Witaj, dziś druga część historii moich czytelników. Ich przypadki, porażki, upadki i moje wskazówki 🙂
Zapraszam:
1. Cześć Adept 😉 Kupiłem od ciebie kilka książek i mam nadzieję, że weźmiesz to pod uwagę;) Jakiś czas temu na Sympatia.pl poznałem pewną pannę.. rozmawialiśmy poważnie i droczyliśmy się.. no ogólnie to uwodziłem Ją. W pewnej wiadomości napisałem, że fajnie mi się z nią pisze i chcę to kontynuować no i napisałem żebyśmy wymienili się numerami telefonów.. spodziewałem się, że napisze numer.. nie zrobiła tego.. tylko tak jakby tego stwierdzenia nie było.. ok.. dalej robię swoje..
Adept: izolowanie z portalu randkowego i przeniesienie rozmowy na telefon powinno się robić stosunkowo szybko. Ona to zignorowała być może przez to, że nie dałeś jej konkretnego powodu dla którego mielibyście się wymienić numerami, ale to tylko moje domysły… lećmy dalej…
2 listopada sama napisała mi swój numer stwierdzając „odezwij się” no to ok.. trochę pisaliśmy i nakręciłem Ją rozśmieszając i drocząc się.. i krok w tył.. nie odpisałem pozostawiając ją w świetnym humorze.. w końcu długi weekend był.. no i pojechałem ze znajomymi do klubu.. o dziwo też tam była.. pogadaliśmy chwilę lecz mówię, ze tutaj zbyt głośno żeby swobodnie pogadać to biorę Ją do auta.. zero sprzeciwów, żeby usiąść na moich kolanach, całować się a potem zdominować całując po szyi czy karku.. zresztą Ona święta nie była.. lecz Jej znajomi zaczęli do niej wydzwaniać i pisać, żeby wracała do nich. I nagłe ochłodzenie jej i mnie.. ok jak musi to musi.. ubrałem w swój sweterek żeby nie zmarzła i odprowadziłem ją (to wszystko było w nocy 11 listopada), a potem dalej kontynuowaliśmy rozmowę przez sms..
Adept: Kuleje tutaj logistyka. Zawsze warto zadać kilka pytań po których będziesz wiedział z kim tutaj jest, czy ma faceta, ile koleżanek musisz się pozbyć 😉 czy musi rano wstać? czy jest kierowcą i musi kogoś odwieźć z imprezy. Wiedząc to wszystko możesz ustalić sobie plan działania i kierować to w stronę ONS, czyli seksu tej samej nocy, albo pobawić się z nią i umówić na inny termin.
Na drugi dzień zadzwoniłem umawiając się na spotkanie.. dałem Jej pozorny wybór stwierdzając „bardziej pasuje ci środa czy czwartek ?” stwierdziła, że czwartek.. choć nie była pewna, bo niby miała mieć wolne, lecz szef nic nie dzwonił i sama nie widziała co i jak.. po godzinie dzwoni, że jednak ma wolne.. pasuje.., podobnie zrobiłem ustalając godzinę podając dwie do wyboru.. wybrała 18-tą to skończyłem swoje.., szykuję się i jadę. Siedziała obok dopytując dokąd ją porywam.. nie mówiłem nic.. najpierw wywiozłem na parking przed galerią mówiąc, żeby przypilnowała mojego auta (tak wiem.. ryzyko ogromne bo mogła odjechać.. tym bardziej, że zaziębiona to nie wyłączałem silnika, żeby nie było jej zimno i poszedłem do sklepu. Kupiłem różę ( w sumie.. nie wiem czy dobrze czy źle.. miało być odrobinę romantyczności).
Adept: Nie jestem przekonany czy to było potrzebne. Na wszystko jest właściwy czas w uwodzeniu kobiety.
