Po ostatnim poście ludzie mnie pytają, czy w ogóle mogą ufać swojej dziewczynie/żonie?
Praktycznie każda zajęta dziewczyna, mówi że nie zdradziłaby swojego partnera.
Wiele kobiet powie Ci, że nie pójdzie z kimś obcym do łóżka (lub nie będzie romansować), bo ryzykuje stratę swojego chłopaka.
Tyle mówią słowa kobiet.
Anonimowe badania statystyczne jednak pokazują, że 90% mężatek chętnie przeżyłoby szalony romans, GDYBY NIKT SIĘ NIGDY NIE MIAŁ O TYM DOWIEDZIEĆ i nie zagroziło by to jej związkowi.
Niestety, w prawdziwym świecie, nigdy na 100% nie możecie ufać swoim dziewczynom. Prawdopodobnie większość dziewczyn was nie zdradzi. Prawdopodobnie…
Pamiętam jak wiele lat temu obrażałem się na słowa mojego kuzyna „naturala”, który mówił, że „wierność to tylko brak odpowiedniej okazji”. Wtedy ostro z nim polemizowałem wierząc w świat idealnych i wiernych kobiet. Miałem wtedy chyba 1, może 2 kobiety w łóżku. A może byłem jeszcze wtedy prawiczkiem… nie pamiętam.
Mój kuzyn był wtedy rok po utracie miłości swego życia, pogardzał kobietami i …„młócił” jedną babkę za drugą. Powrócę do wątku mojego kuzyna w cz.4 pt. „Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet…”. Więc nie uprzedzajmy faktów.
Miałem kiedyś dobrą znajomą, która była zakochana w żonatym mężczyźnie, z wzajemnością zresztą. Spotykała się też czasem ze mną na seks i czasem na trójkąty z innymi dziewczynami. Zapytałem dlaczego to robi, mimo że kocha tamtego faceta?
Powiedziała mi, że ja jestem inny. Po prostu inny. Może byłem dla niej przenośnym wibratorem? Kto wie…
W jej głowie jedno (czyli miłość) nie przeszkadzało wcale w seksie z innym mężczyzną.
Czy to jest typowe? Nie. Z dwóch powodów.
1. Różne kobiety są różnie wychowane, ale też są w różnym okresie swojego życia i nastawienia do seksu. Ta sama dziewczyna o której mówię, 3 lata wcześniej absolutnie nie dopuszczała możliwości seksu bez miłości.
Inna moja znajoma którą poznałem, gdy miała 21 lat i była dziewicą, mówiła ciągle, że on a musi kogoś naprawdę kochać faceta, być go pewna, być pewna że mu zależy itp. dopiero wtedy „ofiaruje mu siebie”. Teraz ona ma prawie 30 lat i olbrzymi apetyt seksualny. Gdy jej wspominam to co kiedyś mówiła o seksie, to się śmieje i mówi, że była głupia oraz nie znała w ogóle życia.
Tak więc w różnych momentach rozwoju seksualnego kobiety, ona może mieć rożne przekonania na temat wierności. Ta sama dziewczyna będzie miała różne podejścia do wierności w różnym wieku swojego życia.
2. Dużo większe znaczenie ma to, że mało mężczyzn potrafi UPOZYCJONOWAĆ się w głowie kobiety jako facet „inny niż wszyscy”, facet który ani nie jest stereotypowym kochankiem, ani facetem do związku. Ale jest jeszcze innym, wymykającym się szufladkowaniu. I nie budzi w kobiecie AUTOMATYCZNEJ reakcji. Nie wiem jeszcze jak taką szufladkę nazwać… może „trzecia płeć” ?
Kiedyś w żartach mówiłem dziewczynom, że ze mną to nie zdrada, bo jestem „trzecią płcią”:)
Są do tego odpowiednie narzędzia, techniki, teksty, ale też ważna Twoja gotowość do wchodzenia w takie sytuacje. Czy chcesz podrywać takie dziewczyny czy nie.
Dla jednych podrywanie zajętych kobiet będzie oburzające (pamiętaj, że często kobieta nie powie, że kogoś ma jeśli się jej bardzo podobasz), a inni będą to mieli w nosie, byleby zaliczyć.
Jeszcze inni (dojrzali PUA) będą doprowadzać do tego, żeby dziewczyna razem z nim przeżyła przygodę i NIE MIAŁA żadnych wyrzutów sumienia. Da się to zrobić.
