MĘSKA I KOBIECA ENERGIA.
Swoją drogą 2 ( a może 3) z 9 bodajże największych uwodzicieli opisanych w książce GRA Neilla Straussa -np. Juggler i Zan Perrion, na co dzień mają w sobie dużo kobiecej energii. I płynnie przechodzą między silną, władczą, samczą wibracją – aż do miękkiej kobiecej energii romantycznego kochanka. Wiedzą, kiedy i w jakiej sytuacji, która energia jest najwłaściwsza i pomaga im realizować ich własne cele.
Tak jak mówiłem wcześniej – stawianie siebie w życiu w sytuacjach, które promują klasyczną męskość – rozwija męskie pierwiastki w Twojej osobowości. Tak samo w drugą stronę, gdy ktoś podcina Twoją męskość albo wchodzisz ZA CZĘSTO w sytuacje, które promują kobiecą energię – rozwija kobiece pierwiastki, a zwija męskie pierwiastki. Najlepiej mieć to w równowadze i umieć korzystać z obu tych energii. W zależności od sytuacji możesz być ciepłym, romantycznym, słodkim misiem, a gdy potrzeba to twardym kutasem stojącym za swoją racją.
Pamiętam z dzieciństwa kolegę mojej siostry. On zawsze wydawał się nam (czyli chłopakom z podwórka) jakby zniewieściały. Bardzo często przebywał z dziewczynami, całą podstawówkę i szkołę średnią. Zawsze widziałem go bawiącego się w gronie dziewczyn. Pewnie na studiach też. Po latach dowiedziałem się, że miał dużo seksu i powodzenie u kobiet. Dlaczego? Przecież według klasycznej teorii on powinien być „przyjaciółką” dla kobiet, „niemięskim gejkiem”, taki miał wizerunek. A właściwie taki MI SIĘ ON WYDAWAŁ. A prawda była inna. On poprzez przebywanie z kobietami, doskonale je rozumiał i wiedział czego one chcą. Potrafił im to dać. Potrafił stać się kompatybilnym z kobietami i ich MARZENIAMI. Na jakimś niezrozumiałym (wtedy) dla mnie poziomie, on stawał się dla nich kimś niewiarygodnie bliskim i pociągający. W innej formie niż klasyczna męskość, a jednak to działało.
Teraz debile czytający ten tekst pomyślą „Adept, ale że co? mam stać się zniewieściały??? Co Ty mówisz?”. Nie! Masz wyciągać wnioski i przestać być taki czarno biały w swoich fundamentach myślenia (o kobietach)! Bo jak widzisz do serca i pochwy kobiety prowadzi wiele dróg 🙂
Co jednak, gdy przesadzisz? Spotykasz się z dziewczyną, rozleniwiasz się, nie jesteś męski, tracisz kontrolę nad swoim życiem i celami. Stajesz się płaczliwym małym misiem, z wiecznymi pretensjami do świata i do dziewczyny. Zalewasz ją swoja miłością, bo myślisz że to takie romantyczne. I zamiast męskiej energii, non stop dominuje w Tobie żeńska część. Co się dzieje? Wtedy dziewczyna zaczyna myśleć, że to właśnie ona musi przejąć kontrolę, a wkrótce po tym traci zainteresowanie do Ciebie.
Aha, taka dygresja – jeśli chodzi o tantrę, wewnętrzne wytryski, mentalne, długotrwałe orgazmy u mężczyzny, kluczem do wejścia na wyższy poziom odczuć seksualnych jest wejście w kobiecą energię. Tak jak seks potrafią kobiety (głośno) przeżywać, tak samo u mężczyzn musisz zacząć odpalać w sobie takie stany kobiecej energii. Od tego się zaczyna. Może to wydawać się dziwne dla kogoś, kto słyszy to po raz pierwszy, ale to punkt startu. To temat na trochę inny wpis, ale za jakiś czas na pewno się pojawi na blogu.
Wracamy do męskości – jest ona względnie prosta. Zacznij konsekwentnie iść w kierunku rzeczy, których w życiu pragniesz. Krok po kroku. Bez przepraszania. Przejmij kontrolę nad sobą i odpowiedzialność za bliskich.