A potem wywiozłem do
galerii handlowej stwierdzając, że pomoże mi wybrać koszulę (nie miałem zamiaru kupić, bo ciuchów mam wystarczająco dużo) no i tak oglądała i wybierała.. chodziliśmy trzymając się za ręce.. a jak puściłem na moment to zaczynała szukać mojej dłoni.. w międzyczasie przytulałem całując między regałami.., czy ona mnie.. tak.. o dziwo sama się obracała i zaczynała mnie całować.. wybrała dwie koszule to idziemy do przymierzalni.. wciągnąłem do kabiny przyduszając do jednej ze ścianek działowych i zaczynam całować i pieścić jej ciało.. zaskoczona.. a jednocześnie uśmiechnięta.. po chwili jej ręka wędruje na mój kark.., a druga na plecy i delikatnie drapie (wie, ze to lubię) i nagle zrobił się szum w kabinie obok.. stwierdziła, że nie tutaj bo dużo ludzi ją tu zna no to odwiesiłem koszule i wychodzimy ze sklepu i z galerii.. idziemy do auta.. (specjalnie zaparkowałem w ciemniejszym miejscu.., na obrzeżach parkingu), chciała siadać obok.. kilka słów i siedziała na moich kolanach.. i jadę dalej rozpalając i podniecając.. a jednocześnie pieszcząc i całując.. nie i nie.. uspokoiłem logikę i robię swoje.. po chwili rzuciła się na mnie.. nawet nie zauważyła kiedy była bez stanika.. nie i nie.. lecz po pieszczotach.., gryzieniu ich czy lizaniu byłą strasznie podniecona.. legginsy lecą w dół.., majtki na bok.. a język zaczyna błądzić po brzuchu czy podbrzuszu.., a palce wślizgują się do pochwy.. całą wilgotna.. i małe wycofanie.. delikatne i namiętne całowanie w usta czy po szyi bądź dłonie błądzą we włosach.. i znów ostrzej.. stwierdziła, że musimy przestać bo skończy się seksem.. przytaknąłem odpuszczając na kilka sekund.. a potem przydusiłem do siedzenia i zdominowałem.. no i był seks w aucie.. leżeliśmy tak dłuższy czas.., lecz czas wracać bo rano do pracy.. odwiozłem do domu spoglądając w oczy wiele razy.. jej oczy niesamowicie błyszczały.. a jednocześnie całowała i pieściła moją dłoń.. zwolniłem.. całując w usta.. i krok w tył.. znów się na mnie rzuciła.. dojechaliśmy.. znów ostre gry.. a na koniec tak słodko się przytuliła dziękując.. kurde.. nawet nie wiem ile.. lecz mnóstwo razy za różę, bo nigdy nie dostała.. a jak dostała to jedynie z jakiejś okazji.., a do tego za cudowny wieczór i cudowne chwile.., przytuliła się.. ja przytuliłem jeszcze mocniej.. całowaliśmy się jeszcze kilka minut, stwierdziła, że jestem niesamowity i cudowny.. a po kolejnej chwili „jeszcze nie spotkałam kogoś takiego jak ty.. i kolejny buziak.. jedź ostrożnie” i weszła do domu.. po chwili kolejne smsy z podziękowaniami.. a potem małe wkurzenie, ze zabije mnie za te malinki na szyi czy piersiach.. o plecach lepiej nie wspominam.. kontynuowaliśmy rozmowę przez tel i czas spać oraz do pracy.. napisałem smsa gdy była już w pracy.. stwierdziła, że przeze mnie ma strasznie dobry humor i tęskni…
Adept: Aż nie chce się przerywać takiego scenariusza… jest godny nakręcenia kilku odcinków serialu. Co tu dużo pisać… to ta magiczna CHEMIA 😉
Minęło kilka dni i znów nadszedł weekend. Wspominała, że wybiera się na imprezę do Poznania.. ok.. życzyłem udanej imprezy.. o dziwo nie pojechała,tylko przyjechała do tego klubu, w którym ja byłem.. uśmiechnęła się w dość specyficzny sposób.. po chwili stwierdziła „nie patrz tak na mnie” to udałem głupka stwierdzając, że patrzę normalnie, dała buziaka w policzek i poszła ze znajomymi. Szczerze mówiąc myślałem, że napisze iż chce się spotkać choć na chwilę czy pogadać.. nic.. rozumiem bo była ze swoimi znajomymi.. przed 3 nocy zauważyłem ją.. z jednym z facetów były delikatne pocałunki usta usta.., po chwili wzięła koleżankę za rękę i poszła na parkiet.. bawiły się.., po dłuższej chwili podbił jakiś facet.. bawili się.., po 10 min całuje się z nim.. kurwa…!
