Co jakiś czas dostaję od czytelników bloga prośby o poradę w następującej kwestii: „Od 2 lat zajmuje się nauką uwodzenia, miałem pierwsze sukcesy, ale jednak w gruncie rzeczy nie widzę dalszych postępów” Taka sytuacja jest, w moim przekonaniu, dość powszechnym problemem związanym z rozwojem w uwodzeniu. I to problemem zniechęcającym jego , jak i innych ludzi do tematyki uwodzenia, poradników, szkoleń. A wręcz ogólnie – do tematyki rozwoju osobistego. Taki sobie „Antek” wchodzi na stronę o uwodzeniu, jest zajarany możliwościami (napisałem o tym artykuł „Złe Uwodzenie Boli Całe Życie”). Mijają 2 lata jak już się tym zajmuje, uwodzenie go fascynuje, a koniec końców co podejdzie do jakieś dziewczyny to nic mu nie wychodzi. Nic się u niego nie zmieniło… To po cholerę całe to uwodzenie ? Pewnie to jakaś ściema, a te wszystkie poradniki to wyciąganie kasy od naiwnych i zdesperowanych! Co za rozczarowanie ! 🙂
No i co teraz ma zrobić taka osoba, która „utknęła” w uwodzeniu? kupuje kolejne książki, może chodzi na kolejne szkolenia, ale nic się nie zmienia? Co wtedy zrobić?
1. Przeanalizuj gdzie dokładnie jesteś i jaki jest TWÓJ cel w nauce uwodzenia. Szczerze przed samym sobą i bez usprawiedliwiania siebie, bez ubarwiania. Z czym masz największe problemy? Podejście i zagadanie ? eskalacja dotyku? Seksualizacja znajomości? Onieśmielenie? Wstyd seksualny? Kończą Ci się tematy do rozmowy? Niskie poczucie własnej wartości? Brak wiary w swoją seksualną atrakcyjność? A jakie chcesz mieć efekty? Szczerze – nie jakie efekty powinieneś mieć, nie jakie efekty obiecywali Ci kolejni guru, nie jakie efekty powinieneś mieć wg ludzi na forach. Jakie efekty Ty konkretnie chcesz mieć, w osiągnięcie jakich realnie wierzysz, na tym etapie, na tą chwilę? Chcesz mieć wiele kobiet w łóżku? Chcesz mieć jedną stałą dziewczynę? a może kilka na boku ? chcesz mieć dużo randek i seksu? Chcesz umieć gadać z kobietami? Chcesz żeby Cię podziwiały? Chcesz czuć się atrakcyjnie ? Chcesz nabrać pewności siebie ? chcesz czuć się swobodnie na randce i bez obawy całować? Gdy już to ustalisz to możesz zastanowić się które z narzędzi, poradników, filmów, które poznałeś lub gdzieś zobaczyłeś, można zastosować, by do tego celu się zbliżyć.
2. Prześledź swoją kolekcję materiałów z uwodzenia, krytycznie analizując, które z nich są nieprzydatne i po które nigdy raczej nie sięgniesz np. sekrety tworzenia trójkątów mogą nie być przydatne, gdy boisz się zagadać do dziewczyny. Pasjonowanie się podrywem w tańcu może odciągnąć Cię od umiejętności randkowych, chęć opanowania wszystkich najlepszych tekstów, rutyn i wzorców hipnotycznych może odciągnąć Cię od ćwiczeń na pewność siebie. Dlatego tak ważny jest punkt 1. A potem schowaj głęboko te materiały, które na TĘ DANĄ CHWILĘ będą zawracały Ci głowę.
3. Wprowadź zasadę „Pracuję i naprawiam 1, max 2 rzeczy naraz”. Jeśli pracujesz nad pewnością siebie, to możesz też korygować swoją mowę ciała, ale czytanie o wzorcach hipnotycznych na orgazm, może być już nadmiernym obciążeniem. Oczywiście jeśli to nie jest dla Ciebie problemem to rób też inne rzeczy np. nauka zmysłowego tańca. Ale jeśli masz wrażenie, że to za dużo na raz, to bez wahania odłóż inne rzeczy na potem.
4. Praktykuj nowo opanowane rzeczy od razu w realnym życiu. (Jak to zrobić wg planu? Zajrzyj do artykułu na start Generalny Plan Rozwoju) i kompletnego poradnika „Jak Skutecznie Nauczyć Się Uwodzenia”. Wydaje mi się, że największym problemem z nauką uwodzenia jest to, że ucząc się konfrontujesz się z prawdziwym życiem i prawdziwymi reakcjami kobiet. Niestety, na początku one często Cię olewają, masz stres przed zagadaniem, przejmujesz się tym co pomyśli dziewczyna lub otoczenie. Nie mów mi, że tak nie masz lub nie miałeś 🙂 Każda olewka wydaje się testem umiejętności, którego nie zdajesz. Tak się myśli na początku. Ciężko jest się przyznać przed samym sobą, że jeśli chodzi o kobiety to ssiesz. Każdy z nas w swojej głowie jest bohaterem na równi z Batmanem. Tymczasem dziewczyna nie odkryła jeszcze w Tobie drugiego SUPERMANA i Cię olała. To jest przykre.
