Gdziekolwiek o tym nie przeczytasz w mainstreamowych mediach, czy w gazetach dla kobiet, tam wszędzie napotkasz się ze stwierdzeniem, aby na randce z dziewczyną nie rozmawiać o swojej byłej. Niemal każda kobieta się pod tym podpisuje. A jak to jest z mojego punktu widzenia? W skrócie:
Możesz opowiadać o swojej byłej pod trzema warunkami:
- Nie mówisz zbyt dużo o niej
- Nie narzekasz na nią, nie mówisz jak zrujnowała Ci życie, ile czasu przez nią straciłeś, jaki zgorzkniały się przez nią stałeś (nawet jeśli to prawda)
- To co opowiadasz o byłej generalnie stawia Cię w pozytywnym świetle
Dlaczego?
Więc jeśli jako facet mówisz, że Twoja była dziewczyna traktowała Cię źle, nie szanowała, oszukiwała, albo co gorsze ZDRADZAŁA, to nieświadomie nowej dziewczynie przekazujesz, że NA TO SIĘ GODZIŁEŚ. Demonstrujesz, że byłeś taką małą pizdeczką, dla której ona mogła być zwykłą suką. Demonstrujesz, że ona mogła Cię poniewierać i że w którymś momencie związku to ona zmieniła Cię w uległego pantoflarza.
Więc jeśli nowa dziewczyna spyta o twoje przeszłe związki, o Twoje byłe i o to dlaczego się skończyły, odpowiedz po prostu: „słuchaj ludzie zrywają z różnych powodów, tak jest w życiu, nie pasowaliśmy do siebie, po prostu”. Nie narzekaj jaką to ona była zimną hajsopędną suką, która za Twoimi plecami przyprawiała Ci rogi z Twoim najlepszym kumplem. Nie pokazuj, jakim żałosnym typem byłeś (jeśli tak naprawdę było). To już przeszłość i jej nie zmienisz. Możesz natomiast zmienić tu i teraz swoje zachowanie, wyciągnąć wnioski i z nową dziewczyną pójść w lepszą stronę. Nie bądź płaczliwą cipką. Zwalcz pokusę nadmiernej szczerości. Twoja nowa dziewczyna nie musi, ani nie chce tego słyszeć. Wręcz odwrotnie, jeśli się da, to wykorzystaj wątek Twojej ex do zbudowania swojej większej atrakcyjności i pokazania swoich standardów.
Możesz powiedzieć coś w stylu: „Byłem z nią tak długo, bo rano robiła mi lodzika, a wieczorem czekała na mnie z kolacją, mówiła jaki jestem fantastyczny i chciała sprowadzić koleżanki do trójkąta, więc można powiedzieć, że na tamten etap mojego życia była właściwą kobietą we właściwym miejscu i czasie”. W ten sposób ustawiasz w miarę wysoko poprzeczkę i to jest dobre, gdy dziewczyna już Cię lubi.
Wynurzenia i jęczenie na temat Twoje ex spowoduje, że ona zacznie zastanawiać się co z Tobą jest nie tak, że spotykałeś się z taką kobietą. Co jest nie tak, że pozwoliłeś sobie na takie zachowania (np. brak szacunku, nieumiejętność komunikacji z kobietą). Twoja dziewczyna nie musi znać żadnych brudów z Twojej przeszłości. Jeżeli opowiadasz o swojej byłej krótko i w pozytywnym tonie, a Twoja ex była atrakcyjna, to może być to elementem preselekcji (powodzenia u kobiet) i może nieco wzmocnić Twoją atrakcyjność w oczach nowej dziewczyny. Pod warunkiem, że robisz to z umiarem.
Adept
ps. jedynym wyjątkiem od reguły z pkt 3 jest to, kiedy w oczywisty sposób żartujesz z siebie i ze swojej byłej (i obecna dziewczyna to łapie) np. „Rozpadło się, bo zamykała mnie w piwnicy na całe dnie i karmiła chlebem i wodą”, „Rozpadło się, bo rodzina była przeciwna, zwłaszcza jej mąż”, „Nasz związek się rozpadł, bo ona chciała się pieprzyć 30 razy dziennie, a ja po miesiącu byłem już wrakiem człowieka”, „Rozpadło się, bo jej mama była seksowniejsza, uwielbiała moje ciało, a ja no cóż… akceptowałem jej fantazje”.
2 komentarze
Kolejny fajny artykulik… Ja zawsze gadam o swoich byłych i nie unikam tego tematu… Uważam ze inteligenty facet powinien w każdej sytuacji umieć przemycić swoją wysoką wartość… tylko trzeba uważać, bo to co dla ciebie jest sufitem dla innych jest podłogą… Chyba nawet było gdzieś o tym mówione w jednym z poradników z tego co pamiętam…
Hmmm w sumie warto być przygotowanym na to żeby opowiadać o swoich byłych, bo jak dziewczyna jest zainteresowana to zawsze zapyta chociażby o to, dlaczego sie rozstaliście. Ja opowiadam w kilku zdaniach mówiąc przeważnie, że oboje zdecydowaliśmy, że to nie to i każde poszło w swoją stronę jak dorośli ludzie bez jakiś kłótni itp. I nigdy nie mówię źle o byłej. Zawsze pozytywie przechodzi