Adept: No właśnie, witaj w prawdziwym świecie. Nie jesteś wyjątkowym płatkiem śniegu. dziewczynie mogą podobać się także inni faceci. Dopóki Ty nie jesteś centralnym punktem jej świata, dopóty ona może ulegać wektorom rożnych sił emocji w niej tkwiących i rzucać się w wir przygód z innymi facetami. Zwłaszcza jeśli jest jeszcze bardzo młoda. Ona jest w emocji chwili, zabawa, alkohol, przystojni kolesie, jest pożądana, napalona, nie myśli, władzę w niej przyjmuje jej biologia. To zawsze może się zdarzyć 🙂 w końcu uczę facetów jak doprowadzać do takich sytuacji, aby czasem nawet po kilkudziesięciu sekundach całować się z obcą kobietą;) Jeśli kobieta jest „wolna” tzn. nie ma chłopaka w którym jest zakochana, to nie będzie miała problemu aby całować się z nieznajomym facetem, do którego czuje pociąg seksualny.
Nie wiem co było potem, bo ja wracałem już do domu.. nie powiem, bo zabolało mnie to, zresztą zrobiło mi się przykro. Do tego po powrocie nie spałem.. ;( powiedz mi.. wspominać coś o tym.., czy dać spokój.., a w ogóle.. jak mam to odebrać.., kontynuować czy dać sobie spokój ? pomóż mi.. proszę ! Aa.. dodam, że nie odzywa się od sobotniego popołudnia ;( To trochę dziwne bo nie mogła wytrzymać godziny czy dwóch, żeby się nie odezwać czy zaczepiać mnie bądź droczyć się.. a tu nagle taka zmiana.. ;(
Adept:
No właśnie. Mamy typowy przypadek zafiksowania się emocjonalnego nagle na jednej dziewczynie. Zaczynasz ją idealizować, za dużo sobie wyobrażać na jej temat. Myślisz, że ona czuje to samo co Ty, bo powiedziała to raz w którymś momencie. I Ty uwierzyłeś, że to już na zawsze. A tak nie jest. Kobiece emocje są bardzo płynne, zwłaszcza na początku znajomości, gdy nie łączy Cię z nią jeszcze zbyt wiele. Dlaczego to się stało? To jasne, nie zbudowałeś odpowiedniego raportu z nią Towja gra bazowała tylko na podniecaniu seksualnym dziewczyny. A ona po prostu lubi ten sport 🙂 traktuj ją jak potencjalną kochankę i tyle. Są takie kobiety, które na danym etapie swojego życia po prostu będą chciały mieć wielu partnerów i nic na to nie poradzisz. Zaakceptuj to i tyle.
B: sama przyznała, że lubi seks 😉 Kurde.. po pierwsze mi wspominała, że szuka kochającego faceta.., po drugie w profilu ma zaznaczone, że szuka miłości.. po trzecie jak się kochaliśmy to rozciągnąłem jej bluzkę.. powiedziałem, że odkupię bo zniszczyłem.. a Ona stwierdziła, że będzie ją zakładać dla mnie gdy będziemy się spotykać. A ja chyba się zakochałem.. ;(
Adept: Swoja drogą ile spotkałeś kobiet, które w profilu by napisały „szukam dobrego ruchanka, najlepiej co tydzień z innym facetem” ?? no ile ??
