Co jest najważniejsze, żeby się nauczyć uwodzenia?
- Chęć
- Ustalenie sobie celów
- Bycie obecnym w tej chwili. Ignorowanie porażek i niemyślenie o rzeczach, które w tym momencie nie mają znaczenia.
- Nastawienie początkującego
(Ten wpis to kontynuacja cyklu, tutaj masz pierwszą część „Jak się Uczyć Uwodzenia Kobiet cz.1” )
Zadaj sobie pytanie – ile razy w życiu rozmawiałeś z dziewczyną i jednocześnie myślałeś o czymś innym? Ile razy oglądałeś moje video na YouTube, czytałeś artykuł na blogu lub poradnik i myślałeś „czy zmieniłem już olej w samochodzie?”, czy zapłaciłem rachunek za telefon w tym miesiącu?”, „czy przygotowałem na jutro zadania z wykładów?”. Ile razy przestałeś słuchać mnie i popłynąłeś myślami do spraw, które w tym momencie nie mają żadnego znaczenia? Ile razy się rozproszyłeś? W momencie, gdy jesteś rozproszony – uczysz się czy nie? Nie. Nie, bo nie słuchasz, bo twoje uszy są zamknięte. Pewnie masz milion dialogów w głowie, które nie pomagają Ci w drodze do seksu z kobietą. Musisz sobie zdać sprawę z tego, że twój umysł nie jest twoim przyjacielem. Będzie robił wszystko, żeby wciągnąć cię z powrotem w codzienność.
I będzie robił wszystko, żebyś czuł się bezpiecznie, żebyś nie robił nowych rzeczy, żebyś nie podejmował ryzyka, a druga rzecz, jeszcze ważniejsza – będzie ci mówił – „Przecież ja to kurwa wiem, to takie oczywiste! To, o czym on mówi, to jest takie oczywiste. Wiem to już od dawna”. I największym przeciwnikiem uczenia na jakimkolwiek szkoleniu jest powiedzenie sobie – „Ja to wiem”. Bo jeżeli ja ci mówię na szkoleniu– idzie drugą stroną ładna dziewczyna. I ja Ci mówię „Nie znasz jej, nie wiesz kim ona jest, ale wszystko o czym myśli, to jest Twój fiut, 24 h na dobę. Zaufaj mi, 13 lat się tym zajmuję. Wszystko, o czym myśli, idąc tą ulicą, to twardy kutas, który wbija się w jej wilgotną cipkę. Gwarantuję ci to po 12 latach mojego zajmowania się uczeniem facetów”. I ty mówisz sobie – „Ok, ja to wiem, spoko. Czytałem o tym nastawieniu w Twoim poradniku”. Ona myśli o kutasie, ale Ty tylko „sam to wiesz”. I co z tego? Nie podejdziesz, nie zrobisz tego, nie przywitasz się, nie sprawdzisz, czy ona naprawdę myśli o twoim kutasie.
To stwierdzenie – „Ja to wiem”, myślisz sobie „Ja to przecież wiem” i w tym momencie się niczego nie uczysz. W tym momencie twoja percepcja zostaje zamknięta, gdy przychodzisz na jakieś szkolenie. Ja ciągle jeżdżę po różnych szkoleniach na świecie i uwierz mi, też czasem tak mam. Na niektórych szkoleniach siedzę i mówię sobie tak – „Ok, to już było, to już było, to wiem, to znam” i w pewnym momencie łapię się na słowach Solida „Ok, zamknij się, traktuj siebie jak POCZĄTKUJĄCEGO”. Dlaczego? Bo jako początkujący najwięcej się nauczę na szkoleniu. Każdy z was ma jakieś doświadczenia z kobietami – mniejsze, większe albo żadne. Ale jeżeli sobie powiesz „Ja to wiem, ja to wiem, ja to wiem, ja to już słyszałem, ja się tego nie muszę uczyć, to co pisze Adept to jest mi znane”. To pewnie nic nie wyciągniesz z mojego tekstu (filmu). Dlatego kolejną ważną rzeczą w komunikacji z kobietą musi być koncentracja uwagi – jej i Twojej. Ponieważ gdybyś np. włączył swój telefon i zaczął grać w węże, czy cokolwiek, a tu by był mój film na YouTube i ja bym tu na ekranie się produkował, to jaki to miałoby sens?
