Ostatnio coraz częściej słyszę, że szkolenia z uwodzenia (czy w ogóle uwodzenie) uczą mężczyznę kłamać i traktować przedmiotowo, aby zaciągnąć kobietę do łóżka. Ale czy naprawdę faceci byli tacy święci od setek lat i dopiero od kilku, czy kilkunastu wreszcie zaczęli kłamać, bo przeczytali mojego bloga lub trafili gdzieś w internecie na teksty o uwodzeniu?
Zacznijmy od początku, mężczyźni wchodzą na mojego bloga z różnych powodów. Jedni chcą poprawić swoje relacje z kobietami, inni chcę mieć większe powodzenie u kobiet. Jedni twierdzą, że chcą więcej seksu, a inni oczekują stałego związku lub małżeństwa. Ale czy tak jest naprawdę? Myślę, że większość samotnych mężczyzn jest otwarta na obie te możliwości, albo na różne sytuacje pomiędzy nimi. Podobnie jak wiele samotnych singielek. Nawet najbardziej zatwardziały podrywacz może spotkać swoją drugą połówkę i nawet najbardziej beznadziejny romantyk może cieszyć się przygodą i nocą pełną namiętnego seksu. I to (o zgrozo) jednorazowo. Wszystko zależy wg mnie od jego uczuć do dziewczyny, którą poznaje. Prawdopodobnie jeśli dziewczyna mu się w miarę podoba, ale nie powala go na kolana, to nie widzi z nią ciągu dalszego. A jeśli jest kobietą bliską jego ideałowi, naprawdę mu się podoba pod wieloma względami, to będzie raczej chciał się z nią spotykać.
Nie uczę mężczyzn kłamać, nawet nie do końca z tego powodu, że jestem taki czysty moralnie i etyczny. Moi klienci przychodzą do mnie po praktyczne umiejętności np. atrakcyjnej seksualnie rozmowy z kobietą, nie po lekcje etyki czy moralności. Więc dlaczego? Otóż dlatego, że w dłuższej perspektywie uczciwość i szczerość działa o wiele lepiej dla większości mężczyzn. Jeśli szuka się tylko seksu, a okłamuje kobietę że chce związku, to jest to trudne dla tych, którzy nie są patologicznymi kłamcami. Trudno to wszystko udawać i kłamać z miedzianym czołem – jak to się kocha daną kobietę (a chcieć tylko przygody). To prawie zawsze jest niespójne i kobieta wychwytuje swoją intuicją prawdziwe intencje faceta. Pojawiają się testy, podchwytliwe pytania itp. Kobieta bada faceta i często relacja się psuje. Prawdziwe ja zawsze wychodzi na wierzch. Regularne kłamanie dla większości ludzi jest dość obciążające psychiczne. Zwłaszcza jeśli okłamujesz 3 kobiety naraz, mówiąc im że je kochasz, a traktujesz wszystkie 3 tylko jako kochanki.
Trudno udawać kogoś innego niż się jest, jeśli nie jesteś urodzonym aktorem. Zwróć uwagę, że nawet zawodowi aktorzy szkoleni latami nie zawsze dobrze grają role filmowe. I widzimy w filmach pewną sztuczność w grze aktorskiej. Dlatego mówimy czasem np. „aktor X grał słabo w filmie Y”. Zawodowi aktorzy mają do dyspozycji pomoc reżysera, asystentów i innych pomocników. Wspomagają się częstymi powtórkami. A mimo tego nadal umiesz wychwycić średnią grę aktorską. Więc jeśli zawodowcy nie zawsze dają radę, to czemu oczekiwać tego od większość czytelników uwodzenia? Oczywiście są tacy mężczyźni, którzy potrafią z powodzeniem kłamać i manipulować kobietami, żeby uprawiać z nimi seks. Znam takich osobiście, a słyszałem historii jeszcze więcej. Ale ci faceci nigdy nie są czytelnikami mojego bloga. Oni mają swoje „sposoby” i kłamstwa na podryw. Nie czują potrzeby uczenia się uwodzenia. Oni często myślą, że to dla nich strata czasu. Dlatego zdaj sobie sprawę, że w postępowaniu nieszczerym i manipulacyjnym z kobietą, nie ma niczego uwodzicielskiego.
