Witaj w kolejnym odcinku psychologii kobiet i uwodzenia. Dziś opowiem Ci o tym co kobiety postrzegają za atrakcyjne w mężczyźnie.
Kobiety i faceci decydując z kim chcą się przespać kierują się innymi kryteriami, to pewnie już jest dla Ciebie jasne. Choć dla wielu facetów jest to irytujące. Faceci popełniają błędy, zakładając, że kobiety poszukują tego samego co oni (wyglądu, seksu), a tak nie jest i to ich wkurza, bo tego nie rozumieją. Kobiety szukają bardziej ukrytych rzeczy, chodzi im o twoją ogólną wartość niż powierzchowny wygląd. Bo jeśli popatrzysz na kwestie biologii to kobieta musi wychowywać Twoje dziecko do końca życia. Jeśli ją zapłodnisz i znikniesz, to ona będzie musiała do końca życia użerać się z twoim dzieckiem i to SAMA. To nie jest dla niej świetna transakcja życiowa. Jeśli przy niej nie zostaniesz, to jej biologiczny czas został zmarnowany. Ty natomiast jesteś tak zbudowany, że możesz sobie zniknąć i nie musisz nigdzie się wiązać. Patrzysz na kobietę i wiesz czy cię pociąga, czy nie, w sekundę. Natomiast kobiety bardziej interesuje wnętrze i Twoja osobowość (zwłaszcza jeśli chodzi o związek, a nie przygodę seksualną). Oczywiście, kobiety wiedzą, że potrafimy kłamać i udawać różne pozytywne cechy. Dlatego muszą być ostrożniejsze w kontaktach z facetami, sprawdzać nas, upewnić się, że nie ściemniamy, że nie jesteśmy fizycznie dla niej zagrożeniem (gwałt, pobicie).
Kobiety są dość wyczulone na facetów, którzy udają bogactwo i status. Każda piękna kobieta słyszała całe tony kłamstw od facetów, którzy próbowali się do niej dobrać. Zwłaszcza „faktów” na temat tego kim oni są, ile mają pieniędzy, jaką funkcję pełnią, kogo to nie znają i gdzie nie byli. Natomiast facetom o wiele gorzej idzie udawanie prawdziwej pewności siebie, preselekcji i bycie wyzwaniem. Preselekcja oznacza bycie wcześniej atrakcyjnym dla innych kobiet.
Tu docieramy do interesującego aspektu. Być może słyszałeś takie pierdoły jak kobiety mówiły, że w ciągu 3-4 sekund są w stanie ocenić czy pójdą z facetem do łóżka czy nie. I to przygnębia wielu facetów, którzy uważają siebie za nieatrakcyjnych. Przygnębia też różnej maści teoretyków, którzy mówią, że nic nie zmieni pierwszego wrażenia u kobiety, że masz tylko jedną szansę u kobiety itp. kretynizmy. Takich ludzi chyba Bóg opuścił. Ewidentnie nie mają oni żadnych doświadczeń seksualnych z kobietami. Z drugiej strony wiele kobiet mówi „Nie prześpię się z nim na pierwszej randce, minimum po trzeciej randce” itp. Natomiast słyszałem o badaniach, gdzie sugeruje się, że kobiety decydują, czy dany facet jest potencjalnym partnerem seksualnym po pierwszych 15 minutach interakcji. A przecież słyszałeś o przypadkach wśród znajomych kobiet, że kobieta była na kilkunastu randkach i wylądowała w łóżku z facetem, co do którego zarzekała się, że on jej się nie podoba, że z nim by nigdy nie poszła do łóżka itd. Więc tak naprawdę kobiece emocje są płynne i mogą się z czasem zmienić. Dlatego tak ważna jest wytrwałość na minimalny opór dziewczyny (nie mówię o silnym i realnym jej oporze) i nie poddawanie się po pierwszej (słabej) reakcji.
