Witaj, dziś zaczniemy temat randek (spotkań) z kobietami. To wbrew pozorom BARDZO ważny i jednocześnie niedoceniany temat.
To randka jest tym punktem, z którego najczęściej znajomość z kobietą idzie do seksu lub związku lub… tylko „bycia kolegą”.
Obecnie 80-90% kobiet z którymi pójdę na randkę, przed jej końcem chce ze mną seksualnej relacji. (Z moich obserwacji podobnie jest u osób zaawansowanych w uwodzeniu).
Dlatego wielu czytelników w mailach pyta mnie “Adept, CO JA TAKIEGO ROBIĘ na randce ŹLE, że prawie nigdy z dziewczyną po randce nie mam seksu, ani ONA NIE CHCE się ze mną umówić DRUGI RAZ?”
No cóż, jeżeli notorycznie dziewczyny po spotkaniach/rankach nie oddzwaniają, nie odbierają telefonów, nie odpisują – to BEZWARUNKOWO popełniasz błędy w czasie spotkania i nawet NIE JESTEŚ ICH ŚWIADOMY.
Ile razy wracałeś do domu po spotkaniu i myślałeś „Co ja takiego zrobiłem źle??? Gdzie popełniłem błąd??”
Zdradzę Ci kilka błędów facetów, które sprawiają że NIGDY nie ma drugiej randki, o seksie już nawet nie wspominając. Oto one:
– Mówienie o sobie zbyt dużo albo przeciwnie… rozmawianie tylko o dziewczynie,
– Nie słuchanie tego co kobieta mówi i nie wyciąganie z tego wniosków,
– Nie rozwijanie seksualnej znajomości z nią,
– Skupianie się NON STOP na seksie
– Nie tworzenie w głowie kobiety obrazu jakiejkolwiek przyszłości z Tobą
– Komunikowanie się z nią na logiczne tematy zamiast budzenia emocji
Omówmy je teraz:
Mówienie o sobie zbyt dużo albo tylko o dziewczynie
Pierwszy błąd to oczywiście przechwalanie się tym co się osiągnęło, co się ma np. “Mam taki a taki samochód, taką a taką pracę, funkcję, firmę”. Próba zaimponowania dziewczynie swoim statusem. Kiedyś powiedziano by, że facet chce pokazać jej, że jest “dobrą partią”.
Łatwe to jest do zinterpretowania przez kobietę jako zachowanie faceta z przerośniętym ego.
Żeby zdobyć kobietę musisz być zarówno interesującym jak i ZAINTERESOWANYM kobietą. Jeśli non stop będziesz chciał błysnąć przed nią, udowadniać, demonstrować wartość, swoją zajebistość (co w umiarze nie jest takie złe) to zatracisz się w tym i nie skupisz na niej. Przegapisz milion sygnałów z jej strony i będziesz jak ślepy kierowca.
Demonstrowanie wyższej wartości jest ważne, ale nie zawsze jest najważniejszą rzeczą.
Pamiętaj, JESTEŚ JUŻ NA RANDCE, jesteś dla niej w jakimś stopniu INTERESUJĄCY, a pewnie i pociągający. Nie musisz przed nią teraz „kozaczyć”.
Nie musisz non stop zabawiać dziewczyny na randce. Nie bój się ciszy między wami. Krępująca cisza? Miej to w dupie, odrzuć tą presję. Wykorzystaj ją na kontakt wzrokowy, dotyk, uśmiech… komunikację z kobietą bez słów… to bardzo uwodzicielskie. Jeśli tylko nie wpadniesz w panikę z powodu “minuty ciszy”.
Faceci, którzy w tym momencie próbują na siłę wypełnić “pustkę w rozmowie”, na ogół przegrywają.
Od kilku lat dziwi mnie jak faceci strasznie się boją tej osławionej “krępującej ciszy”. Dla mnie to była “uwodzicielska cisza”. Tak to traktuj.
Tak samo rozmawianie TYLKO o niej, nie prowadzi do skupienia się na randce na was.
RANDKA jest o WAS, nie tylko o niej, nie tylko o Tobie.
2. Nie słuchanie tego co kobieta mówi i nie wyciąganie z tego wniosków
Kiedy zadaję pytanie to słucham odpowiedzi. Ponieważ z odpowiedzi mogę się dowiedzieć miliona przydatnych rzeczy na przyszłość. Mogę dowiedzieć się czego ona potrzebuje, jakim jest typem kobiety, co działa na jej emocje, a co nie, czy działa na nią mój humor czy może bardziej chłonie moje historie, a może kręci ją ostra seksualna gadka? Może mówi mi jak lubi być pieszczona, przytulana? czy lubi sport, imprezy, taniec, literaturę piękną itp.
