Hej, dziś mam dla Ciebie spisaną konsultację z moim klientem, któremu dziewczyna powiedziała na spotkaniu, że on „nie działa na nią seksualnie” i wrzuciła go do szufladki „kolega”. Przeczytaj co zrobił, aby z niej wyjść i jak to się stało, że koniec końców przespał się z nią.
Niech ta inspirująca historia będzie antidotum na debilizmy typu „masz tylko jedną szansę z dziewczyną” albo „Jeśli się dziewczynie nie spodobasz to nic tego nie zmieni” bla bla bla. Czasem jestem aż chory jak słyszę takie słowa z ust kolesi, którzy NIE MAJĄ ZIELONEGO POJĘCIA o uwodzeniu kobiet.
Zaczynajmy:
[thrive_leads id=’22210′]Chłopak: Halo?
Adept: No cześć, hej. Możemy zaczynać.
Ch: No to zaczynajmy.
A: Powiedz mi jaka była sytuacja wcześniej (…)?
Ch: To w ogóle wyglądało tak, że poznałem pewną dziewczynę i miałem na początku z nią dwa spotkania. Spotkałem się z nią tak kulturalnie na kawę, poszliśmy porozmawiać do jakiejś taj knajpki. Na początku, wiadomo, starałem się w jakiś sposób eskalować dotyk – dotykałem ją gdzieś za rękę, przytulałem, kładłem rękę na plecach, na kolanach i generalnie na dotyk jej reakcja była dobra. Generalnie eskalowałem dotyk. Tylko że ja tę dziewczynę chciałem tak bardziej do związku, więc po prostu nie spieszyłem się. Tak sobie myślałem „A, całowanie tak czy siak będzie” – akurat siedzieliśmy w bardzo zatłoczonej knajpce, że wokół było bardzo dużo ludzi, to za bardzo nie było możliwości, żeby te pocałunki bardziej eskalować.
Myślałem sobie, że są sygnały zainteresowania to pomyślałem sobie, że coś będzie z tego dalej. To właśnie były takie dwa spokojne spotkania żeby się spotkać – zainteresowanie budowałem, opowiadałem te wszystkie historie DHV (tzw. Demonstracja Wyższej Wartośći) – cały czas na wszystko było zainteresowanie. Były takie dwa spokojnie spotkania – eskalacja dotyku cały czas była, wiadomo – przywitanie, pożegnanie, trzymanie za ręce – wszystko było OK. No ale na trzecie spotkanie chciałem właśnie pojechać na jakąś wycieczkę gdzieś tam właśnie w teren, bo pomyślałem sobie, że tam będzie możliwość do takiego głębszego eskalowania.
Dzwonię do niej żeby się umówić na to trzecie spotkanie i dostaję LJBFa (tzw. Lets Just Be Friends) – ona nagle mówi, że wszystko fajnie itd., ale możemy być tylko znajomymi bo nie działam na nią seksualnie. Może nie powiedziała dosłownie że seksualnie, ale że nie działam na nią jak mężczyzna i traktuje mnie bardziej jak takiego brata albo kolegę. Ale ponieważ ja byłem po lekturze twojego poradnika „Od kolegi do kochanka”, to wiedziałem jak się zachować i jakich błędów nie popełniać. Bo normalnie każdy facet jak by usłyszał LJBFa to by się wkurzył albo coś tam, odłożył słuchawkę i poszedł w drugą stronę. Ja już na samym początku zastosowałem twój pierwszy trik: po pierwsze, żeby powiedzieć coś żartem. No to ja na to „OK, możemy być znajomymi, ale co tak naprawdę sprawiło, że tak sobie pomyślałaś?”. No to ona powiedziała, że po prostu nie czuła takiego przyciągania itd., no to ja wyjechałem z takim żartobliwym tekstem i mówię „Słuchaj, dziewczyno. Jak byliśmy w tej knajpce to sobie nawet nie wyobrażasz jak miałem ochotę przycisnąć cię do ściany i tak namiętnie pocałować, no ale było tylu tych wszystkich ludzi, że pomyślałem, że zrobię to następnym razem”.
