Witaj, dziś udostępnię Ci zapis jednej z konsultacji. Mój klient schrzanił sytuację z dziewczyną i daję mu wskazówki jak uratować tą znajomość. Zapis konsultacji jest dość długi, ale treść jest konkretna i przyda Ci się w Twoim życiu.
Starsze wpisy z konsultacjami znajdziesz TU:
https://www.uwodzenie.org/konsultacja-sytuacje-randkowe-klient-pyta-adept-odpowiada/
https://www.uwodzenie.org/konsultacja-3-sytuacje-odzyskiwania-bylej-klient-pyta-adept-odpowiada/
https://www.uwodzenie.org/konsultacja-2-sytuacje-zwiazkowe-klient-pyta-adept-odpowiada/
https://www.uwodzenie.org/jak-uratowac-popsuta-sytuacje-z-dziewczyna-konsultacja/
https://www.uwodzenie.org/konsultacja-klient-chce-stalego-zwiazku-a-czego-chce-ta-dziewczyna/
https://www.uwodzenie.org/coaching-klient-pewnosc-siebie-i-doprowadzenie-do-seksu-a-nie-do-zwiazku/
*****************************************
(…)
Adept: Fuck, ale żeś popieprzył w niektórych momentach, strasznie – ona chciała się bzykać, a ty żeś spierdolił.
Chłopak: Ale o ostatnim spotkaniu mówisz?
A: Tak jest. Ale dobra – po kolei. Po pierwsze tutaj jest sytuacja o której chciałbym ci powiedzieć – ty ją dotykałeś, ona powiedziała, że nie jest gotowa na związek i przestałeś.
Ch: No.
A: Pamiętaj, jak panny mówią coś takiego to są trzy możliwości. Albo jej się w ogóle nie podobasz i ona cię stopuje całkowicie albo jest jeszcze druga sytuacja, że ona trochę chce, ale tylko luźnego seksu. Widzi, że facet się na nią strasznie napala a ona ma taki okres w swoim życiu, że chce się ruchać z facetami, że chce być wyluzowaną singielką a tu w tym momencie widzi, że facet się do niej klei, maślane oczka robi, jest zakochany. Panny mają te dwie kategorie, dwie szufladki – żywiciel i kochanek. Niekoniecznie ona może mieć ochotę na żywiciela jak jest po związku i ma to w dupie, jest singielką imprezującą i może chcieć tylko ruchania. Ona wie, że jak się prześpi z takim facetem, to on zacznie za nią biegać, wystawać przed drzwiami, zacznie napierać, deklarować swoją miłość – a ona tego nie chce. W tym momencie. Może za pół roku, za rok, ale teraz nie.
Ch: Właśnie do takiego wniosku doszedłem, że to mogła być ta druga opcja to o czym ty mówisz. Bo ja to przeanalizowałem i mi się wydaje, że to było właśnie to.
A: Tak, dokładnie. Ale to było wcześniej, to było kiedyś. Ale wróćmy, bo tutaj najbardziej klarowna jest sytuacja ostatnia. Ty zaczynasz robić jakieś droczenie, naśmiewanie się i tu widać, że to działa. [Adept czyta szybko fragment maila] Dokładnie. Bo po pierwsze zacząłeś pokazywać w ciekawszy sposób seksualne zainteresowanie – delikatne, ale w najlepszej formie jaka istnieje, czyli w formie droczenia z dziewczyną i aluzji. Wiesz, gdy dziewczyna bardzo ciebie chce, jest bardzo napalona na Ciebie, to mówisz „Słuchaj, chciałbym wyruchać cię od tyłu…” bla, bla, bla. Ale jak dziewczyna jest taka pół na pół, to nie da rady zrobić tego tak po prostu, to nie przejdzie. Wtedy trzeba dwuznaczności, ośmielać, oswajać pannę z seksualnością. Bo panna sama rzadko kiedy wyskoczy z własną seksualnością dopóki nie ma przyzwolenia od faceta. Bo nie chce wyjść na łatwą. [Adept znów czyta i cytuje] O: „Wtedy rozmowa zeszła na temat penisa i powiedziała mi, żebym jej pokazał” – kurwa, to jest świetny moment na wyciągnięcie penisa przy dziewczynie. Nieważne, czy tam jest gdzieś dziecko i śpi – ważne, żeby nie było u was w pokoju i ważne, żebyś ty w tym momencie wyciągnął penisa z pewnym siebie uśmiechem na twarzy mówiąc „Patrz, masz. Pewnie, że ci pokażę” – tak zachowują się pewni siebie kolesie. To może być trochę aroganckie, to może być trochę zawadiackie, ale panny lubią takich kozaków, takich typu Trybson, nie? Kojarzysz Trybsona, wiesz kto to jest?
Ch: Nie, nie wiem.
