Dziś Adept jak rycerz Jedi odpiera ataki Lordów Sithów Uwodzenia 🙂
(Pierwsza cześć tego artykułu jest TUTAJ. )
Jedziemy:
„Dobry sposób, gdy lubi się masową produkcję. Ale czy nie lepiej iść na jakość, a nie ilość? Nie ma co psuć żołądka wyrobem czekoladopodobnym,gdy można zjeść prawdziwą czekoladę. O co chodziło z tym “jesteś ciepła??!!??” zasugerowałeś jej ,że jest ciepłą kluchą? a może po prostu staliście koło jakiegoś grzejnika? A ten tekst “Marcin-Rozbójnik” rodem z taniego pornola. Ja chyba tego nie kupuję,
Oczywiście, że lepiej jest iść na jakość niż na ilość. SKĄD w ogóle to założenie? niestety nie wiem do końca co autor miała na myśli, może chodziło ilość kobiet do których na filmie podchodziłem.
Niestety na tym polega proces nauki, że najpierw poznaje się wiele kobiet, uczy się z nimi rozmawiać, ponosi porażki, potem stopniowo sukcesy. I poznajesz wzorce swojego zachowania, poznajesz kobiety i zaczynasz krystalizować swoje oczekiwania, wiesz co Ci się podoba w kobietach, a jakie zachowania Ci nie odpowiadają.
Weźmy przykład piłkarza i 90 minut meczu. Raz idzie lepiej, a raz gorzej. Ale to czego nie widzimy, to wielu setek, czy tysięcy godzin poświęconych na trening i przygotowania do meczu. To nie jest tak, że przychodzi ktoś kto umie strzelać gole od żłobka. Nic nie musi ćwiczyć, wychodzi na mecz ekstraklasy i strzela od tak sobie gole. To wymaga praktyki, treningów, meczy treningowych, przygotowań. Nic nie dzieje się od tak z niczego. Nie możesz liczyć, że któregoś dnia nagle wpadniesz na dziewczynę, Twój ideał i nagle z niczego zaczniesz być tak interesującym, wesołym, seksownym i intrygującym (zwłaszcza jeśli na co dzień taki nie jesteś), że ona się w Tobie zakocha. Jeśli masz takie fantazje to pora się z nich obudzić.
„O co chodziło z tym “jesteś ciepła??!!??”
Nie. Chodzi oto, że ona jest ciepłą osobą. Wystarczy dobrze się wsłuchać. Tekst „Marcin-Rozbójnik jest przykładem zabawnego droczenia się z dziewczyną. Jeśli Tobie się to kojarzy z pornolem, to mogę tylko domniemywać, że NIESTETY zbyt dużo ich oglądasz.
Cześć, z całym szacunkiem ale uważam że trochę poszłeś na łatwiznę mówiąc że idziesz na spotkanie biznesowe . Druga żecz na którą zwróciłem uwagę to to centrum handlowe – tam jest pełno galerianek. Czekam z niecierpliwością na nagranie z jakiegoś innego miejsca i z inną bardziej doświadczoną kobietą.
Serio? naprawdę uważasz, że w każdym centrum handlowym jest pełno galerianek? Które tylko czekają żeby poznać jakiegoś sponsora?
Albo chodzimy do innych galerii, albo ja nie koncentruję się na nastolatkach. I po prostu ich nie zauważam, bo moja uwaga jest skierowana zupełnie gdzie indziej.
Uważasz, ze atrakcyjne kobiety, które przychodzą na zakupy do galerii handlowej to galerianki? Twoje koleżanki (które zapewne też chodzą do galerii) to też galerianki ?
Czy to jest TWOJA WYMÓWKA, żeby usprawiedliwić fakt, że nie poznajesz dziewczyn i jesteś sam ?
Centrum handlowe? Galerianki. Klub, dyskoteka – kurwy. Internet – oszustki. Uczelnia – materialistki. Praca – karierowiczki. Ulica- tirówki 🙂
Jeśli tak myślisz tymi kategoriami, to NIGDY nie znajdziesz sobie dziewczyny i nie zainteresujesz jej sobą, itd.
W ogóle ten sposób myślenia jest mi tak odległy, że nawet nie wiem co mam Ci napisać, żeby Tobą potrząsnąć, bo jak dla mnie to zakrawa na skrajne zniekształcenie rzeczywistości w Twojej głowie. I to nie korzystne dla Ciebie.
Bo gdybyś myślał, „wszystkie kobiety mnie pragną, kochają, pragną ssać mojego penisa” itd. to też byś sie oszukiwał, ale prawdopodobnie jakieś kobiety byś miał 🙂
Tymczasem ty oszukujesz siebie, ale w negatywny sposób.
