„Szok i trwoga” to metoda totalnego i hardcorowego destabilizowania myśli, nastawienia i emocji dziewczyny. To jest jak push and pull do kwadratu. Chodzi w niej o szokowanie kobiety tym co się mówi i robi oraz szybkie zmiany wątków i tematów. Ale nie w sensie szokowania obrzydliwością, tylko w sensie huśtania emocjami albo mówienia rzeczy bardzo kontrowersyjnych. Celem jest złamanie schematów rozmowy i jej standardowego myślenia o „kolejnym” chłopaku co do ją podrywa. Całość metody SZOK & TRWOGA zawarłem w poradniku „Od kolegi do kochanka 2023” (publikacja nowej wersji będzie na wiosnę 2023 r.)
Oto przykładowy fragment mojej starej rozmowy, jednej z wielu, którą zamieściłem w kursie „Sekrety Uwodzenia Słowami 3”, a która ma elementy konwencji szok & trwoga.
Tło akcji – zagadanie na imprezie, a chwilę potem:
Ja: Jak masz na imię?
K: Aga
Ja: Wiesz coś czuję, że będą z tobą kłopoty i pewnie w najbliższej przyszłości złamiesz mi serce. Jestem milosnym bioterrorystą, jestem emocjonalnie niedostępny, byłem kiedyś skrzywdzony, ale mam też czułe serce. Tylko potrzebuję wyjątkowej kobiety, która otworzy moje serce i zaprowadzi mnie do krainy miłości. A jak to jest u Ciebie?
(pamiętaj to co mówisz nie musi być logiczne, ważny jest Twój impet emocjonalny)
K: hmmm, sama nie wiem…
Ja: W skali od 1 do 10 to na ile już się we mnie zakochałaś?
K: Trudne pytanie. Raczej nie, bo się nie znamy. Nie zakochuję się od tak
Ja: Niech będzie. Rzeczywiście znamy się dopiero gdzieś od minuty. Ale za to możemy zostać emocjonalnymi przyjaciółmi. Choć nie wiem czy ze mną wytrzymasz. Czy masz mnie już dosyć? 😉
K: Jeszcze nie wiem.
Ja: Czasami jestem nieznośny, nawet moi znajomi muszą mnie sobie dawkować.
K: hahahahha
Ja: widzisz? w minute sprawilem, że się cała śmiejesz, tylko wyobraź sobie, co by sie działo za godzinę?
K: o taakkk, hahahha, jaki pewny siebie…
Ja: Przypominasz mi anioła pod wieloma względami, choć nie wszystkimi, (nie reagujesz na jej tekst o pewności siebie, płyniesz dalej). Chciałbym cię przedstawić mojej rodzinie jako moją narzeczoną. Pewnie by mi powiedzieli ‘no w końcu trafiłeś na jakąś normalną dziewczynę’. Ale może i nie „Skąd Ty wziąłes te krejzolkę??” Hahah, no tak w sumie to chcę cię dzisiaj zapłodnić 😉 (szok & trwoga)
K: Coooo?? No weź, takie zarty, nie ma opcji…
Ja: Hej, nie kłóc się z wlasna cipką! Hahaha sorry, czasami mówię dziwne rzeczy. Nie wychodzę zbyt często z domu (wycofujesz się w zabawny sposób) Właściwie to wcale. Wyglądasz bardzo uroczo. Czy już się we mnie zakochałaś?
K: Jeszcze nie.
Ja: Jeszcze nie? No to będziesz moją następną dziewczyną. Rozumiem twoją początkową niechęć, w końcu znamy się od 15 sekund.
D: Trochę dłużej, nie przesadzaj.
Ja: Cholera, dziewczyno. Wyglądasz tak seksownie, że aż czuje się dziwnie. To nawet śmieszne, no nie wiem, sorry. Może powiem mamie, że uprawiałem z tobą seks i że zostanie babcią. Co Ty na to? (szok & trwoga)
D: jesteś wariatem 🙂
Ja: wiesz co, definitywnie chciałbym się z Tobą całować, ale nie moge tego zrobic mojej dziewczynie!!” (to mój klasyczny przykład hardcoru SZOK & TRWOGA)
K: Cooo ? Masz dziewczyne???!! Co do k…? dlaczego ze mną gadasz???
