Dziś ostatnia już część rozdziału o pierwszym praktycznym szkoleniu z uwodzenia.
Możesz teraz sięgnąć po swój egzemplarz „GRY” i zobaczyć jak autor to opisał ze swojej perspektywy uczestnika szkolenia.
Co pominął, a co opisał inaczej 🙂
Zapraszam do lektury.
CD.
– No i co o tym myślisz? – zapytałem podekscytowany. Style podrapał się po głowie.
– OK, więc zrozumiałem to, że jak drugi raz do niej zagadaliśmy, zachowywałeś się tak, jakbyś już ją znał. Uśmiechnęła się i też zachowywała się jakby cię już znała.
– Tak, dokładnie! – powiedziałem – Ze wszystkich ludzi w barze (oprócz tych przy swoim stoliku) zna mnie. Mamy wspólną historię. Zna mnie.
– Ale dlaczego znowu odeszliśmy?
– Jest twarda – wywnioskowałem – Zwykle wystarczają dwa uderzenia. U niej będę potrzebował trzech. Pamiętaj, nie trzeba wszystkiego robić naraz. Tylko zamknięcie musi być perfekcyjne.
Style pisał się na to, ale oczekiwał też, że na koniec to wszystko się opłaci.
Okrążyliśmy bar po raz drugi, po drodze otwierając inne dziewczyny. Dziesięć minut później przeszliśmy przed stolikiem Nancy. Siedziała obok swojej najlepszej przyjaciółki, oddzielona nią od sześciu facetów.
Momentalnie Nancy spojrzała w górę i uśmiechnęła się. Style spojrzał na mnie zdumiony i szybko podążył za mną. Podeszliśmy do stolika, ale nie otworzyłem ani nie przedstawiłem się. Zamiast tego odwróciłem Nancy od grupy, odizolowałem ją i nachyliłem się blisko niej. Rozmawiałem z nią ignorując wszystkich wokół.
Później kazałem Style’owi przypomnieć sobie język ciała Trishy, najlepszej przyjaciółki Nancy, która siedziała bezpośrednio obok niej. Trisha nie wykazywała oporu, gdy podkradłem jej Nancy. Oznaczało to, że już o mnie rozmawiały. Zostałem wcześniej wybrany.
Style jednak tego nie wiedział i stał samotnie przed stolikiem i skupiał się na nim wzrok sześciu mężczyzn i Trishy. Trisha sama w sobie była niesamowicie oszałamiająca. Na szczęście przesunęła się i pozwoliła Style’owi usiąść obok niej.
Style promieniował entuzjazmem. Zdał sobie sprawę, że takie zaproszenia jak to, które otrzymał od Trishy, nie często się pojawiają. Miała otwarty top a jej duże piersi prawie opierały się o twarz Style’a. Ale czemu nie? No przecież żaden z nas nie był już obcą osobą, co nie?
Style okazał się idealnym skrzydłowym. Zwrócił się do mężczyzn przy stoliku i zapytał ich „No, to skąd się znacie?”. Style bardzo uważnie słuchał Mystery’ego.
Nagle faceci musieli przyznać, że dopiero co się z dziewczynami poznali i robili właściwie to samo co my. Ale w jakiś sposób zrozumieli, że to koniec. Zamknąłem Nancy numerem telefonu w mniej niż pięć minut i popukałem swój policzek. Pocałowała mnie i zgodziła się na spotkanie za parę dni. Było czas iść. Odchodząc pomachałem do mężczyzn przy stoliku. Pospiesznie oddaliliśmy się ze Stylem.
Style tryskał entuzjazmem. Nie mógł uwierzyć w to co się właśnie stało. Chciał zacierać ręce jakbyśmy zrobili właśnie coś złego (chociaż to Nancy i jej przyjaciółka się za nami uganiały). Dostrzegł wszelkie niuanse z tym związane, a jego głowa przepełniona była możliwościami.
Kiedy znaleźliśmy się we frontowej części baru, Mystery był w trakcie własnego 2-seta, podczas gdy Extramask i Sweater (zamiast skupiać się na tym co robi Mystery) stali z boku i gadali ze sobą.
Style od razu opowiedział im o wszystkim co zaszło. Sweater poczęstował mnie listkiem gumy do żucia podczas gdy słuchali dalej.
– Wielokrotne Uderzenia… – powtórzył Style.
W końcu Extramask i Sweater zaczęli domagać się dowodów. Spodziewałem się tego. To było normalne gdy PUA się poznawali. Dlatego też właśnie wszyscy atakowali Mystery’ego przez internet. Nie potrafili uwierzyć w oszałamiający sukces jeśli sami tego nie zobaczyli.