Naprawdę chcecie aby koleś który mówi do kobiety, “koniecznie obejrz” uczył Was podrywania? Stary na te swoje teksty to możesz rwać zdesperowane przeciętniary.
Nie ma ludzi nieomylnych. Mi też czasem zrobi się literówka, albo powiem coś niegramatycznie. Jeśli Ty NIGDY się nie mylisz w mowie i piśmie, to mogę Ci tylko pozazdrościć. Mój blog jest o uwodzeniu, nie o konkursach poprawnej polszczyzny, jeśli Cię to razi, wolisz na tym się skupiać niż na merytorycznej części bloga – to już Twoja sprawa.
Jeśli chodzi o drugą część. Wielokrotnie już tłumaczyłem, że nie chodzi o pojedyncze teksty (które być może usłyszałeś wyrwane z kontekstu) tylko o CAŁOKSZTAŁT komunikacji. Czyli mowę ciała, mimikę twarzy, ton głosu, prowadzenie rozmowy, Twój i jej stan emocjonalny, to w jakim kierunku zmierza rozmowa, czy ucinasz wątki nie prowadzące do celu, jak kobietę dotykasz, czy budujesz napięcie seksualne, czy flirtujesz ,czy rozbrajasz opory itd itp.
Fascynujące jest to, że do dziś trafiają się kolesie, którzy czepiają się jednego zdania, a nawet pojedynczych wyrazów. I zamiast zastanowić się czy to działa? albo jak to działa i dlaczego? To jedyne co potrafią, to od razu z miejsca to skrytykować i odrzucić. Druga rzecz, jacy faceci to odrzucają?
To zwykła nagabywanie kobiety, dziwie się że jeszcze niedostałeś w twarz. Takie coś nigdy nie zdzaiała, albo zadziała na jakieś głupie dziewczyny. Co ona sobie pomysli jak ją zaczepisz? Albo jej rodzice? Glupota!
Jesli patrzysz na podejście i poznanie kobiety jako na “nagabywanie” to faktycznie – tak będą kobiety Ciebie odbierać. Sugeruję Ci kompletną zmianę przekonań na temat tego co robisz podchodząc do kobiety. Myślenie o tym co sobie pomyśli jej rodzina, koleżanka, znajomi, czy jej pies, jest wybieganiem ZBYT daleko w przyszłość Poza tym ja uważam, że będą zachwyceni, że ich córka, znajoma poznała fajnego gościa. Kropka.
W kwestii “zaczepiania”. Nigdy nie „zaczepiam” kobiety, to by sugerowało natręctwo i wiele innych niefajnych rzeczy na temat poznawania się dwójki osób.Same Twoje słowa, których używasz, pokazują jak wiele jeszcze przed Tobą jest do zmiany w dziedzinie wewnętrznych przekonań. I zrozumienia czym naprawdę jest uwodzenie kobiety.
widmo
newgsm@wp.pl
178.73.49.73
Submitted on 2011/04/05 at 12:51 pm
No nic specjalnego dla mnie podejsc do kobiety to normalka. Widzialem jeden blad u Ciebie podales kobiecie pierwszy reke a to niegrzeczne. To kobieta powinna podawac pierwsa dlon wiec przydaloby ci sie poczytac o prawidlowym zachowaniu.
Cieszę się, że dla Ciebie podejście do nieznajomej kobiety to normalka, bo dla wielu facetów nie jest. Tak w ogóle to samo podejście do kobiety nie jest problemem dla nikogo. To łatwe i każdy to potrafi. Gorzej jest gdy nie chodzi o zapytanie o drogę lub godzinę, tylko o zauroczenie kobiety sobą.
Czy kobieta powinna podawać rękę pierwsza ? Dobre pytanie… A według kogo ? Według podręcznika „ABC dobrego wychowania” ? Bo wg mojego doświadczenia, to Ty musisz prowadzić rozmowę w dzień i ty powinieneś rozwijać rozmowę w kierunku konkretnej znajomości (nie koleżeńskiej). KOBIETA SAMA ZA CIEBIE TEGO NIE ZROBI. To nie jest konferencja biznesowa lub uczelniana, gdzie „obowiązują” zasady savoir vivre`u. Masz tylko kilka chwil w ciągu dnia, gdy podchodzisz do nieznajomej kobiety. Jest bardzo wiele różnych przeszkód w tym, żebyście oboje się poznali (jej brak czasu, jej chłopak, jej obawa przed Tobą jako kompletnie nieznajomym, jej początkowy brak zainteresowania, jej uprzedzenia, a nawet jej „gender” 😉
Dlatego nie możesz liczyć , że rozmowa „sama” się potoczy i w magiczny sposób wyląduje cie w łóżku/związku.