A dziewczyny które biadolą nad wizją niewinnych kobietek, przyznających się mężowi do zdrady i tracących z tego powodu rodziny, trafiły albo na tych drugich (a nie tych trzecich), albo tylko sobie gdybają i się na oglądały za dużo seriali w TV.
Ja nie chcę teraz tu oceniać i moralizować czy to jest dobre czy złe. Ja tylko opisuję zjawisko i moje doświadczenia. Ty sam sobie możesz wybrać czy skorzystasz praktycznie z tej wiedzy, czy po prostu ją poznasz i będziesz bardziej świadomy.
Wiedząc i widząc pewne rzeczy, będziesz w stanie uchronić swój związek. Obecny albo przyszły.
Wróćmy do tej sytuacji z poprzedniego posta.
Wspomniany facet rozmawia z Twoją żoną/dziewczyną. Jest już między nimi trochę wibracji seksualnej. Na pewno jest zabawa i lekki, niewinny jeszcze dotyk. On się z nią droczy, nazywa „nudną panią prezesową”, ona nie pozostaje mu dłużna i śmieją się razem z siebie.
On w żartach mówi jej „gdyby nie to, że jesteśmy w związkach, to już dawno bym sprawdził jaki jest Twój ulubiony smak moich ust :)”. Ona „haha, nie bądź taki szybki Bill, nie pozwoliłabym Ci :)”, ale śmieje się przy tym. On wie, że ona pewnie właśnie sobie to wyobraziła i przeszedł ją mały dreszcz.
Jego pozytywne emocje przechodzą stopniowo na nią.
Ona myśli ‘W sumie to nie czułam się już tak fajnie od dawna, szczególnie od kiedy jestem z moim mężem, wszystko ostatnio jest takie nudne… te typowe kolacyjki, on już nie jest taki jak dawniej… teraz tylko siedzi przed TV i ogląda te durne mecze…”
On niemal czyta w jej myślach i mówi „czy to nie jest zastanawiające jak mężczyźni zmieniają się z upływem czasu? Moja znajoma opowiadała mi jak jej mąż zmienił się w miesiąc po ślubie i….”. Ona kiwa głową i w myślach przerabia wszystkie sytuacje, w których jej mąż zmienił się w koguta domowego.
Ona myśli: „W sumie czy ja nie zasługuje na mężczyznę, który mnie pociąga? Dlaczego mam poprzestawać na kimś gorszym? Czy ja jestem jakaś wybrakowana?”
On widzi jak ona kiwa głową i mówi „Ja jestem 4 lata po ślubie i wiesz… nie jest już tak jak dawniej… lubimy się, rozmawiamy ze sobą, ale zauważyłem w pewnym momencie że częściej patrzę na Dorotę jak na przyjaciółkę… jakby nie było już tego ognia co kiedyś, a jak jest u Ciebie?”.
Zaczynają oboje eksplorować braki w ich własnych związkach.
Nic się jeszcze nie wydarzyło. To miła i interesująca rozmowa. Dwie interesujące osoby otwierają się na siebie, rozmawiają o istotnych życiowych sprawach.
Dziewczyny, które z oburzeniem mówią „nigdy nie dałabym się poderwać!!”to… mają rację. Nie dałyby się poderwać.
Tylko, że to co tu się dzieje, to nie jest „filmowy”, „klasyczny, stereotypowy” podryw. To fascynująca rozmowa dwójki osób, które się do siebie zbliżają coraz bardziej. I sprawia im to nie oczekiwaną przyjemność.
Pomyśl sam, powiedzmy, że jesteś z dziewczyną z która kiedyś łączyła Cię pasja, namiętność, uczucie, a teraz jest tylko przyjaźń. Wyobraź sobie teraz, że żyjesz z jakąś aseksualną (po latach) dla Ciebie koleżanką. Koleżanką, ponieważ lubicie się, przyjaźnicie, ale gdzieś wyparowała namiętność i pociąg seksualny między wami.
I nagle na wyjeździe z kumplami, czy na konferencji, pojawia się Twój ulubiony typ seksownej laski.
Czy nie przyjdą Ci do głowy myśli „Ech, dlaczego ja nie jestem z tą laską…”
Idźmy dalej.