Z każdej nawet prostej odpowiedzi idzie do mnie INFORMACJA o jej emocjach i tym jak je pobudzić. Jej słowa skrywają głęboką strukturę tego co się w niej dzieje w tym momencie.
Naturale sprzedają idiotyczny tekst “słuchaj tego co ona mówi”, ten tekst merytorycznie nie daje Ci absolutnie NIC.
Ponieważ, żeby zrozumieć co kobieta mówi, to musisz wiedzieć NA CO KONKRETNIE MASZ ZWRACAĆ UWAGĘ z tego wszystkiego co ona mówi. Spora część z tego co kobieta mówi nie będzie dla Ciebie przydatne, ale musisz wiedzieć kiedy nadstawić uszu, a kiedy jej w ogóle nie słuchać… i tylko bezwstydnie gapić się na jej usta lub dekolt 🙂
3. Nie rozwijanie seksualnej znajomości z nią, nie posuwanie spraw naprzód.
Nie możesz w ogóle nie rozmawiać z kobietą o seksie, nie dotykać jej i nie mówić jakie są Twoje zamiary wobec niej. Jeśli niczego nie robisz, to stajesz się TYLKO jej przyjacielem.
To jest dość jasne, połowa mojego bloga jest o tym, więc nie będę tego tu teraz rozwijał.
Ale ciągle słyszę marudzenia w mailach „ja nie jest taki, żeby ją dotykać tak szybko na pierwszym spotkaniu”, „ja nie jestem taki co napiera na kobietę!!”, „ja nie chcę jej nachalnie macać!!”, po czym lądują w szufladce kolega, bo wciągu pierwszych 5 spotkań z dziewczyną nawet jej nie pocałowali, nie powiedzieli że jest seksowna i że bardzo na nich działa.
[ninja-inline id=9831]4. Skupianie się NON STOP na seksie.
Kolejnym błędem jaki popełniają faceci, która niszczy ich szanse na drugą randkę (i seks na pierwszej) to non stop gadanie o seksie. Zbyt wiele rozmowy skupia się na seksualnych tematach, dwuznacznościach i jej wyglądzie (seksualnym).
Zamienia się to z seksualnego napięcia w seksualną obsesję i nie jest to coś dla kobiety czego ona pragnie.
Wszyscy wiemy, że kobiety pragną seksu, ale nie koniecznie w takim nadmiarze. Czym innym jest kuszenie, napięcie seksualne, gra wstępna, frakcjonowanie seksualności, rozpalanie i wycofywanie, a czym innym “zalewanie” czy “przytłaczanie” kobiety swoją seksualnością.
Wszystkie kobiety mają przekonanie, że KAŻDY FACET CHCE TYLKO SEKSU.
Lecz kobieta chce, żeby facet był nakręcony na seks z nią , a nie ogólnie na seks z każdą laską. Takie coś nie jest dla niej pociągające, bo kojarzy się desperacją seksualną. Albo z perwersją seksualną.
Dziewczyna nie jest pierwszy raz na randce, wie o co tu chodzi. Pewnie jest już ok z myślą, że będzie między wami seks. Inaczej pewnie w ogóle by się nie umówiła z Tobą. Więc jeśli nie spieprzysz czegoś, nie popełnisz błędów, to pewnie do tego dojdzie.
I to co ona teraz by chciała wiedzieć to: co facet w niej lubi, co docenia, czy traktuje mnie tylko jako zbiornik na spermę? Czy odezwie się po seksie? Co jeśli po seksie będzie dziwnie ? Jak moglibyście spędzać razem czas? Itd.
Ona nie chce być traktowana tylko do jednego, tak jak ty byś nie chciał być traktowany przez kobietę np. tylko jako podręczny bankomat.
Ona subtelnie zdradzi Ci czego się obawia/obawiała w przeszłości. I będziesz wiedział jak rozwiać jej obawy…
5. Nie tworzenie w głowie kobiety jakiejkolwiek przyszłości z Tobą
Jeśli chcesz mieć z kobietą jakąkolwiek relację poza pierwszą (i często jedyną) randką, to musisz do spotkania dorzucić nieco wizji waszej przyszłości. Nie takiej “Może byśmy się umówili jeszcze kiedyś?” albo “Czy spotkamy się jeszcze kiedyś?”.
Tworzenie wizji przyszłości w jej głowie to ustalanie w czasie randki jakiegoś planu tego co moglibyście w przyszłości razem zrobić. Coś co będzie wam obojgu się podobało.
Jeśli np. ona podczas randki powiedziała, że ma ostatnio problemy z zajęciami z X to możesz wspomnieć “Wiesz co, jestem całkiem niezły z X, mogę Ci pomóc kiedyś rozwiązać ten problem, spotkamy się i obgadamy to pokażę Ci, że to nie jest takie trudne”. I zamykasz się. Nie próbujesz przez to jej zaimponować, wprosić się czy wybłagać żeby się z Tobą spotkała, nie nalegasz na to. Rzucasz komunikat w świat (przynętę) i czekasz.