Wracając do skupiania uwagi. Powiedzmy, że jesteś w klubie i rozmawiasz z dziewczyną. A tu znikąd przylatuje jej koleżanka i mówi – „O mój Boże, Anka widziałeś tego gościa przy barze? Wyjął fiuta przy barze i robi nimi ósemki, ale akcja!”, ok za brutalnie? to niech będzie tak„O mój Boże, Anka widziałeś tego gościa przy barze? Wyjął karty kredytowe, żongluje nimi w powietrzu i jeszcze stawia wszystkim kolejkę! ale akcja!”. To momentalnie tracisz jej uwagę. Co wtedy? Właśnie mówiłeś do niej swój wypaśny tekst „Gdybyś mogłaś się obudzić w cudownym miejscu na ziemi, przeżyć tam dwa tygodnie życia ze mną, robić wszystko to….”, a ona – „O mój Boże, fiut przy barze, Zośka lecimy!”, a ty – „ yyyy” i nagle rozmawiasz sam ze sobą.
Musisz zawsze oczekiwać od swojego rozmówcy koncentracji uwagi na was. Tak jak ja wymagam uwagi na szkoleniu, tak samo Ty powinieneś wymagać od kobiety, z którą rozmawiasz, koncentracji uwagi na tym, co się dzieje między wami. Bo inaczej to strata Twojego czasu. Więc przerywasz tamtej koleżance i mówisz mocno do dziewczyny „Spójrz w moje oczy! Gdybyś mogłaś się obudzić w cudownym miejscu na ziemi, przeżyć tam dwa tygodnie życia ze mną, robić wszystko to na co masz ochotę, to gdzie by to było i co byśmy tam robili?”. Zrób założenie na najbliższy rok albo całe życie. „Ja (imię) gdy prowadzę rozmowę z kobietą, zawsze jestem skoncentrowany na tym, co dzieje się między mną a nią. Nic innego nie ma znaczenia”. Powieś sobie tę maksymę nad komputerem 😉
I jak to wyćwiczysz, utrwalisz w sobie, to rozmawiasz z dziewczyną, i nie interesuje cię to, że kelner przewrócił gdzieś obok szklankę, nie interesuje cię to, że jakiś koleś szarpie się z innym na drugim końcu sali. Ona mówi – „O mój Boże. On stracił zęby tam przy barze!”, a ty mówisz – „Ok, ok, posłuchaj mnie. Posłuchaj mojej historii jak pływałem z delfinami w Egipcie, ok? Skup się. On te zęby sobie pozbiera, spójrz w moje oczy!”. Wiesz już, że bycie liderem jest atrakcyjne dla kobiet, bycie autorytetem w świecie kobiet jest dla nich bardzo atrakcyjne. Zadaniem lidera jest kontrolować energię słuchacza i prowadzić ją w odpowiednim momencie, w odpowiednim kierunku. Jeżeli uwaga dziewczyny jest rozproszona, jeżeli dziewczyna nie patrzy Ci w oczy, wodzi oczami na boki, odwraca się plecami, to jest to słaby moment w podrywie. Wtedy Twój wypaśny, zmysłowy tekst Rafała „Solida” nie wejdzie „Wiesz, co? Zabrałbym cię do siebie, do mieszkania, postawił na stoliku nocnym, dał kieliszek wina w rękę i sprawił, że najseksowniej zatańczysz dla mnie jak potrafisz (…)”. Bo ona ma rozproszoną uwagę. I to nie wejdzie. Najpierw musisz skupić jej uwagę na sobie.