A: To jest taki koleś, taki kozak z tego Warsaw Shore, z tego show telewizyjnego. I panny „oficjalnie” będą się z niego nabijać. Panny jak będą chciały być grzeczne przy facetach, to powiedzą, że tancerze erotyczni ich w ogóle nie kręcą, że to są śmieszni kolesie bla, bla, bla. A jak pannę weźmiesz na stronę, koleś będzie się wygłupiać, i ona się napali, ale się oficjalnie do tego nie przyzna. To o to chodzi. Panna ci mówi „Pokaż penisa”… a ty… Ja bym powiedział „Ty mi pokażesz cipkę, a ja pokażę ci penisa” – takie dziecinne zabawy, takie trochę z przedszkola, ale wszystko w tym momencie jest podszyte seksualną wibracją i jest to świetne. W tym momencie ona cię podpuściła trochę, a ty walnąłeś co… ?
Ch: No że nie będę się przy dziecku rozbierał i jej demoralizował, a ona mówi „Ty się dzieckiem nie zasłaniaj” – coś takiego.
A: No widzisz?!!!! ona była otwarta na seks z Tobą. Ona nie była gotowa na związek, ona najwyraźniej nie chce związku. Chce seksu.
Ch: Właśnie wiem – ja też to rozgryzłem, tylko że [niewyraźne nagranie]. Teraz byłem na tym spotkaniu i właśnie nie wiedziałem co zrobić bo mnie zaskoczyła, a później…
A: No ja wiem, ja wiem – to jest brak doświadczeń z kobietami. Wiem, wiem o tym.
Ch: Potem w domu myślałem, że mogłem to zrobić.
A: Dokładnie. To nic nie kosztuje. Bo wiesz, z kobietami to jest tak, że zawsze musisz iść pierwszy, zawsze musisz iść do przodu i dopiero jak dziewczyna cię stopuje, to ty się lekko wycofujesz. Ale ty musisz pierwszy wyciągnąć – w tym przykładzie wyciągnąć fiuta, nie? Nawet zacznij walić konia i powiedz „Widzisz? Zobacz – uśmiecha się do ciebie” – i poruszać tą dziurką na końcu fiuta. „Zobacz, on chce nawet ci coś powiedzieć”. Panny lubią wyluzowanych seksualnie kolesi. Słuchaj, nie bez powodu ona zaprasza cię do domu. Jeżeli cię zaprasza to jest wyluzowana na tyle, że nie boi się ciebie i jednocześnie robi sobie jakieś gierki, flirtuje seksualnie. Właściwie to ty zacząłeś flirt seksualny i ona się otworzyła na to. Cały czas szliście krok po kroku dalej, ale tutaj właśnie jakbyś sam zawrócił z tego kursu, niestety. Co trzeba było zrobić? Wyciągnąć penisa i zacząć robić sobie jaja – na przykład powiedzieć „Boję się, mam takiego malutkiego, całe 1,5 cm, boję ci się go pokazać, wstydzę się”, a ona „Dobra, przestań”. Bo zobacz, to ty znalazłeś przeszkodę że jest dziecko, a ona sama zaczęła napierać na tę przeszkodę „Oj przestań, nie zasłaniaj się, daj spokój” i widać było, że ona była wyluzowana i mogło do czegoś dojść. [Adept cytuje dalszy fragment maila] „Potem zapytała mnie co myślę o seksie przyjacielskim”.
Ch: Bo to było tak, ja ci to wytłumaczę. Ona cały czas coś tam o tym seksie wtrącała. Powiedziała „No teraz w ciągu dnia myślę o tym czego…”.
A: Czekaj bo coś zagłusza. Co ona powiedziała wcześniej?
Ch: No że myśli o tym, żeby mnie teraz mieć, czyli o seksie. A ja na to „jeśli chcesz, to możesz mieć”, a ona „Co ty? Seks przyjacielski? A co ty o tym myślisz?”, a ja na to „No w porządku. Jak obie strony chcą tego samego”. A ona pyta się „Czy to jest…[przerwane]”.
A: No właśnie – i tu był błąd, największy błąd z twojej strony. Grałeś po prostu jak niekumaty koleś. Jeżeli dziewczyna mówi ci o seksie przyjacielskim – to oczywiście zależy od mimiki, od tonu głosu – to dla mnie to jest otwarta propozycja, jak najdalszy punkt gdzie kobieta sama może się posunąć, ale sama już dalej nie pójdzie.
Ch: Ona czeka na mnie, na moją reakcję.