Medialne standardy ‘męskości’ zmieniają się co kilka lat, kiedyś była owłosiona klata Jamesa Bonda – Seana Connery, potem była moda na chłopięcość ala Leonardo DiCaprio, teraz jest miks wszystkiego. Z jednej strony brodaci drwale, z drugiej metroseksualni faceci. A może jeszcze inne wzorce? Jak żyć pośród tylu sprzecznych wzorców męskości?
Na temat „co to znaczy być mężczyzną” powstało już milion różnych teorii, idei i interpretacji. Podczas gdy sprowadzając to do podstaw cechy męskie, męskość jest bezpośrednio powiązana z rozmnażaniem. Uprawiasz seks, zapładniasz kobietę, opiekujesz się nią i potomstwem, pomagasz przetrwać w tym bezdusznym złym świecie 😉 To jest fundament.
A do tego dochodzą kolejne cechy, które wspomagają ten powyższy proces, cel, misję. Czyli pewność siebie, stanowczość, zdecydowanie, determinacja, opiekuńczość, niezależność od innych, samodzielność itd. Z tego z kolei wychodzą kolejne cechy. I do tej pory wszystko jest OK. Problem zaczyna się, gdy społeczeństwo zaczyna śrubować wymagania wobec Ciebie i „Twojej męskości”
„Społeczeństwo” chce, żebyś trzymał się tylko swojej typowej, ciasnej społecznej roli (funkcji) i nie wychylał się przed szereg. Dopuszcza pewną ewolucję, gdy harujesz na rozwój i dobro społeczeństwa. Nie dopuszcza Twojej gwałtownej zmiany w kierunku bycia atrakcyjnym i pożądanym (np. przez wiele kobiet). A tym bardziej hejtuje wszelkie drogi na skróty (np. techniki uwodzenia).
Zawsze jesteś sumą wpływów swojego otoczenia – osób, książek i filmów. Czy tego czego jest najwięcej w twoim życiu. Dużo mówi się żeby nie być chorągiewką na wietrze, aby być zawsze sobą itp. górnolotne frazesy. Ale prawda jest taka, że dopóki nie jesteś objawionym Buddą, Jezusem czy choćby jakimś jaskiniowym guru, to podlegasz wpływom z zewnątrz. Nadal w jakimś stopniu będziesz chorągiewką na wietrze. Tak samo jak wszyscy inni. Chodzi raczej nie o to, aby walczyć z otoczeniem i wpływami, oburzać się na świat TYLKO WYCIĄGAĆ z tego WSZYSTKO co jest dla Ciebie KORZYSTNE, a blokować rzeczy niekorzystne i stopujące Twój rozwój w kierunku lepszego życia.
Tak wielu facetów jest zaobsesjonowanych wyglądem, a właściwie swoim słabym wyglądem. Czy to jest męskie?
Męskie jest dbanie o wygląd, ale nie jakoś super przesadnie. Jeśli spędzasz tyle czasu nad swoim wyglądem co Twoja dziewczyna, to pewnie masz ZA DUŻO kobiety w sobie. I siłą rzeczy za mało mężczyzny. Twojego DNA nie obchodzi, czy jesteś ładny, czy masz idealną fryzurę, najbardziej modny ciuch. Twoje DNA chce przetrwać i i się rozmnożyć. Wygląd jest istotny, ale nie aż tak jak się to wydaje facetom (słuchającym kobiecych wynurzeń na temat wyglądu).
Jak za czasów jaskiniowych męskość polegała na tych samych zasadach. Kobietom na głębszym poziomie zawsze chodziło o możliwość reprodukcji i przetrwania, które zapewni im mężczyzna. Wokół tego narosło sporo dodatkowego społecznego wymiaru. Pojawiają się jeszcze emocje, których wtedy nie było i chęć ich zaspokojenia (moda, instagram, fejm). Natomiast w polowaniu na zwierzynę nie liczyło się, czy byłeś przystojny tylko czy byłeś sprytny, silny, wytrwały, odważny, gotowy podjąć decyzję – czy byłeś pewny siebie i miałeś jasny cel. Na tym polega męskość, do której ciągnęło wtedy kobiety. Teraz jest podobnie, po uwzględnieniu małych detali – rdzeń jest zawsze ten sam.
Gdy starasz się dorównać oczekiwaniom głównego nurtu – nigdy nie osiągniesz swojego celu (tu – dziewczyny), bo zawsze będzie ktoś lepszy, z lepszym samochodem, większym domem lub kontem w banku, zawsze będziesz za KIEPSKI ( czytaj za mało męski).
