1. Miejsca, które „podniecają dziewczynę”
Są takie miejsca, kafejki, restauracje, które atmosferą i wystrojem wręcz same stwarzają okazje do eskalacji seksualnej. Czy to do miziania się, czy całowania lub czegoś więcej. Miejsca, które same już z siebie wprowadzają dziewczynę w odpowiedni nastrój. I nawet nie chodzi o świeczki czy inne romantyczne wyposażenie jak w sypialni. Chodzi o bardziej praktyczne kwestie:
a. Prywatność – to ważne bo przy ludziach ciężko o intymną atmosferę. Najlepiej jak w tym miejscu są boksy odgradzające od innych gości i ograniczające ich wścibski wzrok.
b. Przyciemnione światło – od razu kojarzy się z intymnością i nastrojem łóżkowym. Jasne światło zazwyczaj onieśmiela dziewczyny, półmrok wprowadza atmosferę zmysłowości.
c. Muzyka. Spokojna i zmysłowa, nie za głośna (abyście bez problemu siebie słyszeli), nie za cicha (aby was nie było słychać). Pisałem o tym tu: „Top 10 Zmysłowych Piosenek”
d. Komfort – miejsca z wygodnymi siedzeniami, fotelami a najlepiej sofami lub wręcz łóżkami (był kiedyś w Warszawie Nobobar, gdzie w części klubu-baru znajdowały się loże-łóżka z baldachimami, w których można było się zamknąć i wręcz uprawiać seks)
Poświęć jedno popołudnie, żeby przejść się po Twoim mieście i znaleźć w nim takie miejsca.
2. Ćwiczenie czyni mistrza, ale robiąc cały czas to samo ćwiczysz tylko rutynę
Zagadując do dziewczyn tylko bezpośrednio ćwiczysz direct, zagadując tylko pytaniami ćwiczysz pytania. Ja rzucam luźne komentarze przechodzącym dziewczynom, luźne uwagi, pytania. Wykorzystuje otoczenie, nie zawsze żeby podrywać, często robię to tylko dla żartów. Wprowadza mnie to w wesoły, towarzyski nastrój.
3. Faceci, którzy zajmują się doskonaleniem w uwodzeniu nie są idiotami.
To praca nad sobą i nie każdy jest wstanie przebrnąć przez setki zagadań i odrzuceń, przez setki stron poradników o uwodzeniu. Przez dziesiątki randek i to czasem z dziwnymi dziewczynami (jak się okazuje po fakcie). Do tego trzeba wykazać się ogromną determinacją, kojarzeniem faktów, wyczuwaniem sytuacji i myśleniem 3 kroki naprzód, tak jak w szachach. Także czuwaniem nad zmieniającą się sytuacją, pojawiającą się okazją i intuicyjną czujnością nad błyskotliwymi ripostami. Podryw rzadko wygląda tak (choć zdarza się, zwłaszcza na niektórych imprezach), oto zabawny fragment filmu P. Vegi „Miłość, seks i pandemia”. Niektóre aspekty tego co zrobił w tym miejscu „misiek” działają w prawdziwym życiu. Niestety na dzień dzisiejszy nie mam lepszej wizualnie wersji tego filmu.
4. „Nie osadzaj mnie / nie osądzaj ludzi!”
To najgłupsze zdanie na świecie, bo każdy osadza podświadomie, a potem świadomie. Tak jesteśmy zbudowani. Gdy podchodzi do ciebie wariat na ulicy i macha rekami, bełkocze dziwnie pod nosem, nie zakładasz że jest fajnym ziomkiem, z którym warto by było się zaprzyjaźnić. Nie myślisz „nie będę go osądzał, pewnie w środku jest wartościowym, fajnym człowiekiem”, tylko z miejsca przyjmujesz postawę obronną, wymijającą. Czyli go osądzisz. Zdystansujesz się, bo nie wiesz czy nie stwarza zagrożenia dla Ciebie. Taka biologia. Non stop podświadomie oceniamy innych. kategoryzujemy, wyznaczamy wartość dla nas. To normalne. Nienormalne jest tylko uzewnętrznianie tego w internecie za pomocą np. hejtu. Nad tym już jesteś w stanie świadomie panować. I kobiety będą Cię osądzać, tak samo jak Ty je, takie życie.