Ok. Jaki jeszcze wielki błąd popełniają faceci podczas rozmowy z dziewczynami?
Skupiają się na opinii innych ludzi. To raz. Na opinii jej samej. To dwa. Czy on sam dobrze wygląda, czy nie śmierdzi itd. A najbardziej skupiają się na błędach i negatywach. Czy ta relacja może zmierzać w dobrym kierunku, jeżeli nastawiasz swój umysł na negatywne myślenie? Raczej nie. A co by było, gdybyś pomyślał w ten sposób – „Ci wszyscy ludzie, którzy mnie słuchają, mi zazdroszczą”? Ona nie może się doczekać każdego, kolejnego mojego słowa. Wyglądam super, pachnę super, a wszystko, o czym ona myśli, to namiętny pocałunek ze mną, podczas gdy moja sperma jest jak czekolada”. Pewnie Twój umysł jak jakiś gnom może ci powiedzieć wtedy „Adept, ale to nie jest prawda, bo jak taka dziewczyna może myśleć o pocałunku ze mną, gdy ja mówię proste, jakieś zwykłe rzeczy? No i gdy dziś się nie umyłem i zapomniałem odświeżyć usta? A sperma to już w ogóle nie może być czekoladowa”. Zacznij koncentrować swoją uwagę na relacji, na komunikacji, na rozmowie z kobietą, a NIE NA SOBIE. Bo jak skupisz się na sobie i swoich emocjach, podczas rozmowy, to często Cię pogrążą i zniszczą pewność siebie.
Kolejny przeciwnik w rozwoju to brak konsekwencji. Wielu facetów, którzy przychodzi kurs, szkolenie – podczas kursu się świetnie bawi, wykorzystuje stu procentowo czas jaki ma na szkoleniu i dostęp do mnie. A po szkoleniu zaczyna być równia pochyła bez wewnętrznej motywacji. Bo nie dotrzymuje sobie słowa. Daje sobie słowo, że coś zrobi, ale nie dotrzymuje słowa. Pisałem już o tym efekcie i co zrobić, aby podtrzymać rozwój po szkoleniu tu: „Jak Podtrzymywać Motywację Po Szkoleniu?”
Zapisz sobie maksymę, deklarację dla siebie „Zawsze dotrzymuję swojego słowa”. Podpisz ją sobie (kartkę), może powieś ją na tablicy korkowej. Tam, gdzie masz te wszystkie rzeczy, na których się skupiasz codziennie. Niech to będzie Twoja codzienna maksyma. Robisz ta nie dla mnie, tylko dla siebie. Możesz dodać np. że zawsze, gdy będę rozmawiał z kobietą, to moja uwaga będzie skoncentrowana na niej, będę się skupiał na tym, co dzieje się między nami. Będę spokojniej mówił. Będę utrzymywał kontakt wzrokowy, będę patrzył się na jej usta. Itp.
A jak jest z celami w podrywie?
czy zastanawiałeś się do jakiego etapu chciałbyś dojść? Jakie są Twoje cele w uwodzeniu? Poznanie jednej wyjątkowej dziewczyny? Poznanie wielu i luźne związki, przygody, fetysze? Jeżeli myślisz np. „OK, chcę podrywać czarne kobiety. Chcę się przespać z murzynką lub mulatką”, to jakie masz szanse na to, żeby poznać czarną dziewczynę, mówiącą po polsku i w Polsce? Trzeba nauczyć się angielskiego i wyjechać na zachód lub do Afryki, żeby osiągnąć dany cel, tak? Jeżeli chcesz poznawać Rosjanki, musisz iść do ambasady i dostać wizę, żeby pojechać na wakacje swojego życia np. do Moskwy. Albo na Ukrainę. Powiedzmy, że masz już wizę. Ale jeśli powiesz sobie – „Eee, mam jeszcze 10 lat na to”, to pewnie nic z tym dalej nie zrobisz. Dlatego załóż sobie też właściwe ramy czasowe.