A: Oczywiście, że tak. Ona czekała aż podejdziesz, rozbierzesz ją i wyciągniesz fiuta – przejdziesz do czynów po prostu. Bo to co zrobiłeś pokazuje syndrom takiego niedoświadczonego kolesia, trochę niekumatego seksualnie – nie takiego, który nadaje wspólnie z kobietą na seksualnej fali. Dla mnie to jest czytelne, że ona mówi „Wyruchaj mnie”, a ty mówisz… no zacząłeś z nią po prostu logicznie rozmawiać zamiast wyczuć co się kryje pod tym tekstem i zareagować na to, to ty powiedziałeś „No spoko, seks przyjacielski może być, może kiedyś. Czy to jest twoja propozycja?” – a na co ty liszysz, że panna w tym momencie powie ci „Tak, to jest propozycja – rozbieraj się” ?
Nie, panna ci tak nie powie. Przynajmniej tak z 97% kobiet nie powie, bo nie chce wyjść na ZBYT ŁATWĄ. W swoich i w Twoich oczach. To jest twoją rolą, żeby w tym momencie przejść do rzeczy, w jakikolwiek sposób. Pamiętaj, że zawsze jak w takiej sytuacji przechodzisz do rzeczy i panna stawia opór większy lub mniejszy to wiesz co się dalej dzieje. Ona mówi „No nie wiem, no nie wiem”. Ty byś w tym momencie wstał, obszedł ją (powiedzmy, że siedzieliście przy stole), stanął za nią i zaczął ją całować po szyi i miziać rękami. I wtedy byś wiedział co jest grane, bo ona by na to jakoś zareagowała. Wyobraź sobie pannę bardzo kumatą seksualnie i ona mówi o seksie przyjacielskim z facetem a facet mówi [zniewieściałym głosem] „A to jest jakaś propozycja? A mówisz serio?”. Wiesz, to brzmi po prostu jakby facet nie miał jaj, jakby nie miał… – nie obrażaj się, bo to jest normalne dla początkującego, ja ci po prostu tłumaczę jak ona to widziała. Po prostu zaczął się temat, coś podskórnie się dzieje, ale facet, taka ciamajda, nie może ruszyć dupy do przodu. Moja koleżanka mi kiedyś opowiadała, że facetowi daje tak czytelne sygnały do zrozumienia, że chce żeby ją wyruchał a on, kurwa, do niej…
Ch: Nie powie wprost.
A: Dokładnie, nie powie. To znaczy powie ale już po seksie jak będziecie na zupełnie innym etapie.
Ch: No tak, po seksie już po którymś tam razie może powiedzieć.
A: Dokładnie, ale nie za pierwszym razem. Bo panny jeszcze bardziej boją się tego seksualnego odrzucenia, że ona powie ci coś, zrobi jakąś propozycję seksusalną, a ty na to „Nie, słuchaj, nie dzisiaj bo nie wiem, bo troszkę mnie zaskoczyłaś” i ona pomyśli „Boże, zrobiłam z siebie kretynkę”. Rozumiesz? Panny się tego dużo bardziej boją niż faceci, więc ty po prostu przechodzisz do czynów. Pamiętaj, że w tym momencie są dwie opcje tylko: albo ona powie stanowcze „nie” albo powie delikatne „nie”. Przy delikatnym robisz swoje, a przy stanowczym obchodzisz to jakoś inaczej. [Adept czyta dalej maila] „Przy obejmowaniu jej nie było już problemów, ale nie dała się pocałować”. Bo wtedy po prostu to spartoliłeś i spadło jej zainteresowanie. Ominąłeś moment, kiedy trzeba było to pchnąć do przodu. Otworzyło się na chwilkę okienko możliwości, żeby coś z tym zrobić dalej, przejść na wyższy poziom seksualności, ale się zamknęło po chwili.
Ch: Była taka chwila, że się już z nią droczyłem. Ona mnie uderzyła tak w żartach, a później ja podszedłem do niej i powiedziałem „No zobacz co ja ci teraz zrobię” i tak wykręciłem jej rękę, wziąłem ją do tyłu tak, że miała skrzyżowane ręce i powiedziałem „Teraz zaprowadzę cię do sypialni”. Ona się śmiała i tak staliśmy przez chwilę i…
A: I to trzeba było zrobić.
Ch: No właśnie. I wtedy spartoliłem. Bo ona na to „No to idziemy?” i tak na początku szło, a później przystanęła i ja ją puściłem w tym momencie.
A: To był taki mały test, tzn. to że ona Ci stanęła w pół kroku. Czekała czy ciągle masz jaja czy się nie rozmyslisz, czy jesteś właściwym kolesiem czy tylko „klaunem” albo krową co dużo ryczy, a mało mleka daje. Trzeba było powiedzieć „ok, idź dalej” albo zacząć ją całować. Rozumiesz?
Ch: No właśnie, mogłem ją na przykład zacząć całować po szyi…
A: Dokładnie. Spodziewaj się, że będą tego typu różne teściki. Ona się zatrzyma, żeby sprawdzić czy ty sobie nie robisz jaj, czy się z niej nie nabijasz. Tu trzeba było zachować się jak facet i jak taki samiec alfa i konkretnie ją tam pokierować, powiedzieć „Chodź do pokoju” albo całować. Pchać tę interakcję dalej. Nie liczyć, że w jakimś momencie stagnacji samo się rozwiąże i ona pociągnie to dalej – nie. Takie rzeczy to się dociąga już w łóżku w czasie seksu.