5. Mała rzecz dzieli sukces od porażki
Małe detale potrafią skutkować potężnymi rezultatami. Pamiętam raz na koniec mało obiecującego spotkania u mnie w domu zapytałem dziewczynę neutralnym głosem czy mogła by zrobić małego lodzika. Mimo, że wcześniej na spotkaniu nie było miedzy nami jakiejś chemii (tak się wydawało). Ale powiedziała nieoczekiwanie 'jasne, czemu nie” i wszystko się ładnie potoczyło. Nie spodziewałem się.
Innym razem w Azji przysiadłem się do dziewczyny na foodcourcie, podsunąłem jej pod nos telefon i powiedziałem, żeby wpisała mi swój numer whatsapp. Ona zaczęła coś mówić, zrozumiałem że nie poda mi swojego numeru. Dookoła nas wszędzie siedzieli ludzie, ledwo się zmieściłem obok niej. Chciałem już się ulotnić skoro (jak myślałem) ona nie poda mi swojego numeru. Ale postanowiłem chwilę poczekać. Spokojnie patrzyłem jej kilka sekund w oczy, bez słowa. Nie poddawałem się. Powtórzyłem, aby wpisała mi swój numer. Zaskoczyło, wpisała numer, napisaliśmy wstępne wiadomości, zamieniłem kilka słów i poszedłem. Potem się z nią umówiłem. Ale tylko 3-4 sekundy dzieliły mnie od poddania się, bo wyobraźnia podsuwała mi myśli, że nic z tego nie będzie. Moje myśli robiły mnie w jajo.
Innym razem wychodziłem z dziewczyną ze spotkania z kafejki i ona kierowała się do metra. Mówiła, że jest zmęczona po pracy. pomyślałem „no trudno się mówi”. Ale po chwili powiedziałem jej, że w sumie to może napić się u mnie, niedaleko mam pokój. Nie była jakoś zachwycona, ale od słowa do słowa, małymi krokami znalazła się u mnie. Koniec końców została do rana, a potem spotykaliśmy się kilka miesięcy. Gdybym wtedy nie złożył tej „mini propozycji” to pewnie by się to nie wydarzyło. Małe kroki mogą prowadzić do dużych sukcesów.
6. Co gdy ktoś podrywa Ci dziewczynę, a ona ulega
Jest impreza. Koleś podrywa Twoją dziewczynę. Otaczają ją ramieniem, a ona chichocze i wygląda, że dobrze się bawi. Możesz po prostu zlekceważyć kolesia, wziąć dziewczynę za rękę i odejść. Jeśli ona Ci nie ulegnie, to znaczy że w tym momencie nie masz dla niej wartości wyższej niż ten koleś i ona woli zostać z nim. Wtedy szkoda Twojego czasu na tą dziewczynę.
Jeśli nie wróci to koniec. Nawet jeśli ją kochałeś. Rozmawiałem o tym z moim dobrym kumplem i usłyszałem: „Ja wierze w miłość i w zasady których się przestrzega. Jeśli kobieta nie przestrzega zasad nie ma miejsca na miłość i zaangażowanie. Jeśli dziewczyna się tak zachowuje to ja odchodzę bez względu na to czy będzie mi z tego powodu przykro. Walę te emocje mam swoje zasady i wymagam aby je przestrzegać. Mimo miłości do niej odchodzę. Wierz mi kobiety też tak robią. Mimo, że kochają odchodzą od facetów”.
Więcej pisałem o tym też w artykule: „Twoją Dziewczynę Podrywa Inny Facet – Co Robić?”
7. Nie czekaj na kontakt wzrokowy przed podejściem
Mainstreamowe porady podrywu polegają na czekanie na sygnały zainteresowania, żeby podejść i zagadać do dziewczyny – ale w prawdziwym życiu to tak nie działa. Ona może być zajęta czymś innym, skupiać się na telefonie i nie nawiążesz kontaktu wzrokowego. A nawet jak nie zajęta, to możesz być dla niej „niewidoczny”. Dziewczyny nie skanują w ciągu dnia każdego pomieszczenia w poszukiwaniu przystojnych facetów, w klubie może częściej, ale nawet wtedy i tak możesz być niewidoczny z wielu powodów np. bo rozmawia z koleżankami. A nawet jak Cie zauważy, to dopóki nie powalisz jej na kolana będąc w jej typie, to ona nie da ci sygnałów zainteresowania.
