Dzisiaj wcielam się w rolę producenta filmowego. Będziemy na bieżąco analizować i zmieniać historie moich czytelników. Są to scenariusze godne brazylijskich telenoweli. Kilka przypadków nadawałoby się nawet do „Trudnych Spraw”. Ok, bez żartów, sukcesy moich kursantów i czytelników bloga są ważniejsze od Oscara, więc porady czas zacząć! Tekst nie pogrubiony – mój komentarz.
1. Poznałem fajna laskę na siłowni, tak zamielilismy kilka słow pare razy ale nie wiem jak ma na imie … Wykombinowałem sobie ze spytam sie trenera (to moj znajomy) jak ma imie a później podejdę do niej i powiem, że jest sympatyczna i sie przedstawie. Zaraz powiem, zeby mi nie mówila jak ma na imię, bo sam zgadnę. Wezmę jej rękę i powiem, żeby patrzyła mi w oczy i myślała o swoim imieniu, jak będzie się uśmiechała, to powiem że ciężko się czyta w twoich oczach, jeszcze ten usmiech mnie rozprasza, ale masz na imię xxxx. No jak się to rozkręci, to spytam czy chciałaby się spotkać po za siłownią na lody czy kawę lub kino itp. Czy może być jak na początek, czy nie bardzo ?
Adept: Ech ta magiczna wiara facetów, że wystarczy jeden zgrabny tekst na przywitania i dziewczyna od razu się umawia 🙂
Po pierwsze – co chcesz włożyć między przedstawienie się, a propozycje spotkania? Trochę dużo tutaj kombinowania ze zgadywaniem imienia. Jakieś zaciekawienie może wzbudzić, ale musisz stać się atrakcyjny w jej oczach i przekazać swoje intencje zainteresowania jej osobą. To trochę gadki na kilka minut rozmowy (czasem sekundy, ale częściej raczej minuty) , Kolejną sprawą jest, żebyś nie prosił o spotkanie, a proponował. Wybadaj wcześniej logistykę i zaproponuj jej spotkanie na kawę, abyście mogli się lepiej poznać. Serio chcesz ją zabrać do kina na pierwsze spotkanie? Myślałem, że faceci to proponujący już wyginęli. To zły pomysł, a dlaczego to omawiam w innym wpisie. Bez tej kilku minutowej gadki, w której poruszysz w niej emocje zdajesz się tylko na ślepy fart, że jesteś w jej typie fizycznym.
2. Przeczytałem Twoją książkę „Sztuka uwodzenia słowami”, nie będę ukrywał – nie podoba mi się kilka rzeczy, ale nie o to chodzi. Spotykam się z pewną kobietą. Z reguły niefortunnie trafiałem na dziewczyny, które za każdym razem czymś mnie irytowały, sprawiały problemy. Np. jedna wolała iść na imprezę, niż spotkać się ze mną. Podziękowałem 🙂 Parę tygodni temu poznałem jednak dziewczynę, która nie miała żadnej cechy w sobie, jaką by mnie irytowała, nie sprawiała żadnych problemów
(ahh ta jedna jedyna… INNA niż wszystkie dotychczasowe zdziry :D)
Spotykamy się, całujemy – ewidentnie coś między nami jest. Dzisiaj byliśmy u mnie, oglądaliśmy film, macaliśmy się, całowaliśmy. Po filmie leżeliśmy, zdjąłem jej górę – nie stawiała żadnego oporu. Bawiłem się jej piersiami, całowałem ciało. Ściągnąłem również dół, zrobiłem drobną „malinkę” na udzie, ale wybiła godzina i pora ją odprowadzić na przystanek 🙂 Jedna kwestia-ona ma już faceta…
Czar prysł, jednak ona jest taka sama jak inne… zła i niedobra !;)
Wiele razy mi mówiła, że nie chce z nim być, nie sypiali ze sobą – bo ona nie chce. (ADEPT: aha akurat 🙂 to bajeczka ze strony kobiet mająca CIę uspokoić) Poruszyłem temat „a co z nami?”… Przyznała, że jej się podobam (jestem dość przystojny), z wyglądu jak i charakteru. W odpowiedzi usłyszałem, że nie możemy „pójść na całość”, nie zerwie z facetem i że jest niezdecydowana.