Ch: Ja byłem też taki ograniczony w tym sensie, że było to dwuletnie dziecko.
A: No i co z tego? Dziecko idzie spać a wy macie seks. Dziecko nic nie wie jeszcze o życiu. Zresztą ona chciała. Pamiętaj, że ona chce. Kiedy ona nie widzi problemu, to dlaczego ty masz widzieć problemy i myśleć za nią?
Ch: No właśnie ona mi powiedziała wtedy „Ty się dzieckiem nie zasłaniaj” , a ja powiedziałem „No fakt. Przecież takie dziecko małe i tak by nie wiedziało o co chodzi” a ona powiedziała „No tak, tak. Nie wiedziałoby o co chodzi”.
A: No właśnie. To ona sama ci układała drogę do swojej cipki, a ty sam z niej zawracałeś. Kompletnie odwrócone standardowe role płciowe.
Ch: Sam sobie stworzyłem przeszkody.
A: Tak. Dokładnie tak. I coś ci powiem: potem jedna dziewczyna mówi drugiej dziewczynie „Słuchaj, byłam tak blisko – ale ci faceci są dziwni. Kurwa, ale są dziwni”. Był taki moment, kiedy ona była bardziej napalona i trzeba było po prostu w tym momencie pojechać do przodu.
Ch: Jeszcze jest taka sytuacja, że ona ma kogoś. To jest taka sytuacja, że ona się z nim spotyka ,ale to nie jest nawet jej chłopak…
A: No to co ? Był wtedy w pokoju z wami ? Widać, że ona lubi seks.
Ch: Tak, pukają się. I teraz też do takiego wniosku doszedłem…
A: Tylko nie rozmawiaj z nią na ten temat. Nie ma tego tematu. TO jest ZBĘDNE.
Ch: Ja w ogóle nie wiedziałem czy dobrze robię, bo nie pytałem się nic. W ogóle nie poruszam tego tematu czy ona kogoś ma i ona też nic nie mówi.
A: Dobrze. Czasami są takie znajomości, że ty wiesz że coś tam się dzieje miedzy kobietą, a kimś innym, ale nie zadajesz pytań na które nie chcesz poznać odpowiedzi, nie psujesz relacji.
Ch: Ona wie, że ja wiem, bo akurat coś kiedyś wspomniałem jak sobie pisaliśmy na Facebooku, to ona się tylko uśmiechała i nic nie chciała powiedzieć. Ja nie ciągnąłem dalej tematu.
A: I dobrze, dobrze. Sam pociągnij i ją bzyknij. Dopiero po seksie możesz o tym pogadać. Na luziku, razem we dwójkę. Wszystkie znaki wskazują na to, że ona po prostu chce mieć kochanków, a nie stałego faceta – nie chce mieć zazdrosnego, stałego faceta.
Ch: Nie jest zainteresowana jakimś związkiem, tylko po prostu chce mieć seks.
A: Dokładnie.
Ch: Potrzebuje seksu i tyle.
A: Oczywiście. Jak każda babka 🙂
Ch: I właśnie chciałem zapytać… no bo spieprzyłem sprawę, ale chyba nadal jest szansa?
A: Mi się wydaje, że jest szansa, że cały czas coś tam się tli.
Ch: Napisałem jej SMSa, że fajnie się rozmawiało, a ona odpisała „No, ponabijałeś się trochę ze mnie, ale następnym razem to ja ci się odwdzięczę”.
A: No widzisz, ona odebrała to jako nabijanie się, że to nie jest facet, który konkretnie ją zrucha, tylko taki „wesołek” seksualny. Panny odbierają takich kolesi jako klaunów seksualnych – kolesi, którzy dużo gadają o seksie, opowiadają dużo kawałów seksualnych, są tacy troszkę obleśni, ale kurwa jak trzeba, to nie wiedzą jak się zabrać do rzeczy i pannę przelecieć. Ty musisz być po prostu takim, który to zrobi. Działaj z nią dalej, SMSuj z nią dalej, umawiaj się, umów się u niej w domu i ją wyruchaj. Ole…
Ch: Ja już się z nią umówiłem na następny raz. Nie piszą z nią teraz za bardzo tylko umówiliśmy się i jest cisza.
A: A na kiedy się umówiliście?
Ch: Na środę.
A: Rób tak jak dotychczas było. Ja nie wiem jak często do siebie pisaliście.
Ch: Tak jak do tej pory, czyli było kilka dni przerwy, SMSy jakieś, na Facebooku się kontaktowaliśmy…
A: Kontaktuj się tak samo jak było.