Ja tak to w żartach mówię, ona się już zaczęła śmiać i mówię wtedy do niej „Dobra, słuchaj, możemy być znajomymi, nie ma problemu. Słuchaj, wyjedźmy sobie teraz gdzieś w maju tak na spokojnie, gdzieś na łonie natury – jedźmy gdzieś na wycieczkę pod miasto, do lasu – pojedziemy sobie i pogadamy”. Na to ona „No dobra, to ja się zastanowię”. Wiedziałem że to jest tylko taki jej tekst i następnego dnia pisze do mnie SMSa „OK, możemy się trzeci raz spotkać (…)”. No to ja pomyślałem, ze trzeba dalej wychodzić z szufladki „kolega”. No i taka sytuacja miała miejsce, że spotykamy się w centrum i jedziemy gdzieś pod miasto, żeby połazić po lesie. No i jak się jakoś do tego przygotowałem. Od razu pomyślałem sobie, że muszę ją jakoś bardziej pobudzić seksualnie.
Na wstępie używałem tych opisanych w twoim poradniku technik jak push-pull, zimno-ciepło i to właśnie było bardzo interesujące. Jak zaczynałem się już przy niej tak bardziej otwierać… każda dziewczyna głęboko gdzieś na jakimś poziomie ma ochotę na różne seksualne żarty itd. Pomyślałem sobie „A co tam” trzeba zrobić coś szalonego. Nagrałem na telefon różne fajne mp3, wiedziałem, że ona bardzo lubi tańczyć, no to mówię „A co mi tam, pojedziemy gdzieś i na łonie natury sobie gdzieś w lesie potańczymy”. Pojechaliśmy na boczne drogi do lasu, zostawiliśmy samochód i poszliśmy sobie do lasu. [zakłócenia]. …znaleźć jej wartość rdzeniową. Okazało się, że dla niej taką wartością rdzeniową była wolność. Ona uwielbiała naturę, kontakt z naturą, przyrodą. I tutaj miałem już taką pierwszą wskazówkę, że jej wartością rdzeniową jest ta wolność.
Cały czas jechałem tam metodologią – używałem metod hipnotycznych, np. „Wyobraź sobie co byś czuła, gdybyś poznała nagle faceta, z którym absolutnie dobrze ci się rozmawia i przy którym czujesz się całkowicie wolna”. I tu zacząłem właśnie wrzucać tę jej wartość rdzeniową, którą była wolność. Opowiadałem te teksty w stylu „Jak byś się czuła, gdybyś mogła z kimś poczuć tę całkowitą, prawdziwą wolność. Poczułabyś się otwarta na zupełnie nowe, niesamowite doznania” i tym podobne. […] I tak to wyglądało, że cały czas stosowałem te techniki z NLSu, odkrywanie tych głębszych emocji i wartości rdzeniowych. I właśnie przypomniałem sobie z twoich nagrań „Od kolegi do kochanka” jak opowiadałeś o tym jak wychodziłeś z tych wszystkich szufladek w różnych sytuacjach. Pomyślałem 'A co mi tam, zrobię sobie to samo”.
No i była taka sytuacja, ze wziąłem ją w takie fajne miejsce gdzie w ogóle nie było ludzi – pełna wolność, pełna natura, polana – i mówię nagle do niej „Słuchaj, chodź potańczymy sobie na tym łonie natury, poczujemy taką absolutną wolność. Zaraz włączę jakieś fajne mp3 i zaczniemy tańczyć. Włączam mp3 i na takiej fajnej polanie zaczynamy tańczyć. Ona lubi taniec no to ją to zakręciło. Tutaj też użyłem takiego fajnego tekstu, którego użyłeś w jednej z tych opisywanych sytuacji jak to właśnie z jedną dziewczyną się spotkałeś a ona cały czas ci wrzucała, że nie pociągasz jej seksualnie itd. No i tańczę z nią, patrzę jej namiętnie w oczy i mówię „Słuchaj, nigdy więcej nie mów mi, że nie działam na ciebie seksualnie, a po drogie…” – i nie było żadne „po drugie”, tylko złapałem ją za szyję za zacząłem ją tak namiętnie i dziko całować. W pierwszej chwili, podobnie jak ty, miałem taki opór – zaczynam i była taka sekunda niepewności, że nie wiedziała czy wejść w to całowanie czy nie, ale nagle wchodzi i zaczyna się ze mną lizać – to było jedno z najlepszych całowań w moim życiu.