– Jasne – powiedziałem pewny siebie – To kogo?
Najwyraźniej Extramask i Sweater nie spędzali czasu tylko na jałowej rozmowie. Obserwowali dwie ponętne latynoski w wieku około 30 lat stojące przy barze. Kobiety dały kosza przynajmniej trzem setom facetów, którzy mieli odwagę do nich podejść.
Kazali mi rozprawić się chyba z najgorszą możliwą sytuacją. Ale uspokoiłem się i zacząłem od pierwszego kroku, żując przy tym gumę. Wiedziałem, że będę musiał podjąć drastyczne kroki, bo inaczej dziewczyna mnie zmiecie.
– Po pierwsze – powiedziałem – musisz znaleźć openera odpowiedniego dla sytuacji, od którego możesz zacząć. Opener sytuacyjny może być obserwacją, może dotyczyć jakiejkolwiek sytuacji w jakiej się aktualnie znajdujemy.
– Na przykład? – powiedział Extramask.
– Na przykład… {żuj, żuj, żuj} – rozejrzałem się – jak ta guma! – odpowiedziałem, wyjmując ją z ust i podnosząc do góry.
– Co? – powiedział Style. Uczniowie Mystery’ego spojrzeli na mnie tak jakbym postradał zmysły.
– Patrzcie – powiedziałem. Natychmiast odwróciłem się i podszedłem wprost do baru, wciskając się między dwie kobiety. Przerwałem im rozmowę i złamałem wszelkie możliwe zasady języka ciała. Kobiety odchyliły się, zdegustowane moim wtargnięciem. Oczywiście ich okropne miny dały mi do zrozumienia, że mój plan działa idealnie.
Odwróciłem się plecami do spektakularnej HB11. Miała farbowane blond włosy i krótką miniówkę, a jej nogi były tak długie, że wydawały się nie mieć końca. Zwróciłem się zamiast tego do jej koleżanki, która była bardziej na 7. Miała obfite, długie, kręcone włosy, które pachniały arbuzem.
– Hej, słuchaj. Mogę pożyczyć serwetkę czy coś? – zapytałem.
– Co? – odezwała się niechętnie.
– Serwetkę – powtórzyłem z większym zdecydowaniem. Wyjąłem z ust gumę i przytrzymałem przed jej twarzą. Momentalnie odchyliła głowę, a jej ręka niezręcznie podrygiwała w poszukiwaniu jakiejkolwiek chusteczki czy innego papierka. W desperacji podniosła swoją szklankę, żeby podać mi przemoczoną chusteczkę.
– Proszę – powiedziała podirytowana.
– Dzięki – wspomniałem wkładając gumę w serwetkę, którą następnie zwinąłem w kulkę. Następnie, równie szybko jak podszedłem, odszedłem.
Kiedy wróciłem do Style’a, Extramaska i Sweatera, wyglądali na zgorszonych.
– Co to było? – pożalił się Style.
– Ach – powiedziałem – to jest piękno Wielokrotnych Uderzeń. Nie musisz zrobić dobrego pierwszego wrażenia. Musisz po prostu wywrzeć trwałe wrażenie – zwróciłem się plecami do dziewczyn – Więc teraz powinny o mnie rozmawiać, spoglądając w tę stronę, czyż nie?
Extramask i Sweater potaknęli.
– Super – powiedziałem – Teraz muszę znaleźć wymówkę na ponowne podejście – tłumaczyłem im trzymając w ręce zwiniętą serwetkę – Widzicie, już je znam. One z pewnością znają też mnie. Więc drugie podejście może dotyczyć czegokolwiek. Na przykład… – zatrzymałem się na chwilę – Już wiem!
– Co? – Zapytał z entuzjazmem Style.
– Poprosiłem o pożyczenie serwetki. Nie chcę jej na stałe.
Momentalnie odwróciłem się i znowu podszedłem do dziewczyn. Tym razem ustawiłem się między nimi, ale nie tak nachalnie jak ostatnio, tak żeby nie odcinać się od farbowanej blondynki.
– O przepraszam – powiedziałem – Proszę! – i podałem zrolowaną serwetkę – Chciałem ją tylko pożyczyć, a nie zatrzymać. Zachowałem się niegrzecznie, musisz mi wybaczyć.
– O nie, nie. Nie ma problemu. Możesz ją zatrzymać.
– Ależ nie. Nie śmiałbym. Byłaś da mnie bardzo uprzejma. Weź ją.