To Ty masz prowadzić rozmowę i na początku dostarczać 80-90% treści rozmowy. To Ty masz subtelnie oswajać kobietę ze swoim dotykiem, a nawet przytrzymać w zabawny sposób kobietę przed odejściem (działanie do końca, nie ma poddawania się, nie ma ucieczki 🙂
Dlatego to Ty podajesz pierwszy rękę, aby też po trochu oswoić dziewczynę ze sobą i zburzyć „mur” obcości pomiędzy wami. Tego nie wie ktoś kto NIGDY nie podrywał nieznajomych kobiet w dzień.
Piter
Wyjaśnij ludziom, że przestajesz być podrywaczem. Znajdź żonę na całe życie, albo jeśli nie uznajesz instytucji małżeństwa – partnerkę. Naucz, że ważna jest miłość, nie ilość kobiet w życiu. Nie uczysz wartości moralnych. Przykre i smutne. Dojrzej.
Ach ta odwieczna chęć NARZUCANIA innym swoich wartości życiowych. Swojej oceny tego co jest dojrzałe, a co nie. Co jest właściwe, a co nie. Co powinni robić inni, żeby spełnili nasze oczekiwania. Chęć narzucenia innym swoich norm moralnych i schematów postępowań (bez jakiejkolwiek wiedzy co dokładnie robię, a poleganiu na prostej opinii wyrobionej na bazie zobaczenia jednego filmiku.
Ciekaw jestem czy Twoje metody działają także na kobiety po 30-tce, bo na filmie są raczej młode, łatwe do „zbajerowania” dziewczyny.
Metody działają na wszystkie kobiety, w przypadku gdy kobieta ma mniej lub więcej lat, uwodzenie NIECO się różni. Ale nie jest to jakaś dramatyczna różnica. FUNDAMENT uwodzenia zawsze jest ten sam. Czy kobieta ma 20 czy 50 lat podstawa jest ta sama. Różni się logistyka, sposoby rozbrajania jej oporu, oczekiwania kobiety itd. To, że dziewczyna jest młodsza (18-22) NIE OZNACZA, że jest łatwiejsza. Oznacza, że uwodzenie jej może być inne niż kobiety w wieku 30-40 lat. Ale nie znaczy, że ona jest KOSMITKĄ (albo lesbijką), na którą np. humor nie działa, męskość ją odpycha, a seksualność brzydzi.
“Agnieszka
March 24, 2011 at 3:56 pm • Reply
To poszło dość łatwo.
Jestem ciekawa, jakbyś to rozegrał z osobą, która zamiast jak naiwne cielątko słuchać miłych słówek, zaczęłaby zbijać się z Ciebie, a potem puściłaby oczko i poszła sobie. Jesteś miły, serdeczny, ale w końcu mówisz jej rzeczy, których nie masz prawa o niej wiedzieć. Zamieść jakąś rozmowę, z osobą, z którą były trudności!!”
Oto kolejna halucynacja kobiet na temat tego jak wygląda podryw. Agnieszka wyobraża sobie, że ja się ślinię i pocę, żeby poderwać dziewczyne, a ona robi sobie ze mnie polewkę. Ale w 99% w realnym życiu tak się nie dzieje. Jeśli kobieta jest KOMPLETNIE niezainteresowana mną, to po prostu odchodzi, a ja niewiele mogę wtedy zrobić. Nie pamiętam sytuacji, żeby dziewczyna robiła sobie ze mnie polewki. Kobiety nie robia sobie jaj, nie chcą mi dokuczyć, bo podszedłem i powiedziałem jej np. że mi się podoba.
Podobne sytuacje epizodycznie mi się zdarzały, gdy dziewczyna mnie rozpoznała z TV i zaczynała być albo niemiła albo zaczynała sobie z tego żartować, ale nie w formie dowalenia mi. Raczej w formie flirtu i zaciekawienia.
Podryw to nie jest teatr komedii, to nie jest show Szymona Majewskiego. Jeśli dziewczyna jest na NIE i nie ma czasu na rozmowę, to żaden uwodziciel nic nie wskóra. Takie są realia, to nie jest podryw w kółku znajomych na imprezie , gdzie ludzie się znają. Tutaj masz czasem tylko kilkanaście sekund na przyciągnięcie uwagi kobiety i jeśli wszystko gra przeciwko Tobie (otoczenie i ona ), to nic nie wskórasz w tym momencie. Nie jesteś Bogiem, jesteś tylko człowiekiem i masz swoje granice.