Ch: Nie zmieniać tego?
A: Nie, nie zmieniać. Żeby nie było dziwne, że nagle 5 dni się nie kontaktowaliście. Ja bym się jutro odezwał na luziku nie poruszając tego, co zaszło, chyba, że ona powie „Ale się ze mnie naśmiewałeś”, to powiedz „Słuchaj, nie miałem takiego zamiaru. Jesteś bardzo fajną dziewczyną. Może śmiesznie to wyszło, ale nie chciałem. Następnym razem ty się będziesz ze mnie nabijać. Pośmiejemy się razem” i tyle. Nie bądź urażony, nie próbuj ładować za dużo seksualności w SMSach, dopóki się z nią nie spotkasz. A jak się spotkasz, to idź tak jak było na ostatnim spotkaniu, tylko coraz bardziej, coraz ostrzej. Spróbuj ją smyrać, pocałować, dotykać. Nie poruszaj spraw związkowych – nie ma żadnej, kurwa, gadki o związku dopóki się z tobą nie prześpi.
Ch: Nie, nic nie będę gadał. Ostatnio tez nic nie gadałem o żadnych związkach. Popełniłem tylko raz ten błąd, że do niej napisałem tak, jakbym chciał z nią być i ona wtedy mi odpisała, że nie chce na razie żadnego faceta, że nie chce być w związku.
A: A ty odebrałeś to, że ona w ogóle nie chce być w JAKIMKOLWIEK związku. Bo to było odrzucenie ciebie jako faceta do związku, ale niekoniecznie – bo chciała, ale tylko do seksu.
Ch: Dopiero później po czasie doszedłem do tego samego wniosku co ty.
A: Ważne, żebyś jutro czy we wtorek na Facebooku przez moment pogadał czy jakieś SMSy wesołe napisał – na luzie i tyle i myślę, że będzie dobrze. Bylebyś tam do niej wpadł, a jak już wpadniesz to rób swoje. Bo widzisz – to działa. Działają seksualne dwuznaczności, działa seksualne droczenie.
Ch: Właśnie to zauważyłem. Wcześniej jak się z nią spotykałem to faktycznie tak to spieprzyłem bo wpadłem częściowo na własne życzenie w tę szufladkę „kolega”, bo właściwie w ogóle nie poruszałem tych tematów seksualnych. Ona mówiła o seksie a ja robiłem taką minę i omijałem temat.
A: No właśnie. I to jest kolejny sygnał „O kurwa, z tym facetem to ruchania nie będzie. Fajnie mi się z nim gada…”.
Ch: Ona się mnie pytała kiedyś czy oglądam filmy porno. To był świetny temat do pociągnięcia tego w kierunku seksu a ja „No… czasem tam oglądam…” i nie pociągnąłem tematu.
A: Zamiast zacząć podkręcać ją i pytać o to co ona lubi w filmach porno, jakie pozycje lubi, co ty lubisz… – i już by się to zaczęło kumulować. Dlatego żeś spieprzył to na pierwszym spotkaniu z nią, bo gadałeś o pracy, gadałeś o rzeczach w ogóle nieerotycznych, nieseksualnych – nie było tam… no teraz już wiesz czego – po lekturze poradnika.
Ch: Wiem. Spieprzyłem to i później tego żałowałem. Te relacje nasze zmierzały w kierunku przyjaźni z mojego powodu, z mojej winy. Ona już parę razy powiedziała mi „O, jaki ty jesteś mądry, ty wszystko wiesz, na każdy temat się potrafisz wypowiedzieć…”.
A: To jest dobre, bo ty jesteś autorytetem w jej głowie. To jest dobre, bo dziewczyna uważa, że jesteś atrakcyjny, masz tę wartość społeczną itd. – to jest dobre, ale z tego już trzeba dalej przechodzić do seksualności a ty się zatrzymałeś na tamtym etapie. Ona myśli sobie „To jest wartościowy facet, którego warto mieć gdzieś w swoim zasięgu. Może nawet bym go przeruchała, ale on nie zrobił kroku”.
Ch: No właśnie. Ten gościu, z którym ona się teraz spotyka, to on jest jakimś muzykiem-gitarzystą i jak kiedyś rozmawiałem z nią na temat muzyki… to jest moja słaba strona, bo ja nie interesuję się za bardzo muzyką, nie mam jakiegoś ulubionego zespołu, jakiejś piosenki. Ona mnie się pytała o tę muzykę, a ja…
A: To trzeba było powiedzieć „Mam swojego ulubionego muzyka rockowego – Beethowena”.
Ch: Czyli żartobliwie tak?