z czymś takim nie spotkałem się ani razu.. tylko zaznaczają, że np. niczego nie szukają czy mężczyzn bądź seksu czy przygody.. po tym też można wiele wywnioskować.. a ona ma zaznaczone, że szuka miłości i nic poza tym.., do tego sam widzisz jak się zachowuje.. kocha się.. sama się zaczyna we mnie.., czy droczy.., przytula się.., nieraz położyła głowę na moim brzuchu czy klatce piersiowej bądź ramieniu i jak to stwierdziła „tak mogłabym siedzieć i siedzieć/leżeć i leżeć.. czy spać.. a tu nagle takie zachowanie.. ;( Opowiadałem Ci kiedyś o pewnej lasce z Poznania.. rozmawialiśmy i wspomniała mi „tylko się nie zakochaj” to momentalnie przypomniał mi się pewien filmik.. od Ciebie raczej nie.. zresztą mniejsza o to.. gdy kobieta tak mówi bądź pisze to chce tylko seksu a M. nie wyleciała mi z takim tekstem ani razu.. a ja przyznam, że chciałbym dziewczynę.. kochanki kochankami.. ok seks i tyle.. a ja chcę i potrzebuję także odrobinę czułości czy szacunku.. poza tym zima idzie.., święta.. nie chciałbym spędzić ich samotnie ;(
Adept: Jeśli szukasz dziewczyny do związku to miej na uwadze to, że nie każda będzie się do niego nadawać w danym momencie swojego życia. Kłopot w tym, że Ty z nią grałeś jak podrywacz (i tak ona Cię poniekąd widziała), nie tworzyłeś wrażenia połączenia emocji, bratnich dusz itp. Dlatego ona się zbyt głęboko nie angażowała w waszą relację. To co CI mówiła, płynęło raczej z powierzchownego wrażenie zauroczenia Tobą. Na tyle płytkiego, że gdy nie otrzymała od Ciebie wzajemności (w jej mniemaniu) to łatwo jej było zminimalizować waszą znajomość i bawić się z innymi facetami.
Większość facetów, nawet najwięksi podrywacze (niekoniecznie na świadomym poziomie), również szukają tej jednej kobiety, która urodzi im dzieci i będą z nią spędzać czas. Nauka uwodzenia, spotykanie się z dużą ilością kobiet, posiadanie wielu kochanek ma na celu wybudowanie u faceta takich umiejętności i przekonań w głowie, aby mógł wybierać… Poprzez zdobycie licznych doświadczeń taki facet będzie wiedział czego oczekuje od kobiety. Będzie wiedział co może jej zaoferować i z innej płaszczyzny będzie wchodził w związek z kobietą. Nie będzie to na zasadzie „trafiło się ślepej kurze ziarno”, tylko będzie to świadomy wybór i chęć tworzenia relacji z drugą osobą. Jeśli teraz nie masz takich umiejętności i zakochujesz się jak mała cipka w kobiecie z którą spędziłeś kilka miłych chwil, to proponuje odstawić na bok wchodzenie w byle jakie związki w ucieczce przed „samotnością”. Przez najbliższy czas zajmij się podrywaniem nowych kobiet. Jak będziesz miał kilka lasek, z którymi będziesz sypiać, to bliskości również ci nie zabraknie 🙂
2. Witaj Mistrzu, Mam do Ciebie prośbę o radę. Otóż, jakiś miesiąc temu poznałem świetną dziewczynę. Studiujemy na tej samej uczelni, ale wcześniej się nie spotykaliśmy. Poznałem ją na przystanku. Kojarzyłem ją z pewnego szkolenia, więc wykorzystałem to do początku rozmowy. Jechaliśmy razem dobre 20 minut, oboje rozmawialiśmy z zaangażowaniem, dyskusja się kleiła i widać było, że jest zainteresowana, ale również trochę niepewna siebie. Popełniłem drobny błąd na końcu, kiedy powiedziałem, żebyśmy wymienili się kontaktami. Nie dostałem numeru telefonu, bo stwierdziła, że właśnie go zmienia, ale obiecała znaleźć mnie na facebooku.
Adept: To wcale nie musiał być błąd. Przestań traktować tak mało znaczące aspekty procesu uwodzenia jako WIELKIE NIEPOKOJĄCE WYDARZENIA 🙂 Jeśli zbyt poważnie podchodzisz do znajomości z kobietą to nie mal pewne jest że to się źle skończy.