TenKomentZarazUsuniesz
euzebjo@gmail.com
87.205.167.141
… i postanowiłeś zostać alfa sorry Próbującym Udawać Alfę. Kilka drobiazgów: Masz na video 100% skuteczność. Hahahaha Gdybys mial odrobine honoru nagralbys rowniez swoje miny jak dostajesz zlewki. Za trudne? A prawda jest taka że nawet kompletny luzer przez caly dzien w akcji moze nakrecic nie gorsze scenki.
Nigdzie nie twierdzę, że mam 100% skuteczności. W filmiku (Pierwszy mój film z 2011 roku) zamieściłem po prostu tych kilka podejść, które wyszły, z kilkunastu które zrobiłem. Co do nieudanych podejść do dziewczyn – być może kiedyś je umieszczę wraz z analizą błędów. Nie udaję, że jestem nieomylny, na szkoleniach na sali gdzie omawiam moje podrywy pokazuję też filmy, które z różnych powodów nie skończyły się sukcesem. Są niezłym materiałem dydaktycznym na temat błędów podczas podrywu.
zwykly
konradmaja@02.pl
87.205.231.13
Zastanawiam sie nad fotkami jakie przedstawiles przed “transformaja” ,mamy rozumiec ze musimy sie ogolic na lyso na plecy zarzucic marynare pod ,ktora ma byc koszula , ktorej zadaniem jest przyciagniecie uwagi malolaty biegajacej bez mozgu po galerii. Zastanawiam sie jakbys sobie z takim wizerunkiem poradzil chocby w bibliotece badz w jakims urzedze. oczywiscie druga propozycja jest o niebo lepsza i latwiejsza. reasumujac
A kto tak powiedział? Kto powiedział, że masz się ogolić na łyso i ubierać marynarkę? Bo na pewno nie ja. Nie wiem skąd te wnioski, bo na pewno nie z życiowego doświadczenia. Każdy jest inny i każdy ma inny styl. Chodzi oto, żeby Twój styl pomagał Ci poznawać kobiety, które Ci się podobają, zamiast przeszkadzać w ich uwiedzeniu. Skąd to ciągłe przyczepianie się do małolat ? Ja osobiście podrywam kobiety w wieku 22 – 40 (najczęściej), epizodycznie poznaję kobiety spoza tego zakresu. Jak bym sobie poradził w bibliotece z tym wizerunkiem? Normalnie. Podszedł bym i robił to co umiem. Zamiast halucynować w głowie na temat tego czego nie umiem.
(…) nie kazdy z nas facetow lata po galeriach handlowych ma lysa glowe nosi marynarke i nie zaczepia kazdej napotkanej babki…bo po co? i podejrzewam,iz w wiekszosci przypadkow byles brany za sprzedawce danego sklepu. pozdrawiam
Też uważam, że zaczepianie każdej napotkanej babki jest bez sensu. Dlatego ja podchodzę (i poznaję) TYLKO do tych, które mi się podobają.
” i podejrzewam,iz w wiekszosci przypadkow byles brany za sprzedawce”
Widzisz i tutaj wychodzi różnica pomiędzy kimś, kto nie ma żadnej wiedzy na temat na który wypowiada jednoznaczne opinie i nie chce mu się nawet sprawdzić najbardziej podstawowych faktów o uwodzeniu, a mną – ja swoje opinie wygłaszam na podstawie wieloletnich doświadczeń i wniosków. I dzięki temu WIEM, co powoduje, że możesz być wzięty za sprzedawcę, a co nie. Ty podejrzewasz (czyli nie wiesz na pewno), a ja WIEM. Jako sprzedawca może byłem wzięty w 1-2% przypadków, gdy popełniłem jakiś błąd z tym związany. Ale jeśli masz REALNE DOŚWIADCZENIE to wiesz jak wyjść z takiej sytuacji i obrócić to na swoją korzyść. Mam niejakie wrażenie, że ktoś kto pisze taki tekst jest zwykłym teoretykiem, i to nawet bez znajomości podstaw uwodzenia
Ponadto wydaje mi się, że uwodzenie jest do zaliczania panienek w ilościach hurtowych. Mnie interesuje wyłącznie związek na dłuższy okres czasu.
OK, bardzo mnie to cieszy. Mogę tu tylko dodać, że uwodzenie polega m.in. na tym, żeby dziewczyna poczuła do Ciebie pociąg. Bo to jest punkt PIERWSZY w każdej znajomości z kobietą. Nie możesz wejść w związek z kobietą, która nic do Ciebie nie czuje (oprócz przyjaźni). I dlatego ważna jest nauka uwodzenia, nie w sensie hurtowego podrywu, tylko w aspekcie stawania się najpierw dla kobiety atrakcyjnym i pociągającym, a potem poprowadzeniu znajomości ALBO do związku ALBO do luźnej znajomości lub przygody.