Jeśli ją to zainteresuje to ok, jeśli nie to i tak rozmawiasz dalej. Żaden problem.
Jeśli ona mówi jak kocha tańczyć i ty też to lubisz, to rozmawiasz z nią chwilę o tym, potem wspominasz że powinniście kiedyś razem potańczyć, rozmawiacie o miejscach do których lubicie chodzić. I zmieniasz temat. Jeśli sam nie umiesz tańczyć, to powiedz “Naprawdę? ja też kocham taniec, ale raczej z daleka, nie umiem za dobrze tańczyć, może pokażesz mi kilka kroków?”. Ziarno przyszłości zostało zasiane.
6. Komunikowanie się z nią na logiczne tematy zamiast budzenia emocji
Logiczna gadka z kobietą to klasyczny błąd facetów w jakichkolwiek relacjach z kobietami. Cały mój blog i wszystkie moje poradniki o tym mówią zwłaszcza Sekrety Uwodzenia Słowami, więc tutaj do nich Cię odsyłam.
Jeśli wykorzystasz moje wskazówki to nie będziesz miał problemu z DRUGĄ RANDKĄ (lub seksem po).
Za tydzień planuję zrobić webinar o randkach, ale też o tym co robiłem z dziewczynami na filmie z poniedziałku.
Dostałem dużo maili, jednych z podziękowaniami i pytaniami o szczegóły, Dlatego pomyślałem że zrobię dokrętkę z objaśnieniami.
Do zobaczenia/przeczytania/posłuchania
Adept
ps. Napisz proszę w komentarzu pod tym postem jakie masz najczęściej problemy na randkach czy spotkaniach z kobietami. Co Ci nie wychodzi, gdzie i w którym momencie coś się psuje na spotkaniu?
Zbiorę Twoje pytania i odpowiem albo tutaj na blogu albo na webinarze.
51 komentarzy
CZEGO KOBETY CHCĘ OD FACETA KIEDY IDĄ NA RANDKĘ? JAK CHCIAŁYBY ŻEBY RELACJA WYGLĄDAŁA?
Oj stary – ile kobiety tyle różych nadzieji, chęci, pomysłów.
Dzięki mam ten problem , poznaje dziewczyny i wszystko jest ok. ale zazwyczj zostaje jej kumplem ;( nienawidzę tego . Poznałem ostatnio fajną laskę spotkaliśmy się i wszystko szło fajnie zaprosiła mnie do domu długo rozmawialiśmy , odprowadziła mnie do auta a ja głupi tylko z nią gadałem , na pożegnanie ona mnie usciskała (klasyczny miś 🙂 ) Wiem co źle robie ale nie potrafie tego przełamać , czuję klasyczny strach przed odrzuceniem i to mnie paraliżuje. Potrafię ją rozbawić , zainteresować , ale co z tego , muszę ruszyć dalej wiem o tym , dziwne kiedyś nie miałem z tym problemu hilfe.
witam ciekawy poradnik a mam pytanie. Jeśli dziewczyna jest zaiteresowana mną a ma faceta czy warto jest umawiac się na radke czy nie ?
Co to znaczy „warto” wg Ciebie ?
czy ona tylko niechce sobie udowodnić że pokrywać morze facetami. Być zabawka dla niej
Pytanie – czy chcesz żeby była twoją żoną czy kochanką?
W sumie i w jednym i drugim przypadku – moim zdaniem warto 😀
A Twoje zadanie – zrób tak żeby ona była zabawką dla Ciebie 😀
Generalnie po twoim blogu i produktach już wiem gdzie popełniałem błędy. Teraz chciałbym odpowiedzi na te pytania związane z tym jak mieć drugą randkę – jeśli nie było nawet pierwszej – a to szczegóły: sytuacje: wkręcam się na imprezę i spotykam seksowną koleżankę (jak mniemam też jestem w szufladce kolega) i druga sytuacja jestem na imprezie i tańczę z seksowną koleżanką(też pewnie jestem w szufladce kolega): błędy jakie są popełniane z mojej strony to brak kontaktu fizycznego i jego eskalacji, komunikacja na logicznym poziomie i stwierdzenia typu że przyszły tylko potańczyć i się pobawić. Co teraz zrobić żeby wyjść z tej szufladki kolega i wejść np. w szufladkę kochanek-jej kochanek – oczywiście przestać popełniać tamte błędy – tylko jak jak już jestem zaszufladkowany – czy przez większą eskalację dotyku, czy powiedzenie czego się chce. Jak to zrobić szybko i ładnie żeby dziewczyna czuła się komfortowo i sama uważała że taki mężczyzna jak ja jej się należy i sama go chce a bycie tylko jego kolegą było jednak za mało.
