Właśnie wróciłem z Egiptu z projektu Uwodzenie Bez Granic, gdzie miałem chwilę czasu na zebranie myśli i podsumowujący artykuł.
Wracając do tematu uwodzenia naturalnego, za pomocą tzw. „silnej ramy” i naturalności (jakkolwiek jej nie zdefiniujemy) docieramy wreszcie do tzw. mitu SAMCA ALFA. Szczególnie silnie zaznaczanego w systemach Badboya, DVX, i podobnych.
Tu mała dygresja – ktoś mnie niedawno zapytał – na którym seminarium byłem, że wiem iż DVX używa techniki np. truizmów?
Moja odpowiedź: Nie byłem „fizycznie” na żadnym jego seminarium, ale słuchałem nagrania z seminarium w Polsce, gdzie DVX rozmawiając z kobietą, prosi ją żeby powiedziała jaki jest jej ulubiony owoc i na postawie jej odpowiedzi mówi jej ogólne cechy charakteru. Jakby na to nie patrzeć stosuje technikę COLD READINGU. Twierdząc, że nie używa żadnych technik 🙂
Ok. Przejdźmy teraz do meritum.
W wielu wypowiedziach guru GRY NATURALNEJ (i nie tylko, choć najczęściej w nich) przewija się permanentnie hasło posiadania SILNEJ RAMY.
Dla wielu jest ono nieomal mistycznym kluczem do serca (i nie tylko) kobiety. SILNA RAMA ma być panaceum na wszystko w uwodzeniu. Nawet na kłopoty z rowerem, nie mówiąc już o budownictwie (studiowałem kilka lat inżynierię lądową więc wiem co mówię 🙂
Mistyczna SILNA RAMA pojawia się najczęściej w kontekście nieudanego podrywu :). I wtedy w ustach fanatyków GRY NATURALNEJ pojawia się kompletne wytłumaczenie porażki „bo nie miałeś SILNEJ RAMY”, „bo ona miała SILNIEJSZĄ RAMĘ”, „bo uwiódłbyś swoją SILNĄ RAMĄ, ale nie masz więc to dlatego ona Cię nie chciała…” itp. itd.
Generalnie tego typu stwierdzenia (bez dalszego wytłumaczenia) ja odbieram najczęściej jako typowy przykład małej kompetencji i doświadczenia w uwodzeniu.
To tak samo jak stwierdzić, że kierowca popełnił błąd i dlatego był wypadek. Windows nie działa, bo program się zawiesił. Enigmatycznie…jakoś tak sam z siebie 🙂
Więc jak to jest z tą SILNĄ RAMĄ ?
Pomijam już fakt, że większość rozmówców w internecie nie precyzuje czy mają na myśli ramę umysłu, ramę interakcji, ramę biologiczną, ramę kontekstu sytuacyjnego, ramę znajomości, ramę zachowań czy jeszcze czegoś innego.
Zatem, żeby rozmawiać o RAMACH konieczne jest sprecyzowanie co dokładnie masz na myśli.
Wśród fanatyków GN najpowszechniej RAMA oznacza bycie SAMCEM ALFA, mężczyzną wiedzącym czego chce (np. seksu) i spójnie działającym w tym kierunku. Dodajmy do tego nie przejmowanie się co inni sobie o tym pomyślą i niestety… brak szacunku dla zdania i osób innych.
Przypomnę ogólnie co ja będę miał na myśli mówiąc o RAMIE.
Rama jest sposobem na nadawanie znaczenia zachowaniom, słowom i czynom osób w różnych sytuacjach. Rama to „wirtualny” kontekst/filtr przez który człowiek odbiera zachowania, słowa, otoczenie nadając im w swoim umyśle nie jako „etykietkę”
Rama sama w sobie jest wyrażaniem swoich przekonań i nastawienia umysłu np. do kobiet, uwodzenia, rozmowy itp.
Możesz mieć silne przekonania i GŁĘBOKO wierzyć w to, że jesteś NAGRODĄ dla kobiety, że jesteś fantastyczny (Swingcat), ratujesz nieszczęśliwe kobiety przed excuzerami i jesteś ich księciem z bajki (Shark), być TOTALNIE pewny siebie (David X, BB).
I to jest dobre.