Jeżeli chodzi konkretnie o kobiety – podchodzisz do dziewczyn, łapiesz się na tym, że w miarę ok, znasz ten proces, że na początku troszeczkę się denerwujesz przed podejściem do dziewczyny, ale z każdym podejściem jest coraz lepiej, coraz lepiej, coraz lepiej, szóste, siódme podejście jest już podejściem na luzie. Teraz rozmawiasz sobie z fajną dziewczyną, jest to siódme, ósme podejście i rozmowa idzie ci bardzo dobrze, i przychodzi ten moment, w którym twoje ciało daje ci sygnał – „To jest odpowiedni moment na pocałunek”, a twój umysł ci podpowiada – „Nie, nie, nie. Poczekaj chwilę, tak nie wolno!” i relacja z dziewczyną się pierdoli. Wracasz do domu, spisujesz to i mówisz – „Ok, następnego wieczoru, gdy wyjdę, będę robił to, co robiłem do tej pory, ale gdy pojawi się moment na pocałunek z dziewczyną, to bez względu na wszystko ją pocałuję”. I to jest twoja konsekwencja. Bo nikt już tego za ciebie nie zrobi. Ktoś ci może pokazać, że to jest odpowiedni moment na pocałunek, pokazać sygnały (wejdź i zobacz ten wpis „Subtelne sygnały zainteresowania cz.1”), ale jeżeli ty jej nie pocałujesz, to ja to zrobię za ciebie. Albo ktoś inny.
Nieważne jak dziewczyna na początku na ciebie reaguje. To jest pierwsza zasada, którą mówię facetom na szkoleniach. Nieważne jak dziewczyna na ciebie zareaguje, gdy do niej podejdziesz. Wielu facetów myśli tak – „Ja muszę podejść do dziewczyny i zrobić najbardziej perfekcyjne podejście w swoim życiu, żeby w 100 procentach zaskoczyło, żebym nie musiał walczyć z żadnym oporem dziewczyny czy olewką, żebym nie poczuł się czasem odrzucony, bo to by mnie psychicznie zniszczyło”. Załóż jednak od teraz, że opór dziewczyny w stosunku do Ciebie jest wliczony. Bo nie chciałbyś się spotykać z tą dziewczyną, do której by każdy facet zagadał na ulicy, a ona – „No jasne, proszę tu masz mój numer, zadzwoń i chętnie się umówię”. Co by było, gdyby Twoja dziewczyna wyszła i kolejny mój kursant podszedł i „Hej, zobaczyłem cię jak idziesz tą drogą i …”, a ona – „Słuchaj, nawet nie nie kończ, tu masz mój numer i godzinę spotkania. Nie zapomnij o prezerwatywach”.
Więc załóż to, że podchodzisz do ładnej dziewczyny i ona na początku spojrzy na Ciebie w negatywny sposób, ale jest to związane z tym, że nie wie tak naprawdę, z kim ma do czynienia. Nie zna Ciebie. Pamiętam jak z Rafałem wychodziliśmy w Sopocie na szkolenie, szliśmy Monciakiem, obok przechodzą cztery wyszykowane dziewczyny, Rafał rzuca żartem „Ej, dziewczyny. Dokąd idziecie?”, a jedna z nich mówi – „W przeciwnym kierunku do ciebie”. Wtedy nowicjusze często płaczą. A Rafał mówi – „Ok, ale mówisz tak, bo mnie nie znasz. Gdybyś mi dała 15 minut sam na sam, to mówiłabyś zupełnie co innego i sama byś mi proponowała, żeby pójść do mnie”. I one wszystkie – „Hahahaahah” i ten śmiech, nie jest już szyderczy, ale to śmiech zabawy. I od tego momentu dopiero zaczyna się gra. Opór jest wliczony. U jednych dziewczyn dostajesz mniejszy, u drugich dostaniesz większy.