Ja traktuję to tak, że kobieta ma swoje pierwsze wrażenie w ciągu powiedzmy kilku pierwszych sekund, potem drugie wrażenie 5-10-15 minut i gdy pomyśli „ok, przespałabym się z nim” to wtedy daje ci czas na poznanie się bliżej i potwierdzenie lub obalenie swojego pierwszego, czy drugiego wrażenia. Czyli zaczyna badać Cię dokładniej i testować. Np. facet prezentuje się jako przedsiębiorczy biznesmen, opowiada o wakacjach na Dominikanie, znajomościach z celebrytami, imprezach vipowskich, wspomina o swoim luksusowym apartamencie w Sopocie, ale gdy rozmowa schodzi na konkrety to wydaje się dziwnie nieśmiały, coś ukrywa, nie chce odpowiadać na proste pytania. Wydaje się kobiecie dziwnie nieśmiały, nadmiernie się emocjonuje tym, że ona pokazuje mu zainteresowanie. I dla dziewczyny coś tu nie gra. Zaczyna drążyć, testować, zadawać kłopotliwe pytania i rozmowa się sypie. Kobieta zakłada, że jeśli wszystko co on mówi byłoby prawdziwe, to i reszta zachowania faceta powinna być z tym spójna, a nie jest. I kobieta wyczuwa ściemę. Analogicznie jest w w przypadku początkujących PUA.
A jeśli kobieta widzi w zachowaniu faceta pewność siebie, spokój wewnętrzny, uziemienie w rzeczywistości, to w jej głowie łączy się to z pozostałymi atrakcyjnymi cechami mężczyzny.
Gdy zapytasz kobietę co jej się podoba w mężczyźnie to zwykle wymieni 1,2, może 3 powyższe cechy (pewność siebie, humor, status finansowy). I tyle. Ponieważ o innych w ogóle nie myśli ŚWIADOMIE. Choć je czuje i wie, że przy jednym mężczyźnie czuje się inaczej niż przy drugim. Najczęściej jednak nie zastanawia się dlaczego tak jest, tylko zakłada mistyczną „chemię”. Kobiety przyciągane są do wielu różnych cech charakteru, osobowości, stylu życia mężczyzny. Każda kobieta jest inna. Na szczęście wiele też mają cech wspólnych. I na nich się skupię. Jeśli NIC NIE WIESZ na temat danej kobiety, to powinieneś założyć, że można w niej wzbudzić seksualny pociąg za pomocą zademonstrowania jej kilku (max kilkunastu) męskich cech, do których kobiety czują podświadome przyciąganie. To mogą być atrybuty takie jak zdrowie, męskość, dojrzałość, poczucie humoru, bycie interesującym, wyluzowanie (pewność siebie), spontaniczność, status społeczny. Pełną listę podam Ci niżej w tym wpisie.
Według mojej definicji atrakcyjność mężczyzny w oczach kobiety jest wtedy, kiedy kobieta jest zainteresowana w seksualnym albo romantycznym (miłosnym) kontekście. Atrakcyjność nie oznacza, że ona z miejsca będzie chciała się z tobą przespać. Oznacza to po prostu, że zaczyna być otwarta na seksualną znajomość. Zaczyna pomału odczuwać pociąg do Ciebie.
Jakie cechy mężczyzny wydają się kobietom atrakcyjne? Oto krótka lista:
Lider ludzi (np. organizujesz eventy, prowadzisz team lub grupę, ludzie Cię słuchają, podejmujesz działanie zamiast czekać na innych)
Preselekcja (podobasz się innym kobietom)
Obrońca i Opiekun bliskich, stajesz w obronie bliskich
Poczucie humoru
Inteligentny towarzysko (wyczucie mody, sygnałów zainteresowania, powiązania, dyskrecja, rozumienie jakie emocje wzbudzasz rozmową)
Pokazujący i wyrażający emocje
Gotowy do odejścia, mający swoje kryteria
Wysoki status społeczny
Dominujący, Zwycięski ryzykant
Seksualny (emanujący seksualnie, nie osądzający kobiet seksualnie, wiedzący że kobiety są złożone i wielowymiarowe, nie biało czarne jak dziewica-dziwka)
Pełen pasji życiowych
Wysportowany, zadbany i zdrowy
Rozumiejący kobietę i potrafiący się komunikować emocjonalnie z kobietami,
Spontaniczny
Niereaktywny, niekontrolujący i nie zazdrosny (chorobliwie), Niekompensujący sobie niczego, Pozwalający rzeczom płynąć, Niewzruszony w krytycznych sytuacjach
Kreatywny i energiczny
Pozytywny stosunek do dzieci i zwierząt
Podobieństwa z nią
Chcący wejść w związek
Romantyczny
Przełączniki bycia cool:
Stan ubioru, domu, samochodu, gadżety itp.