Pozdrawiam, Janusz
Janusz, obawiam sie ze jak juz wpadles w szufaldke kolega to szybko i ładnie to sie nie da 🙂
Od wychodzenia szufladki jest cały mój podanik http://www.OdkolegiDokochanka.pl
Jesli teraz bedziesz eskalowal dotyk na dziewczynie, ktora nie jest Toba zainteresowana to daleko nie zajedziesz…
Witam,
Na tą stronę trafiłem z kochanka oświeconego i bardzo się z tego powodu cieszę.
Prawdą jest że jak podchodzisz do kobiety na luzie „A co mam do stracenia?” to wszytko idzie o wiele łatwiej.
Do poznania dziewczyny idzie wykorzystać każda „czynność” robioną codziennie – ostatni mój przypadek (2 dni temu) – wyjście na wieczorny spacer z psem. Poznałem dwie dziewczyny które biegały. Krótka rozmowa „na czerwonym świetle” i dalej już poszliśmy razem. Odprowadziliśmy koleżankę która mnie w danym momencie nie interesowała i umówienie się na następny dzień na „bieganie”. Zostałem sam na sam z moim „obiektem”. 15 minutowy spacer i pożegnanie w sąsiedztwie jej bloku.
Następny dzień (wczoraj) przyszedł tylko mój „obiekt” na spotkanie – koleżanka jakoś nie mogła :). Z biegania jakoś nic nie wyszło bo 1,5h spacerowaliśmy, rozmawialiśmy, bawiliśmy się swoim towarzystwem. Nie dość że kontakt fizyczny – objęcia „przyjacielskie” z podtekstem) – co jakiś czas się odbywał, to jeszcze w między czasie wyszło sprawdzanie jędrności pośladków u niej i u mnie. Dłonie – kilka delikatnych muśnięć – nic więcej.
Chwila ciszy – jest piękna – grunt żeby umieć ją przerobić na swoją korzyść.
Na koniec już zwalniała tempo żeby jak najbardziej przeciągnąć rozstanie – to było cudowne uczucie kiedy to ona nie chce się rozstać a nie facet „błaga” o jeszcze trochę spędzonego czasu.
Na koniec umówienie się na kolejne spotkanie (na jutro), przytulenie się do siebie i długi namiętny pocałunek – ale nie nachalny.
Najgorsze że musiałem psa oddać 😀 i musiałem wracać do siebie.
Najlepszy był pies przy pocałunku, obszedł nas do o koła na smyczy i jeszcze bardziej przytulił – scena jak z filmu.
Także widzimy się jutro i mam zamiar zrobić krótszy spacer i wylądować u niej :D. Jeżeli to się uda to będzie trzecie nasze spotkanie. A jeżeli nie to trudno 😛
Teraz widzę że rozmowę powinienem poprowadzić trochę inaczej – mniej o sexie – ale wydaje mi się plus mój taki, że ona każdą piłeczkę podjęła. Wszystko okażę się jutro.
Polecam lekturę Adepta oraz Bruneta – chłopaki – kawał dobrej roboty. Potraficie prostymi słowami poprostować w głowie :D.
Adept – do zobaczenia w wawie w połowie grudnia :d. Mam nadzieję że uda mi się z tobą zamienić kilka słów na osobność 😀
Porady Adepta są bezcenne… opowiem pewną historię.
Na ogół nie jestem lamusem i takowego problemu z babami nie mam, problem polega na tym że podobają mi się te najładniejsze i zazwyczaj mają twardą skorupę.
Na jednym z melanży poznałem cudowną dziewczynę, znajomość rozkręciła się do tego stopnia że było wszystko oprócz sexu. Cały czas ta sama śpiewka nie bo coś tam a mnie fiut już pękał z ciśnienia jak leżałem z nią w jednym łóżku. Czytając porady Adepta zaprosiłem ją do domu po raz kolejny po czym w momencie kulminacyjnym zanim powiedziała nie wstałem i zacząłem fb przeglądać. Na odchodne dostała buziaka w policzek i oschłe pa i co się stało??
Dzięki Adept, następnego dnia sama chciała się spotkać a mało tego sama się rozebrała a laska jest konkret wiec dalej nie ma co opowiadać.
Więc morał z tego taki w „tańcu nie trzeba sie pier….ć i słuchać Adepta:P
Ja się z jedną kiedyś umówiłem na portalu zgrywała wolną a tutaj coś telefon leżała i to był jej chłopak , więc jak widzisz one to potrafią ukrywać też ale tutaj nie ukryła przez ten telefon
Cześć Marcin
Pozwolę sobie krótko bo wiem że masz tego pełno.