ADEPT: skręca mnie wewnętrznie gdy czytam jak facet zadaje takie naiwne EMO pytania „co z nami będzie? 🙁 ojojoj, będzie mi smutno :(:( Nie powinieneś pytać o takie oczywiste sprawy tylko pokierować wszystko w kierunku seksu. Wszystko poza seksem w tym momencie nie spowoduje pchnięcia waszej znajomości w głębszą stronę.
Nie stawiałem żadnego ultimatum, nie kazałem wybierać, powiedziałem, że powinniśmy się chwilowo nie spotykać.
Adept: A to czemu ? EMO foch ?
Spytała mnie dlaczego, odpowiedziałem jej, że nie mogę pozwolić na takie sytuacje jak dzisiejsza, nie odpowiada mi to, i że wolałbym aby się określiła, czego tak naprawdę chce. Prosiłbym Cię o radę, co powinienem zrobić w takiej sytuacji? Jak zareagować, co zmienić? Czy może po prostu zmienić kobietę? 🙂 Pozdrawiam serdecznie i czekam niecierpliwie na odpowiedź!
Adept: Jesteś dla niej atrakcyjny i ona chce Ciebie jako kochanka, co cały czas ci pokazuje swoim zachowaniem. Ona chce abyś Ty ją pieprzył i jej facet się o tym nie dowiedział. Oczekuje od Ciebie, abyś to Ty prowadził i brał za wszystko odpowiedzialność. To jest podstawowa zasada przy spotykaniu się z kobietami które mają mężów, narzeczonych itd. Pokazujesz kobiecie, że jesteś dyskretny i jej związek na tym nie ucierpi. Swoją postawą pokazujesz jej, że po seksie z nią nie będziesz odwalał szopki i nagle oświadczał, że się zakochałeś w niej jak mała cipka. No i nie zadawał EMO pytań w stylu „Co z nami będzie?”.
Kobieta często będzie w związku z facetem, który jej nawet nie pociąga, tylko z przyzwyczajenia, bądź po to, aby nie być sama. Będzie cały czas w stanie „stand by” i jeśli pojawi się lepszy facet, to bez wahania zostawi obecnego. Tak więc jeśli zaczynasz spotykać się z kobietą, która jest w związku, traktuj ją jako kochankę. Gdy już zaczniecie ze sobą sypiać i dalej będziesz chciał związku z nią, wtedy będzie ci o wiele łatwiej. Ona nie zostanie sama na lodzie i spotykając się z przyjaciółkami, które mają facetów będzie czuła się dobrze 😉
3. Adept kupiłem Twoją książkę Sekrety Uwodzenia Słowami. Załóżmy, że będę stosował się do Twoich porad w niej zawartych. Moje pytanie brzmi czy one przyniosą skutek??
Adept: Za to że kupiłeś książkę pójdziesz do nieba 🙂 a jeśli nie podejmiesz działań, TYLKO założysz, że będziesz się stosował do moich porad, to skutek będzie taki…. że nic się nie stanie;)
Pytam ponieważ jestem pracownikiem ochrony no nie jest to szczyt piramidy społecznej, ale no nie mogłem znaleźć pracy nigdzie. Skończyłem prawo (mgr), stosunki międzynarodowe ( licencjat) oraz dziennikarstwo ( druga mgr) ale nie mogłem znaleźć pracy. Pochodzę z małej miejscowości z Podlasia i przyjechałem tutaj do Warszawy w poszukiwaniu lepszego życia. Zawiodłem się tutaj nie ma eldorado co prawda pracowałem 8 miesięcy w kancelarii komorniczej niestety rozwiązano mi umowę i zostałem na lodzie. Nie zdaję na aplikację bo to dużo kosztuje i przez 3 lata zapierdala się za darmo zresztą ja w prawie siebie nie widzę nie kręci mnie to :./, a pracę znaleźć po stosunkach czy dziennikarstwie to wiesz,,,, Zdesperowany i zmuszony do płacenia rachunków poszedłem do ochrony żeby mieć jakąkolwiek pracę i kasę. Jestem przez to nie szczęśliwy, mam 29 lat przespałem się tylko z dwoma dziewczynami w swoim życiu. Moje pytanie brzmi czy jeśli poznam jakąś fajną laskę stosując zasady z Twojej książki ale rozmowa przejdzie na to czym się zajmuje, a ja powiem ze jestem z ochrony, to nie zniszczy wszystkiego i uniemożliwi mi sukcesy z kobietami ???