Ciężko jest się uczyć uwodzenia, gdy dostaje się na starcie „w pysk”. Idziesz pierwszy raz na siłownie, nie zależnie jak poćwiczysz, to na pewno nie poczujesz się tragicznie po wyjściu z siłowni. Niczego nie przegrałeś. Nie dostałeś pracy po rozmowie kwalifikacyjnej? Ok, da się przeżyć. Idziesz na kurs matematyki? nawet jak się pomylisz w ułamkach, świat się nie zawali. Ale być olanym przez dziewczynę boli. Już nie wydajesz się sam sobie taki fajny. Idziesz na szkolenie NLP lub biznesowe i nie masz tam tak silnego stresu jak przy zagadywaniu do nieznajomej dziewczyny. Nikt Cię tu nie odrzuci tak jak laska, która Cie oleje i pójdzie sobie dalej. Wysłuchasz sobie wykładu, pomyślisz że temat jest cool, a w ogóle cały Rozwój Osobisty jest spoko.
Przerwa na fajną laskę 😉
Uwodzenie to od razu konfrontacja z życiem. I to niestety, gdy jeszcze nie masz doświadczenia. Oczywiście na szkoleniu z uwodzenia to co innego, masz najpierw teorię, spokojne ćwiczenia na sali, oglądasz filmy, widzisz nas w akcji, jesteś prowadzony za rączkę w bezpiecznych w miarę warunkach. Więc jest trochę łatwiej, ale to też nie jest spacerek po łączce. Natomiast, kiedy sam się uczysz i z minimalną wiedzą zagadujesz do kobiet, to od razu skaczesz na głęboką wodę, ryzyko porażki jest wielkie. A to stresuje. Jeśli chcesz zacząć uczyć się uwodzenia i stać się dobry z kobietami to musisz pokonać swoje własne ego i przyznać sam przed sobą, że zaczynasz niemal od zera. I dlatego musisz nauczyć się nie łączyć rezultatów swoich zagadań lub randek ze sobą. Jak to zrobić? Jest kilka metod.
Zdradzę Ci na początek niektóre z nich:
1. Zacząć od popełniania błędów. Zagadywać do dziewczyn z bezsensownymi tekstami „Hej, jestem małym trollem, który wyszedł dziś z jaskini. Jak masz na imię” lub stosując zabawne teksty na podryw (tylko dla jaj) np. „Bolało? Co? To jak spadłaś z nieba aniele 🙂 hahhaha żartowałem tak naprawdę wydajesz się cool i podszedłem się przywitać… bla bla bla”
2. Nastawić się mentalnie „Teraz jest okres w moim życiu, w którym będę ćwiczył podryw i umiejętności z kobietami aż stanę się nieziemsko atrakcyjny. Nie liczę jeszcze teraz na seks lub na dziewczynę. Moim celem teraz jest rozwój moich umiejętności i zabawa, robienie sobie jaj. To tylko ćwiczenia i zabawa”. Oczywiście, wielu facetów nie potrafi się tak nastawić mentalnie.
Z pomocą przychodzi choćby jedno z ćwiczeń np. „3 krzesła”. Znajdziesz je w poradnikach Potezna Pewnosc Siebie 2 i Seksualna Pewnosc Siebie. Nastawiasz swój umysł dzięki temu ćwiczeniu na eksperymentowanie i zabawę podczas nauki.
Ciąg dalszy po weekendzie.
Adept
2 komentarze
Niespodziewany zwrot akcji (doświadczony) (sprzeczności z poradnikiem)
Adept, jestem zmuszony się z Toba skonsultować, sprawdziłem już wszysto i nie wiem co może byc nie tak, nie mam problemu z uwodzeniem kobiet, z poderwaniem, wywołaniem zainteresowania, ale mam problem z utrzymaniem związku.
Jestem z dziewczyna 4 miesiace, ona 21 la, Ja 26, fajna, ugodowa, spolegliwa… taka jaką chcialem…
Wszystko było jak w bajce, Laska dochodziła jak ją tylko dotykałem, po wsadzeniu siusiaka zaraz się zlewała, zakochana po uszy, gadała ze chce ślub, ze chce mi dac dzieci, no po prostu miłość po całości… jak jej powiedziałem ze mam pierścionek dla mniej to spuszczała mi się na stojąco, mówila ze to jej marzenie itp.