Zaczęła się śmiać i serdecznie złapała mnie za rękę.
– Ależ nie, nalegam. Zatrzymaj ją. Proszę.
– W takim razie OK. Jeśli nalegasz. Ale najpierw poprosiłbym cię o przysługę.
– Tak?
– Widzisz, mam straszny fetysz włosów i po prostu muszę przejechać palcami po twoich włosach. Kiedyś miałem dziewczynę z włosami takimi jak twoje i smyrałem ją ręką po włosach, żeby zasnęła. Uwielbiała to!
Chwilę później spojrzałem na Style’a, podczas gdy delikatnie ciągnąłem za nasadę jej pachnących loków i ściskałem uwodzicielsko jej szyję. Style ocknął się ze zdumienia i pospieszył mi wingować.
Przedstawiliśmy się, a ja cały czas utrzymywałem dotyk, teraz jeździłem też dłońmi po jej gardle i górnej klatce piersiowej. Potem zatrzymałem się. Zasugerowałem, żebyśmy przenieśli się do pustego stolika. Kiedy odchodziliśmy od baru obejrzałem się za siebie. Ku mojemu zaskoczeniu, rządek przeciętnych, sfrustrowanych facetów na stołkach barowych potakiwał z zachętą i pokazywał mi kciuki w górę na zachętę.
Szybko przeszedłem do pełnoprawnego masażu, kiedy już rozsiedliśmy się przy drugim stoliku. Style zajmował się Veronicą, niesamowitą farbowaną blondynką, aż Lenora, moja kędzierzawa lisica, poprosiła mnie, żebym pomasował również Veronicę. Veronica miała idealną skórę i gładkie nogi, a po dziesięciu minutach masażu, wciskała mi język w gardło przez następne pół godziny. Później Lenora i Veronica zaczęły nalegać, żebyśmy razem ze Stylem poszły z nimi na Salsę w następny weekend. Wymieniliśmy się numerami i pożegnaliśmy się.
Niestety już nigdy do niej nie zadzwoniłem ani nigdy więcej jej nie spotkałem. Zamiast tego miałem się w następny weekend spotkać z Nancy by z radością połazić po gotycko-industrialnych klubach.
Style był nakręcony! Extramask i Sweater już dawno odeszli. Stali przy Mysterym i byli gotowi do wyjścia.
Zebraliśmy się i w końcu zaczęliśmy wychodzić, ale jakoś tak wyszło, że zgubiliśmy po drodze Style’a. Złapałem Mystery’ego za ramię. Odwróciliśmy się i zobaczyliśmy, że Style otworzył już piękną dziewczynę o długich czarnych włosach, opalonych, kształtnych nogach i w obcisłym swetrze. Nazywała się Elonova. Podkradła kowbojski kapelusz w czerwone paski od Style’a (Mystery nalegał, żeby Style założył go na wyjście).
Kiedy wchodziliśmy do limuzyny nadal obserwowaliśmy jak Style agresywnie dąży do zamknięcia numerem telefonu na parkingu na zewnątrz. Był powolny i niezręczny, ale metodyczny. Style systematycznie wykorzystywał kolejne rutyny Mystery’ego, utrzymując jej uwagę. I wtedy z przerażeniem dostrzegliśmy jak Style kładzie swoje chude, nerwowe rączki na jej szyi. Momentalnie się wycofała.
– Auu – krzyknęliśmy z wnętrza limuzyny jak gdybyśmy byli widzami na meczu futbolu amerykańskiego, a 165 centymetrowy quarterback został okiwany przez linebackera.
Style drżał. Niezręcznie pogrzebał w kieszeniach i udało mu się wyciągnąć długopis i pognieciony kawałek papieru. Jakimś sposobem, pomimo tego, że wytracił pęd, udało mu się uzyskać jej numer, który nerwowo zapisał na kartce. Następnie z bólem pomachał jej na pożegnanie, zdecydowanie zbyt długo
Kiedy wrócił do limuzyny, zaczęliśmy z niego drwić bez opamiętania. Style siedział cicho, zszokowany. Jego twarz była cała czerwona. Serce mu biło.
Mystery zwrócił się do Style’a. Style nie wiedział już jak ma to wszystko rozumieć. Był podekscytowany. Był zdezorientowany. Był na szczycie.
– Jesteś teraz jednym z nas – stwierdził Mystery – będziesz prawdziwą gwiazdą!
KONIEC rozdziału.
1 komentarz
podoba mi się to, że to Gra tylko z innej perspektywy!
Adept dobra robota 🙂