Pół godziny się tak z nią całowałem z małymi przerwami. A ona tylko mówiła „O Boże, co ja robię, co się ze mną dzieje”, a ja na to „No właśnie” i dalej ją łapię za szyję i dziko i namiętnie się z nią przylizałem. Najlepszy był mój tekst na koniec. Tak się z nią namiętnie liżę i całuję, przechodzimy w inne miejsce i tańczymy, a na koniec do niej mówię „Posłuchaj, jeżeli jeszcze raz powiesz mi, że traktujesz mnie jak brata, to oskarżę cię o kazirodztwo”. Oczywiście cały czas zabawnie wszystko itd. i OK. Później jeszcze poszliśmy (…), jakiś tam masaż jej zrobiłem – no i to było trzecie spotkanie gdzie już wychodziłem z tej szufladki. No i myślałem właśnie teraz o ciągu dalszym, co tu zrobić dalej. Teraz spotkamy się czwarty raz, no to trzeba doprowadzić do seksu, żeby tu już wszystko jakoś tak… Tylko wiadomo… Czasami też ludzie blokują się, że nie mają swojego mieszkania itd., ale to są tylko moim zdaniem takie wewnętrzne blokady.
Ja też miałem problem, że nie miałem mieszkania żeby wziąć dziewczynę typowo do siebie – ona też nie miała swojego mieszkania, ale wymyśliłem, że pod moim miastem jest jakieś fajne miejsce, gdzie będzie można ten nocleg zrobić. No i kolejne, czwarte spotkanie – mówię do niej „Słuchaj, pojedziemy gdzieś do lasu na łonie natury i zobaczymy co z tego będzie”. W ten sposób na razie jej nic nie mówiłem na temat noclegu, bo wiedziałem, ze ona może się jakoś wewnętrznie przyblokować i nie będzie chciała jechać. Ja oczywiście wziąłem do samochodu torbę, wszystkie potrzebne rzeczy, które się przydadzą i jedziemy. Teraz już było niestety chłodno, bo to był okres taki zimowy, było może 5 stopni. I znowu to samo – chodzimy, całujemy się i znowu zastosowałem jedną z tych twoich zabawnych technik.
Siedzimy w samochodzie, zaczynamy się całować, ona mnie masuje, ja ją masuję i w pewnej chwili robię tę twoją sztuczkę „telepatyczne cycki”. Jak dla każdego faceta może się to wydawać głupie, ale na laski to działa. Przez pewien czas całuję się z nią i nagle zaczynam się patrzeć na jej cycki. Ona mówi „Hej, co ty robisz?”, a ja mówię „Cicho, uspokój się, gadam telepatycznie z twoimi cyckami. Nawiązałem właśnie kontakt telepatyczny z twoim prawym cyckiem. Czy ty wiesz dziewczyno co twój cycek mi mówi?”, ona się śmieje „Co ci mówi? Co ci mówi?”, a ja mówię „No słuchaj, w ogóle go nie pieścisz, w ogóle go nie masujesz. Jest tobą bardzo zdegustowany jako właścicielką. W ogóle koszmar”. Ona zaczyna się śmiać a ja nagle ją łapię za cycka. Ona „Hej, co ty robisz!?”, a ja mówię „No słuchaj, witam się z twoim cyckiem. Z nim się witam a nie z tobą niegrzeczna dziewczynko – jak tak dalej będziesz się zachowywać, to zamknę cię w bagażniku”. No i laska się śmieje, ja ją całuję, wkładam już jej rękę pod bluzkę, macam ją już po cyckach i generalnie dziewczyna jest już mega nakręcona. No i dalej się z nią całuję, ale w aucie robi się zimno – na dworze 5 stopni, ogrzewanie, można powiedzieć, że już wyczerpane i kurwa robi się zimno