Nigdy nie wiesz co się wydarzy…
Adept
19 komentarzy
Opór kobiet jest za każdym razem taki sam – ogromny, często trzeba wymyślać w głowie ripostę na każdą olewkę kobiety i odbijać piłeczkę, nie dołując się jej odmową. To jest trudne i męczące, ileż można to znosić. Każda porażka demotywuje i zniechęca do dalszych podbojów. Nie można przecież przez całe uwodzenie bronić się przed testami. W końcu musi być sposób aby się otworzyła jak w przykładzie Solida i zaczęła normalnie rozmawiać.
Niestety z tymi ripostami sytuacyjnymi sobie nie radzę. Dla początkującego trudno znaleźć szybką odpowiedź w danym momencie, gdy dziewczyna Cię olewa i idzie dalej z koleżankami, mówiąc sobie „Ten frajer nie ma u mnie szans” (śmiejąc się z Ciebie wśród koleżanek).
Cały kurs uwodzenia powinien polegać na znalezieniu 101 złotych tekstów na szydercze „olewki” i opory kobiety względem faceta. Chyba, że jest się umięśnionym Marokańczykiem to pewnie same zagadują i dają swój numer.
Gdy w klubie rozmawia z tobą a po chwili obmacuje się na parkiecie z innym. Gdy na randce ją dotykasz a ona mówi, że ją molestujesz i to koniec waszej znajomości. Gdzie tu logika, przecież w e-booku pisali, że dotyk to podstawa, żeby nie wylądować w friendzone i stać się jej kochankiem? Widocznie intensywność i dopasowanie eskalacji do kobiety, to kwesta wyczucia i sygnałów, których facet nie odczytuje tak dobrze jak kobiety.
Nie wyczuwam tych wszystkich babskich sygnałów, kiedy kobieta jest gotowa na dotyk, pocałunek.
Wiem tylko kiedy „Nie jest mną zainteresowana”, bo skupia swoją uwagę na czymś innym albo po prostu nie chce rozmawiać.
Za każdym razem jest to samo. Dziewczyny stały się zbyt aroganckie i olewcze. Każda próba podejścia to stracony czas i dołowanie się tekstami „Spadaj”, „mam chłopaka”, „nie licz na cokolwiek frajerze”.
Pytanie do Adepta, jak zdobyć doświadczenie skoro każda napotkana dziewczyna reaguje w ten sam sposób. Udając niedostępną i grając tą księżniczkę z wyższej ligi, na którą nie zasługujemy?
Tu nie chodzi o pewność siebie. Bo nawet korzystając z Twoich PPS-ów i koncentrując się na kursie, dalej błądzę i nie mam kobiet w moim życiu. Przerabiam kursy uwodzenia od 7 lat i nie mam seksu. Mam zasoby jak dobra praca i ciekawe zainteresowania ale jaki to ma związek z seksem, skoro kobiety, które tego chcą idą po prostu do klubu i nie rozmawiają o Hamlecie i sensie życia tylko biorą to czego chcą.
Napisałem kilka artykułów na blogu w tym temacie, które opisujesz. Podejrzewam, że u Ciebie nie jest kwestia tego co robisz z dziewczyna, tylko JAK! A tego ja nie wiem, ani nikt inny, bo nie widział Ciebie na żywo. Polecam Ci zastosowanie czegos takiego co sie nazywa KOŁO ŻYCIA w aspekcie umiejętności podrywu. To pomoże Ci w przybliżeniu znaleźć słabe punkty, żebyś w ogóle wiedział nad czym Ty musisz popracować.