Jednak większość ślepych (podkreślam – ślepych) fascynatów powyższych uwodzicieli w tym momencie popełnia KOLOSALNY błąd. Postrzegając ich powierzchownie kopiuje przekonania i część ich zachowań.
Jednak za tym kryje się pułapka, ponieważ zapominają o drugiej stronie medalu.
A mianowicie, że inni ludzie (kobiety) mogą WOGÓLE NIE WEJŚĆ w ramy jakie Ty tworzysz !!
Innymi słowy kobieta może wcale nie KUPIĆ tego, że to właśnie Ty jesteś jej księciem !!
Bo nie masz w jej oczach wartości i ona nie jest Tobą zainteresowana.
I to co Ty myślisz o sobie, kobietach i świecie jest prawdą, ale tylko w Twojej głowie, nie w jej !
Żeby to lepiej Ci czytelniku zobrazować, wyobraź sobie, że żul z pod sklepu na Pradze łowi w Wiśle złotą rybkę i jego życzeniem jest być absolutnie pewny siebie. Złota rybka marudzi, że jest od wyższych celów, ale koniec końców przekonana wizją spędzenia życia w akwarium spełnia życzenia naszego żulika.
Teraz nasz żulik jest pewny siebie, prostuje się, ma uśmiech na twarzy, nawet jego wibracja jest bardziej męska. Może nawet zaczyna emanować seksualnie.
Z tą pewnością siebie podchodzi do atrakcyjnej kobiety i dominująco mówi: ”Wyglądasz na piękną kobietę, a ja chciałbym Cię poznać, więc powiedz mi coś o sobie” – a ona patrzy na niego kpiąco i mówi: „przykro mi, mam chłopaka i śpieszę się”. A potem znika na widnokręgu mimo jego szczerych chęci poznania jej.
Żulik, mimo że był pewny siebie, to nie sprawił, że ta kobieta UWIERZYŁA, że to właśnie on jest księciem/nagrodą/samcem alfa itd.
Żulik miał silne nastawienie umysłu i silnie wierzył, że kobieta powinna się z nim poznać dlatego, że on uważa że ona jest piękna i sympatyczna) ale to jeszcze trochę za mało, żeby kobieta została w nią wessana (uwierzyła w nią).
Samo silne nastawienie umysłu to jeszcze za mało. RÓWNIE WAŻNE są „umiejętności”, czy jak niektórzy nie lubią tego słowa – „techniki” wciągania innych ludzi w swoje ramy.
A kiedy ludzie będą chcieli wejść w Twoje ramy?
Ano wtedy kiedy będą czuli, że mają z tego korzyść lub innymi słowy – że MASZ WARTOŚĆ, którą możesz się z nimi podzielić.
Pozą dominacją, tonem głosu, mową ciała, spójnością, pewnością siebie i zdecydowaniem do tych „umiejętności” zaliczamy takie ZASOBY, o których w wcześniej pisałem w poprzednich postach na blogu.
Absolutnie ważna jest Twoja wartość (ogólnie ujęta). Jeśli kobieta postrzega cię jako osobę mało atrakcyjną (mało wartościową) to będzie niechętnie wchodzić w ramy takie jak to, że to ona Cię podrywa i ona chce cię zaciągnąć do łóżka (odwrócenie standardowej roli w uwodzeniu)
Kobiecie łatwo jest zaakceptować ramy napisane powyżej gdy w jakimś stopniu wstępnie mężczyzna ją pociąga.
Warunkiem minimalnym, aby tak się stało jest to, że mężczyzna musi być DLA NIEJ interesującą, entuzjastyczną i wartościową osobą.
Nie tylko on sam w swojej głowie.
A o tym zapomina większość ludzi ślepo idących za względną prostotą GRY NATURALNEJ.
I powstaje dysonans, z jednej strony silne przekonania na temat własnej wyjątkowości i wartości, nie poparte niczym, z drugiej strony negatywne interakcje z kobietami, które nie kupiły „tylko” SILNEJ RAMY. Często fakt posiadania SILNEJ RAMY tylko w swoim umyśle i pojawiający się często za tym negatywny feedback od kobiet skutkuje myśleniem początkującego typu „pieprzyć to co ona sobie myśli”, „ja i tak wiem swoje, nie ona spada na drzewo jak jej się nie podoba, to moja restauracja i moje menu!!”.