Dobrze prowadzona nauka uwodzenia, zmiana na głębokim poziomie osobowości, uczy prawdziwej, nieudawanej pewności siebie. Dążenia do realnego sukcesu w życiu, dobrego samopoczucia we własnej skórze, komunikacji z kobietami, stawania się atrakcyjnym mężczyzną. Uczy także poszukiwania pasji w życiu i korzystaniu z jego możliwości. Większość moich czytelników nawet ma część z tych elementów już teraz, tylko nie umie ich przedstawić w rozmowie, nie potrafią opowiedzieć o sobie w intrygujący sposób. Nie muszą udawać kogoś innego, wystarczy że pokażą siebie w jasny, zrozumiały i atrakcyjny sposób. Kłamstwa i manipulacje czasem dają krótki sukces, ale prawdziwa głęboka zmiana której uczę, jest dużo bardziej atrakcyjna dla większości kobiet, niż najbardziej podniecające kłamstwo, tekst na podryw czy niewiarygodna historia o pracy, samochodzie, pieniądzach.
To truizm to co teraz powiem, ale uwodzenie uczy mężczyzn raczej bycia najlepszym sobą, a nie po prostu „bycia sobą”. Pisałem o tym wiele razy. Niektórzy mężczyźni od dzieciństwa w naturalny sposób przyswajają atrakcyjne męskie zachowania. Nazywamy ich „naturalami”. Uczą się od starszych przyjaciół dobrych z kobietami, czy krewnych. Niektórzy od dzieciństwa wychowują się wśród kobiet. Wtedy łatwo modelują ich sposób myślenia i komunikacji. Dla tych, którzy nie mają takich możliwości, wychowali się bez męskich wzorców, nie radzą sobie z kobietami, powstało uwodzenie i mój blog.
Wszyscy niby wiemy, że seks jest normalnym i zdrowym aspektem ludzkiego związku. Ale z jakiegoś powodu w polskich mediach słychać, że pragnienie seksualne, potrzeby seksualne są dziwne lub są tematem tabu. Tymczasem ja uczę mężczyzn jak mogą ulepszyć swoje życie seksualne i jak stać się bardziej atrakcyjnym seksualnie dla kobiet. Jeśli mężczyzna jest szczery co do swojej intencji z kobietami, które poznaje, to jest to w porządku. Jeśli chce tylko przygody, to nauczę go tego. Powiem jak ma wyszukać kobiety, które podzielają jego nastawienie i odsiać te, które chcą związku. A z tymi czytelnikami, którzy chcą stałego związku, czy żony, podzielę się wiedzą o randkach i związkach. Z facetami w związkach, będę mówił jeszcze o czym innym. Pewnie o dodaniu więcej napięcia seksualnego do jego związku z kobietą. Uwodzenie nie ma jednej twarzy, nie ma też 50 twarzy, ale każdy facet znajdzie coś dla siebie.
To, że nikt wcześniej (przed uwodzeniem) nie pisał o tym tak dogłębnie, nie znaczy, że jest w nim coś nieuczciwego. Ludzie (kobiety i mężczyźni) krytykujący uwodzenie traktują kobiety jak bezwolne idiotki, bez własnego zdania. Pamiętajmy, że rozmawiamy o dorosłych kobietach, poznawanych w okolicznościach towarzyskich jak imprezy, kluby, ale też w dzień. Kobietach mających wolną wolę i mogących same zdecydować, czy prześpią się z danym facetem czy nie.
Jeśli jesteś osobą uważającą uwodzenie za manipulację, to wyjaśnij mi proszę dlaczego nauka atrakcyjnej rozmowy lub flirtu jest bardziej podstępna niż robienie przez kobietę makijażu, noszenie staników z push up’em, szpilek, mini spódniczek? Nie mówiąc o używaniu szminek, majtek wyszczuplających itp.