I kolejny:
DLACZEGO TAKI AMATOR BIERZE SIĆ ZA COS TAKIEGO? NIGDY NIGDY I JESZCZE RAZ NIGDY NIE KOMENTUJ SPODNI KOBIETY… JAK NIE WIESZ DLACZEGO TO GOOGLE PRAWDE CI POWIE
Nie rozumiem. Może Ty czytelniku wytłumaczysz mi o co chodzi z tym komentowaniem spodni kobiety? Obstawiam, ze chodzi tu znowu o jakaś regułę z „ABC dobrego wychowania”, która nie ma żadnego związku z uwodzeniem i nijak się nie przekłada na sukcesy w uwodzeniu… ale po prostu nie wiem. Pomóż 🙂
Na dziś wystarczy, ale uwaga !
Ciąg dalszy, trzecia (i ostatnia póki co) częśc jest TUTAJ:
https://www.uwodzenie.org/debile-uwodzenia-cz-3/
Adept
ps. Zachęcam Cię gorąco do skomentowania tego wpisu, może sam miałeś do czynienia z podobnymi sytuacjami?
23 komentarze
Hej Adept,
Od kilku lat słyszałem co nieco, że istnieją metody podrywu, jednak uznawałem, że to nie może działać. A ludzie zajmujący się uwodzeniem, robią to tylko by przelecieć panienkę.
Ponad roku zostałem dostałem kosza od dziewczyny, która mi się bardzo podobała. Powiedziałem sobie, że tak dłużej być nie może. Zacząłem czytać m.in. Twojego bloga. Bardzo powoli moje nastawienie ulegało zmianie. Dopiero jakoś w październiku ubiegłego roku nastąpił znaczny przełom w podchodzeniu do kobiet. Niestety moim celem nie było zdobycie dziewczyny (czego mimo wszystko pragnąłem), tylko samo sprawdzanie jak zachowują się kobiety (wielokrotne podchodzenie w różnych sytuacjach codziennych, rozmowa, jak również niezliczone obserwacje zachowań kobiet, ich reakcji na samą postawę faceta!). Chciałem ocenić czy to co się pisze na temat uwodzenia, jest prawdziwe. Efekt jest taki, że to rzeczywiście działa. I piszę to ja, który nadal nie mogę sobie poradzić z pewnymi traumami z przeszłości, niepozwalającymi mi wierzyć że będę miał dziewczynę. Mógłbym zacząć najeżdżać na wszystkich guru uwodzenia, krytykować. A powody ku temu mam znaczne, skoro nadal nie znalazłem dziewczyny. Ale mimo tego twierdzę, że Twoje nauczanie jest słuszne i działa w rzeczywistości. Dla sprostowania: NIGDY NIE MIAŁEM DZIEWCZYNY ANI SEKSU! Pomimo tego, sprawdziłem że to co piszesz w swoich artykułach nie tylko działa, ale również powinno być wskazówką dla facetów, aby odzyskali to co utracili w czasie dorastania – jak być prawdziwie facetem.
Reasumując, dzięki że zajmujesz się tak istotnymi dla faceta kwestiami. Mam nadzieję, że osoby nastawione antagonistycznie do Twojej działalności, po przeczytaniu tego wpisu zastanowią się trochę nad sensem tego wszystkiego. Sprawdźcie sami jak to wygląda w rzeczywistości, a nie krytykujcie na wstępie! Jeżeli po kilku miesiącach zgłębiania tematu (teoria+praktyka) uznacie, że to wszystko brednie, to wtedy należy uszanować również takie poglądy.
Pozdrawiam
wojak
Jestem w 100% pewny, że zobaczysz mój koment. 😉 Widzisz i nie negujesz tego co mówi Marcin. To dobry znak. Działaj, działaj i jeszcze raz działaj. Czytaj po wielokroć aż zrozumiesz. Widzieć a zobaczyć to dwie różne rzeczy. W końcu osiągniesz to o czym pragniesz 😉
Adept nie próbuj zrozumieć głąba, ja też go nie jestem w stanie zrozumieć.