Seksowna dziewczyna zaczyna z tobą gadać, mówi Ci unikalne komplementy (a nie słyszałeś ich już od miesięcy albo lat), dotyka cię, zapewnia, że nikt się nie dowie. Nie napiera. Sam zaczynasz usprawiedliwiać swoje poczynania ‘nie potrzebuje mojej starej, zasługuje na więcej, poza tym ona ciągle gdera i narzeka na moje mecze w TV i piwo… ostatnio wywaliła mój Przegląd Sportowy, którego przeczytałem dopiero do połowy, jędza! Nie to co ta fajna laseczka…”
Do tego dochodzi ta niesamowita atmosfera zakazanego owocu i waszej konspiracji. Alkohol też wywiera swój wpływ. Jesteś daleko od domu. Nikt się nie dowie…
No i właśnie w tym momencie… pocałowałeś jakąś inną dziewczynę. Wiesz, że to było złe… BARDZO ZŁE… i nie powinieneś tego robić, ale doświadczyłeś czegoś ekscytującego, silnej emocji, której od dawna nie było w Twoim życiu.
Pod wpływem tej emocji zaczynasz myśleć „Nic wielkiego się nie stanie, nikt się nie dowie, bo nadal będę w związku. Słyszałem, że to nawet zdrowe i odświeżające dla związku. Nie pamiętam gdzie to czytałem… a może słyszałem? Eee, nieważne”.
Zaczynasz racjonalizować (usprawiedliwiać) swoje czyny.
Przychodzą myśli, które nie pojawiały się od lat. Które bez tej dziewczyny, bez tych emocji wydawały się kiedyś bardzo odległe. Kiedyś na samą myśl „zdrada” pomyślał byś jak Zawisza Czarny: „Zdrada to coś okropnego, robią to tylko jednostki spaczone i wyzute z wszelkich moralnych cnót”.
Teraz gdy fiut stoi Ci jak skała, już nie jesteś tego taki pewny.
Stojący fiut nie ma sumienia.
Z pobudzoną emocjonalnie kobietą jest mniej więcej podobnie.
Wracając do sytuacji „Twoja dziewczyna vs facet/pua”.
On sprytnie i spokojnie zasiewa w niej idee fascynującej znajomości. Nie nazywa tego broń Boże romansem, ani niczym co obudziłoby czujnego strażnika w jej głowie.
Nie nazywa tego „ruchaniem się we dwoje jak króliki”, „zdradzaniem swego partnera życiowego” nazywa to eksplorowaniem emocji i naturalnej chemii między kobietą i mężczyzną. Ona myśli i … faktycznie, „ma to jakiś głębszy i bardziej metafizyczny sens”.
Ona nagle widzi, że już są gdzie indziej. Nikt ich nie widzi. Nikt nie ocenia. On jej patrzy głęboko w oczy, mówi „to się nie dzieje naprawdę… to tylko sen…” i całuje ją.
Potem mówi „Nie wiem dlaczego to zrobiłem, nigdy tak nie robię…”
Ona resztką siły woli stawia opór „Co się dzieje? Co Ty robisz?” On mówi „ Nie wiem, to chemia…”. Trudno jej się z tym nie zgodzić.
Kolejna cegiełka jej oporu zostaje odhaczona. Kolejna wymówka znika.
Ale jaki opór, ona myśli „Po co się temu opierać, przecież on na nic nie naciska, ja sama tego chcę, zawsze mogę się wycofać…”
Ostatnie co ona świadomie słyszy to „Nikt się o tym nie dowie”. Bum.
Teraz oni obydwoje podróżują razem na łódce fascynującej przygody.
A kiedy ona robi laskę temu kolesiowi, Ty nie świadomy niczego, piszesz do niej słodkiego smsa. Gdy już jest po wszystkim, to ona czyta Twojego smsa i beznamiętnie odkłada telefon na bok. Bo w myślach ma jeszcze innego fiuta w sobie.
A może nawet dostaje tego smsa wcześniej, gdy oboje jeszcze są w pubie? On się pyta „Kto tam pisze?” Ona odpowiada „Eee, to nikt ważny…”. Gdyby ten sms przyszedł pół godziny wcześniej, być może odwróciłby sytuację. Teraz dla dziewczyny jest czymś odległym.
Nawet nie wiesz ile razy byłem świadkiem takiej akcji. Gdy dopiero po wszystkim się okazywało, że kobieta kogoś ma.
Po ostatnim poście wielu facetów pyta się mnie „czy nie martwię się że mnie zdradzi kobieta?”
Od kiedy wszedłem w uwodzenie nie byłem w monogamicznym związku. Nie czuje takiej potrzeby. Więc nie martwię się, czy dziewczyna mnie zdradzi. Nie ma we mnie desperacji.