Ja: od roku nie jestesmy razem, była chora na wściekliznę i musiałem ją uśpić, ale czuje ze jej duch krąży w poblizu i ona na nas patrzy z góry…
K: hahha, jesteś głupi i niesamowity w jednym, hahaha:)
Ja: To fakt, powtarzaj teraz po mnie „Marcin jesteś najfantastyczniejszym facetem jakiego w życiu poznalam 🙂 jesteś mądrzejszy niż ja… POWIEDZ!! „jestes madrzejszy niz ja” (w zabawny sposób zmuszasz ją, aby to powiedziała)
K: (ona powtarza to śmiejąc się)
Ja: Wow, marzylem o Tobie… śnilem o takiej kobiecie jak Ty w moich snach… ale to były horrory, biegałaś za mną po mieszkaniu i chciałaś mnie molestować 5 razy dziennie, byłaś tak nienasycona, że musiałem Ci zakładać pas cnoty…
Mija już kilka minut rozmowy z dziewczyną, wlasnie dostalem smsa, wiec go sprawdzam i mówię:
Ja: „Hej! Dobre wieści. Właśnie wygrałem w internetowym zakładzie 500 zl. Nie wiem co z nimi zrobić. Może kupię drinki tobie i twoim znajomym?”. Ona się wtedy cieszy, chce żebyś to zrobił, a ty odpowiadasz – „A nie. Czekaj. Nie zapłaciłem alimentów od pół roku. Ciężka decyzja… nie wiem co teraz zrobić 🙂 Drinki czy alimenty. Chyba jestem beznadziejnym ojcem”. itd.
Tak, to jest potok nielogicznych twistów fabularnych, ale celem nie jest tu wyrafinowana mowa akademicka, tylko szalone emocje.
W metodzie SZOK i TRWOGA zdarza się też wprowadzać negatywne emocje np. „zobacz rozwiązały Ci się buty, swoją drogą całkiem brudne… masz łupież na ramionach”, aby „przebić się” do jej rzeczywistości. pamiętaj, że nie można być takim cały czas, bo w pewnym momencie dojdzie do przesady w tym szaleństwie i zacznie to być dziwne. To nie jest dla początkujących, w każdym razie jest pewne ryzyko, że pnowicjusz coś spieprzy w trakcie. Wtedy trzeba „cofnąć się” przeprosić za swoje słowa i zmienić temat. Ewentualnie zwalić winę na swoje trudne dzieciństwo (żartowanie, humor). .
Szok i trwoga może być wywoływana na różnych płaszczyznach:
- Płaszczyzna seksualna
- Płaszczyzna humoru (przykład rozmowy masz powyżej)
- Płaszczyzna łamania społecznej poprawności
- Płaszczyzna fizyczna
- Mieszana – wszystko powyżej razem
Ad. 1. Seksualna
To są ostre odpowiedzi dziewczynie, gdy ona mówi ostro coś w stylu „Ty chcesz mnie tylko wyruchać tak?!”, mówione oskarżycielskim tonem głosu. Jest na to wiele odpowiedzi – zabawnych, flirciarskich, negujących to. Ale w metodzie SZOK i TRWOGA robisz coś ostrego tak jak i jej pytanie np.
„Tak, wyruchałbym Cię w każdy Twój otwór” lub „Oczywiście że tak, spojrz na siebie, oczywiście że chcę Cię przelecieć… „. Jednocześnie patrzysz się jej w oczy. Bez uśmieszków, żarcików czy romantycznej zadumy. Jak zdecydowany samiec alfa. Następuje kilku sekundowa „walka spojrzeń” i musisz ją wytrzymać.
Ad. 2. Płaszczyzna humoru
To rzucanie szokujących tekstów podszytych humorem. Wwszystko co jest trochę absurdalne i ostre, a jednocześnie przez swój absurd jest głupie i zabawne np. „jestem gejem” i „Uśpiłem moją dziewczynę u weterynarza, bo się źle zachowywała”. Przykład tego typu rozmowy miałeś powyzej.