Odeszliśmy w różne strony, ale po paru krokach odwróciła się jeszcze i raz uśmiechnęła. Z racji tego, że autentycznie ciężko jest znaleźć mój profil na facebooku
Adept: Profil na facebooku mówi o Tobie bardzo dużo. Buduje Twój atrakcyjny wizerunek (zastanów się co o Tobie mówi Twój profil na FB). Dlaczego nie ułatwisz maksymalnie tego aspektu dziewczynie? Jeśli podrywasz w dzień bądź w klubie, podryw przez internet cię nie interesuje, to mimo wszystko zadbaj o to, aby kobiety łatwo mogły cię namierzyć w sieci. Chodzi mi tutaj głównie o fotkę profilową, opis i inne fotki oraz imię i nazwisko bądź pseudonim, po którym łatwo Cię namierzyć w Facebooku. Szczegółowe porady podrywu na Fejsie są opisane w moim poradniku Generator Internetowych Randek.
po 5 dniach sam ją tam znalazłem i napisałem „Witaj, <imię> ! Jak Ci idą facebookowe poszukiwania?”.
Bez odzewu. Po kilku (3-5) dniach znów coś napisałem, nie nawiązując do pierwszej wiadomości, ale nawiązując lekko do naszej rozmowy. Bez skutku.
Adept: To jest właśnie to, gdy gra nie jest solidna… i piszesz nijakie teksty. Typowe i szablonowe, nie wzbudzające emocji i WYMAGAJĄCE od kobiety wkładu, inwencji, nastroju do odpisania. To klasyczny błąd podrywu w internecie. Dziewczyna mogła być rzeczywiście Tobą zainteresowana jako facetem, bądź samą rozmową, ale to wygasło, ona zapomniała o Tobie lub nie czuła żadnej seksualnej emocji w twoim kierunku. Tak działają też złote myśli z różnych poradników: weź numer i odezwij się dopiero po trzech dniach. Niestety, po takim czasie emocje pierwszego wrażenia często wygasają i jest game over.
W międzyczasie minęliśmy się kilka razy na uczelni. Jak myśli, że nie widzę, patrzy się w moją stronę. Jak się obrócę w jej stronę, udaje, że mnie nie zauważa. Potem kilka razy na przemiennie albo spojrzenie i uśmiech z jej strony, albo ignor totalny. Raz na mnie przypadkiem wpadła, ale nie porozmawialiśmy w ogóle, bo się „spieszyła” (tutaj wiem, że naprawdę tak było).
Mistrzu, w sumie jestem w takim punkcie, w którym nie wiem w ogóle a) na czym stoję, b) jaką taktykę mam obrać. Pierwszy raz jestem w takiej kropce, więc proszę o krótki komentarz do mojego problemu.
Adept: Kontaktowanie przez facebooka nie przyniosło efektu, być może nawet nie przeczytała twojej wiadomości, bo ta trafiła do folderu „inne”. Jeśli widujesz ją na uczelni, to tam do niej podejdź i zagadaj z humorem, podrocz się, podkręć jej stan emocjonalny i zaproponuj spotkanie na konkretny termin w bardziej sprzyjających warunkach 😉 Na samym spotkaniu rozwijaj tą znajomość w kierunku seksualnym. Jeśli ona się uśmiecha gdy Cię mija, dlaczego tego nie wykorzystać i nie porozmawiać z nią? Tylko niech Cię ręka boska broni przed pytaniem jej „Dlaczego mi nie odpisałaś na fejsie…”
Pamiętaj, że numer sam w sobie to tylko przedłużenie kontaktu z kobietą. Gdy ona robi cały czas problemy z tym, aby ci go dać, widocznie nie traktuje cię jako potencjalnego kochanka, a jak przyjaciela od fajnej rozmowy.
3. Czesc, jestem Piotr i na imprezie uwiodłem laskę, na następny dzień dzwoniła do mnie i pytała się jak ja widzę to, że odmówiła jakiemuś gościowi spotkania? Coś odpowiedziałem, potem było spotkanie, wydawało mi się, że podkręciłem ją. Następnie umawialiśmy się na następne i zamilkła wiec stwierdziłem, że najlepszego. Po 2 tygodniach ona pisze „czy o niej zapomniałem? co u mnie i potrzebuje mojej porady”, wypisuje smsy i godzinę gada przez telefon, znowu sie umawiamy i jest seks i po spotkaniach ona próbuje rozmów i smsów codziennie, a ja odpowiadam krotko. No i że na spotkaniu pogadamy o wszystkim. I tak przez 3 tygodnie spotkania z seksem. Znowu kolejny raz umawiamy się jednego dnia, a w dniu spotkania ona dzwoni i mówi, że spotkała kogoś i zaproponował jej żeby byli razem i ona sie zgodziła. Więc kończymy nasze spotkania, ale ona chce dalej utrzymywać kontakt i nie palić mostów. Powiedziałem, że przyjaźń między kobieta i mężczyzną nie istnieje, że nie wracam do tego co było i możemy jakoś mieć kontakt. O co tu chodzi?