Wibracja
Kółko znajomych
Brak barier mentalnych
Umiejętności towarzyskie: m.in. taniec, gry, otwartość na innych
Uwzględniający emocje innych.
Oto krótka lista, ale w miarę dobrze oddająca rzeczywistość. Nie opiszę każdej z tych cech dokładnie, bo bym musiał napisać całą nową książkę, i to tylko o tym. Opiszę w skrócie tylko niektóre z nich.
[ninja-inline id=9831]Jak ważne w budowaniu atrakcyjności jest bycie przystojnym, wysportowanym facetem? Jak widzisz powyżej tylko mała część tych cech związanych jest z kwestią wyglądu faceta. Oczywiście lepiej jest chodzić na siłownię, dbać o ciało, być w miarę wysportowany i mieć odpowiednią figurę i seksowne ciuchy. Ale co jeśli taki nie jesteś? Jeśli jesteś niski, z lekką nadwagą, nie masz twarzy jak model? Nie jest to koniec świata. Możesz wykorzystać wiele technik uwodzenia, aby osiągnąć sukces z kobietą. Natomiast pamiętaj o tym, że wszystko się sumuje, i Twój wygląd może Ci pomagać albo przeszkadzać. A zakładam, że chcesz ułatwić sobie podryw, a nie utrudnić. Jeśli nie będziesz wyglądał na zdrowego, aktywnego, pełnego energii faceta, większość kobiet nie będzie odczuwać do ciebie pociągu. Facet, który ciągle narzeka, że jest zmęczony, wygląda, jakby nie miał siły, nie jest atrakcyjny.
To czego brakuje Ci w wyglądzie, statusie, nadrabiasz gdzie indziej. Jeśli w jakimś aspekcie kulejesz np. nie jesteś zbyt przystojny, możesz to nadrobić wibracją pewności siebie, dominacją, intuicją społeczną, humorem i statusem.
Idźmy dalej i omówmy te mniej znane aspekty czyli społeczna intuicja, społeczna inteligencja. Chodzi o bycie taką osobą, która potrafi łatwo zaprzyjaźniać się z innymi, przy której osoby czują się przyjemnie i komfortowo (kłania się znana książka Dale Carnegie). Ktoś kto w grupie ludzi czuje się jak ryba w wodzie, rozumie komunikację niewerbalną innych ludzi, odczytuje intencje, umie rozwiązywać konflikty, rozmawiać na wiele tematów. Jest to następstwo umiejętności podrywu nieznajomych osób, kiedy masz do czynienia z kobietą, której w ogóle nie znasz a musisz nawiązać szybko znajomość. W przeciwieństwie do faceta, który jest jak słoń w składzie porcelany, ciągle się z ludźmi kłóci, jest nerwowy, odpycha ludzi, mówi przykre rzeczy wkurzając ludzi ( a myśli że jest cool i to inni nie rozumieją jego żartów), nie wie kiedy się zamknąć i ugryźć w język.
Następne to majątek i status społeczny . To nie tajemnica, że kobiety pociąga wysoki status i bogactwo. Jednak wielu facetów źle do tego podchodzi i źle to rozumie. Myśli, że chodzi aktywne imponowanie kobiecie poziomem swojej zamożności lub udawanie bycia przy kasie. Np. w czasie randki koleś rozmawia z dziewczyną i niby przypadkiem odsłania rękaw pokazując drogi zegarek, albo sięga do portfela i mówi „O, co to jest? To chyba wyciąg z mojego konta. Skąd się to tu wzięło?”. Kobieta wiec o co chodzi, nie jest głupia, potrafi rozpoznać takie nieudolne próby imponowanie na kilometr. Tak naprawdę kobieta nie leci bezpośrednio na kasę, (choć ze 2% kobiet takich jest). Chodzi o to jakie uczucia wywołują u niej twój majątek, status i o czym one świadczą (zaradność, dojrzałość, niezależność). Na szkoleniach było wielu szefów dużych firm i bogatych facetów, bo mimo majątku nie udaje im się zamoczyć. Pieniądze same z siebie nie zapewnią kobiety (prostytucja i sponsoring się nie liczy).