Ad. 3. Płaszczyzna łamania społecznej poprawności
To są odpowiedzi na jej pytania lub wątki, a czasem też teksty rzucone od tak, bez związku z tematem na który rozmawiacie. Często na tematy tabu, a czasem na cringowe albo politycznie niepoprawne. Łamanie schematów socjalnych np. bycia miłym dla ludzi. Łamanie schematów czasem w chamski sposób. Zawsze w razie czego możesz się cofnąć i obrócić to w żart.
„musze zrobić kupę u Ciebie w domu, bo do mojego mam za daleko”
„sikam pod prysznicem, a Ty?”
„Muszę Ci się przyznać do czegoś … spałem z Twoją mamą”
„Weź kurwa, dziewczno przestań mnie dotykać, bo się czymś zarażę od ciebie”
„Weź te ręce. Dziewczyno, doceń to, że w ogóle z tobą rozmawiam. Ja naprawdę rozmawiam z tobą, żeby być dla ciebie miłym, bo bardziej cię natura nie mogła pokrzywdzić”.
Te teksty mają celowo szokować. One mają na celu sprawić, żeby ją wręcz zatkało na moment ze zdziwienia albo z powodu Twojej „bezczelności”. Gdy ją „zatka” i ma na sekundę otwarte usta możesz powiedzieć „hej nie trzymaj otwartych ust bo muchę połkniesz” albo ostrzej „masz dobry rozmiar ust do…”.
Trochę boję się dawać Ci takie rady, bo one wymagają sporo wyczucia. Łatwo to spieprzyć i popsuć znajomość przez brak wyczucia i kalibracji. Tu chodzi nie o to, aby obrażać dziewczynę, upodlić ją czy poniżać. To mają być raczej zastrzyki paru sekundowych silnych i szokujących emocji. Po których wracasz do normalnej rozmowy, a nawet czasem przepraszasz (gdy przegniesz). Albo bierzesz na humor obracając wszystko w żart.
Porównywanie jej do innych dziewczyn (tworzenie negatywnych emocji)
Jest to ryzykowna technika. Jeżeli nie masz w oczach dziewczyny żadnej wartości, to ona się na Ciebie wkurzy i potraktuje jako hejtera, zjeba i sfrustrowanego kolesia, albo wszystko naraz. Zwyzywa Cię i zakończy znajomość. Dlatego to możesz robić tylko, gdy jest między wami jakaś zażyłość albo masz w jej oczach spory autorytet.
Przykładowo Kasjusz z Warsaw Shore często mówił dziewczynom np. ”jesteś beznadziejna, chujowo się ubrałaś, po co to założyłaś?” po to aby zdestabilizować jej emocje, czy nawet chwilowo obniżyć jej poczucie wartości, aby ona nie czuła się nadmiernie komfortowo przy nim. Mówię tu o Anastazji, a póżniej aby pragnęła odzyskać w jego oczach szacunek i podziw np. poprzez seks.
Czy to było miłe i etyczne? NIE. Czy działało na jego korzyść? TAK.
Ad. 4. Fizyczna
To są rzeczy typu wzięcie jej na ręce w zaskakujący sposób i udawanie, że chcesz rzucić ją z balkonu czy przez barierkę w centrum handlowym. Udawanie, że chcesz ją wrzucić do basenu. Straszenie jej pająkiem, którego wziąłeś ze ściany na gazetę i chcesz wyrzucić przez okno.
Ok, to tyle tytułem wstępu. Metoda „Szok & Trwoga” jest ostra i nie dla każdego. Raczej od poziomu średniozaawansowanego. Jak chcesz wiedzieć więcej to polecam ci mój kurs www.Uwodzenie.org/sus3 i www.odkolegidokochanka.pl (w obu kursach metoda szok i trwoga w full wersji pojawi się od wiosny 2023).