Wiem, że niektóre kobiety śpią nie tylko ze mną. Jedne tylko ze mną, a inne pewnie mają jeszcze kogoś. Na ogół nie myślę o tym.
Zakładam, że nawet jeśli dziewczyna będzie ze mną w związku, to i tak są pewne szanse, że coś takiego może się zdarzyć, bo nigdy na 100% pewności mieć nie można.
Nie szaleje z tego powodu, nie gryzę ścian, nie krzyczę do Boga, że stworzył kobiety bardziej seksualne niż facetów, nie rozpaczam i nie piszę w internecie, że to nie fair.
Nie przejmuję się tym, że taka jest rzeczywistość. Zaakceptowałem ten fakt.
Oraz nauczyłem się bronić.
Są sposoby, żeby to ryzyko minimalizować. O tym będzie co nieco później.
Nie patrzę na seks zero jedynkowo jak w filmach „albo mnie kochasz albo jego, wybieraj!!”.
„Kocham ją taaaak baaaaardzo, nie mógłbym nawet znieść myśli, że ona może pomyśleć/fantazjować o innym facecie!! To by mnie chyba zabiło!!”
Takie teksty świadczą niestety tylko o emocjonalnym zdesperowaniu faceta.
Myślę, że kwestie kobiecych fantazji i nie radzenia sobie z tym przez facetów, to w ogóle dobry temat na osobny wątek na blogu.
Lecz najpierw zakończę tematykę kobiecej zdrady w następnym odcinku (w czwartek).
CDN.
Adept
ps. Uwaga! Przygotowałem specjalne szkolenie online na temat zdrady i jak temu zapobiegać p.t:
Jak „Uodpornić” Kobietę Na Podryw Innych Facetów, Aby Cię Nigdy Nie Zdradziła”
Jeśli masz żonę, dziewczynę lub dopiero będziesz miał, to dzięki tej wiedzy ona Cię nie zdradzi i nikt inny jej nie poderwie.
To szkolenie ONLINE jest tylko dla nielicznych.
Możesz na nim być TYLKO po zapisaniu się TUTAJ:
https://www.uwodzenie.org/zdrada/
pozdrawiam
Adept
ps. Trzecia część tego artykułu znajdziesz TUTAJ:
https://www.uwodzenie.org/jak-i-kiedy-zdradzaja-kobiety-cz-3/
38 komentarzy
Lubię prawdę prosto w „pysk” – artykuł jest mega bardzo dobry !!!
Pozdrawiam
zie
Marcin jak bliska jest mi Twoja filozofia 🙂 Twoje artykuły są po prostu kosmiczne i trafiające prosto w sedno sprawy…Generalnie działam w innej niszy niż Ty ale również w Internecie i powiem Ci, że robisz naprawdę dobrą robotę. Obserwuję Cię głównie z punktu widzenia marketingowego, od kiedy prowadziłeś kampanię z Pawłem Danielewskim. Twoja wiedza i praktyka „psychologii kobiecej” po prostu powala na kolana…to chyba powinno być zakazane 🙂 Pozdrawiam Cię serdecznie. Marcin
Działasz
Czy kobieta wraca do starej miłości po takiej przygodzie. Co robi ten PUA jeśli wkońcu dojdzie do seksu i ile trwa takie zauroczenie ? Rodzi się kolejną miłość czy to tylko chwilowa ekscytacja i kobiety później dochodzą do wniosku że popełniły błąd i wracają do poprzedniego faceta ?
Jak dobrze wszystko ustawisz (a nie każdy to potrafi). To będziesz wakacjami w jej życiu, a ona szczęsliwsza wróci do swojego faceta.
Zgodzę się z Tobą w 100% ponieważ miałem podobne przypadki. Gdy poznałem kobietę i widać że jej się podobałem, to nie powiedziała że ma kogoś bo chciała przeżyć coś niezwykłego, co od dawna jej się nie przytrafiło…
Super artykuł, ale tym dałeś w pysk wszystkim kolesiom w związkach (szczególnie tym zazdrosnym i lekko zdesperowanym) 😉 Bo teraz będą ciągle myśleć, że ich druga, tak idealna połówka faktycznie może ich zdradzać… Teraz to wypadałoby podać jak się tym nie przejmować i jak minimalizować tego typu sytuacje… (wiem już wspominałeś, że o tym będzie innym razem) 😉
Pozdrawiam wszystkich luzaków co nie przejmują się zdradami i robią swoje;)
Lubię to twoje analitycznie podejście sam się kiedyś nad tym zastanawiałem, ale nie zawrócę kijem Wisły. Szczęście to tylko chwilowe stany nie da się być cały czas szczęśliwym i pewnym czegoś. Dobre podejście bo dojrzałe, takie mi bardziej pasuje niż gówniarskie „nie o żenię się bo poco mi żona”.