Adept: Jak masz broń służbową to się z niej zastrzel ;D
Bycie nieudacznikiem życiowym niestety nie popłaca. Użalanie się nad sobą, bycie małą cipką i zwracanie uwagi wyłącznie na negatywy również. Gdybanie co by było gdyby, nigdy nie zaprowadzi cię tam gdzie chcesz… o ile masz jakiś cel w życiu, oprócz tego co włożyli ci do głowy rodzice i społeczeństwo. Skończ dobre studia, znajdź dobrą pracę, a ta jedna jedyna się trafi. Możesz siebie zapytać „Przecież skończyłem studia, gdzie moja wymarzona praca???? Przeczytałem poradnik Adepta, gdzie moja kobieta???”
Otóż zdradzę ci tajemnicę… jeśli wiedzy nie zastosujesz w praktyce, będziesz zawsze stał w tym samym miejscu 🙂
Możesz nie mieć nic, możesz śmierdzieć i wyglądać co najmniej nieatrakcyjnie, ale jeśli masz odpowiednie umiejętności i przekonania w głowie, możesz wtedy spać z bardzo atrakcyjnymi kobietami (choć nie będzie to łatwe przy takim poziomie przeszkód). Jednak to się nie stanie od gdybania…. A co będzie jeśli to zrobię?? Zrób, wyciągnij wnioski i idź dalej do przodu!
4. „Zakochałem się, Cześć Marcin mam taka sytuacje, ze leżałem w szpitalu i poznałem pewna rehabilitantkę. Na jednych zajęciach dotknęła mojego pośladka nie wiem czy przez przypadek czy nie (chuj z tym nieważne) potem mówiła ze ma grube uda a ja mówiłem ze nie i dotknąłem ich jej to nie przeszkadzało. Uświadomiłem sobie potem ze się w niej zakochałem, ale nie jak w poprzednich czterech przypadkach tylko tak na zawsze.
Adept: Miłość od pierwszego dotknięcia pośladka… 🙂
Dala mi swój numer musiałem prosić dwa razy i za pierwszym razem się zaśmiała a za drugim spytała z uśmiechem a po co ci? na smsy odpowiada uśmiechami. Ale ma chłopaka, wiem na pewno widziałem na facebooku.
mówiła ze miała już trzech chłopaków i wszystkich rzuciła, a ten którego ma teraz jest normalny, bo interesuje się, dzwoni, pyta co słychać. Normalny czyli fajny i może być ciężko ja poderwać. Wydaje mi się ze jest z nim szczęśliwa. Jest z nim pól roku. mówi ze związek powinien trwać do 2-3 lat i wystarczy. i mówi ze za około 2 lat chce wziąć ślub, i ze nie wyobraża sobie mieszkania z kimś przed ślubem. tyle o niej.
Adept: Kobieta logicznie może mówić dużo… jaka ona nie jest porządna, że seks dopiero po ślubie, itd. Po czym pójdzie z koleżankami do klubu „potańczyć”, spotka tam faceta który wie co robić i wie jak komunikować się z kobietami… Pobudzi jej emocje i da jej logiczne wymówki, przez co kobieta dalej będzie wierzyła w swoje „zasady” i pójdzie z nim do łóżka. Bardziej ufaj temu jak ona się zachowuje, niż temu co mówi w danej chwili.
Powiedziała jeszcze, ze ten facet jest normalny pyta się ciągle co u niej, ale ona przecież może mieć kolegów takich jak ja. nie wiem czy powiedziała to żeby, właśnie nie wiem czemu. Daje sama sobie wymówkę do tego aby się z tobą zadawać.
Wie ze bardzo ja doceniam i ze mi się podoba. tak mi się zdaje. i nie mów mi żebym poszukał innej, bo tak się zakochałem że nawet zmieniłem poglądy życiowe na miłość jest najważniejsza znamy się niecały miesiąc.
wiec mam pytanie jaki kurs mógłbyś mi polecić. Domyślam się ze od kolegi do kochanka. i mam pytanie czy ten kurs tez może spraw ze będę super pewny siebie, czy nie i czy jeśli chce z nią być to w jakie twoje kursy powinienem zainwestować.
i jak mam się z nią kontaktować i rozmawiać aż do chwili i ukończenia kursu?