W twoim poradniku ani na stronie nie znalazłem akurat niczego co dałoby się przypasować do sytuacji. Nie jestem typowym uwodzicielem ale wykorzystuje Twoje porady w kontaktach z kobietami. Powiem że bawię się eksperymentowaniem czy to działa i działa.
Zauroczyłem się na poważnie kobietą i nie wiem jak to dalej popchnąć do przodu.
Wszystko ładnie pięknie, mniej więcej jak z poradnika, ogólnie nie muszę dużo kombinować bo mi zawsze samo wychodziło to unikam wcześniejszych błędów jak się coś trafi i jest luz.
Na trzeciej randce na zakończenie doszło do seksu już. Na drugi dzień standard „ojejku” itd. uspokojona, umówiona kolejna randka na zajutrz, kontakty w ciągu dnia i laska odmawia na 5 min przed.
I więcej braku znaku życia, dwa razy napisałem 2 razy zadzwoniłem przez cały tydzień, wcześniej odpisywała od razu i w ogóle mega zainteresowana, dodam że ma stałego chłopaka i pewnie nieznane mi klimaty z nim odgrywają tu jakąś rolę z tym że nie wiem, no bo co mogę wiedzieć zresztą.
Jak to mądrze rozegrać???
Coś zchrzaniłem.
Sam sobie odpowiedziałeś – „dodam że ma stałego chłopaka i pewnie nieznane mi klimaty z nim odgrywają tu jakąś rolę”.
Na obecna chwile raczej niewiele mozesz zrobić. Ja w takich sytuacjach odpuszczam, biore sie za iną i odzywam się za jakiś czas.
Możesz próbować się skontaktować mimo wszystko, jest kilka sposobów, nie koniecznie nawet etycznych. Ale nie wiem czy naklad sil i energii się zwróci 😉
Jakie to sposoby? Podbijam temat bo miałem identyczną sytuację.
Niektóre opisałem w http://www.odkolegidokochanka.pl a inne jeszcze nie są opisane. To nie temat na 3 zdania.
Mój problem polega na tym, że nie umiem przekonać koleżanki żeby spotkała sie ze mną w cztery oczy. Zawsze ma jakąś wymówke i albo nie może albo przychodzi z kimś innym (bratem lub kolegą) na spotkanie. Nie wiem co mam robic żeby ją przekonać, ostatnio odezwała się do mnie po długim czasie, czy bym jej gdzies nie zawiózł, ale nie zgodziłem się, a potem okazało się że ma chłopaka. Właściwie to dałem sobie już spokój z tą dziewczyna i mówię to bardziej jako przykład niż coś, co traktuję na poważnie. W tym przypadku jest dokładnie tak jak napisałeś, że dziewczyna mówi inaczej, a robi zupełnie coś innego. Nie wiem co o tym myśleć, kiedyś nawet wspominała coś, że powinienem mieć dziewczynę, ale ona nie jest jeszcze gotowa do związku.
Grunt w tym aby dziewczyny nie przekonywać, trzeba sprawić tak aby sama zachciała.
A ja mam tutaj pytanie do Marcina, a wieć – jeżeli swego czasu rozmawiało sie dziewczyną [miałem kilka takich sytuacji] i później dało sie zauważyć że jest średnio zainteresowana [mniej wiecej „objawy” takie jak opisane w BU] tzn. na wiadomości odpowiadała, ale raczej nie było to „odwal sie” ale wiadomości krutkie, totalnei nie olewała, ale też nie wyrażała zbytnich chęci kontynuowania.
Po pewnym czasie dobrze by było aby sie do niej odezwać – pytanie moje jest następujące:
Jak znaleźć dobry pretekst do tego aby sie umówić? to jest troche temat z pogranicza wychodzenia z szufladki kolega, aczkolwiek nie do końca – bo z kolegą utrzymuje sie relacje
Chodzi o to że ona wtedy nie była zainteresowana, ale teraz byćmoże będzie, a najtrudniej będzie odbić sie od starego wizerunku.
ja nie mam problemow z randkami ,bo poprostu ich nie mam…
moje znajomosci z kobietami konczyly sie najczesciej jednonocna przygoda
lub brakiem jej odzewu po randce lub nawet przy poznawaniu sie i braniu numeru telefonu
generalnie to z kobietami nie ma o czym rozmawiac w miare rozwijajacej sie znajomosci kobiety zaczynaja narzekac i szukac wsparcia w facecie co naprawde z czasem robi sie nie do zniesienia
moim zdaniem kobiety sluza tylko do seksu po za tym nie ma zadnych z nich korzysci ;zeby przespacsie z kobieta trzeba nie raz odwalic ciezka prace… nie warto lepiej znalesc sobie inne zajecie lub poprostu pojsc do prostytutki 😉 zaoszczedzic sobie cenny czas i dobre samopoczucie
pozdrawiam
Uważam że powinieneś poważnie po pracować nad swoimi wartościami bo skoro tak je nienawidzisz , to może lepiej zamów sobie lalkę , ona na pewno nie będzie szukała niczego w Tobie.