Nie ma bata… Ten post musi byc sponsorowany przez jakas firme sprzedajaca gadzety szpiegowskie. Zeby wszycy faceci, ktorzy wierzyli do tej pory w szczere i wierne zwiazki nakupowali sobie zabawek do szpiegowania swoich lasek i przekonali sie jakimi miekkimi fajami byli do tej pory slepo im ufajac 🙂
A tak bardziej serio, kawal dobrego tekstu. Sama prawda, prosto w pysk jak ktos wyzej napisal. Przejechales sie czolgiem po wiernosci kobiet zostawiajac tylko zgliszcza i strzepy zludzen, ktorymi czesto zyja faceci wierzac w spokojne zycie u boku wiernej, kochajacej zony 🙂 Te wszystkie wartosci to jedynie fikcja, idealy bez pokrycia. Z jednej strony to bardzo smutne ale wlasnie taka jest rzeczywistosc i kazdy powinien miec tego swiadomosc.
Pozdrawiam
Ten rodzaj uwodzenia bardzo przypomina mi sprzedarz bezpośrednią, niby wszyscy wiedzą że się im sprzedaje a najlepsi sprzedawcy ciągle zarabiają krocie stosując te same techniki sprzedarzy co 50 lat temu i parę nowszych. Tylko ktoś taki kto to zna może się przed tym uchronić, ja to wiem zawsze kiedy mi sprzedają, tak samo jest z uwodzeniem, to ten sam schemat tylko texty inne bo nawet techniki są podobne
To mi się właśnie najbardziej podoba w tym co robisz, w porównaniu do innych osób (powiedzmy że Twojej konkurencji) starasz się aby można było spojrzeć na relacje damsko męskie z wielu punktów widzenia. Nie wiem jak to nazwać – aby mieć takie neutralne, obiektywne podejście i być przygotowanym na wszystko. Nie przygotowujesz materiałów tylko w jednym celu aby ktoś poszedł zaliczać kobiety ani żeby docelowo tylko dążył do stałego związku. Pokazujesz różne sytuacje, jak to wszystko wygląda w realnym życiu gdy się zatrzymamy na chwilę i zaczniemy to rozkładać na najdrobniejsze szczegóły. Lepiej wiedzieć czemu się coś dzieje tak a nie inaczej niż żyć w niewiedzy:)
„Lepiej wiedzieć czemu się coś dzieje tak a nie inaczej niż żyć w niewiedzy:)”
Dokładnie. Taka temu przyświeca idea.
Czemu to podrywanie jest takie skomplikowane?
Tak jest… To sa fakty a fakty sa zawsze neutralne…
A.
„Stojący fiut nie ma sumienia.” – hahaha kwintesencja tego postu i całej sprawy.
Marcinie, muszę przyznać że masz talent do pisania 🙂 – dużo lepiej mi się czyta Twoje blogi niż np. poradniki a przez takie arty też potrafisz przekazać dużo wiedzy..
Myślę że jakbyś napisał swoją autobiografię (coś na kształt „gry” stajla) w której opisywałbyś swoje podboje, ucząc jednocześnie technik – to książka stałaby się mega, mega bestsellerem 🙂
Nie ma co dużo gadać. Koleś zna sie na rzeczy, trafił w wiele sytuacji które miałem z kobietami. Trafił od a do z. Troche czytałem kiedyś o tych tematach i to samo się stało. Te informacje o odległych sms, najprawdziwsze jakie tylko może być. Marcin „Adept” miażdży cyce i jest ekspertem. Bardzo niecierpliwie czekam na kolejny artykuł z jego strony. Pozdrowienia dla wszystkich. Jest ciekawa piosenka ” NIE WIERZ NIGDY KOBIECIE ” i coś w tym jest 🙂
Konkretnie i na temat – szacunek za podjęcie tematu – pewnie teraz wielu facetów będzie zachodzić się w głowę i krzywo patrzeć na każde nowe propozycje jej wyjazdu ;).