Od tygodnia coś się zaczeło jebać, wyczułem to natychmiast, nie zerwaliśmy ze soba, ale padły teksty, czy nie za szybko sie chcemy związac, a pózniej ze ona ma jakiejś wątpliwości i w ogóle. Pózniej ze trochę się tego nazbierało, ze ona „musi to przemyśleć” nie ma ze mną o czy gadać, ze boi się ze mna jezdzić autem, ze jestem nieprzewidywany i ze ciagle sobie z niej żartuje i ze nie da się ze mna poważnie porozmawiać…
Sama pracuje ciągle w robocie i nie wiem czego ode mnie oczekuje, najgorsze jest to ze, to związek na odległość, widujemy się raz w tygodniu…
Poradnik jak odzyskać była znam na pamięć, bardzo się z nią „szanujemy” na razie nie wiem co mam robić, więc lece z poradnika, laska miała faceta któremu wchodziła w dupe a on ja zdradził i oczekuje jakieś kurwa adoracji z mojej strony, a ja jako facet nie moge przeciez za bardzo wchodzić jej w dupe, na razie się troche odizolowałem… i szczerze mówiąc nie wiem co mam robić…
ona mi pierdli ze sie zraziła, itp, i nie wiem teraz czy sie mam odzywac do niej pierwszy, czy nie… Ja jestem nauczony tego ze laski o mnie zabiegają, odzywają sie pierwsze i w ogóle…
Pamiętam jak mówiles ze jest róznica, między tym co laski chca a tym co je faktycznie kręci… Ja szczerze mówiąc już się pogodziłem ze strata, teraz to już tylko próba uratowania, ale to przeżyje albo nie…
Jak w tej piosence disco polo „niewiara” zagadka w końcu rozwiązała się 🙂
Chce się odwołać do tego co napisałem wyżej, może komuś się to przyda…
Ile by tych kobiet nie było, to zawsze rozstania są przykre… Człowiek traktuje to jako porażkę…
Akurat to rozstanie wyszło mi koncertowo, jestem z niego na prawdę dumny i to sam przed sobą, pokazałem taką klasę… i przede wszystkim dojrzałość…
Spotykałem się z tą dziewczyną, wywoływałem w niej bardzo fajne emocje, był bardzo dobry seks i w ogóle… jednak różnica poziomów, była bardzo odczuwalna, zarówno dla mnie jak i dla niej…
Dziewczyna mówiła mi ze ma jakieś wątpliwości, to już był pewien alarm ze dzieje się coś nie tak… Po pierwszym razie sama się przekonała ze wszystko będzie dobrze… a później było już co raz gorzej…
Gdybym był na miejscu to mógłbym podbijać emocje… ale mnie nie było…
Dziewczyna poznała w pracy innego, młodszego faceta z którym spędza czas…
I tu właśnie przychodzi ta wiedza, ze jeżeli dziewczyna się dystansuje, to znaczy ze coś jest na rzeczy… Ona jeszcze go nie kocha, ale te emocje zaczynają już wtedy pomału z niej uciekać… gdyby nie było kogoś w zanadrzu, to chciałaby ratować to co ma…
Byłem się z nią spotkać, pod pretekstem oddania kasy… wyszła do mnie, uśmiechała się (było jej głupio) nie była wstanie spojrzeć mi w oczy… rozmowę poprowadziłem na jej poziomie, bardzo na luzie… Zapytałem się, co słychać, powiedziałem ze się zmieniła, ze urosła 5 mm 🙂 pożartowałem… powiedziałem jej ze nic się nie stało, ze cieszę się ze jest szczęśliwa z kimś… Powiedziałem żeby mi opowiedziała o nim… Widać było tą jej radość i to ze mój związek z nią nie ma sensu… Jest jeszcze młoda i musi swoje przeżyć… ale czuć było między nami taką bardzo silną seksualną wibracje… Ona do mnie z tekstem ze spotyka się z tym chłopakiem, fajnie spędza czas i ze nie ma między nimi takiego seksualnego napięcia, jakie było między nami… WDF ? Laska jeszcze nie rozumie o co chodzi 🙂 Powiedziała mi tak : Ty się tylko do mnie dobierałeś… macałeś mnie w miejscach publicznych po tyłku, a mnie było głupio i się źle z tym czułam… A Ja odpowiedziałem jej tylko tyle… Tak, bo jestem zły… 🙂
Efekt jest teraz taki ze, dziewczyna jest szczęśliwa, ma chłopaka kolegę, ale jeżeli chłopak będzie cipa i nie będzie jej macał, to w końcu się nim znudzi i bez seksualnego napięcia nic z tego nie będzie, a jak nie będzie nikogo pod ręką, to może sobie przypomni, kto ją tak dobrze dymał ?
Podsumowanie jest takie, ze to co dla Ciebie jest DVH nie musi być konkretnie dla Kobiety, może jeszcze ona nie być na tym poziomie… Dla takich małolat liczy się to ze jesteś fajny i zabawny, a nie to ze masz prawdziwe, męskie cechy i wartości…