A: No jasne, oczywiście, że tak. Nie przejmować się. Nawet jak nie masz swojego ulubionego muzyka, to jej powiedz bez stresu „Słuchaj, fajnie, że masz ulubionego muzyka, bo ja nie mam. Ja sam dla siebie jestem ulubionym muzykiem. Jak mi w duszy gra to sam siebie podziwiam za to jakim jestem świetnym muzykiem” – dla jaj, rozumiesz? Dla jaj wszystko.
Ch: Ona tam jeszcze wspomniała o grze na gitarze i zapytała, czy ja kiedyś próbowałem grać. No i powiedziałem, że…
A: „…grałem na cymbałkach w podstawówce na lekcjach muzyki. Jaka gitara? Gitara to przeżytek. Ja byłem świetny na cymbałkach”.
Ch: Chodzi o to, że ona właśnie fascynuje się tą gitarą i ja wspomniałem o tej gitarze, to ona od razu „Tak?! Na gitarze?!”.
A: To ja bym powiedział „Dobrze, słuchaj, pościemniałem ci troszeczkę – trochę gram na gitarze. Może kiedyś dla ciebie zagram. Uczyłem się kiedyś, dawno już nie grałem, ale przypomnę sobie dla ciebie parę akordów i zagram dla ciebie twoją ulubioną piosenkę na gitarze na następnym spotkaniu”. No i jedziesz do niej albo ona do ciebie i ona mówi „No to jak? Zagrasz dla mnie?”, a ty „Kurde, zepsuła mi się gitara. Pękła i poszła do naprawy” – i zaczynasz się z nią całować.
Ch: Powiem ci, że ona ma gitarę i jak kiedyś o tej gitarze wspomniałem, to ona powiedziała „To ja ci dam gitarę to zagrasz”.
A: To ja bym powiedział „Dobra, jasne” – bierzesz od niej gitarę i brzdąkasz coś i mówisz „Ojej, wyszedłem z wprawy :)”.
Ch: No a ja powiedziałem „Nie, nie” i tak się temat skończył.
A: No właśnie. Większość facetów, która podchodzi zbyt poważnie do uwodzenia, do relacji damsko-męskich, to mówi „Oj nie, nie, nie zagram”. A ja bym wziął i zagrał. Dodałbym trochę zdań zupełnie bez ładu i składu i powiedział „Kurde, wyszedłem trochę z wprawy, ale daj mi dwie minuty to przypomnę sobie jak się to robiło”. I znowu jakaś kocia muzyka „brzdąk, brzdąk, brzdąk” i „Słyszałaś? To się chyba nazywa, wiesz… Oj, chyba jednak dzisiaj nic z tego nie będzie” i odłóż gitarę. Albo „Wiesz co? Pomóż mi, bo nie pamiętam jak było >do<”, albo „mi”. I dla jaj sobie to robisz a ona się śmieje. Odkładasz gitarę i zaczynasz się z nią całować i tyle.
Ch: No właśnie.
A: Albo słuchaj, z tą gitarą: Ty tam brzdąkasz, a ona mówi „Coś ci nie idzie”, a ty na to „Jak to nie idzie? świetnie mi idzie. No nie słyszysz? Nie znasz się, nie masz gustu muzycznego :)” – to jest właśnie droczenie się z dziewczyną. Emocje się podkręcają, jest pobudzona, śmieje się – to o to chodzi. Jak się dziewczyna śmieje, to jej cipka się otwiera. Właśnie to wymyśliłem 🙂
Ch: No dokładnie.
A: O to chodzi. Wykorzystaj takie sytuacje na swoją korzyść. Jeden facet się załamie, a drugi to wykorzysta w zabawny sposób i idzie dalej. I potem ona sobie o nim myśli „Ale on jest głupi :)”, ale fakt jest taki, że ona mu właśnie obciągnęła.
Ch: Czyli taki humor, takie ogólne nabijanie się jest dobre?
A: Tak. Oczywiście nie non stop, nie może to być przez trzy godziny non stop.
Ch: Żeby nie wpaść w takie coś, że będzie uważała mnie za takiego klauna.
A: Tak. Nie może być non stop żadna rzecz. W tym czasie np. ona mówi o papierosach, a ty robisz sobie jaja z papierosów. Nie może być tak non stop bo widać, że dziewczynie po takich rzeczach emocje skaczą w górę, ale ty musisz w tym momencie wykonać jakiś krok, przejść do seksualności. Jeżeli to będziesz podkręcał, to wpadniesz w szufladkę „zajebisty kumpel, z którym zajebiście się bawię i jest wesoło, ale kurwa, nie obciągnę mu”. Tu chodzi o to, żeby pchać to dalej po prostu.
Ch: A co zrobić w sytuacji, kiedy się spotykamy, siedzimy, rozmawiamy i ona robi jakieś swoje sprawy np. wiesza sobie pranie albo inne takie. Co robić w takich sytuacjach?