Adept:
Dziewczyna cały czas Ci dawała sygnały, że jest zainteresowany stałym związkiem z Tobą. Ty ją „zbywałeś”, aż jej cierpliwość się wyczerpała. I zaczęła rozglądać się za facetem, który chciałby mieć ją jako swoją dziewczynę a nie tylko seks koleżankę. Tak to już jest. Nie da się w nieskończoność mieć seks przyjaciółki. Kobieta prędzej czy później będzie chciała mieć stałego faceta. Jeśli Ty nie odwzajemniasz jej oczekiwań związkowych, to ona zacznie rozglądać się za innym. Tutaj właśnie to miało miejsce. Wydaje się, że ona na tyle Ciebie lubi, że możesz utrzymywać z nią znajomość i kiedy ona rozstanie się z tym facetem (albo kiedy zacznie się między nimi psuć), wrócicie do dawnego układu.
4. Pracujemy w jednej firmie, ale w różnych działach i nasz kontakt ogranicza się tylko do „Cześć” na korytarzu. Strasznie mi się ona podoba i chciałbym ją bliżej poznać, ale nie mam pojęcia, jak się do tego zabrać. Już od dłuższego czasu czekam na dogodną sytuację, ale jak wiadomo szczęściu trzeba pomagać. Ostatnio miała urodziny i jedyne, na co było mnie stać, to napisanie jej życzeń na Facebooku. W przyszły wtorek mamy wigilię firmową i mam nadzieję, że będzie to dobra okazja, żeby zrobić jakiś ruch, tym bardziej, że prawdopodobnie za kilka tygodni zmieniam pracę i możliwość kontaktu przepadnie. Co robić?
Adept: Po pierwsze wyjść z tego gównianego, żenującego sposobu myślenia. Bo jest żenujący. Czekając na odpowiednią sytuację, to ty sobie czekaj do usranej śmierci. Po prostu możesz podejść do niej na korytarzu, powiedzieć – „Cześć, mam na imię …, mijamy się wielokrotnie tutaj na korytarzu, uśmiechamy się do siebie, a nawet nie rozmawialiśmy. Skoro tak się mijamy i do siebie uśmiechamy, to możemy równie dobrze porozmawiać” i zacząć z nią normalnie rozmawiać, i powiem ci ponadto, że jeżeli będziesz czekał na ten wyjątkowy moment, to zrobisz z niego po prostu coś dziwacznego, będziesz się spinał, będziesz zbyt zdenerwowany i reaktywny. Jeżeli chcesz przyciągnąć do siebie jakąś konkretną kobietę albo konkretny typ kobiety, musisz się stać generalnie dobry z kobietami. To, co reprezentujesz tutaj, to, niestety, nie jest właśnie to bycie generalnie dobrym z kobietami, tylko rozpaczliwe wyczekiwanie tego wyjątkowego momentu. Powinieneś prowadzić lekkie, przyjemne rozmowy z kobietami i nie mieć problemu z nawiązywaniem tego dialogu. Gdybyś był lepszy generalnie z kobietami, to ją byłoby ci znacznie łatwiej przyciągać i nie zachodziłbyś w głowę, jak to zrobić. Więc, co sugeruję? Zacznij z nią rozmowę, nie w żadnej dogodnej sytuacji, tylko w pierwszej lepszej i zacznij po prostu rozmawiać, a nie czaisz się jak jakiś taki dziwak za drzewa, zboczeniec, który będzie próbował wyskoczyć w odpowiednim momencie i zaciągnąć ją do lasu. Jeśli nie wiesz jak rozmawiać sensownie i uwodzicielsko z kobietami, to czeka Cię lektura poradnika Sekrety Uwodzenia Słowami.