Napisałem kilka artykułów na blogu w tym temacie, które opisujesz. Podejrzewam, że u Ciebie nie jest kwestia tego co robisz z dziewczyna, tylko JAK! A tego ja nie wiem, ani nikt inny, bo nie widział Ciebie na żywo. Polecam Ci zastosowanie czegos takiego co sie nazywa KOŁO ŻYCIA w aspekcie umiejętności podrywu. To pomożę Ci w przyliżeniu znaleźć słabe punkty, żebyś wo ogóle wiedział nad czym Ty musisz popracować.
Łukasz mam tak samo jak Ty !
bo nie masz empatii tylko skupiasz sie na szablonie bo tak trzeba …
Co jest najważniejsze, żeby się nauczyć [CZEGOKOLWIEK]?
1. Chęć
2. Ustalenie sobie celów
3. Bycie obecnym w tej chwili. Ignorowanie porażek i niemyślenie o rzeczach, które w tym momencie nie mają znaczenia.
4. Nastawienie początkującego
Te 4 punkty dotyczą właściwie KAŻDEJ umiejętności do nauczenia się.
A poza tym twoje teksty są coraz lepsze.
Zauważyłem jedną rzecz, poważny błąd, chodzi o „muszę to zrobić najlepiej”. Chodzi o PERFEKCJONIZM. Mało kto lubi odpierdalac fuszerkę, ale w uwodzeniu rzadko kiedy wszystko wyjdzie idealnie. Czasem coś się spieprzy, czasem powie coś nie tak, ale najgorsze co można zrobić to się na tym skupiać. Luz jest bardzo ważny.
Hej Marcin. W materiałach PPS2 razem z Michałem przedstawiliście bardzo fajne ćwiczenie- „Pozycje Percepcyjne”. Dzięki niemu zrozumiałem, że babeczki mają neutralne lub pozytywne nastawienie do faceta, który do nich zagaduje.
W tym wpisie piszesz: „Więc załóż to, że podchodzisz do ładnej dziewczyny i ona na początku spojrzy na Ciebie w negatywny sposób (…)”. Są to 2 sprzeczne założenia. To pierwsze stawia mnie w luźnej i komfortowej sytuacji. To drugie natomiast zakłada, że od samego początku czeka mnie walka z panną i jej sukotarczą.
Więc jak to w końcu jest?
Pozdrawiam serdecznie
Co innego ćwiczenie PPS2, a co innego sytuacja szkoleniowa wyjeta z kontekstu. To dwa różne poziomy mentalne.
Poziomy mentalne, czyli moje nastawienie? Czy nie lepiej wyjść z przekonaniami z PPS2 niż z takimi, które od początku zakładają, że będę musiał odbić piłeczkę?
Jeszcze raz – to dwie różne rzeczy w różnych miejscach i czasie. Jedno to ćwiczeni domowe, drugie to ćwiczenia na sali z innej dziedziny. Przykład treningowy dla kursanta w innym kontekście. Wyluzuj.
Ok, już wszystko rozumiem. Dzięki za odpowiedź. Twoje materiały pomagają mi w stawaniu się lepszym facetem, a Ty jesteś dla mnie wzorem. Pozdrawiam.
kobieta wybiera matematycznie jesli ona jest 1 to wybiera faceta wiekszego lub rownego 1
Jestem Twoim klientem (Wiem, że lubisz jak w ten sposób rozpoczyna się rozmowę z Tobą) i muszę przyznać , że napisałeś kawał prawdziwego dobrego tekstu – poradnika.
Ponieważ Twoje rady i zbiór wyżej wymienionych technik można dostosować do każdego aspektu życia (Tak, wiem co to NLP, perswazja itp) . Jestem jak najbardziej na tak z tym co robisz i z poradników może skorzystać każdy (posyłam co niektóre znajomym ).
Sama prawda. Chciałem tylko pochwalić Twoje działania i metody coachingowe 🙂
Świetne podsumowanie, „nigdy nie wiesz, co się wydarzy” 🙂
Bo dla mnie w podrywie najpiękniejsze jest to, że czasem udają się rzeczy, które teoretycznie nie mają prawa się udać.