Narracja społeczna mówi „TO JAKI JESTEŚ – NIE WYSTARCZY! TY SAM NIE WYSTARCZYSZ!! Musisz mieć to, to i to, aby być męski w oczach kobiet i zasługiwać na piękną dziewczynę.
Lista kobiecych wymagań wobec męskiego faceta się nie kończy. Bo zawsze jakaś ładna panna będzie chciała czegoś więcej np. gwiazdki z nieba i napisze o tym na Instagramie. I zawsze będzie jakiś facet idiota, który chcąc jej lizać tyłek, będzie lajkował wszelkie memy o tym, jak to nie ma prawdziwych mężczyzn w dzisiejszych czasach, że faceci to pizdy w rurkach, że kiedyś to twardziele rodzili się na drzewach, bo wojna, bo ojciec to musiał walczyć z systemem PRL, bo coś tam, a dziś jest męskość w ruinie. Albo że kobiety są teraz takie biedne, ojojojoj, bo wszyscy faceci gdzieś zaginęli, bo „kryzys męskości” bla bla bla.
Dziś jakoby największą przeszkodą w męskości są gry video, social media, instagram i nadopiekuńcze mamy. Każda epoka ma jakichś swoich wrogów męskości i dojrzałości na które to kobiety mogą zwalić swoje niepowodzenia z mężczyznami. Oczywiście nie doszukując się żadnej winy w sobie samych. Jakoś nie słyszę w mediach o kryzysie kobiecości i tym, że problemy biorą się TEŻ z braku umiejętności kobiet w zakresie relacji, komunikacji, uwodzenia itd. To tylko mężczyźni ciągle są pod pręgierzem. Są XXI wiecznymi chłopcami do bicia. Swoją drogą grałem w gry komputerowe od 6 klasy podstawowej do końca studiów, a może i dłużej. Kilkanaście lat. Powinienem być teraz prawiczkiem, wampirem komputerowym i degeneratem. Ale tak się nie stało, bo w pewnym momencie zacząłem swój rozwój i transformację. Więc to nie gry, ani social media są problemem. Problemem jest NADMIAR i wyłączność gier, czy social mediów w Twoim życiu. Co przeszkadza w osiąganiu celu i misji życiowej.
Dlatego ważne jest dla Ciebie trzymanie się SWOJEGO CELU i SWOICH ZASAD. Które niekoniecznie będą spójne z narracją społeczną i temu co mówi otoczenie. Problemem jest to, że wiele osób jako męskość traktuje to, co widziało w rodzinie czy w TV, a to często nie działa z kobietami. Dlatego nie możesz kupować SPOŁECZNEJ NARRACJI co do tego co jest męskie lub niemęskie. Chłoń to, wybieraj z tego to co Ci pasuje, a resztę odrzucaj.
Gdy masz jakiś cel i się go trzymasz. Gdy nie przejmujesz się opinią innych, ponosisz porażki a jednak idziesz do przodu – to jest męskie. Nie rezygnujesz z wyznaczonych sobie celów tak łatwo. Nie poprzestajesz na standardach społecznych, robisz więcej. Więcej niż Twoi znajomi, którzy bez celu wegetują. I w wieku 30 lat zamulają w związku, a ich celem (z braku innego) staje się kobieta. Z pozoru wydaje się to fajne i romantyczne , ale na dłuższa metę to nie działa. Nie zabierasz swojej kobiety na podróż. A ona przestaje przy Tobie czuć się bezpiecznie, bo widzi że wegetujesz, że jesteś jak pyłek na wietrze, nie stąpasz pewnie przez życie. I w konsekwencji – że pojawia się w Tobie ZA DUŻO KOBIECEJ ENERGII.
Omówmy na szybko kolejne cechy kojarzące się z męskością, choć mogą być odbierane kontrowersyjnie.
Aby stać się prawdziwym mężczyzną, powinieneś uprawiać seks, bo wtedy uczysz się właściwej komunikacji z kobietami. Ciężko będzie Ci czuć się męsko będąc 40 letnim prawiczkiem. Albo kimś kto ma zerowe powodzenie (doświadczenie) u kobiet o nie ma seksu, bo kobiety go zawsze odrzucają. Seks z kobietą (związek) lub z kobietami (liczba mnoga). Nie możesz być red pillersem obrażonym na cały świat, a zwłaszcza na kobiety. Który seks uprawia tylko z prostytutką (i to seks z nienawiści) albo z własną ręką. Bo nie umie zauroczyć sobą kobiety (wiem wiem, generalizuję, bo są i tacy co potrafią).