. Kładę sobie przez spodnie rękę na swoim – ona mnie oczywiście masuje itd. I znowu zrobiłem pewną sztuczkę – to też kiedyś opowiadałeś na jednym z nagrań, żeby sobie w parku usiąść i nagle wyjąć penisa. Ja nagle do niej mówię coś takiego „Słuchaj, zamknij oczy a ja zaraz ci pokażę fajną sztuczkę” – ona zamyka oczy a ja normalnie rozpinam gacie, opuszczam bokserki, wyciągam kutasa i mówię „Dobra, możesz otworzyć oczy”. Ona mówi „Aj, co to jest!?”, a ja na to „No słuchaj, to jest mój jedenasty palec – fajny?”. No i kładę jej rękę na nim i mówię „No pomasuj mnie normalnie po gołym fiucie bo przez spodnie to jest mi niewygodnie” no i kładę sobie jej rękę i masuje mi fiuta. Nakręca się coraz bardziej i nagle ona mówi „Zobaczmy czy cię bardziej podniecę” i ściąga koszulkę, rozpina stanik i siedzimy w samochodzie i się pieścimy.
To był coś takiego, że siedzimy sobie w samochodzie, ja sobie siedzę bez majtek, bez bielizny i ona już tam masuje. I ja jej mówię „Możesz szybciej, możesz szybciej bo i tak mnie tak szybko nie doprowadzisz”, no i laska się jeszcze bardziej nakręciła i mówi „No to zobaczymy” i ściąga koszulkę, ściąga stanik. No i rzecz jest taka, że siedzimy w samochodzie, w sumie 5 stopni, mniej już, kurwa, zimno jak cholera, laska siedzi z samymi gołymi cyckami, no to zaczynam ją nakręcać na hotel. „Słuchaj, tutaj blisko możemy iść na nocleg”, a laska oczywiście opory „Nie, nie, nie. Żaden nocleg”, bo ona musi wrócić do domu i coś tam. Ale to co kobieta mówi, że myśli a to co naprawdę myśli, to są dwie różne rzeczy. No i jak to się mówi – trzeba robić swoje i ja mówię „Słuchaj…” i to i tamto, tu ją pieszczę, tu ją całuję, ale czasem jest tak , że jedno zdanie może wszystko obrócić. Już był taki moment, że mnie uda robią się coraz zimniejsze, w aucie zrobiło się już może z 10 stopni, lasce też jest zimno. No i powiedziałem jedno takie zdanie, które zmieniło całą interakcję. Czasem tak jest, że gdy nam się wydaje, że laska nie chce, ale może się zdarzyć jedna mała rzecz i może wszystko się zmienić o 180 stopni. Wtedy wziąłem do niej telefon i mówię jedno magiczne zdanie „Słuchaj, wystarczy jeden telefon, a za chwilę znajdziemy się w ciepłym, gorącym pokoju i wypijemy sobie kawę”.
Ona tak na mnie patrzy i mówi „OK, dzwoń”. Jedno zdanie – to jedno magiczne zdanie z taką mega pewnością siebie. Jeszcze trzymam ten telefon w ręce, pokazuję jej i mówię „Słuchaj, wystarczy jeden telefon i znajdziemy się w gorącym, ciepłym pokoju”. Ona „OK, dzwoń”. Opory minęły, więc ja dzwonię bo akurat miałem tam ustawiony nocleg i wcześniej się z właścicielką dogadałem, że godzinę wcześniej zadzwonię, żeby pokój nagrzała i jedziemy. W międzyczasie ja jeszcze mówię „Dobra, słuchaj, to wskoczymy jeszcze coś zjeść. Pójdziemy do knajpki”. Ona generalnie była przygotowana, że coś się będzie działo. Ona jak przyjechała do mnie to miała ze sobą na przebranie szpilki i sukienkę, bo niby chciała pójść gdzieś potańczyć na jakąś dyskotekę. Ja cały czas ją nakręcałem i mówię „Słuchaj, ja to bym wolał, żebyśmy potańczyli sami w jakimś takim nastrojowym pokoju itd., i będzie fajnie”. No i w końcu ten opór minął, powiedziałem to jedno magiczne zdanie i poszliśmy jeszcze na kolację.