Te wstępne zainteresowanie dziewczyny służy temu, aby dotrzeć do momentu, gdy poznajecie się bliżej, nie tylko na powierzchownym poziomie. To etap komfortu. Jeśli spróbujesz przejść do komfortu na samym początku, kobiecie nie będzie się chciało Ciebie poznawać (chyba, że od razu jesteś w jej typie). Jeśli podejdziesz do niej i będziesz chciał ją poznać nie mając w jej oczach ŻADNEJ, żadnej wartości, to ona to odrzuci. Po prostu musisz w pierwszej fazie doprowadzić do tego momentu, kiedy kobieta będzie zainteresowana personalnie Tobą i chciała cię bliżej poznać.
Jakie błędy popełniają najczęściej faceci podczas tej pierwszej fazy?
Nadmierne budowanie jej zaciekawienia, droczenie się i staranie stworzyć w jej oczach niesamowitego wrażenia, gdy ta kobieta jest już zainteresowana (a Ty jesteś „ślepy” i nie widzisz jej zainteresowania). Wtedy jesteś jak pajac, tańcząca małpka, który służy tylko jej zabawianiu. Przesadzanie z humorem zamiast przełączyć rozmowę z ciągłego droczenia się w sferę seksualną, i tworzenie atmosfery komfortu między wami, zaufania, zbliżania się do siebie.
Wartość w oczach dziewczyny możesz też rozwijać przez język ciała. To jeden ze sposobów przekazywania swojej pewności siebie. Wchodzi w to wiele różnych drobiazgów, które pojedynczo nie mają wielkiego wpływu, ale zsumowane pokazują dziewczynie czy jesteś męski, seksualny, czy odwrotnie – słabowity, wypełniony żeńską energią.
Wchodzi w to kontakt wzrokowy, wypchnięta klatka piersiowa do przodu, odchylone ramiona, wyprostowana postawa, nie nachylanie się nadmierne do kobiety w rozmowie (tzw. dziobanie do jej ucha) itp. To wszystko w pewien sposób przekazuje pewność siebie i siłę.
Nie powinieneś przy tym wpadać w obsesję nad drobnymi szczegółami, chodzi o ogólne uczucia jakie w niej wywołujesz, ogólny wizerunek jaki kreujesz rozmawiając z kobietą. Gdy już zrozumiesz ogólny zarys interakcji, to te detale zaczną układać Ci się w jedną całość. Dlatego nie popadaj w obsesję na punkcie kąta nachylenia głowy do dziewczyny, kąta podejścia do dziewczyny, bezustannego kontaktu wzrokowego itp. a skup się na tym co ogólnie komunikujesz kobiecie.
Te atrakcyjne, męskie cechy to jedna strona medalu (druga to jej kobiece potrzeby). W rezultacie wywołują one emocje w kobietach. Jeśli ich nie wywołujesz to Twoja znajomość z kobietą jest tylko koleżeńska. Jeśli koleś polega TYLKO na swoim wyglądzie i nie wprowadza emocji, nie ryzykuje słowami czegoś ostrego (nawet obrażenia jej, skrytykowania, droczenia seksualnego) to pozostanie na stopie przyjacielskiej. Tu małe wyjaśnienie – jeśli rozmowa jest nudna lub rutynowa, facet nie wie jak w PEŁNI uzewnętrznić swoją osobowość lub poruszyć jej emocje, jak emanować seksualnością – to atrakcyjny wizualnie chłopak zawsze będzie miał większe szanse na zdobycie dziewczyny, bo wtedy inne czynniki (te wymienione wyżej) nie odgrywają tu roli.