Dlaczego zamiast marudzić, nie napiszesz artykułu o tym, jak traktować kobiety, żeby Cię nie zdradziły? Non stop musze je czytać, bo ktoś mi podsyła z komentarzem: patrz, kobiety to zło… Rujnujesz opinię ludzi, według Ciebie każdy jest zły i niewarty zaufania. Pamiętaj, że nie każdu facet myśli penisem i nie każa kobieta myśli pochwą. Ja nigdy nie zdradze, bo nie wdaje się w rozmowy z obcymi facetami. Nie piję alkoholu. Nie wychodzę do baru sama. Nie dopuszczam zdrady, czyli nawet dotykania innych mężczyzn.
Będzie wkrótce o tym też 🙂
Adept ja jestem młodym człowiekiem, nigdy nie narzekałem na powodzenie u Kobiet, mam dopiero 22 lata i podobnie kobiet:) lecz nie o to chodzi, czytam Twoje artykuły i mimo że nauczyłem się wielu rzeczy jak być lepszym od innych w łóżku. Tylko myślę że jak podesłałbym taki artykuł któremuś z moich znajomych w związku to pewnie mieliby przez najbliższy tydzień czarny film. Wiem że 99% wiedzy jest w Twoich poradnikach a teksty mają zachęcić ludzi aby kupić je. Polecam napisanie artykułu po którym ludzie naprawdę poczują się lepsi a nie sprowadzeni do parteru i myślach czy i ile razy moja kobieta mogła mnie zdradzić… Za dużo dla mnie już o tych zdradach i tym jakie kobiety nie są wyrachowane. Proszę mam nadzieję nie tylko w moim imieniu napisz tekst z pozytywnymi emocjami. Artykuł po którym facet nie pomyśli ,, Musze kupić jego ebooka bo chce się dowiedzieć czy panna mnie zdradza” tylko ,, Ja pierdole to faktycznie działa, chcę być jeszcze lepszy, chcę więcej wiedzy” Masz taką wiedzę że nie powinno to być dla Ciebie problemem 🙂 Ja tak zareagowałem na artykuł o punkcie G :)) I myślę że takich facetów jak ja jest tutaj więcej. 🙂 Którzy chcą się nauczyć więcej nie dlatego aby kobiety go nie zdradzały… Ale dlatego aby myślały o zdradzie właśnie z nim :))))
Mac, chcę na blogu pisać o wszystkich obliczach uwodzenia. Nie tylko o cukierkowej prawdzie. Raz będzie na temat psychologii, innym razem o pewności siebie, o wesołych przygodach, a jeszcze innym razem będzie i o takich sprawach, o których nikt nie pisze.
Na blogu jest blisko 200 moich postów od 2009 roku, poszukaj w nich, na pewno znajdziesz coś dla siebie 🙂
No i gdzei jest ten artykuł ?
to proste, odwracac ciagle jej uwage od tego ze ona moze zdradzic, zdradzajac ja.
Nareszcie ktoś napisał coś ciekawego na tym forum.Przeczytałem wszystkie komentarze i widzę,że to jakiś „klub” wzajemnej adoracji.Adept coś napisał,a wszyscy uwierzyli,że każdy człowiek jest podły,ja pod tym się nie podpisuje ! Jak dobrze,że są jeszcze ludzie tacy jak Ty,Ania ! Nigdy nikogo nie zdradziłem i nie zdradzę kogoś kogo kocham.Jeśli ktoś kogoś zdradza to znaczy,że nie kocha drugiej osoby,może uczucia wygasły,a może to coś innego…Po co być z kimś kogo się nie kocha…i zdradzać…? Nie rozumiem tego !
Podzielam również Twoja opinię,czekam na artykuł pod tytułem : „Jak traktować kobiety,żeby Cie nie zdradziły…? ” Niech Ci co nie wiedzą jak traktować kobiety i szanować je !
Witku, Ty również ochłoń. I przemyśl dwa razy zanim coś napiszesz.
Gdzie ja w artykule napisałem, że „każdy” i że „podły”.
O tym jak traktować kobiety ŻEBY BYŁY ZAINTERESOWANE jest cały ten blog, moje poradniki, a w szczególności „Sekrety Związków”.