Seks to część codziennego bycia mężczyzną w wieku rozrodczym.
Ja kocham kosztować różnych kobiet, różnych ras i z różnych kontynentów (Europa, Afryka, Azja, a Ameryka Południowa wkrótce). Dzielić intymność na wiele sposobów. Odkrywać co mają do zaoferowania kobiety z całego świata. Nawiązywać połączenie poprzez seks, ale nie tylko. Śmieszne bywa to, że dość często lepiej dogaduję się w łóżku z dziewczyną niż w rozmowie. Zwłaszcza, gdy ona średnio mówi po angielsku lub.. po polsku 🙂 😉
Kolejne męskie cechy – trzymanie opinii dla siebie, nie plotkowanie, nie obgadywanie ludzi (czy np. hejt). Nauczenie się mówić tylko dobrze o ludziach, z którymi pracujesz (zobacz ten wpis o inteligencji towarzyskiej) albo wcale.
Istotą bycia mężczyzną jest też na pewno bycie kimś, kto może wychować swoje dziecko. I na tym przestanę, bo nie mam dzieci. Więc nie chcę się mądrzyć w tej kwestii. Zostawiam Cię z tą myślą.
Idąc dalej – nieprzejmowanie się tym co co inni myślą o Tobie. Łatwo to powiedzieć, trudniej zrobić, zwłaszcza gdy jesteś osobą publiczną lub wystawioną na ostrzał.
Męska energia nie szuka na siłę uznania i aprobaty innych ludzi. Niektórzy źle to rozumieją. Szukają uznania poprzez robienie specjalnie czegoś dla innych, pod publiczkę. Są za mili, Chcą zadowolić każdego, tracą poczucie tego, kim są. A ta potrzeba uznania powinno wywodzić się z pozycji siły wewnątrz. Z miejsca, w których chcesz zadbać o ludzi dookoła, a nie sprawić im przyjemność i doczekać poklepania po plecach. Musisz mieć swoje opinie i bronić ich.
Idąc tu dalej – nie szukanie źródła uznania w kobiecie.
Skąd jako mężczyzna czerpiesz przekonanie o własnej wartości? Czy bez podziwu innych ludzi czujesz się słaby, czujesz że jesteś w czarnej dupie? Czy potrzeba Ci pochlebstw, pochwał, uwagi od innych? Czy tylko wtedy rośniesz? To podejście może być pułapką. Bo wszystko fajnie dopóki masz podziw innych, osób z zewnątrz, ale co gdy on nagle zniknie? Tak jak w życiu wielu gwiazd, których blask przygasł i nie umieli sobie z tym poradzić.
Jeżeli natomiast poczucie własnej wartości, czerpiesz z własnego wnętrza, z rdzenia własnego JA, własnych rdzennych przekonań i nie potrzebujesz do tego innych osób – wówczas jesteś mężczyzną znacznie bardziej kompletnym.
OK, w tym odcinku to na tyle. W kolejnym będzie o największych zagrożeniach męskości. O tym jak niewłaściwa kobieta może zniszczyć Twoją męskość, poczucie wartości, podcinać Ci skrzydła. Będzie też o tym, jak społeczeństwo, w którym żyjemy, pomaga mężczyznom nie być męskimi.
Adept
12 komentarzy
Powinien przeczytać to każdy chłopiec i facet.
Super kolejny wpis!!!
Bardzo wartościowy wpis. Szczególnie temat równowagi energii męskiej i żeńskiej. Brawo! Marcin!!
Zatem uprawianie seksu jest codziennym i oczywistym elementem życia mężczyzny w wieku rozrodczym… Ciekawie to się czyta, gdy jest się właśnie tym facetem, którego żadna nie chce z powodu nieatrakcyjnego wyglądu i mało dynamicznej osobowości. Uważasz że każdy może nabyć dość wyglądu/umiejętności, aby móc poderwać choćby jedną kobietę w życiu, czy jednak spotkałeś w swojej praktyce przypadki beznadziejne?