A: Wiesz, ja robię dwie rzeczy. Jedna to taka, że ona sobie coś tam robi, zmywa sobie, a ja bym podszedł od tyłu i zaczął udawać, że ją bzykam albo pocałował w szyję od tyłu albo powiedziałbym „Ale seksownie zmywasz te naczynia” – jakieś takie akcje. Jest jeszcze druga opcja, ale to raczej dla zaawansowanych: Ona mówi „Nie obrazisz się jak pozmywam naczynia?”, a ty na to „Nie. Siedź tu ze mną”. Władczym głosem, a potem znowu zabawnie.
Ch: Aha, czyli tak też można.
A: Tak. Na to ona „Jak to?”, a ty „Tak, masz tu siedzieć ze mną. Żadnych garów. Patrz mi w oczy” i flirtujesz ostro. Oczywiście jak ona bardzo chce pozmywać, to mówisz „Dobra, żartowałem” i idzie sobie pozmywać. Czasem po prostu trzeba zaznaczyć tę samczość w taki sposób, żeby potem zrobić sobie z tego jaja. „Nie – siedź tu i rozmawiaj ze mną! No dobra, żartowałem. Idź zmywaj sobie te naczynia”. Ona mówi „Wiesz co, to ja pójdę zrobić coś”, a ty „Nie. Stój tutaj. Nie.”, a ona „Ale jak to?” – „Nie. Spójrz mi w oczy. Skup się i spójrz mi w oczy”. Ona patrzy i mówi „Ale o co chodzi?”, a ty „Zamknij oczy”, a ona „Ale po co?”, a ty „Na pięć sekund. Zamknij oczy”. Ona zamyka a ty ją całujesz i mówisz „Dobra. Teraz możesz iść pozmywać :)”. Rozumiesz?
Ch: Tak. Fajne, fajne.
A: I ona sobie myśli „Ale on jest zabawny. Ale on jest głupi, ale śmieszny. Jaki seksowny” zamiast „Dobra, to ja se pozmywam, gary”. Co innego jak kręcisz pannę w ten sposób, a co innego jak płyniesz jak kolega przy niej.
Ch: Jeszcze jedna rzecz z tym obejmowaniem. Bo jak stała to tak ją objąłem od tyłu i ona nie zareagowała na to.
A: Bo trzeba ją pocałować po szyi od razu z miejsca. Nie możesz obejmować dziewczyny przez ileś czasu i nic z tym nie robić, bo to będzie dziwne i nie pójdziesz o krok dalej.
Ch: Ja się tak przytuliłem do jej włosów zamiast ją pocałować.
A: Dokładnie. A ona czekała aż zrobisz coś więcej.
Ch: Czekała. To właśnie był ten moment, że widać było że wyczekuje na coś.
A: Dokładnie – „Ma jaja czy nie ma jaj?”.
Ch: Później przy końcu jak ją tak obejmowałem to tak delikatnie odsunęła się i spojrzała mi w oczy.
A: Bo chciała tam zobaczyć czy jesteś zdecydowany.
Ch: No, no. I dla mnie to było takie dziwne, że nie odepchnęła mnie i nie powiedziała „Co ty robisz?”, tylko uśmiechnęła się i odsunęła tak delikatnie jakby sprawdzała moją reakcję, co zrobię.
A: Tak. Trzeba było iść po prostu dalej, za ciosem.
Ch: I ona mówi „Muszę cię nauczyć pokory”.
A: Ja bym powiedział „Jestem niegrzecznym chłopcem”, patrzył jej się łobuzersko w oczy i powiedział „Tak. Musisz mnie nauczyć, bo jestem niegrzecznym chłopcem”. A ona „A dlaczego jesteś niegrzeczny?”, a ty „Bo robię takie rzeczy jak to” i przyciągasz ją do siebie i całujesz. Albo dajesz zabawnego klapsa w tyłek.
Ch: Wtedy jak mnie uderzyła, kiedy ją złapałem, to mogłem dać jej klapsa w tyłek i powiedzieć że „Jesteś niegrzeczną dziewczynką” itd.?
A: Tak. To musi być w serii – nie może być tak, że walisz to jedno, a potem jest dziesięć minut ciszy. Musi być seria takich zachowań, tego typu, dociągnięta najlepiej do macania, do całowania. Ja w te penisy i cipki też bym uderzał.
Ch: Wtedy mogłem po prostu dalej ciągnąć ten temat i iść do przodu, czyli jak coś takiego znów będzie to mam to ciągnąć.
A: Tak. Zacząć walić konia i powiedzieć „Przywitaj się z nim”, „Uściśnij mu dłoń”. Dobrze robić takie rzeczy. Jak ona weźmie ci penisa w rękę to to już jest przekroczenie kolejnej granicy.
Ch: Ona mnie wtedy zaskoczyła kompletnie i nie wiedziałem jak zareagować. Dopiero w domu pomyślałem, że całkiem inaczej mogłem to rozegrać.