Będą kolejne artykuły – zapraszam do czytania 🙂
Piszesz – „jeśli ktoś kogoś zdradza to znaczy że nie kocha drugiej osoby.” Mieszasz miłość z pożądaniem. Pożądanie a miłość to mogą iść ze sobą w parze ale nie muszą. Mniemam że swoją mamę kochasz ale nie czujesz do niej seksualnego pociągu. To że kobieta prześpi się z innym mężczyzną nie musi oznaczać że nie kocha swojego chłopaka lub męża. Kobieta może bardzo kochać swojego chłopaka ale nie oszuka swojej natury. Gdzieś w głębi będą tlić się jej fantazje, jej dzika natura która chce w końcu wyjść z jaskini i krzyknąć… „Jeeeeeeeeeeeeeeeee” Jeśli chłopak nie umie „dotknąć” tych części osobowości kobiety o których nie mówi ona nawet swoim najlepszym przyjaciółkom to będzie zdradzany, będzie okłamywany. Jeśli ktoś nie chce poznać ludzkiej natury tylko woli ją krytykować, atakować lub wypierać to niech zda sobie sprawę że w perspektywie długofalowej nie będzie grało to na jego korzyść.
Pozdro
Adventurer
WarsawLair (wl.com.pl/blog)
Naprawdę dobry tekst. Kiedyś też przechodziłem przez bardzo nieprzyjemną sytuację kiedy to dziewczyna mnie zdradzała i dlatego twoje artykuły są mi bardzo pomocne żeby nie przeżywać tego po raz kolejny 🙂 Dzięki
Jestem zafascynowany tą wiedzą, po 30 latach życia mam szansę na zmiany, już je czuję po kilku artykułach!
Wszystko zależy jak się do tego podejdzie , z drugiej strony można spojrzeć na to tak czy druga strona musi zawsze o tym wiedzieć .. Hmm nie koniecznie tak mi się wydaje. Jeżeli facet czy kobieta coś między sobą mogą ustalić to czemu nie . Bombarduje się nas filmowymi ideałami miłości a życie jest życiem i nie ma co się oszukiwać bywa różnie . No a ocenia się łatwo o ile ktoś sam nie zdradzi. Wydaje mi się , że najbardziej zdradami interesuje się otoczenia danej pary niż oni sami a potem jak ktoś życzliwy coś doniesie to mleko się rozlewa. Czasem wydaje mi się bardziej dlatego bo ludzie boją się a co ktoś powie ona czy on ją zdradził a oni nadal są razem np . No a kogo to kurwa obchodzi. Świat bez tej całej obłudnej otoczki był by lepszy a kto wie czy powodów do ” zdrady” nie było by mniej.
to wina spoleczenstwa ze na to przyzwala , zdrady wystepuja masowo w krajach zachodu typu ameryka , niemcy anglia , we francji jest malo zdrad bo francuzki kochaja francuzow… nie wspomne o azji , afryce i ameryce pld
tylko kraje tzw ” cywilizowane” dopuszczaja taka forme feminizmu … bo to nic innego jak feminizm zdrada kobiety…
rozumiem ,ze ktos sie nie nadaje na jej chlopaka i chce ona z nim zerwac ale mezatki ktore podjely to ryzyko ,ze chca byc z kims na wieki zdradzaja … brak kary
we wloszech jeszcze niedawno byla kara wiezienia dla kobiety za zdrade teraz wlosi mowia ze to honor miec zone nie kurwe…
O dziewczynę lub kobietę trzeba dbać bo zdrada nie bierze się z niczego.
Jak będzie kryzys w związku to nawet przeciętny facet wejdzie w relację intymną z Twoją partnerką jeśli nadarzy się okazja. Dziewczyny są jak małpki które nie puszczają gałęzi do póki nie schwycą drugiej. Jeśli w związku jest coś nie tak, a mimo to jesteście nadal razem to znaczy że ona jeszcze nie trafiła na żadnego faceta.
Adept napisał „Od kiedy wszedłem w uwodzenie nie byłem w monogamicznym związku. Nie czuje takiej potrzeby. Więc nie martwię się, czy dziewczyna mnie zdradzi. Nie ma we mnie desperacji.” Jeśli człowiek znajduję kogoś kto spełnia jego oczekiwania i po jakimś czasie się zakochuje to będzie mu zależeć aby utrzymać relację. Nie mam na myśli desperacyjnego utrzymywania kobiety przy sobie ale na pewno nie można powiedzieć że człowiek nie zaprząta sobie nią głowy.