Zwykli mężczyźni dziwią się, że PUA czasem używają ostrych tekstów (i wg nich dziwnych) potrafią powiedzieć kobiecie „wypierdalaj!” , „Idź się ogarnij, idź się umyj, bo masz brud za paznokciami”, „śmierdzisz potem”, „ty ździro”, „jesteś opóźniona”, „Twoich ust Bóg nie stworzył do mówienia” itp. które mogą być naprawdę ostre. W ich rzeczywistości to jest szokujące! Ich moralność nie przewiduje podobnych tekstów, chcą być mili. Ale rozmowa koleżeńska znacznie różni się od tej seksualnej, w której zdarza się wzbudzać w kobiecie skrajne emocje. Z częścią kobiet (tych ostrych) mówienie nietypowych rzeczy robi różnicę, demonstruje unikalność, nie stawianie jej na piedestale, podnosi POLARNOŚĆ między wami i twoją atrakcyjność. I to przeraża muminków. A z innymi kobietami będziesz miłym, uroczym facetem, z życiem wypełnionym sukcesami, to będzie dla niej atrakcyjne i ona pomyśli, że jesteś niesamowity. A potem zaciągnie Cię do łóżka 😉
Kobiety są różne. Fajnie jest się umieć poruszać wśród wielu z nich. I spać z różnymi typami kobiet 🙂
Adept
ps. Kolejny odcinek Psychologii Kobiety „Przygody Seksualne, Grupy Kobiet i Tajemnice Telefonów” znajdziesz TUTAJ:
15 komentarzy
„Przygnębia też różnej maści teoretyków, którzy mówią, że nic nie zmieni pierwszego wrażenia u kobiety, że masz tylko jedną szansę u kobiety itp. kretynizmy” Z tego co pamietam, w jednym z Twoich produktow sam pisales o dwoch „oknach” na podbicie atrakcyjnosci w oczach kobiety. Skad ta hipokryzja?Co sie zmienilo?
Nie rozumiem tego co napisales. Podaj konkretnie co masz na mysli.
Hej, ciekawie piszesz. Znasz się 🙂
Najgorsi są Ci wieczni malkontenci że żeby zdobyć laskę to trzeba mieć kasę, ekstra furę. Bzdury, to media takie głupoty facetom wbiły do głowy. Ok status finansowy napewno pomaga zbudować zaufanie w kobiecie, ale z mojego doświadczenia nigdy to że mam dobry wóz albo mam pieniądze nie pozwoliło mi poruchać. Zawsze to były te rzeczy które mówiłem kobiecie do tego wibracja pewność siebie i absolutna pewność że ona będzie moja. To jest klucz do sukcesu. Zawsze też gdy było coś do dupy z kobietą to wynikało to z tego że coś spierdoliłem swoim zachowaniem ale nigdy nie wynikało to z tego że jakiś koleś miał lepszą bryczkę itd. Także z artykułem zgadzam się w 100%
„Faceci popełniają błędy, zakładając, że kobiety poszukują tego samego co oni (wyglądu, seksu), a tak nie jest i to ich wkurza, bo tego nie rozumieją. Kobiety szukają bardziej ukrytych rzeczy, chodzi im o twoją ogólną wartość niż powierzchowny wygląd.” – No ja się akurat zdecydowanie nie wkurzam, bo jak się ma 172 cm wzrostu i ogólnie zryty wygląd, to gdyby tylko wygląd się liczył, to człowiek by się załamał, zamiast np. umówić się jak ostatnio z laską o pół głowy wyższą, za którą połowa moich znajomych (zwykle przystojniejszych ode mnie) wzdycha. Więc nie ma się co przejmować. Oczywiście ogólne zadbanie się liczy (spójny z osobowością ubiór, siłownia i rower też nie zaszkodzą itp.), ale nie trzeba mieć 2 metrów wzrostu i twarzy jak Brad Pitt.
Niesamowite, jakbym czytał o wszystkich swoich cechach oprócz… „rozumiejący kobietę i potrafiący się komunikować emocjonalnie z kobietami,”. Niepotrafię tego, nie rozumiem ich, choć kiedyś chciałem, coś tam wiem, niby kojarzę, że uczucia, że nie radzić, że współczuć i wczuwać się w jej stany, jak pielęgniarz z chorym, nie proponować rozwiązań i tak dalej, sprawić, aby czuły się kochane i inne pierdaty, ale to zupełnie obcy mi świat, zbyt chimeryczny, niestały i niepoukładany, żebym mógł widzieć w tym jakąś wartość tak żeby kobiety mnie interesowały, żebym cierpiał syndrom tej jedynej wspaniałej – kiedyś za młodu tak było, z wiekiem człowiek mądrzeje i odkrywa, że osoba o któej marzył, że kiedyś będzie z nią, tak naprawdę jest w nim samym. Kobiety to tylko wisieńki na torcie – nie muszą być zawsze. Są dla mnie zbyt powierzchowne, jakby każda miała władowany w głowę matrix, no i była zaprogramowana społecznie. Porzucając schematyczne myślenie o archetypach kobiet, wszystkie koniec końców są takie same.