Pamiętam, jak kiedyś w klubie zagadałem do pewnej panny i po przywitaniu się zapodałem: „Wiesz, jestem tu dzisiaj sam, bo dowiedziałem się, że moja była spotyka się z moim kumplem, jestem w szoku i muszę ochłonąć”. Prawda, że mega słabe? W dodatku to była prawda. Powinna wyśmiać mnie jak ostatniego frajera, a jaka była jej reakcja? „To chodź, wyjdziemy sobie na dwór, zrobisz sobie fotki ze mną i wyślesz swojej byłej, żeby się wkurzyła”. Także nie radzę powtarzać po mnie, ale czasem warto przetestować nietypowe pomysły na zagadanie, bo a nuż czasem któryś zaskoczy.
To, że dziewczyny mogą myśleć o pocałunku z kimś, kto mówi same proste rzeczy to też prawda. Raz przy barze zapytałem pewną blondyneczkę „Koleżanko, kto pierwszy dostanie drinka? Ty czy ja?” Jej odpowiedź : „Pewnie, że ja”. Niestety barmanka w pierwszej kolejności podeszła do mnie, a ja mogłem triumfalnie spojrzeć na swoją rozmówczynię i usłyszeć jej jęk „O nie !”. Wygranie wymyślonego przez siebie bzdurnego konkursu zawsze na propsie 😀 I faktycznie, po wyciągnięciu nowej znajomej na parkiet zostałem przez nią pocałowany.
Także próbować, próbować i jeszcze raz próbować 🙂 Stosować sprawdzone techniki oraz szukać nowych inspiracji 🙂
Nigdy nie wiesz co się wydarzy ? Tak w sumie to zawsze miałem gdzieś to co się wydarzy 🙂 Ja przeważnie skupiam się na dziewczynach chociaż trochę zainteresowanych mną, np. w klubie wystarczy się tylko dobrze rozejrzeć, zawsze jest jakaś dziewczyna zainteresowana tobą, można to poznać po tym że na ciebie patrzy i się uśmiecha, łapiecie ze sobą kontakt wzrokowy, wtedy jej machasz, a jeśli ci odmacha (co jest pewne że tak zrobi) to atakujesz, dalej już wszystko zależy od ciebie jak to pociągniesz dalej 🙂 Też kiedyś myślałem że wszystko wiem, ale gdy zacząłem się uczyć, czytać twoje poradniki i poznawać nowe dziewczyny to zdałem sobie sprawę że tak naprawdę to ch*ja wiem 😀 Pozdrawiam 🙂
Szkoda, że kobiety nad sobą nie chcą pracować. Zrobiły się roszczeniowe i wulgarne. Tak naprawdę poza czterema literami nie ma w nich kompletnie nic ciekawego. Zastanówcie się panowie, czy warto tracić czas na zaimponowanie stworzeniom tak głupim i bezwartościowym. Bądźcie sobą i mówcie i róbcie to, na co macie ochotę.
to wina facetow ze walcza o kobiete ktora na to nie zasluzyla i daja jej wszytko lub wybaczaja za latwo jej grzeszki
Świetny Art, dobrze się to czyta i sama konkretna wiedza, mam pytanie co do nastawienia, ,,jestem początkujący i chłonę wiedzę’’, tylko tu jest haczyk, bo trafiając na osobę kompetentną taką jak Ty która ma duże doświadczenie i jest najlepsza w danej dziedzinie, można chłonąć wszystko w ciemno, ale w środowisku uwo czasami zdarzają się nieprawdziwe informacje, robiące w głowie sieczkę, i tu trzeba uważać z tym nastawieniem. A tak swoją drogą mam pytanie czy znasz nauki Milroha i co o nich sądzisz? Ja uważam że w połączenie Twoich nauk z jego, mamy kompletną wiedzę aby stać się dobrym z kobietami.