Adept: Niestety dalsza część pokazuje straszny brak wyboru wśród kobiet. Desperacja i stawianie dziewczyny na piedestale, jako najważniejszej rzeczy w życiu faceta, jest strasznie odpychająca dla kobiet. Jedyne co mogę Ci polecić to całkowitą zmianę sposobu myślenia o kobietach i relacjach damsko męskich. Zaznajomienie się z psychologią kobiet i tym co nimi kieruje (jest o tym cały dział na blogu). Bo bez tego jesteś jak ślepie we mgle. Koniecznie przeczytaj ze zrozumieniem ebook Generator Randek, który jest wprowadzeniem do tego tematu. I kontynuuj śledzenie wpisów na blogu, oraz stosowanie tej wiedzy w praktyce, zanim zdecydujesz się na tą jedną jedyną.
5. Zauroczyłem się poważnie kobietą i nie wiem jak to dalej popchnąć do przodu. Wszystko ładnie pięknie, mniej więcej jak z poradnika, ogólnie nie muszę dużo kombinować
Adept: To myślenie („muszę / nie muszę kombinować”) zakłada że nie zasługujesz na kobietę i musisz cos zrobić, przechytrzyć system, przejść pod radarem itp. W jakimś stopniu podświadomie stawiasz dziewczynę na piedestale.
bo mi zawsze samo wychodziło, unikam wcześniejszych błędów jak się coś trafi i jest luz. Na trzeciej randce na zakończenie doszło do seksu już. Na drugi dzień standard „ojejku” itd. uspokojona, umówiona kolejna randka na jutro, kontakty w ciągu dnia i laska odmawia na 5 min przed. I więcej brak znaku życia, dwa razy napisałem 2 razy zadzwoniłem przez cały tydzień, wcześniej odpisywała od razu i w ogóle mega zainteresowana, dodam że ma stałego chłopaka i pewnie nieznane mi klimaty z nim odgrywają tu jakąś rolę z tym że nie wiem, no bo co mogę wiedzieć zresztą.
Adept: Kobieta na drugi dzień ma wyrzuty sumienia, bo nie dajesz jej logicznych wymówek, aby ona sobie całe wydarzenia na bieżąco poukładała w głowie. Gdy emocje opadną na drugi dzień, ona może czuć się ‘’łatwa’’ i żałować że się z tobą przespała.Tymbardziej, gdy ma stałego chłopaka. Lepiej zapobiegać niż leczyć 🙂 Odnośnie tego że urwał się kontakt, to rzeczywiście jest tu czynnik X na który nie masz wpływu np. jej facet mógł się o tym dowiedzieć i ona urwała znajomość z Tobą. Przy podrywaniu i spotykaniu się z zajętymi kobietami obowiązują pewne zasady dyskrecji i odpowiedniego kontaktowania się z kobietą, tak aby nie wiedział o tym jej facet 😉 Będąc jej kochankiem jednocześnie bierzesz pod uwagę to, że wszystko może się skończyć z dnia na dzień, tak jak właśnie w tej sytuacji;)
A teraz szczegóły ona „ma chłopaka” który mieszka od niej 80 KM I widza się raz na tydzień lub dwa na weekend kilka godzin. Czuje, że ona szuka bardziej kogoś, kto będzie bliżej niej, a ten jej facet to tylko tymczasowy gość (rozwiedziony i dzieciaty) i mieszka na totalnej wiosce, a ona jest z małego miasteczka przyjechała do miasta wojewódzkiego. Jej planem jest wyjechać dalej po ukończeniu szkoły.
Adept: Pytanie, czego ty oczekujesz od tej relacji, czy być jej kochankiem czy być z nią w związku? Z tego co piszesz wynika, że sam do końca nie wiesz. To źle wróży.
Udało się przespać i to na pierwszym naszym spotkaniu. Było świetnie, tylko jedno… Była taka dominująca, że kiedy zaczęliśmy się całować w pewnym momencie zaczęła szarpać bardzo mocno mnie za włosy i rozbierać. No cóż…Była taka dominująca, rzucała mną, byłem jej normalnie pieskiem a ona moją treserką, że aż nie mogłem się skupić na tyle aby mi stanął. Czułem pożądanie ale i również specyficzne uczucie, po prostu ona mną RZUCAŁA i TRESOWAŁA mnie.