Głąba to tylko może zrozumieć chyba inny głąb, a Ty i wielu innych
rozsądnych ludzi powinno trzymać się od takich oszołomów najdalej
jak tylko się da 🙂
Pozdro 😀
Nigdy się nie spotkałem żeby kobieta pierwsza wyciągnęła rękę( no chyba że jakaś elo ziomalka przybijająca piątala w murzyńskim stylu:)) Koleś musi być zajebisty. Kobiety mu się pierwsze kłaniają i wskakują na niego same 😀 Pewnie tylko w jego myślach hehehe
Z mojego doświadczenia. Wielokrotnie spotkałem się tym, że sama wyciągnęła rękę. Zależy często od jej przeszłości oraz pewności siebie i wychowania. Często np z pracy. Przedstawiasz się i tutaj dziewczyna „ciach” wyskakuje z ręką. Przywitanie się, nie jest niczym niezwykłym dla niej i powinno być i dla Ciebie. To rzecz normalna i oczywista. Tak robi każdy człowiek znający swoją wartość i innych. Wita się z innymi ludźmi. Pozdro 😉
Poprostu oszolomy maja nudne zycie i musza dosrac zeby poczuc ze zyja :]
Adept, szkoda Twojego czasu na ludzi z takim podejściem. Daj lepiej następne inspirujące wpisy ;-p.
No niestety tak to juz jest ze im wiecej masz sukcesow tym wiecej masz tez hejterow…
ale czy lew przejmuje sié tym co mysli o nim karaluch ?
Witam, zgadzam sie z tym co piszesz na tej stronie, ale ciekawi mnie jedno, bo nigdzie nie moge znalesc na to odpowiedzi. co zrobic jak dziewczyna jest mega niesmiala, małomówna , próbuje sie z nia droczyc, flirtowac, a ona odpisuje po jednym wyrazie, ale jest zainteresowana, chcialaby ale no nie wie co ma napisac -w takim sensie. Wiele dziewczyn z którymi probowałem flirtowac flirtowaly, pisały chetnie o seksie itd, a na koncu mowily ze jestem zboczencem napalonym, i mialy mnie za debila- ale nie wszystkie wiec nie wiem czy to juz taki typ dziewczyn czy co, skoro nie da sie z nimi pogadac o seksie to w jaki sposob je zainteresowac i podniecic. A jak poderwac te dziewczyny ktore mowia ze maja dosc tych niegrzecznych chłopaków i oznajmniaja ze chca znalesc takiego o , kochanego itd? czy one tylko tak mówia a podswiadomie i tak wybiora tego niegrzecznego
A skąd wiesz o tym, że ona nie wie co napisać? 😉 Jak różni ludzie tak i kobiety 😀 Podejście do seksu każdy ma indywidualne. Zależy od przekonań i wewnętrznych oporów o czym można mówić, a o czym nie 😉 Osobiście, pisząc o seksie zawsze żartuję i się nie nakręcam. Dla mnie jest to forma flirtu 😉 Każda chce pozna milusińskiego. Niestety to nie to, co rzeczywiście na nie działa 😉 Pozdro 😉
Osobiście uważam, że takie „hejtowanie” jest w Polsce problemem nagminnym. Mówię nie tylko o kwestii rozwoju w tematyce relacji damsko – męskich, ale o praktycznie każdym aspekcie życia.
„Chcesz zmienić pracę na lepszą? – Po cholere, zachłanny karierowiczu. Chcesz podejść do fajnej dziewczyny? – I tak nie zamoczysz.
Chcesz się rozwijać? – To i tak nie ma sensu.”
Uważny obserwator zauważy takie zachowania na co dzień. Kiedy ja np. droczę się z koleżankami na uczelni, śmiejemy i wygłupiamy widzę jak inni kolesie patrzą na mnie jak na kretyna – tylko problem polega na tym że oni potrafią gadać tylko między sobą i nie widziałem aby którykolwiek kiedykolwiek podszedł do dziewczyny.
Generalnie chyba żyjemy dziś w czasach, w mentalności w której musimy mieć problemy, bo wtedy czujemy się wyjątkowi..to jest takie strasznie polskie..jednak fajnie jest zauważyć, że rozwój w dziedzinie uwodzenia przekłada się na inne aspekty życia, np. pewność siebie, którą „wypracujesz” podchodząc do kobiet zaowocuje również w innych aspektach życia, bo dzięki temu będziesz więcej zarabiać, podejmował wyzwania zawodowe etc.
Na zakończenie mojego „wywodu” chcę tylko podziękować z jednej strony Adeptowi, bo to w dużej części dzięki niemu nastąpiła „metamorfoza” mojej osoby – dzięki wielkie za udowodnienie, że nieważne jak zaczynasz, a ważne jak kończysz – a z drugiej strony Wam Panowie, za to, że się rozwijacie i że w siebie wierzycie, to powód do dumy.
Nic dodać, nic ująć Adept.
Dokładnie tak jak piszesz.
Łatwo krytykować, ale pokazać, że coś się umie wartościowego to prawdziwa sztuka.