5. Opanowałem 80 procent wiedzy o uwodzeniu, jaka istnieje. Umiem rozpocząć rozmowę z kobietami i ciągnąć ją dalej. Po pewnym czasie, gdy kobieta dowiaduje się, że nie pracuję, nie mam pieniędzy, auta, prawka i ogólnie, że nie mam ciekawego życia, tracą mną zainteresowanie. Chciałem zapytać, czy sama umiejętność prowadzenia rozmowy z kobietą to za mało, aby kobieta była mną zainteresowana? To może, dlatego inni kolesie mają fajne dupy, bo swój brak kompetencji w rozmowie nadrabiają sylwetką, autem, dobrą pracą? Już się pogubiłem. Bo z jednej strony świat PUA mówi, że nie trzeba kasy, pracy, auta, a z drugiej strony rzeczywistość pokazuje, że to też ważne. Proszę o twój pogląd w tej sprawie.
Adept: Nie, to oni mają kompetencje, a Ty jej nie masz. Taka jest prawda. To ONI mają umiejętności uwodzenia, Ty ich nie masz. To tak naprawdę cała zmiana polega na stawianiu się lepszą wersją siebie, a nie na nauczeniu się dwóch technik konwersacyjnych i liczeniu, że się uda ustrzelić jakąś „chorą sztukę w stadzie”. Mówiąc, że opanowałem 80 procent umiejętności uwodzenia, powodujesz wielki śmiech na mojej twarzy. To stwierdzenie, to jest dla mnie absurd. Nie ma nic gorszego niż mentalna masturbacja i wiara w to, że jest się świetnym np. w snowboardzie po samym przeczytaniu książek o snowboardzie. Piszesz że się pogubiłeś, a wiesz dlaczego ? Bo nie praktykowałeś wiedzy o uwodzeniu, tylko ją sobie czytałeś do poduszki. Gdybyś choćby na 5 godzin czytania wyszedł w teren na godzinę (lub chociaż podrywał w internecie), to wszystko by się stało jasne dla Ciebie. nie ma innej drogi jak praktyka w realnym życiu.
6. Napisałem dziewczynie smsa, że jutro o 16:15-16:30 po nią będe i żeby była gotowa na basen, uszykowała strój i recznik. Po czym napisalem do jutra i dobranoc, a ona tylko ” OK”. Jak mam to rozumieć? Pewnie na żywo też będzie utrudniała mi życie i tak ze mną rozmawiała. Masz doświadczenie z Kobietami, pewnie mialeś takie sytuacje, i wiesz może dlaczego tak jest? Niby na spotkanie sie godzi, na basen raz mowilem ze pojedziemy gdzies crossem i tez sie godziła, a jak odpisuje to „OK” albo „tak”. To jest pod wpływem jakiejś niechęci do mnie?
Adept: Spodziewałeś się smsa „o Boże, jak się ciesze, ze wypoleruje Ci jutro gałkę!!! o kurwa jaki jesteś niesamowity koleś!!”?
Jeśli myślisz tymi kategoriami, to jeszcze dużo nauki przed Tobą 😉 Podpowiadam: to co tu się dzieje to jest to bierna uległość kobiety, ona czeka na prowadzenie przez mężczyznę, a sama kroku nie zrobi. Dlatego nie przejmuj się tym tylko idź z nią na ten basen i rozwijaj waszą znajomość dalej.