Adept
5 komentarzy
Przewidziany jakis rabacik dla osób posiadajacych pakiet wszystkich Twoich kursów?
tak
Ciekawa technika.Jakoś nie podoba mi się to jak z Tobą gadała,taka chyba typowa zwykła kobieta,bez charyzmy 😉
A co do Kasjo,dziwę się tej Anastazji,ze szuka uznania w nim,to prosty chłop,bardziej nawet gbur,ale pewny siebie,może sama nie czuje się wartościowa,ale potrzebuje uznania u każdego 😉
Jego teksty są proste,chamskie,niewyrafinowane, bezpośrednie,dało by się w bardziej wyrafinowany sposób wbić szpileczkę ładnej,aroganckiej dziewczynie 😉 a nie walić obuchem jak kasjo,aż ją z szoku unieruchomi 😉
Adept, potwierdzam, że ta technika działa. Przynajniej na moich „ofiarach” 😉
Jak sobie pomyślę, jakie akcje odwalałem swojej koleżance z pracy, to aż się dziwię, że mnie wtedy nie zwyzywała, albo nie strzeliła w pysk.
Potrafiłem ją złapać za biodro, przyciągnąć do siebie i posadzić na swoich kolanach, gdy przychodziła do mnie do stanowiska pracy, aby skonsultować umowę z klientem. Albo popatrzeć jej prosto w oczy w trakcie rozmowy, zapytać czy włożyła soczewki, bo jej się wszystko błyszczy i włożyć swoje ręce do tylnich kieszeni jej spodni. Często powtarzała: „- Ty wariacie”.
Gdy jechaliśmy we dwójkę do klientów firmy samochodem służbowym, kładłem znienacka rękę na jej kolanie, a ona robiła to samo i śmialiśmy się później z tego.
Któregoś razu zrobiła sobie nowa fryzurę i postanowiła zapytać się mnie o zdanie. Odpowiedziałem, że bardzo fajna fryzura, ale grzywkę to sobie chyba sama obcinała po linijce. Wtedy strzeliła mnie otwartą dłonią w klatę, więc się zrewanżowałem, klepiąc ją po tyłku.
Sporo było tego typu akcji, większość kobiet przypięłaby mi łatkę zboczeńca, psychopaty etc.
Jednak ona, nawet po moim odejściu z pracy, nadal chciała się ze mną spotykać. Wylądowaliśmy w łóżku i miło wspominam tamten okres.
Kiedyś laska na drugiej randce położyła mi na talerzyku z kawałkiem pizzy jakieś tabsy w kolorze niebieskim. Zażartowałem, że z moim podwoziem wszystko w porządku i nie potrzebuję dopalaczy, no chyba, że to pigułka gwałtu, to muszę się jeszcze zastanowić. Ona wybuchnęła takim śmiechem, że wszyscy ludzie zaczęli się na nas gapić. Okazało się, że to były tabletki na lepsze trawienie, bo laska miała problemy z tarczycą i od przyjmowania leków wątroba jej nie wyrabiała po zjedzeniu tłustego posiłku.
Na 3 randce siedzę sobie z inną laską i przypomniałem sobie, że za mało kina jest, więc spojrzałem jej w oczy i powiedziałem, że chciałbym zdradzić jej mój wstydliwy sekret. Zgodziła się, ale wcześniej ją poinstruowałem, że musi mi obiecać, że nie będzie się śmiać. Objąłem ją ramieniem, zbliżyłem usta do jej ucha tak blisko, aby je delikatnie muskać i szeptem powiedziałem: „chce mi się srać!” Oczywiście laska nie wytrzymała i zaczęła się brechtać.
Koleżanka mężatka zaprosiła mnie do siebie do domu na kawę. Miałem nadzieję, że będzie finał w łóżku, ale ona bardziej była zainteresowana piciem kawy, rozmową i drobnymi pieszczotami, więc nie nalegałem. Podziękowałem za kawę, mile spędzony czas, ubieram się w przedpokoju, a ona rzuca tekstem: „jak chcesz , możesz częściej tu przychodzić”. Ja zapytałem co na to jej mąż, a ona: „mój mąż nie jest o mnie zazdrosny”. Więc zbliżyłem się do niej, spojrzałem w oczy i pocałowałem w usta, pytając: „A teraz?” Ona się uśmichnęła i skwitowała, że zawsze potrafię się odnaleźć w każdej sytuacji. Sama zaczęła całować mnie w usta, więc temat pociągnąłem dalej i skończyło się na seksie.