Potem idziemy już do tego pokoju i ja do niej mówię „Słuchaj, to ty idź się przebierz a ja zrobię nastrój”. I tutaj większość facetów popełnia taki błąd, że nie chcą pokazać się z tej romantycznej strony. A czasem jest tak, że właśnie ta romantyczna strona mimo wszystko działa na kobiety, bo każda kobieta tak naprawdę chciałaby mieć faceta, który w jakiś sposób jest romantyczny. Czasem więc lepiej obniżyć tę tarczę i pokazać naturę romantyczną, bo to może sprawić, że dziewczyna się bardzie otworzy. Ja mówię więc do niej coś takiego „Dobra, ja się pierwszy wykąpię a potem zrobię ci jakąś fajną niespodziankę”. Wykąpałem się a później ona poszła się wykąpać pod prysznicem i zacząłem działać – naszykowałem muzyczkę, kupiłem 12 takich małych świeczek, miałem takie małe różyczki jak się do wanny wrzuca, takie mydlane.
Mówię „A co mi tam, zrobię fajny nastrój”. Na parapecie rozstawiłem 12 małych, czerwonych świeczek i nad każdą świeczką położyłem taką małą, mydlaną różyczkę. Laska wychodzi i szok „O Jezu, jak ty ładnie mi tu zrobiłeś” i od razu się na nią rzucam, zaczynamy tańczyć, puściłem muzykę. Zaczynamy się dziko i namiętnie całować. A laska taka, że aż mi szczena opadła – szpileczki, czerwona minióweczka – mówię kurde, ja pierdykam. Jeszcze się zabezpieczyłem i wziąłem olejek do masażu. Wiedziałem, że ona lubi takie naturalne olejki do masażu, to wziąłem jeszcze ze sobą na wszelki wypadek olejek do masażu. Zaczęliśmy tańczyć kilka piosenek i ja tak normalnie mówię do niej „Dobra, słuchaj, zdejmij tę sukienkę, bo mam taki fajny, magiczny olejek do masażu, ale nie chcę ci tej sukienki poplamić”. Ona się oczywiście śmieje i mówi „No dobra, zdejmę”. No i ściąga.
Oczywiście zawsze jest tak, że kobietom zawsze się włącza opór ze stanikiem. Ale właśnie na ten stanik też wymyśliłem bardzo fajny patent. Mówię „No dobra, to zdejmij jeszcze stanik bo ci się poplami”, a ona ma taki opór i mówi „No nie, nie… nie wiem” i ja tu wrzucam NLSik i mówię „Słuchaj, wyobraź sobie, co by było gdybyśmy znaleźli się teraz na dzikiej, gorącej plaży. Czy na dzikiej, gorącej plaży chciałabyś siedzieć w staniku, gdyby w ogóle nie było wokół nas ludzi?”, a ona „No nie, nie chciałabym” – „No dobra, no to zdejmij”. No i zdjęła stanik i leżała praktycznie już na golasa. Ja zacząłem ją na początku smarować tym całym olejkiem do masażu. Ona coraz bardziej była nakręcona i tutaj właśnie pojawia się sztuczka, że im bardziej się dziewczyny rozpali emocjonalnie…
Na razie cały czas majtki na sobie miała – tylko piersi i stymulacja tym olejkiem itd. Potem z kolei ona mnie zaczęła tym olejkiem masować. Potem przymknąłem trochę światło i potem już ją normalnie pieściłem palcem, zarobiłem jej palcówkę itd. Na początku jeszcze przez majtki a potem wiadomo – zdjąłem majtki i już długi, dziki seks. Mimo, że na początku były opory, że „Nie, że możemy być tylko kolegami, tylko znajomymi”, ale jednak jest taki model… Tak jak opowiadałeś kiedyś o tym filmie „Przeminęło z Wiatrem” – Postać Rett’a Butlera, że tutaj mimo wszystko cały czas laska widzi, że facet cały czas napiera, stara się.