Witam facetka ,kolesiówa ,typiara ,potrafi poprawić humor na cały dzień
powiem tak są ludzie którzy mają jakiś nieprzyjemny moment w dniu a potem wyżywają się gdzie popadnie potrafią się dopier… nawet że ktoś napisał ko zamiast okej czytałem wcześniej inne wpisy na blogu i niejednokrotnie zauważyłem takie coś ale ja rozumiem że zdarzy się nacisnąć w złej kolejności literki na klawiaturze do rzeczy ,złość zawsze będzie rodzić złość dlatego na hejterów niema rady no chyba że dobrane dosadne słowa (tzw cięta riposta) ale coś mi się wydaje że Marcin i tak wszystkich zleje i nie pamięta hejterów bo ma ważniejsze priorytety w życiu. 🙂
PS.przypominam autorowi o zamieszczeniu wpisu o agresywnych dziewczynach które mimo pogodnego dnia potrafią wywołać kłótnie aby zepsuć komuś humor
Ja tu dostrzegam, że Ci od negatywnych komentarzy po prostu sie czepiaja o byle bzdury, zyja dodatkowo w swoim swiecie marzen i zludnych fantrazji a nigdy tak naprawde nie probowali ruszyc dupy i cos zrobic, zeby poderwac dziewczyne. Zloszcza sie ze musza walic konia przed monitorem komputera, ale zamiast wyjsc i cos z tym zrobic, to wylewaja bloto na tych, ktorym cos sie udalo. Wiadomo – latwiej jest krytykowac niz cos zrobic. Jak dla mnie nie musi byc trzeciej czesci – niech sobie dalej siedza przed kompem, tudziez w gronie pijanych znajomych (czytaj samotnych facetow), obgadujac i krytykujac wszystko i wszystkich. Bo wedlug nich laski to szmaty, a podrywacze to kanciaze i przyglupy. A oni wszystko wiedza i sa swieci i doskonali. Tylko ze sa sami, zgorzkniali i tylko potrafia krytykkowac innych. To zreszta nie dotyczy tyko podrywania, lecz wszystkich innych dziedzin zycia. Bo najprosciej oblac blotem kogos, zamiast samemu cos ze swoim zyciem zrobic. Olej ich Marcin, niech sobie sie napinaja dalej, a my ruszajmy po fajne laski, sukces, pracujmy nad soba i dobrze sie przy tym bawmy! 😀 Ale oczywiscie jak wydasz trzecia czesc artykulu, to chetnie poczytam i sie posmieje z tych wszechwiedzacych, idelanych jednostek, ktore z grozna mina siedza przed komputerem i mowia sprosne rzeczy do zdjec lasek z monitora a nigdy nic w kontaktach z kobietami nie osiagna, bo im po prostu sie nie chce i szukaja wymowek. Pieprzyc to – ich sprawa. Pozdrawiam 😉
Heh,
Coz umrę bez kobiety,
chodzę na spotkania biznesowe tak z 3 x w tygodniu, na co dzień podróżuję obecnie głownie po Zatoce Perskiej… Jestem AFC i mi to pasuje! 🙂 jak już raz na kilka lat podejdę do kobiety to mowie jej o tym co ostatnio robiłem albo zrobię za chwile bo jestem roztrzepany i raczej nic więcej w danej chwili w głowie nie mam, mowie jej tez ze jest ładna i to jest powód dla którego podszedłem, obok chęci poznania, jak mnie o coś zapyta to chętnie odpowiem (ale mam swoja prywatność… i raczej za dużo o sobie nie mowie).
Panów, którzy prowadza ten blog (czy co to jest…) kiedyś poznałem osobiście, radzą sobie z tematyka o której piszą znakomicie!