Nie mam żadnego statusu społecznego ani żadnych wielkich pieniędzy z tym związanych bo po prostu nie jest mi to, jako samotnikowi, do szczęścia potrzebne. Żaden poklask wśród miejskiej tłuszczy nie jest mi wskazany. Natomiast zdrowie, pasje i wszystkie cechy o któych tu napisano posiadam, oprócz tych, które wiążą się bezpośrednio z kobietami i w ogóle nie odczuwam nagłej potrzeby imponowania im poprzez uczenie się ich. Wartośći o których tu napisano są tylko dla mnie, są moimi skarbami i nie traktuje tego jako reklamę siebie w oczach kobiety, bo dla nich to i tak nic nie warte, jeśli skarby te odkryje. Jestem skromny i cichy, nigdy zresztą nie powiedziałbym nikomu o moich sekretach – są dla mnie. Kiedyś to robiłem, to się ze mnie śmiali, zazdroślili i obgadywali. Człowiek uczy się na błędach. Jeśli po prostu nie podobam się kobiecie, czy też nie umiem rozwijać relacji z nią, to żadne wartości mi nie pomogą, bo nawet cham czy prostak poderwie dziewczynę tylko dlatego, że potrafił na nią zadziałać, a jest gnojem, na którego bym nawet nie splunął. Jak mam to zrobić, kiedy nie chcę? To, co naprawdę mnie pociąga – moje życiowe pasje – rozwijam każdego dnia i idę za nimi bo wiem, że nigdy mnie nie opuszczą, natomiast kobiety są chwilowo.
Żeby mieć kobiety, trzeba tego chcieć, zupełnie tak jak w każdej dziedzinie życia, w zależności która cię pociąga.
Przykre jest to, że kiedyś nie mając w ogóle pojęcia o kobiecej psychice, podążałem ich jak jasna cholera robiąc karygodne nawet rzeczy, gotowy na rycerskie misje i tak dalej. Z czasem jednak, im więcej wiem, dzieje się na odwrót – uczucie do nich wypala się niesamowicie, nawet do mojej matki wypaliło się już całkiem i nie czuję do niej nic, to przykre, a człowiek chciał dobrze – chciał rozwijać się właśnie, aby czuć bardziej, być wrażliwszym, poczuć ten ich świat – niestety dla mnie jest on nieszczęśliwy, dziecinny, nieodpowiedzialny i odpychający. To jest efekt rozwoju duchowego, za którym poszedłem.
A dziecko sam sobie mogę adoptować i wynająć ewentualnie do niego jakąś opiekunkę.
Schemat typowej rodziny dawno już można uznać za przestarzały w dobie dzisiejszych ludzkich zachowań.
No woman, no cry.
coz to saskutki swiadomosci a podswiadomosc zostala odrzucona , duchowosc w ktora weszles jest moim zdaniem ateistyczna, stad straciles wizje kobiety jako istoty duchowej.
Adept, jednego nie rozumiem i chodzi mi po głowie – nie wiem czy kojarzysz gościa o którym było głośnio kilka lat temu. Simon Mol, nie wnikając w to co robił moralnie czy nie, bo skończył źle ale kobiety które prawie przez niego zgineły nadal były w nim do szaleństwa zakochania.. o co chodzi ? Dla mnie to niepojęte.
po prostu byly zakochane to taki fajny stan
Adept 🙂 Kocham Cie
To najlepszy twój post od lat.
Wreszcie wiem co to jest Bad Boy
Wypróbuje…..koniecznie 🙂
Kocham mój adepciku 😀
Oczywiście to żarcik ale jesteś na tyle wyluzowany że wiesz o co chodzi.
Pozdrowienia z warszawy 🙂
Jakub
Cie znaczy sie.
Nie wazne
czesc
Wrzuciłeś mnie do jednego wora… Ja nie lecę na wygląd, najpierw muszę poznać dziewczynę, by stwierdzić, czy mi się podoba.
A może jestem kobietą? Albo w poprzednim wcieleniu byłem i została mi ta typowo kobieca cecha?
