejsza koleżanka, nie daj Boże bardziej doceniana przez szefostwo. Wtedy dorabiają jej mnóstwo wad, że szef ją chwali, bo na pewno z nim sypia. Co ciekawe, nawet mając wspólnego wroga zwalczają się w tej jednej grupie – dodaje pani profesor.”
Co sądzisz Adept na ten temat? Rozmawiałem o tym z kilkoma znajomymi, którzy dużo podróżowali po świecie i podrywali kobiety w różnych krajach (Europa zachodnia i południowa, Japonia, Chiny, Tajlandia) i rzeczywiście nie wystawiali Polkom zbyt dobrych opinii w porównaniu do kobiet mieszkających w tych krajach.