Adept: Kobieta ewidentnie ma duże potrzeby seksualne, dlatego jeden facet na kilka godzin tygodniowo jej nie wystarcza.
Kiedy ustami ją rozgrzewałem, ciągle powtarzała, że nie wie czy dobrze robi, bo ma faceta ciągle była podłamana i prawie przez to nie czerpała przyjemności. Usiadła na mnie obściskiwała mnie i szarpiąc mnie za włosy powiedziała, nie … ja nie mogę… wiesz dlaczego… ubraliśmy się. Ciągle miała wyrzuty sumienia. Uspokajałem ją tak, jak Ty to robisz. „Jest 21wiek, potrzebowałaś tego, tak się robi, a Ty jesteś na dodatek kobieta i masz do tego prawo, teraz zregenerowana wrócisz do niego i pokażesz mu jak go kochasz”
1) Co zrobić aby dominacja kobiety tak mnie nie przytłaczała, że aż nie mam wzwodu. To było krępujące. Następnym razem chce być w pełni gotów.
2) Czy tak uspokajać zajętą kobietę po seksie, czy mówić jej co innego?
3) jakiekolwiek rady?
- Ty ją zdominuj… 🙂 Swoją drogą nie nakładaj na siebie takiej presji. Jeśli nie masz wzwodu, to powiedz jej żeby się o to postarała 🙂 Jeśli są jakieś głębsze problemy ze wzwodem, stresujesz się przy bardziej doświadczonej kobiecie, to polecam Ci poradnik Seksualna Pewność Siebie
- Gdy wiesz, że ona ma faceta, to mów jej to przed seksem, np. sądzę że kobieta taka jak ty zasługuje na co najmniej dwóch facetów… On się nie dowie, ja jestem inny… ze mną seks się nie liczy jako prawdziwy. Jest to mówione w zabawnej atmosferze, gdzie są między wami emocje. To co mówiłeś po seksie jest w miarę OK.
- Czytaj na bieżąco bloga i poznawaj dużo kobiet 🙂
Na dziś to tyle. Niedługo kolejne sytuacje i pytania czytelników
Adept
ps. Kolejny odcinek możesz znaleźć tutaj (druga część)
2 komentarze
Odnośnie wiadomości numer 5.
Zawsze dziwiło mnie pojęcie „zasługiwania” bądź „nie zasługiwania” na kobietę i było to dla mnie niezrozumiałe. Zasługiwać to można na nagrodę w konkursie albo na surowy bądź łagodny wyrok, tylko że w obydwu wymienionych przeze mnie przypadkach decyduje o tym jakiś zewnętrzny czynnik (jury bądź sędzia). Moim zdaniem szkoda czasu na rozkminianie kwestii zasługiwania na kobietę, bo to podświadome zakładanie, że sukcesy w relacjach damsko – meskich zależą od jakiś zewnętrznych czynników albo od jakiś zewnętrznych kryteriów, do których trzeba się dopasować. Ja wolę myśleć, że zasada jest prosta: sukces świadczy o tym, że na niego zasługiwałeś. Gdy kobieta ci sie oddała, to znaczy, że na nią zasługiwałeś. Bo czy jest sens zastanawiać się, czy Mistrz Świata w jakimkolwiek sporcie zasługiwał na bycie mistrzem albo czy Bill Gates zasługuje na swoje miliony? Pewnie, że nie. Jedyną sensowną drogą do sprawdzenia czy zasługujesz na daną kobietę jest sprawdzenie tego osobiście.
Zabutonga: albo miałeś tak zawsze i jesteś „naturalny” w tym kontekście 😉 , albo kłamiesz, albo nad tym pracowałeś do tego stopnia że masz w swojej głowie że zasługujesz na każdą 🙂 Zasługiwanie na kobietę polega właśnie na tym że kobietę stawia się na piedestale w roli sędziego, tej osoby która decyduje o wszystkim i ocenia. A ja osobiście wolę myśleć inaczej. Nie że sukces świadczy o tym czy zasługiwałem. Zasługuję zawsze i na wszystko co najlepsze, i ch**.