Problem tylko taki, że często u wannabe samców alfa jest i menu ubogie i restauracja jakaś taka wietnamska 😉
Nie chcesz być tylko pozerem, aroganckim dupkiem z wyłażącymi kompleksami. Chcesz zmieniać się na każdym poziomie: przekonań, wartości, tożsamości, technik i zachowań.
5 komentarzy
Miałem ostatnio taką sytuację, że w autobusie jechało czterech wstawionych gości, głośno rozmawiali i śmiali się na cały autobus. Nagle jeden z nich zaczął mnie zaczepiać i mi się przedstawiać, wyciągnął rękę i się niewyraźnie wypowiedział swoje imię. Nie miałem ochoty z nim gadać, więc spojrzałem mu w oczy i powiedziałem mu „sorry stary, ja wolę kobiety”. Powiedziałem mu to podobnym tempem i głośnością tak jak on do mnie. Po chwili gościu zaczął mówić nieco wyższym tonem, że nie jest pedałem, a jego kumple zaczęli się z niego śmiać, że dałem mu kosza.
I teraz tak: nie wszedłem w ramę tego pijaczka, którą było poznanie się czy cokolwiek innego, on za to przyjął moją ramę, że jest pedałem, która została zakomunikowana z mojego niejako wewnętrznego silnego przekonania. Jednak czy jeśli spędziłbym z tym gościem kolejne 3h na kawie, to czy bazując jedynie na moim silnym przekonaniu, że ‘on jest pedałem’, rzeczywiście on by się nim stał? Oczywiście, że nie. Musiałbym użyć umiejętności lingwistycznych, aby zaczął w to wierzyć i czuć.
Tak samo jest w sytuacji z panną. To, że otworzyłbym z silnym przekonaniem na temat własnej atrakcyjności nie wystarczyłoby do tego, aby stać się atrakcyjnym dla laski. Mógłbym zrobić atrakcyjne bardzo pierwsze wrażenie, ale nie wystarczy ono do zrobienia z panną LTRa, ONSa i rzadko do wzięcia numeru. Silna rama na temat wysokiej własnej wartości może być fundamentem, na którym w trakcie trwania interakcji, dzięki umiejętnościom towarzyskim i lingwistycznym, buduje się i rozwija wartość w oczach kobiety. Silna rama jest warunkiem koniecznym, ale niewystarczającym.
TREK
"Musiałbym użyć umiejętności lingwistycznych, aby zaczął w to wierzyć i czuć"
Chcesz powiedzieć, że można wmówić komuś że jest pedałem? Szczerze, to poniosło Cie. Bzdury
Wmówić, że jest "pedałem" … myślę, że można, bo chyba sama niechcący tak zrobiłam w swoim związku. Wyszłam za mąż za faceta, który był/jest słabszy psychicznie ode mnie. Teoretycznie mam wszystko … Jestem atrakcyjną babką – nie przejdę nie zauważona, myślę, że nie głupią, odnoszę sukcesy, osiągam stawiane cele. Większość facetów boi mi się spojrzeć w oczy … spuszczają wzrok …
Dowiedziałam się ostatnio od przyjaciela – samca alfa, że … jestem za silna, a z mężem tak postępuję, jakbym mówiła, mu że jest "pedałem" – oczywiście pedał użyte w formie mefafory, co należy interpretować: słaby, bezużyteczny, itp…
Czy jestem szczęśliwa ? … nie !!!! Też chcę poczuć "silną ramę" …
masakra, bylem kiedys z taką silna babką, to jest nie do życia… facet musi być górą bo inaczej laska go prędzej czy później zostawi. znajdzie kolesia z silniejszą ramą. dzisiaj ten świat damsko-męski się dużo bardziej skomplikował… ale to fakt, faceci muszą pracować nad swoją pewnością siebie i nieokazywać słabości bo laska to wyczuwa (brak poczucia bezpieczeństwa)… należy również uważać żeby inne ujki nie podpieprzyły tobie babki na podryw manipulacyjny, który stał się teraz bardzo powszechny.
ja już 3 laski oddałem, trochę na własne życzenie. ostatnia była świetna do życia, ale słabiutka… i raz, dwa ją wchłoneło nowe towarzystwo. sama chciała to ma, nie upilnowałem, z drugiej strony sama sobie spieprzyła – rodzina ją w to sama wpakowała. taki lajf, nie chcialem slubu to mi uciekła do innego, mój głupi wybór to był…