To się zdarza złapać kontakt wzrokowy mijając dziewczynę na ulicy, ale są to krótkie sygnały i łatwe dla mężczyzn do przegapienia. Bazowanie na nich jest ograniczeniem się do tych 5-10% realnych szans jakie masz z kobietami. I to tylko z tymi, którym się podobasz z wyglądu. A mówiąc krótko bazowanie w podrywie tylko na wyglądzie to słaby fundament. Do tego wyszukiwanie kontaktu wzrokowego, wyczekiwanie na aprobatę wrzuca umysł w reaktywny stan, niszczy luz wewnętrzny i pęd towarzyski.
8. Czy ilość dziewczyn z którymi uprawiałeś seks oznacza umiejętności podrywu?
I tak i nie. To, że ktoś spał z 20, 200, 500 czy z 1000 kobiet tylko POŚREDNIO znaczy o jakości Twojego podrywu. To może świadczyć o umiejętności szybkiego zaciągania do łóżka wielu kobiet, ale nie znaczy że ktoś jest dobrym trenerem, super ekspertem od seksu w toalecie w klubach (ja nie jestem, ale znam takich), ekspertem od podrywu modelek, czy specem od randek, czy podrywu online. Oczywiście ogólnie mówiąc lepiej rozumie kobiety i niuanse podrywu ktoś kto spał z 100+ kobiet niż ten co poderwał w życiu 2-3 dziewczyny. Zazwyczaj Ci co spali z 500+ czy 1000+ kobiet mają systemy pracujące dla nich na ilość kobiet spotykających się na randkach np. wiele kont Tinder, wirtualnych asystentów piszących za nich, aby doprowadzić do randki czy rozpisane w Excellu planery randek itp. Albo podrywają już od wielu, wielu lat. Lub podrywają w krajach łatwiejszych dla „białego człowieka” (3 świat).
Z drugiej strony czy ilość medali z zawodów sportowych, wygranych w turniejach świadczy o umiejętnościach sportowca? Często tak, choć to też zależy od innych czynników, bo na wyniki wpływają też m.in. metody treningowe, predyspozycje genetyczne, suplementacja, chemia itd.
10. Perfekcja vs wymówki – w podrywie to porażka
Są faceci, którzy są przerażeni, gdy mają zagadać do dziewczyny. Wtedy, aby uniknąć lęku zaczynają myśleć, że muszą najpierw stać się bogaci, przypakować albo mieć super lilfestyle, żeby móc zagadywać do dziewczyn. Traktują wtedy siłownię jako wymówkę, aby nigdy nie podchodzić do dziewczyn. Mówi sobie: „No jak będę miał sześciopak na brzuchu to wszystko się zmieni. No to zasuwam z ćwiczeniami…”. Albo mówią „Fajniej jest popracować nad sukcesem zawodowym, karierą, założyć firmę, zarobić siano. No i wtedy to dopiero się będzie działo ho ho… no a jak zarobię pierwszy milion, to nie będę musiał podrywać, bo laski same będą do mnie lgnąć he he”. Ale to się nie stanie. Nie pojawią się dziewczyny same z siebie. W ostateczności pewne nawet nic nie wyjdzie z tej siłowni i kariery. Ten sposób myślenia (mindset) rzadko daje sukces. Częściej prowadzi do porażki i skrzywdzenia samego siebie.
Adept
3 komentarze
Wartościowy wpis
#10 Wżyciu nie spotkałem faceta, który miałby np. ekstra sylwetkę, sześciopak, te sprawy – i nie miał seksu. Nie spotkałem także faceta, który zarabiałby miesięcznie 10k+ i miał problem z zaciąganiem kobiet do łóżka… Ale może się nie znam…
a ja spotkalem i to wielu