Oj kolego… i właśnie dlatego nigdy nie będziesz mieć kobiety na stałe. Ja uważam, że jeśli się nie kocha kobiet, to nigdy się nie będzie miało żadnej na stałe, bo po prostu nie wytrzymasz z nią 😉 Z takimi przekonaniami, jak ty, to właśnie będziesz miał kobiety tylko na przygody seksualne. Cóż… co kto lubi 🙂
Ja mam często taki problem, że randka idzie fajnie, dochodzi w końcu do pocałunku, już iskrzy między nami iii… w tym momencie wszystko psuję, bo nie potrafię się zabrać do rzeczy i wziąć ją do mnie na seks, bo w głowie mam milion myśli typu: „ojej czy już powinienem ją wziąć do domu, czy jeszcze nie? A co, jeśli się nie zgodzi?” Inny problem, to kiedy trafiam na bardziej „oporną” dziewczynę w kwestii dotyku. Miewałem takie, które nie chciały np. iść za rękę i wtedy spotkanie się psuło od samego początku, bo i ja i ona się dziwnie czuliśmy, nie mówiąc już o tym, że od samego początku był problem z dotykiem, bo jak jej nie pasowało chodzenie za rękę, to ja już od razu się peszyłem i robiła mi się w głowie już jakaś blokada przed dotykaniem jej. Jak sobie poradzić z takimi problemami?
Ciekawy wpis, który w klarownie i ogólnie tłumaczy najczęstsze pomyłki podczas randek z kobietami.
Korzystając z okazji podzielę się swoimi wątpliwościami i trudnościami, które napotykam podczas takich sytuacji:
I) Brak dostrzegalnego zainteresowania kobiety, kiedy opowiadam historię.
Schemat wygląda tak: zadaję pytanie dot. np. pasji kobiety, zainteresowań, fajnych miejsc, w których była, książek / filmów, które lubi -> słucham i wyłapuję odpowiednie słowa np. była ostatnio na roller coasterze -> opowiadam, że wygląda na kobietę, która nie lubi nudy i rutyny i fajnie kiedy w jej życie wkrada się nuta szaleństwa. Kiedy to robię uważnie ją obserwuję i niestety często bywa tak, że nie widzę w jej oczach błysku ekscytacji.
Dlaczego tak się dzieje? Czy to ja opowiadam nudno, czy może za bardzo nastawiłem się na to, „jak” powinna zareagować?
II) Zdarza się tak, że słucham kobiety mimo, że… totalnie mnie to nudzi. Opowiada jakieś nic nieznaczące głupoty, zamiast powiedzieć coś o sobie: co lubi, jak żyje, co jej sprawia satysfakcję… Co robić w takiej sytuacji, gdy zmiana tematu nie pomaga i poziom nudy osiąga sufit?
III) Podczas eskalacji dotyku często inicjuję go pytaniem o drobiazg na ręku np. pierścionek. Jak jednak robić to później, w sytuacji kiedy siedzimy np. naprzeciwko siebie w knajpie lub, wersja korzystniejsza, obok siebie? Pytanie nr 2: gdzie konkretnie dotykać kobietę by z jednej strony ją pobudzać, a z drugiej strony namolnie nie macać w miejscu publicznym?
Pozdrawiam serdecznie!
Mnie zastanawia czy to, że kobieta zgadza się na randkę pozwala w miarę jednoznacznie określić jej stopień zainteresowania. Chodzi mi o to, czy kobieta pójdzie na randkę, jeżeli nie wzbudziłem zainteresowania (albo wzbudziłem bardzo niewiele), bo chce być uprzejma i idzie na randkę z nastawieniem „Trudno, pójdę i pomęczę się godzinę, bo jak odmówię, to będzie mu smutno”. Chodzi mi o większość przypadków, bo pewnie jakiś procent ma takie podejście.
Nie. Ona jest kobietą i jej zegar tyka, więc nie pójdzie na randkę z facetem, którym nie jest zainteresowana. Ty jesteś facetem i Tobie zegar nie tyka, więc możesz się spotykać z kim chcesz 🙂
Czyli innymi słowy: tak, kiedy się spotyka z Tobą, to jest zainteresowana. No chyba, że to koleżanka, to wtedy wiadomo, że to spotkanie koleżeńskie. Ale jeśli oboje wiecie dobrze, że to nie jest zwykłe spotkanie koleżeńskie i ona na nie przychodzi, to ewidentnie jest zainteresowana.