Ok, dziś to już tyle, kolejne odcinki przypadków moich czytelników za ok. miesiąc 🙂
Adept
ps. Poprzednie odcinki możesz znaleźć tutaj (pierwsza część historii) a kolejne tutaj (trzecia część)
5 komentarzy
Tak przeczytałem to sobie z ciekawości i muszę przyznać ze widzę u Marcina bardzo wielką pasję, za to mam do Ciebie ogromny szacunek, cały czas w koło macieju jedno i to samo…
Ja działam w innej branży mianowicie sport i fitness i już się wypaliłem, nie chce mi się już tak tłumaczyć, chyba ze ktoś wyjątkowo na to zasługuje…
Bardzo mi się spodobał tekst : „Większość facetów, nawet najwięksi podrywacze (niekoniecznie na świadomym poziomie), również szukają tej jednej kobiety, która urodzi im dzieci i będą z nią spędzać czas”
To jest właśnie święta prawda… Mam różnych kolegów, jedni małe cipki drudzy prawdziwi badboye… prawda jest taka, ze wszyscy szukamy tak na prawdę tego samego…
Tak sobie myślę, ze jakieś związki poważniejsze zmierzające do ślubu zaczynają się od 25 lat kobieta i od 30 lat mężczyzna, ludzie wcześniej są niestabilni emocjonalnie… i brak im doświadczenia…
Człowiek szuka błędu, zadaje pytanie, co zrobiłem źle ? A tu wcale może nie chodzić o Ciebie… Moi koledzy za bardzo przeżywają takie drobne rzeczy… a czy jej dobrze napisałem, a czy zrobiłem dobrze to i to… nie o to w tym chodzi… chodzi o całokształt…
Dużo ciekawych wniosków można wyciągnąć z tych historii. 🙂
Ja miałem ostatnio całkiem ciekawy przypadek. Spotkałem się z dziewczyną z miasta S. Było spoko, ale bez fajerwerków. A tu na drugi dzień sms od niej, że świat jest bardzo mały i się okazuje, że już spotykałem się z jej koleżanką. Owszem, spotkałem się miesiąc wcześniej z inną dziewczyną z miasta S. z która tez nic nie wyszło i z która tez do niczego nie doszło. A dziewczyna mi odpisuje, że nie zna nikogo takiego. I cisza w eterze. Zakładając, że to nie ściema ani pomyłka, to przychodzi mi do głowy tylko jedna osoba z którą łączyła mnie kilka miesięcy wcześniej krótka, acz intensywna znajomość. Tyle że ta dziewczyna pochodziła z miasta T. oddalonego od S. o 30-40 km! Ale wygląda na to, że obie pracują w mieście K. w dużej firmie gdzie pracują prawie sami faceci. Do każdego z miast mam po kilkadziesiąt kilometrów. Wierzycie w aż takie zbiegi okoliczności? Bo to trzeba mieć naprawdę szczęście 😀 Jak w Modzie na sukces.
Zastanawiam się tylko czy przedstawić swój punkt widzenia, bo w sumie nic złego nie zrobiłem i o nic nie mam wyrzutów sumienia, zwłaszcza, że to stara zamknięta sprawa, i od dawna nie mam wobec nikogo zobowiązań. Z drugiej jednak strony wiem, że kobiecie pod wpływem silnych emocji i tak nic logicznie nie przetłumaczysz, a mnie trochę irytuje fakt, że ktoś zmienia o mnie zdanie o 180 st. podpierając się tylko i wyłącznie opinią osoby trzeciej. Myślicie, że lepiej po prostu nie pisać nic? Żadnej wibracji seksualnej nie poczułem, więc wydaje mi się, że to najlogiczniejsze wyjście.
Po co w ogóle ruszasz ten temat ???
Nie bardzo rozumiem? To była akcja której nie stworzyłem i w ogóle się nie spodziewałem. Ale nie zareagowałem w żaden sposób. Olałem sprawę i wszystkie dziewczyny z tym tematem związane.
Chyba, że chodzi o to, że nie potrzebnie wspomniałem o tej koleżance. Odruch chwili. 😛
Spartanie słynęli z lakonicznych wypowiedzi…
To całe uwodzenie, to ciągłe doskonalenie przede wszystkim samego siebie… Ja też mam tą wadę ze lubię się za bardzo rozpisywać… Ale jeszcze raz powtarzam, czy facet sukcesu, by się aż tak bardzo starał i przejmował i tłumaczył ? Nie tłumacz się… Im więcej tych kobiet będzie, tym bardziej widać ze takie tłumaczenia nie mają sensu… tłumaczenie się to jest demonstracja niżej wartości i to jest zawsze źle odbierane przez kobiety… nigdy mnie tłumaczenie się, do niczego dobrego nie doprowadziło…
Ty myślisz ze wytłumaczysz, ona to zrozumie i będzie dobrze, a w praktyce oznacza to tylko spadek zainteresowanie, stawianie na piedestale itp.