A to ze zawsze w życiu spotkamy kogoś kto wmawia nam ze żółte jest brązowe a zielone jest różowe, chcąc udowodnić ze coś jest złe albo nie działa! – piszcie sobie rożnie głupoty zamiast po prostu działać! Adept dziwie Ci się ze jako taki stary koń jeszcze zawracasz sobie głowę, kowbojami klawiatury, choć to potencjalni klienci 🙂
pozdrawiam z daleka
vito
a kto powiedzial, że zawracam sobie glowe? 🙂 Obserwuje Ciekawe zjawisko i pokazuję błędny sposób myslenia
Skomentuję a co 😉 Marcin, chyba od dobrych 6 lat wskakuję na Twoje strony/blog i co mogę powiedzieć Tobie to ” Dziękuję” 😉 Znaczy wiele. Zaczynałem od kompletnego zera. Poziomu poniżej mułu. Działałem sam, obserwując i zadając sobie cały czas pytanie ” Dlaczego inni mają „JE” a ja nie 🙂 Kiedyś natrafiłem chyba na wasz pierwszy poradnik uwodzenia w klubie ( narysowane kółeczka frajerów i ładnych kobiet coś w tym stylu ) i mogę powiedzieć, że w tym momencie mnie olśniło. ” Kurwa są goście, którzy widzą to samo co ja i starają się to zrozumieć”. Lata płyną, człowiek się zmienia na lepsze co jest procesem stałym. Cały czas popieram to co mówisz i piszesz. Dlaczego? Bo…….. doświadczenie 😉 Nie chodzi o chwalenie się, ale o własne życie. Zaskakuje mnie to jak wiele osób neguje prawdę. Odrzuca ją chociaż ich własne przekonania prowadzą do niczego. To jak hejtują, tylko po co? Każdy sam decyduje o własnym życiu. I po co wskakują na Twojego bloga. I po co piszą, że nie masz racji skoro oni ją mają. Syty nie szuka jedzenia, napojony nie szuka picia 😀 Mała dygresja. Pozdro chłopaki 😉
Jeeeeeeeaaaaaa
Tak to już w życiu jest… Jedni żyją inni obserwują… Jedni płyną z nurtem rzeki a inni pod prąd, jeszcze inni boją się wskoczyć do wody i płynąć. Są także tacy, którzy muszą paluchem od nogi zbadać czy woda nie jest za zimna. Jednak Lew nie przejmuje się opinią owcy…
Część ludzi nigdy nie spojrzy prawdzie w oczy bo MUSIELIBY zakwestionować swoją OSOBOWOŚĆ która jest budowlą z piasku jakim jest społeczne warunkowanie. Dialog takich ludzi jak my z ludźmi, którzy bazują na wpajanym przez społeczeństwo bełkocie może polegać tylko na prostej dynamice. My mówimy a oni siedzą cichutko i słuchają. Nie mają prawa do wypowiadania się jeśli nie zdobędą doświadczenia. Jednak rzeczywistość jest inna – każdy może wyrazić swoją opinię – bez względu jak idiotyczna ona jest. Dopiero życie uczy pokory, doświadczenia otwierają człowieka na wiedzę. Niestety nie wszystkich – są tacy którzy pomimo tego, że ich sposób myślenia nie działa, jest toksyczny, wypacza totalnie rzeczywistość pozostają przy nim.
Nie uznaję krzywienia wiary mieczem. Jak ktoś chce sobie chodzić przez życie zgarbiony, patrzeć w podłogę zamiast rozwinąć skrzydła to już jego sprawa. Tacy ludzie nie mogą się jednak dziwić, że Ci bardziej uświadomieni będą ich unikać.
Mnie tylko dziwi czemu Marcinie usuwasz krytyczne komentarza? 😉 Czyżbyś nie znosił jakiej kolwiek krytyki? 😉 Skoro jesteś pewny tego co robisz, wiesz że Twoje metody działają, to pokaż tym wszystkim hejterom publicznie że są frajerami, oczywiście w kulturalny sposób.
Blog tylko z pozytywnymi komentarzami, dla mnie jest mało wiarygodny 🙂
A poza tym dobra robota, aczkolwiek nie ze wszystkim się zgadzam, ale jak to mówi stare pożekadło – „Jesze się taki nie narodził, co by wszystkim dogodził”.
Są dwie odpowiedzi: 1. Bo tak chcę i kropka 🙂 Bo niekonstruktywna krytyka nie jest mi (i nikomu) do niczego potrzebna. 2. Bo są MERYTORYCZNIE błędne i tylko wprowadzają zamęt. (zobacz regulamin bloga).
Witaj ,Adept trochę poczytałem wszystkiego nie zdążyłem, jestem z Tobą dobrze odpierasz zarzuty, jak mówisz oszołomów , tak trzymaj pozdrawiam ,Krzysztof.
co do wyciagniecia reki to kobieta jeśli wyciągnie pierwsza to czsto oznacza , ze jesteś już sklasyfikowany jako kolega (nie czuje respektu przed mezczyzna)
co do spodni (kobieta , która to pisala myśli o tym , ze jeśli komus się jej styl nie podoba to jest grubiański) nie rozumie droczenia się lub stosowania obniżenia wartości … dla niej nie ma zartow nawet z ubrania…
w savoir vivre to kobieta pierwsza przedstawia sie mezczyznie i podaje mu reke u nas niestety to się nie przyjelo i stad te sytuacje czemu podajesz reke lub nie przedstawiles się jakim niewychowanym typem jesteś.