Rozczaruję was, zdarzyło mi się iść randkę z kimś, kim nie byłam zainteresowana, z kim niczego nie planowałam, właśnie tylko dlatego, żeby nie było, jak to określacie 'smutno.”
Siema Adept, słuchaj dla mnie problemem jest np. pocałowanie dziewczyny na 1 randce, to takie „przełamanie się”. Właśnie jestem po spotkaniu z dziewczyną od której której wziąłem nr kilka dni temu na ulicy. Zrobiłem to tak, że jak siedzieliśmy na ławce, zacząłem odgarniać jej włosy, potem przyłożyłem usta do jej szyi i pocałowałem ją w szyję 😉 Drugi raz tak samo, tylko już do ust 😉 Dziewczyna nie dała się pocałować, gadała jakieś głupoty że to dopiero pierwsze spotkanie, ale moje pocałunki w szyję widać jej się podobały, nie protestowała, wiec to taki mój sposób od teraz, powiedz jakie ty masz na to patenty. Pozdrawiam.
2 razy na randce miałem podobną sutuacje…
Obie kobiety atrakcyjne,na poczatku randki,gdy chcialem usiasc obok nich powiedzialy zebym usiadl naprzeciwko nich,bo sie dziwnie czuja(wszystko kulturalnie),zaczynamy rozmowe,rozmowa ogolna na wstepie po czym przechodze do historyjek,wspolnych przygod i tu sie zaczelo…kobiety niewzruszone patrza sie prosto w oczy,mowa ciala jak posag nieruchome,od czasu do czasu zakladaja noge na noge,jak sie smieja to delikatnie,biore reke,probuje wrozby…i nicccc.niewzruszone,probubuje droczenia,no wszystkiego co potrafie,a one niewzruszone patrza sie na mnie bez emocji..(czulem sie jak na interview).
Rozmawiam logicznie przez chwile,po czym juz czuje,że sie wypalilem…,wiem,że cos spierdolilem,tylko nie wiem co….(nie stawial bym na moj wyglad,podobalem sie im),
Co Ty na to Marcin…??
Mi się wydaje, że spieprzyłeś na starcie, że usiadłeś naprzeciwko nich – niestety, ale siadając naprzeciwko kobiety, kiedy rozdziela was stół to jest tak, jakbyś sobie strzelił w stopę.
To byly dwie kobiety naraz czy dwie rozne na dwoch roznych spotkaniach ?
Cześć Marcin ,
Na początku dzięki za porady to bardzo miłe że dzielisz się wiedzą.
Najczęściej w głowie kołata mi problem kiedy przejść do bardziej fizycznego podejścia , wszelkie I.o.I staram się wyłapywać lecz to co hamuję najbardziej to blokada kiedy nie czuję chwili , czy takie przeczucie jest prawdziwe czy to tylko wytwór mojego umysłu i muszę to postarać się obejść.
Pozdrawiam Michał
Świetny artykuł jak zwykle. Dzisiaj właśnie miałem na randce te niekomfortowe chwile ciszy. Teraz już będę wiedział co robić ;).
Mam pytanie trochę z innej beczki. Otóż poznałem świetną kobietę, ale ona ma kogoś, tzn zaczełą się niedawno z nim spotykać. Ale bardzo ją kręcę i wiem że coś może z tego być tylko w jaki sposób ją przekonać że seks ze mną nie będzie niczym złym. Np. Takiego sms’a mi napisała dzisiaj ” Cholera..nie możesz mi wyjść z głowy. Mam takie wyrzuty sumienia, ale jakoś nie mogę przestać o Tobie myśleć”.
Please help 🙂
No to zabawnie rozwalaj jej obawy po prostu i jedziesz dalej 😉
Jeszcze jedna rzecz mi się przypomniała: mam coś takiego głupiego w głowie, że żeby dotknąć kobietę gdzieś, to muszę mieć powód. A więc żeby np. dotknąć jej ręki, to wróżę, żeby odgarnąć jej włosy, to pytam np. czy to jest jej naturalny kolor, czy farbowane. Strasznie mnie to wkurza i myślę, że tak nie powinno być. Eskalacja dotyku powinna być dla mnie czymś naturalnym a nie że potrzebuję do tego jakiegoś powodu. Jak to zmienić?
1. Zmienic swoje przekonania na temat dotyku. Byc moze problem tkwi w podswiadomosci. Problemy z dotykiem to czesto też kwestia z dziecinstwa.