Ona mi już po seksie powiedziała, że ją bardzo kręciła ta moja wytrwałość, że ja byłem mega zajebiście wytrwały mimo że ten tekst „Możemy być kolegami” usłyszałem z 30 razy.
No ale miałem to w dupie i cały czas robiłem swoje i trzeba cały czas pokazywać tą namiętność, tą seksualność, emanować tym seksem. Ale co mi się podobało w tym twoim nagraniu „Od kolegi do kochanka”, że tam nauczyłem się z niego takiego seksualnego luzu. Prawda jest taka, że każda laska chce gadać na tematy seksualne itd., tylko trzeba odpowiednio podejść do tego na luzie. Później sobie laska pomyśli, że ja to miałem gdzieś, nie bałem się reakcji kobiety – że na przykład normalnie złapałem ją namiętnie, dziko za szyję i zacząłem się całować i miałem to gdzieś czy ona to zaakceptuje czy nie. Nie bałem się jej reakcji, właśnie to ją kręciło. Potem już po fakcie powiedziała, że ona oddała mi się dlatego, że kręciła ją we mnie ta dzikość, ta seksualna namiętność. I tyle. Prawda jest taka, że praktycznie 90% kobiet chce iść do łóżka, tylko że one mają te swoje opory, że co społeczeństwo powie itd. Ale jeśli jest się dyskretnym i odpowiednio to wszystko rozegra… Prawda jest taka, że każda kobieta tak naprawdę chce seksu. Nie ma różnicy czy ma 20 lat, czy 30. Odpowiednie podejście, odpowiedni nastrój romantyczny i można praktycznie iść do łóżka z każdą, mimo że można słyszeć teksty „Zostańmy kolegami, znajomymi”.
Zauważyłem tak z własnego doświadczenia, że te teksty „Zostańmy kolegami” są jakby takimi testami, żeby sprawdzić czy facet się nie wkurzy, czy może będzie bardziej zdesperowany. Zauważyłem, i bardzo mi wiele dały te twoje takie wskazówki, że trzeba mieć to kompletnie w dupie. Większość gości popełnia błędy, że jak usłyszą tekst „Zostańmy przyjaciółmi”, to się obrażają na laski itd. Jeszcze Bad Boy opowiadał kiedyś, że on nigdy się nie przyjaźni z kobietami itd., a to jednak jest wszystko niedobre, bo czasem jest tak, że jedna głupia, mała, drobna sytuacja może odwrócić relację o 180 stopni. Tak jak chociażby wtedy – siedzę z laską w samochodzie, ona mówi, że nie ma szans, żebyśmy pojechali gdzieś na nocleg, bo z góry wie, że będzie seks, że będzie wszystko. A tu wystarczyło jedno zdanie. Ona mi po seksie następnego dnia powiedziała, że gdyby nie to moje jedno zdanie, to ona nagle poczuła przypływ emocji.
A: Wiesz dlaczego? Ponieważ wcześniej ciągnąłeś ją jakby ona wiedziała, że będzie seks i to było tak, jakby ona wyrażała zgodę na to a czego nie chciała. No nie? Ale jak ty powiedziałeś, że „Idziemy tylko wypić kawę” czy coś, to była jej wymówka, że napić się kawy to ona może pójść. Przecież nie ma w tym wstydu.
Ch: Tak, i z tym tańcem.
A: Mimo, że ona wewnętrznie emocjonalnie chciała, ale miała tą wymówkę, tę barierę logiczną, którą ty zdjąłeś w tym momencie tym jednym zdaniem właśnie.
Ch: Tak, tym właśnie zdaniem. Ona powiedziała „Chodźmy na dyskotekę”, a ja jej wtedy powiedziałem „Słuchaj, możemy iść do pokoju i zrobimy sobie dyskotekę w pokoju, potańczymy, napijemy się kawy”. Myślę, że to faktycznie mogło zdjąć, bo stworzyłem taką inną stronę. Ona na początku cały czas mówiła „Tak, tak, będzie seks”, a jak ja zmieniłem właśnie to nastawienie, że idziemy potańczyć, no to wyraziła na to zgodę. Jeszcze jakieś pytania z tą akcją?