Nie mam poczucia braku piękna w życiu – uważam się za taką piękną istotę mimo że powszechnie uważa się, że faceci to brzydka płeć, więc potrzebują lasek, aby podnieść swą wartość. Jednak dla mnie tą wartością jest wnętrze, a nie powierzchnia. Zatem jak tu zacząć znajomość z dziewczyną, jeśli wygląd nie jest dla mnie pociągający? Czy istnieje jakiś ukryty sposób? Czy to w ogóle jest możliwe „mieć” dziewczynę, jeśli w głębi wie się, że to nie na posiadaniu kogoś, czy szpanowaniu z kimś zależy moje szczęście? Czy to w ogóle możliwe, jeśli nie czuje się potrzeby zawierania znajomości z kimkolwiek?
Piszesz, że kobieta boi się zostać sama z dzieckiem, jednak one robią to same – odchodzą z dzieckiem od faceta, wnoszą pozew o rozwód, a facet zostaje sam i jeszcze musi bulić alimenty, więc kto tak naprawdę jest na straconej pozycji, jeśli sąd przyzna opiekę nad dzieckiem oczywiście matce?
Nie żyjemy już w czasach jaskiniowców, gdy mogłeś zaciągnać laskę do jaskini i natłuc maczugą jej adoratorów, czy też zatłuc ich na śmierć bez konsekwencji. Dziś jest przejebane, świadomość ludzka jest szersza i tak nie można robić – ogranicza nas prawo, które faworyzuje kobiety. Facet często zostaje sam, bo kobieta odejdzie kiedy chce i jedyne co można zrobić to się z tym pogodzić, choć chciało by się zajebać tego kogoś i ją najlepiej też, bo jest nieusłuchaną suką. Zatem czy przywiązywanie się dziś do osób/dziewczyn jest nam jeszcze potrzebne w świetle rozwoju ludzkiej świadomości? Czy to nie w sobie szukać szczęścia, zamiast łapać się za nie na zewnątrz? Przecież to iluzja – ono czasem jest, czasem zwiewa. To co mam w sobie jest ze mną zawsze.
Zatem czy naprawdę potrzebuję dziewczyny? Czy tylko mi się wydaje, że potrzebuje, słucham się blogów, uderzam do panien, one nic, albo czasem któraś jakaś coś, potem się kończy i tak to się kreći, a człowiek jak nie wiedział o co chodzi, tak nie wie dalej… I przychodzi moment, kiedy stwierdzasz, że to nie było to. Że przec całe życie tęskniłeś do nich i nagle cię oświeciło po tylu przejściach i porażkach i olewkach, że to, czego szukasz, zawsze było z tobą.
Cześć wszystkim. Bardzo ciekawy artykuł, prawie wszystko się zgadza. Prawie, bo są kobiety, na które nic nie działa, są już taTk rozpuszczone, że niczym nie jesteś w stanie im zaimponować. To przez facetów ogólnie, kobieta jeśli jest atrakcyjna i mądra, ma silną osobowość przewinie wielu partnerów i ma przegląd. Coraz więcej kobiet czyta te strony i porady, znają już te oryginalne teksty i pseudo-alfa zachowania. Mówię jak jest, bo umawiam się dość często z różnymi kobietami, nigdy nie potrzebowałem żadnych porad, do czasu, aż trafiła kosa na kamień. Reasumując, nie zawsze się udaje. Czasami trzeba sobie odpuścić. Nie wierzcie mędrcom, którzy powiedzą, że każdą kobietę można zdobyć. Może się zdarzyć, że trafisz nie w tym czasie akurat, a uwierzcie mi, kobiety rzadko dają drugą szanse.
Pozdrawiam wszystkich, i życzę dobrej zabawy, bo o to w tym chodzi.
Jeszcze krótko do Pana, który się rozpisał o swoich pasjach i jak to nie kocha nawet mamy. Kogo to interesuje? I co się tak rozżaliłeś?:) Ten blog jest o podrywaniu, spotykaniu się, uwodzeniu itd. Ja to uwielbiam. Też mam pasje, też jestem aktywny, mam też to szczęście, że dobrze zarabiam i po prostu lubię kobiety. Lubię ich towarzystwo. Ten blog jest chyba w tej tematyce, nie w Twojej.
Na dziś dzień jestem (niemal) kompletnym zaprzeczeniem powyższego. W sumie pozwala mi to zrozumieć samego siebie.