2. Nie przejmowac sie tym tak bardzo. Działa? To niech dziala.
A jak mogę zmienić swoje przekonania nt. dotyku?
http://www.SeksualnaPewnoscSiebie.pl Arko, chyba to nawet masz…
Przykłady kwestii:
eskalacja dotyku
wprowadzanie tematow seksualno-erotycznych
follow up
2 kobiety na roznych spotkaniach…,
1. Spotkania były umówione wyraznie z kontekstem kobieta- mezczyzna ?
2. Zadawałeś im w ogóle pytania ?
3. Jak przechodziłeś do dotyku?
4. Jak reagowały na stwierdzenia Twojego zainteresowania?
Mało informacji mi podałeś żeby coś wnioskować…
A ja bym chciał sie dowiedzieć jak zaprosić dziewczynę na spotkanie (randkę) którą kiedyś poznaliśmy, ale kontakt sie urwał i chciałbym spróbować z nią coświecej niż tylko zwykła znajomość.
Bardzo fajny artykuł, dzięki.
Mam taki problem nietypowy. Spotkałem się z kobietą która jest ode mnie 12 lat starsza, już przed spotkaniem zaznaczyła, że nasze spotkanie będzie czysto koleżeńskie, że dla niej granica młodszego partnera, to 5 lat młodszy.
Jak jednak chce ją zdobyć, przełamać jej granice.
Co doradziłbyś w takim przypadku?
Mozna dac na to krotką i długą odpowiedz. Krótką znajdziesz w jednym z moich VIDEO na You TUbe.
A długa to jaka?
Witam
Moim problemem jest stres który powoduje potliwość rąk, jak mam dotykać kobietę skoro mam spocone ręce, mogę to robić w inny sposób, czy nie ma wyjścia dla mnie?
Za trudne to dla mnie, powinienem znaleźć tekst typu: „Co robić, by w ogóle chciała się umówić na 1szą randkę”. Cóż, życie…
Odpowiedzi na to pytanie, to już musisz szukać w innych artykułach 🙂
Po pierwszej randce(bagatela 5x była przekładana,wyszla z 3 tygodniowym opoznieniem) ktora była raczej udana, skoro dziewczyna sama zainicjowała pocalunek, ja mialem ochotę na kolejną. Bardzo nie naciskalem, ale delikatnie zasugerowalem ze w przyszlym tygodniu moze sie gdzies wybierzemy. Wydawalo mi sie ze jest chętna ale dzien przed spotkaniem wykręcila sie urodzinami kolezanki i powiedziała, ze bardzo by chciala sie styknąc. To ze nie traktowała w ogóle moich słów poważne, nakłoniło mnie zeby ją odwiedzic tak troche bez zapowiedzi(w smsie napisalem jej tylko ze moze przyjade do jej miejscowosci i cos jeszcze a ona wyłapała tylko to drugie) W połowie drogi upewnilem sie jeszcze czy jest w domu. Jak byłem na miejscu to zaprosilem ją do baru chociaz na te 15min. Nawet tyle czasu nie chciala mi poswiecic. Potem jak szykowalem sie do powrotu zobaczylem ją jak idzie z ciotką po drugiej stronie ulicy i nawet do mnie na chwile nie podeszla. Oskarzyla mnie o nachalnosc. A moje pytanie brzmi czy miała racje? Mozliwe ze pomylilem nieprzewidywalność z natrectwem.
Mam 3 krótkie pytania:
1. Czy na pierwszej randce facet zawsze płaci ? Pytam bo nie chce nie wiadomo ile inwestować finansowo w kobitke która mi się nie spodoba w ostatecznym rozrachunku albo ja coś spieprze. Tak samo jak to z kolejnymi randka mi.
2. Czy po randce pisać smsa do niej po paru godzinach ,następnego dnia i co tam napisać żeby ustawić się na drugie i kolejne randki.
3. Jak ja zabieram do domu to od razu postawić na jedną kartę i iść w stronę seksu,co zawsze staram się robić bo chyba ona wie co może się szykować.
4. Po jakim czasie siedzenia sam na sam w domu wyciągnąc asa na stół i zacząć ja całować i prowadzić sprawy w kierunku seksu?
Z góry dziękuję za odpowiedź i za Twoje inspirujące poradniki rzecz jasna
Ja mam chyba niestety taki problem, że właśnie zbyt wiele w takich rozmowach jest logiki 🙁 Jak poznaję kobietę na portalu randkowym, to się nawzajem nakręcamy i nawet w wiadomościach wyczuwa się chemię. A jak widzimy się na żywo, to niestety z mojej strony zbyt wiele logiki, dzielenia włosa na czworo 🙁 Pewnie to w jakiś sposób wynika z tego, że jestem naukowcem, prawnikiem i raczej dość trzeźwo staram się patrzeć na świat… I potem prawie zawsze jak piszę o kolejne spotkanie, to brak reakcji. Sam już nie wiem co mam zrobić 🙁