Nie kazdy, Tylko osoby tak zajebiste jak ja lub Radek. Ktore urodzily sie niesamowite i juz w pieluszkach podrywaly pielegniarki. Dla Ciebie nie ma ratunku 🙂 🙂 😉 ps. to żart, oczywiscie ze kazdy moze
Nieustanne szukanie aprobaty otoczenia to nic innego jak oddawanie władzy nad sobą w cudze ręce bo wtedy ktoś inny decyduje o tym jak się człowiek ma czuć a nie sam zainteresowany. Niby to oczywiste ale trochę trudniejsze do ogarnięcia bo jednak człowiek to istota społeczna i ból odrzucenia przez współplemieńców jest tak silnie zakodowany przez ewolucję, że dosłownie aktywuje w mózgu ośrodki odczuwania bólu fizycznego. Kiedyś od przynależności do stada zależało przeżycie ale ma się to nijak do rzeczywistości XXI wieku kiedy to przynależność do wspólnoty nie dość, że często nie jest potrzebna to często jest szkodliwa dla jednostek. Można sobie z tym poradzić ale trzeba nad tym pracować bo jednak stawianie czoła ewolucji to nie takie hop siup. Mimo to wielu ludzi wybiera drogę zupełnie przeciwną i np. obsesyjnie wypatruje różnych lajków, plusików i komencików pod tym, co wyprodukują w mediach społecznościowych bo od tego uzależniają swoją samoocenę i poczucie wartości.
Dzięki za kolejny wartościowy tekst. Dobrze się to czyta.
Kolejny zajebiście prawdziwy wpis Adepta! Od jakiegoś czasu jestem Twoim fanem, ale myślałem, że tylko uwodzeniem się zajmujesz. Okazuje się, że jesteś filozofem, mentorem dzisiejszych chłopców pragnących stać się mężczyznami. Szkoda, że wcześniej nie trafiłem na kogoś podobnego bo jestem niewiele młodszy od Ciebie, tzn. jestem 38 letnim nieudacznikiem.
Odnoszę wrażenie, że mylisz redpillowców z blackpillowcami. Czy redpillowcy nie dzielą się na MRA (mans right activist), MGTOW ( Man Going Their Own Way) oraz PUAczy właśnie?
Nie wiem czy red czy black. Na pewno generalizuję.
„Aby stać się prawdziwym mężczyzną, powinieneś uprawiać seks” – czyli analogicznie kobieta, która nie uprawia seksu nie jest prawdziwą kobietą?
Prawidlowe stwierdzenie ! Patrzac na to statystycznie to tylko ok 3 % kobiet jak i 3% facetow nie wie co to seks.Po prostu nie odczuwają pozadania!Trzeba to zaakceptowac i pogodzic sie ze takie osoby istnieja.
Natomiast generalnie mozna przyjac ze 50% kobiet ma super chcice(!) pozostale „taka sobie”.Wiec skoro sie nie pieprza to znaczy ze nie sa dojrzale na tyle by wejsc w relacje z facetem ktory zrobi to w zgodzie z nakazami Natury a wiec spenetruje ja:) .Nie sa wiec prawdziwymi kobietami.
Warto tu jednak rozroznic „zdolnosc i lubienie zeklsu od rozbudzenia seksualnego.Faceci nie maja z tym problemu.Patrza i juz im sie pobudza osrodek erekcji.:) Z kobietami nawet tymi prawdziwymi jest tak ze im sie najpierw pobudza „pamiec” i szukaja w niej czy nie spotkaly podobnego goscia jak ty juz wczesniej i z jaka emocja sie on kojarzy?! Jesli z przyjemnoscia, to juz masz plusa na starcie ! ale jesli nie, to cie splawi! lub przejdziesz „droge przez meke ” jej testow.
Gdy kojarzysz jej sie dobrze to wystarczy pobudzic jej wyobraznie aby wyobrazila sobie jak jej z toba bedzie fajnie i juz jest twoja.Wystarczy nie spieprzyc jak bedzie dochodzila do ciebie LOL Pozdrawiam Marcina 😉
Twoje poradniki Marcinie towarzysza mi od kilku lat, są dla mnie podpora, często wyznacznikiem i ratunkiem. Nikt mi nigdy nie pokazał jak być męskim i innych rzeczy również. Jedno słowo – dziękuje