A: Dzięki temu jesteście w takiej seksualnej, luźnej relacji.
Ch: Tak, takiej luźnej, seksualnej relacji.
A: Jeszcze mam pytanie do ciebie: Co według ciebie najbardziej ci pomogło? Która część poradnika? Które rzeczy ci najbardziej pomogły?
Ch: Moim zdaniem najbardziej mi pomogły te twoje nagrania mp3. One mnie tak bardziej zmotywowały, bo tymi nagraniami mp3 pokazałeś, że to wszystko jest możliwe. Wielokrotnie słuchałem te nagrania. Najbardziej podobały mi się te twoje prawdziwe przykłady jak np. opowiadałeś, że z jedną dziewczyną pojechałeś gdzieś samochodem i usłyszałeś 30 razy tekst, że ona chce być tylko kolegami, a ty nagle pytałeś ją „Co ci się we mnie podoba?”. Wtedy ona nagle się otworzyła. Ja też właśnie się jej tak spytałem później po fakcie – co ci się we mnie podobało? No to ona powiedziała, że ta dzikość, ta namiętność, ta taka seksualna dominacja. Bardzo mi się podobały te nagrania – telepatyczne cycki, telepatyczna cipka – to jest moim zdaniem hicior. Robiłem i z jednym i z drugim – te wskazówki był bardzo cenne, bardzo mi się te nagrania przydały. Ta cała metodologia z poradnika, która pokazuje jak wychodzić z tej szufladki. Bardzo mi się przydały i podobały te materiały, w których mówiłeś jak się zachować po dostaniu LJBFa , że większość facetów się obraża i tak dalej. Ja miałem to kompletnie w dupie i się w ogóle nie przejmowałem tą reakcją – „OK, możemy być znajomymi. Spotkajmy się, zobaczymy co z tego będzie, potańczymy itd”.
A: Tak, trzeba być elastycznym. Wielu facetów stawia sprawę na ostrzu noża, a to nie ten moment, w którym możesz postawić sprawę na ostrzu noża.
Ch: Nauczyłem się też od ciebie, żeby nie być zazdrosnym, żeby w ogóle wyrzucić z siebie zazdrość. Bo co ją na przykład bardzo zaskoczyło? Byliśmy na którymś kolejnym spotkaniu i ona mówi „A wiesz, ja kogoś poznałam i raz się z nim spotkałam”, a po mnie to spłynęło jak po kaczce – mówię „OK, i co było dalej?” a ona szok, mówi „Jak to? Nie jesteś zazdrosny? Dlaczego nie jesteś zazdrosny?”. A ja na to „Dziwi cię to? Nie jesteśmy jeszcze w żadnej relacji. Lubimy się razem spotykać i uprawiać seks” i mówię „No i co było dalej?”. A ona „A jednak doszłam do wniosku, że ten gościu jest beznadziejny”. Nie wolno pokazywać takiej chorej zazdrości. Jeżeli się pokaże taką chorą zazdrość, to co to pokazuje? To pokazuje, że facet jest zdesperowany i nie ma wyboru. Jeżeli facet ma wybór to może iść do pięciu innych wtedy.
A: Dokładnie. Taka inspirujące historia dla wnuków 🙂
pozdrawiam
Adept
3 komentarze
Świetny tekst! Publiczność chce takich więcej:)
nie kumam tematu..???nie czytałem do końca ale chyba to na tym polega że sie rucha koleżanki a nie dziewczyny.???nie rozumiem??
Nie rozumiesz bo nie myslisz. A co twoja dziewczyna nie moze byc kolezanka? Kolezanka nie moze zostac twoja dziewczyna? Swoja droga twoj komentarz jest tak ponizej poziomu godnosci intelektualnej czlowieka ze szkoda na niego czasu, czemu ja poswiecam na to swoj cenny czas? ehhhh