Kobiety dzielą się radami na temat randkowania i związków o wiele bardziej niż mężczyźni. Każde kobiece czasopismo jest wypełnione artykułami „Jak zakręcić mu w głowie?”, „5 sposobów na doprowadzenie go przed ołtarz” albo „3 rodzaj szminek, dzięki którym powalisz go na kolana”. Nie mówię już nawet o rozmowach ze swoimi przyjaciółkami. Te rady nie zawsze są błyskotliwe, ale są. Tymczasem mężczyzna może co najwyżej oczekiwać od kumpli żartów, poklepywania po plecach, jeśli rozmawia o swoich randkach. Zresztą często taki przyjaciel jest tak samo kiepski z kobietami jak i on.
Inny zarzut to uprzedmiotowienie kobiet i traktowanie ich jak obiektów treningowych.
No cóż, niektóre kobiety mogą być rozczarowane jeśli zainteresują się mężczyzną, który po randce nigdy nie zadzwoni. Albo nie zadzwoni po wzięciu numeru lub pierwszym seksie. Feministki mówią, że to dlatego, bo zdobycie jej telefonu, randka czy seks było tylko ćwiczeniem podrywu. Ale czy tak naprawdę jest? Czy flirt i relacje damsko męskie muszą narzucać obowiązek pójścia dalej, nawet gdy tego nie chcemy??
Jak to jest od strony kobiety? Czy kobieta oddzwania do każdego mężczyzny, którego spotkała i dała mu swój numer? Czy kontynuuje znajomość z każdym, z którym poszła na randkę? Nie mówię już nawet o tych sytuacjach, gdzie był seks. Z moich obserwacji wynika, że więcej kobiet niż mężczyzn flirtuje dla czystej zabawy, dla nastroju, czy dowartościowania się, zwrócenia uwagi mężczyzn niż żeby wchodzić w pełni w romantyczną lub seksualną znajomość. Kobiety naturalnie dużo lepiej potrafią flirtować niż mężczyźni np. na imprezach. Czasem nawet świadomie nie zdają sobie z tego sprawy.
Ciężka praca kobiety, aby zdobyć dla siebie mężczyznę, który dla niej jest atrakcyjny („dobra partia”), chyba od zawsze była społecznie akceptowana. A co z mężczyznami? Dla nich „oficjalną” drogą, żeby ulepszyć swoje życie randkowe jest – zarabianie większych pieniędzy lub kupowanie ładniejszych i szybszych samochodów. To jest bardzo niepewna strategia na sukces z kobietą, która się nam podoba. Dlaczego? Tutaj masz wyjaśnione.
Tymczasem klienci moich poradników i szkoleń są niepokojąco… normalni. Czy to są lekarze, prawnicy, sportowcy, wykładowcy, właściciele wielkich firm, a czasem milionerzy (tak, tak) i czasem celebryci. Tylko niewielka liczba moich klientów to stereotypowe ofermy, którzy są zamknięci w świecie komputerów i chłodnej logiki. Niezależnie kim są, często nie mają umiejętności społecznych, za to mają wiele kompleksów, lęków i ograniczeń. I co ważne, maja bogatą historię porażek z kobietami i odrzuceń. Często są samotni i rozgoryczeni. Ale nie poddają się i dążą do szczęścia w swoim życiu (kiedyś byłem jednym z nich). Muszą wyjść ze swoich skorup, pokonać swoje lęki, przezwyciężyć upokorzenia. Aby któregoś dnia napisać mi o cudownej kobiecie, którą poznali na szkoleniu (lub lekturze poradnika) i biorą właśnie ślub.
Wiele kobiet nie zdaje sobie nawet sprawy jak trudny dla wielu mężczyzn jest cały proces zagadania do nieznajomej kobiety, umówienia się na randkę itd. Nawet dla wielu mężczyzn, którzy wydają się mieć powodzenie w życiu: mają dobrą pracę, wykształcenie, sukces zawodowy itp. Kobiety myślą „Dlaczego ten Piotrek nie ma dziewczyny? Przecież to taka dobra partia!”. Otóż ten szanowany Piotrek ma przyjaciółki, ale nie kobiety zainteresowane nim seksualnie. On nie wie jak zaprezentować się romantycznie lub seksualnie przed kobietą, która mu się podoba. Może jest zbyt miły i koleżeński, ale nie ma tej męskiej iskry w oku, a może boi się ją pokazać, bo naczytał się jak feministki wszystko traktują jako molestowanie. Bo boi się, że pokazanie tego, że ona podoba mu się seksualnie, spowoduje oskarżenie go o molestowanie , „szerzenie kultury gwałtu” itp. Taki facet przyjdzie na mój blog, ponieważ kobiety stale go skreślają. Inni moi czytelnicy są świeżo po rozwodzie (lub rozstaniu) i nie randkowali od długiego czasu. Czują się niezręcznie jeśli chodzi o rozmowę z nieznajomymi kobietami, z całym tym powrotem na scenę randkową. Ja pomagam im wrócić do gry.