A: Oczywiście. No niestety to jest doświadczenie, to jest zbieranie doświadczeń.
Ch: Jak się nie ma doświadczenia to dopiero później się uczy na własnych błędach.
A: Dokładnie, bo wtedy już wiesz na przyszłość jak postąpić. Ja też ileś razy miałem podobne sytuacje. Tak jak z tą babką, której zrobiłem masaż po tyłku, a cipka była na wyciągnięcie ręki i… popsułem.
Ch: No właśnie czytałem dziś w Generatorze Randek .
A: Dokładnie. To jest tego typu sytuacja właśnie.
Ch: Człowiek jest zaskoczony sytuacją, nie wiadomo co zrobić i wtedy gaśnie pożądanie i już jest pozamiatane. Chociaż w tym przypadku jakbym dalej się z nią spotykał i dalej to pociągnę, to myślę, że powinno coś z tego wyjść.
A: Tak. Myślę, że gra cały czas nie jest jeszcze zamknięta. Piłka jest w grze.
Ch: Tak jest, piłka w grze. Przegapiłem okazję ale…
A: Dokładnie. Trzeba to ciągnąć dalej po prostu.
Ch: Chce się spotykać i można dalej to kontynuować.
A: Oczywiście.
Ch: I nie poruszać tematów związków.
A: Po prostu bzyknąć i na razie w ten sposób działać.
Ch: Dobra. Tyle właśnie chciałem wiedzieć i wielkie dzięki.
A: Dobra, działaj dalej. Jeśli ci czegoś potrzeba to masz tam jeszcze inne moje poradniki – „Uwodzenie słowami 2” – tu jest wszystko o seksualności, o przechodzeniu do seksu. To może ci się przydać.
Ch: Można go chyba osobno wykupić, tak?
A: Tak, tak. To są osobne poradniki. Przejrzyj sobie ofertę a ja ci wyślę na maila żebyś sobie popatrzył co tam ci się może przydać.
Ch: Będę sobie przeglądał i w razie czego sobie wykupię i się dokształcę.
A: Dobra. Napisz mi potem maila jak to się potem skończyło.
Ch: Dobra. Napiszę ci. Na pewno. To na razie.
A: No trzymaj się. Cześć.
I to koniec na dzisiaj. A co Ty byś chciał ze mną omówić na konsultacji? jaką sytuację ze swojego życia?
Adept
ps. inne konsultacje z moimi klientami znajdziesz tu:
https://www.uwodzenie.org/konsultacja-sytuacje-randkowe-klient-pyta-adept-odpowiada/
https://www.uwodzenie.org/konsultacja-3-sytuacje-odzyskiwania-bylej-klient-pyta-adept-odpowiada/
https://www.uwodzenie.org/konsultacja-2-sytuacje-zwiazkowe-klient-pyta-adept-odpowiada/
8 komentarzy
Świetny wpis!
Najlepsze jest w tym ze koles nie wiedzial kto tj TRYBSON!!!No przyznaj adept ze dziwny koleś Ci sie trafil:)
Rewelka – dawaj więcej !!!
ja tez nie wiem kto to ten trybson bo po prostu TV nie ogladam 🙂
po filmiku abstrachuje cos sie domyslam 🙂
móglbyś adept omówić sposób radzenia sobie w sytuacjach konfliktowych z kobieta, np. w związku, jak facet coś spierdoli albo czegoś nie ogarnie. gdy nie działa już metoda „tak, przepraszam, bede lepszym facetem” i przytulenie, gdy laska wręcz z irytacją reaguje na faceta, ucieka przed dotykiem i nie ma jak jej wyrznac klotni z glowy ostrym sexem:) czy to jest już sygnał do wyjścia z LTR, czy może dalszego trwania ale reagowania w inny sposób? co ty na to?
podbijam prośbę aplikanta, czasem są takie sytuacje, że dziewczyna zaczyna alergicznie reagować na faceta jak coś schrzani i tak jak pisze aplikant, izoluje się od dotyku, a nawet od spędzania czasu razem pod różnymi pretekstami…albo po prostu mówiąc wprost, że coś spieprzyliśmy za ostro…
jak sobie radzić wtedy, żeby nie zaogniać sytuacji, ale żeby też nie pozostawić tego bez żadnej reakcji…?
Czy będzie kiedyś artykuł o tym co robić jeśli kobieta zwierza się, że zostawił ją chłopak ? Jak ją „pocieszyć” ?
Jak zawsze mnóstwo fachowej wiedzy, nie wierzę adept że czytając nawet Twój blog można jeszcze tak lamic;) napisz coś o związkach w końcu, koledzy wyżej podrzucili w sumie ciekawy temat o klotniach w LTR, akurat mam podobnie u siebie, a moja postawa Alpha tylko moja babeczek irytuje;d