Adept jeśli ustawiłeś sobie w głowie technikami które zdaje się nieźle opanowałeś że się nie zakochasz i nie uznajesz monogamii to prawdę mówiąc nie jesteś w stanie do końca zrozumieć jak budować relację z kobietami w związku i jeszcze długa droga przed Tobą aby szkolić ludzi którzy są w bardziej wymagającej relacji, która co ważne potrafi także dać wiele przyjemności. Obowiązki, proza dnia codziennego i rzeczywistość jaka nas otacza (w Polsce przede wszystkim) jest przyczyną rozpadania się związków oraz tego że tak mało ludzi decyduje się zakładać rodziny. Nie każdy może sobie pozwolić na beztroskie łażenie po knajpach, relaksacje i należyte zadbanie o siebie i drugą osobę. W takim świecie żyjemy ale trzeba się do tego dostosować. Trzeba też zdać sobie sprawę że są ludzie którzy ziewają gdy mają prowadzić lekkie rozmowy o niczym (banalny flirt) i przedkładają krótkie przyjemności i przygody nad zaufanie i budowanie przyjaźni. Co więcej nie każdego kręci brak zobowiązań i życie kawalera/panny. Niektórzy właśnie potrzebują familii i bycia z kimś na stałe. W ten sposób się realizują. Takich ludzi wierność podkręca. Jesteśmy ludźmi, czyli istotami rozumnymi i to co odróżnia nas od zwierząt pozwala pokierować sobą tak aby nie wsadzać i nie przyjmować fiuta gdzie tylko popadnie ze względu na takie priorytety jak utrzymanie rodziny i przede wszystkim dzieci. Nie relatywizowałbym także zasad, moralności wszystkich kobiet i mężczyzn. Adept przykro mi to mówić ale zaleciało troszkę klimatem postępowców i genderyzmem.
Nie aspiruję do bycia ekspertem od związków długotrwałych. Dlatego poradnik Sekrety Związków został napisany w sporej części przez Solida i Adventurera, którzy są od kilku lat w satysfakcjonujących związkach. I to ich doświadczenia są tam zawarte.
pozdrawiam
Adept
Siemka wszystkim-adept jest mistrzem,ktory super otwiera oczka slepo zapatrzonym w swoje wierne kobietki-hehe.Kiedys majac 19 lat mialem dziwczyne ktora stracila ze mna cnote-wierzylem wtedy ze bedzie moja do konca zycia i co?-po 5 latach zwiazku olala mnie i zwiazala sie z jakims meskim bokserem-od tamtej pory tne jak pila lacuchowa wszystkie fajne i sexi laski-zone tez zlapalem na zdradzie,ale dalem jej szanse,choc juz bez zaufania.Ale pamietajcie zyje sie raz i czasu nie cofniecie-zal bedzie na stare lata ile to okazji odpusciliscie i jak ubogie bylo Wasze sexualne zycie a jaki bol jak sie dowiecie ze zona nie byla wierna a Ty slepo TAK-he.Kiedys tez pare okazji odpuscilem,teraz zaluje i juz jest za pozno-a byly super KOCIAKI:)-tak ze brac swoje STIHLE i HUSQVARNY i ciac te cipeczki az sie wiory posypia-he:)-POZDRAWIAM
kurwa jak patrze na niektore wpisy to widze swoje ”przygody” i zwiazki z kobietami.Moim zdaniem pozadna to moze jest 1 na 1000.reszta to dziwki ktore po jakims czasie i tak cie zdradza.Kurwa baby to chuje cycate,sa zdecydowanie gorsze od facetów pod kazdym wzgledem.ostatnio jedna mnie niezle ”przejechala” i cale wakacje mialem do dupy.Byla jedna sucz ze mna ponad 6 lat i zostawila mnie dla jakiegos frajera.dowiedzialem sie o tym ze ona z nim jest jak byli z pare mieisiecy razem.Oczywiscie sama mi o tym nie powiedziala.Sam musialem do tego dojsc.Zagazowac wszystkie te suki i do pieca z nimi.Nadaja sie tylko do ruchania.Kiedys kobiety mialy jakies zasady i byly w miare pozadne-teraz praktycznie zadna zasad nie ma i pieprzy sie z kim popadnie.Szmaty i tyle!!!!!!!
Czyli wychodzi na to że jak facet ma również okazję do zdrady jak kobieta, to też niech korzysta i się tym zupełnie nie przejmuje
Czytając ten tekst dochodzę do wniosku taaak… Kobiety to kurwy
Szczerze, gdyby mnie laska zdradziła, to obok gniewu na nią samą i tego kolesia co to zrobił, miałbym pretensje do siebie, że sam nie bzykałem na boku xD xD. Chcemy uczciwosci, to bądźmy uczciwi wobec siebie