Adept
8 komentarzy
Super artykuł
Witaj Adepcie. Ten artykuł jest po prostu bezbłędny. W prosty, ale inteligentny sposób wyjaśniasz, na czym polega uwodzenie. Nie dajesz się wciągnąć w złe emocje przeciwników, na oskarżenia odpowiadasz rzeczowymi argumentami. Zresztą wydaje mi się, że tego typu zachowania biorą się z braku wiedzy na temat uwodzenia. Pozdrawiam.
Bardzo dobry artykuł, Sam niestety w przeszłości padałem ofiarą kobiecych kłamstw, manipulacji czy zwyczajnej zabawy moimi uczuciami przy jednocześnie mojej szczerej i dżentelmeńskiej postawie. Każdy z tym się spotkał, bądż zna faceta który to przeżył…Albo może co gorsza coś takiego doświadcza, tylko to temat tabu, bo oczywiście to mężczyżni są zawsze ,,świniami”. Czy jakaś kobieta się za mną ujęła? Oczywiście, że nie. Na szczęście między innymi dzięki Tobie ten okres życia mam za sobą. Oczywiście feministki się oburzają na uwodzenie kobiet, bo boli ich to, że mężczyzna może sobie wybierać dziewczynę, spotykać się z innymi kobietami, czy nawet randkować z kilkoma. Równouprawnienie? Tylko dla kobiet, one mogą mieć 50 adoratorów, natomiast facet jak rycerz ma przyrzec wierność jednej dziewczynie
A więc mamy nową definicję hipokryzji: królowa flejku głosząca że „uwodzenie to manipulacja i kłamstwa, aby zaciągać kobiety do łóżka „. W pewnej mądrej książce napisano „który z was nie zgrzeszył niechaj pierwszy rzuci w nią kamieniem” (Jan 8, 7). Zamówię ciężarówkę otoczaków :(((
Wiadomo nie od dziś, że kobiety są z Wenus a faceci z Marsa. Bardzo osobliwa zatem jest ta feministyczna logika, zgodnie z którą każdy facet uczący się sprawnego poruszania się po kobiecym świecie, obcym przecież dla niego jako przybysza z innej planety, jest dla nich czymś nagannym. Podążając tym specyficznym tropem mogą stwierdzić, że nauka języków obcych również jest motywowana kłamstwem i manipulacją bo przecież zmierza do komunikowania się z innymi nacjami i – o zgrozo! – być może do osiągnięcia z tej komunikacji jakiejś korzyści. I nie ma dla nich najmniejszego znaczenia, że nie ma w tym ani krztyny kłamstwa czy manipulacji tylko nader sprawna komunikacja i właściwa interpretacja otrzymywanych sygnałów zwrotnych. Wystarczy im, że jest to coś czego nie rozumieją oraz nie ogarniają w swoim zacietrzewieniu a to samo w sobie jest już dla nich wystarczającym powodem do groteskowego pieniactwa, które wszyscy znamy.
To fakt. Dzięki Tobie Adept wielu facetów powraca do gry i to w wielkim stylu. Doskonały artykuł Dziękujemy że jesteś
„Jeśli jesteś osobą uważającą uwodzenie za manipulację, to wyjaśnij mi proszę dlaczego nauka atrakcyjnej rozmowy lub flirtu jest bardziej podstępna niż robienie przez kobietę makijażu, noszenie staników z push up’em, szpilek, mini spódniczek? Nie mówiąc o używaniu szminek, majtek wyszczuplających itp.”
Dlatego, że częściej zdarza się, iż to facet poderwie i skrzywdzi kobietę, niż odwrotnie.
W tym rozumowaniu kryje sie duzy błąd. Zaczynajac od kwestii poderwania, a koncząc na krzywdzeniu