Mroczne chmury gromadzą się nad mężczyznami od kilku lat. Sprzymierzone siły feministek wydzierają im ich męskość przez duże M, robią z nich płaczliwych cipciaków. Mężczyźni są oszukiwani przez kobiety, zamiast mieć seks od tak „bo się należy”, to muszą się postarać. Wszędzie są tłamszeni, poniżani, zabierane są im ich prawa, a kobiety teraz są wynoszone na piedestał. Ciężkie jest życie biednego, małego mężczyzny. Jak żyć Adepcie? Jak tu w dzisiejszych czasach uprawiać seks panie Adepcie? Ok, koniec żartów, bo temat jest poważny. Jak wiesz na blogu poruszam nie tylko tematy dla nowicjuszy typu „5 sposobów na fajową rozmowę”, ale także wchodzę głębiej w różne kontrowersyjne tematy relacji damsko męskich.
Ten artykuł jest jeden z najdłuższych jakie napisałem, bo i zagadnienie jest ciekawe. Opowiem o tym jaki jest mój stosunek do ruchów Red Pill, MGTOW i innych pro męskich. Proponuje jednak, abyś przeczytał do końca, bo powiem Ci też o moich własnych doświadczeniach z tymi ruchami związanymi i przekażę Ci wnioski końcowe (warto/nie warto?).
Co to jest Redpill, co to jest MGTOW? Jeśli nie wiesz czym jest filozofia MGTOW czyli Men Going Their Own Way (mężczyźni idący własną drogą) ) lub Redpill (czerwona pigułka), to z grubsza są to ruchy i społeczności pro męskie. Taki trochę przeciwny biegun do feminizmu. MGTOW – ruch mężczyzn (głównie w społecznościach internetowych) w różnym stopniu zdystansowanych od kobiet, zwłaszcza od instytucji małżeństwa.
Cytując „Red Pill jest filozofią, próbą obalenia najbardziej drażniących kłamstw na temat związków międzyludzkich, na temat mężczyzn i kobiet. (…) Wspólne tematy obejmują prawa mężczyzn, prawa ojców, samodoskonalenie; antyfeminizm; męskie ofiary przemocy”. Ideą jest to, aby mężczyznom żyło się lepiej i ustrzec się przed problemami w związkach i rodzinach. Inny cytat „Nie rozumiemy czemu spadło pożądanie w związku? The Red Pill ma na to wszystko odpowiedzi.”
Adept: Czy ma na wszystko odpowiedzi? I tak i nie. Zobaczmy bliżej.
W oczach krytyków „Red Pill prezentuje nowy etap mizogonii w Internecie. Jej członkowie nie tylko wyśmiewają i upokarzają kobiety; wierzą również, że w naszym społeczeństwie mężczyźni są przez kobiety uciskani.”
No to zaczynajmy.
W mediach jak o nich poczytasz, to dowiesz się, że RedPill, MGTOW to frustraci, skrzywdzeni przez kobiety, Incelle (faceci nie uprawiający seksu z braku zainteresowania nimi kobiet). Dowiesz się, że nie uprawiają seksu (albo rzadko), że nienawidzą kobiet i pogardzają nimi. Że są tacy, bo żadna kobieta ich nie chce itp. Hmmm, czy to nie to samo, co od lat różnej maści imbecyle mówią o podrywie (PUA)?
Więc jak to jest z MGTOW i REDPILL?
(swoją drogą polecam Ci wpis Hipergamia i czy powinieneś się tym przejmować?)
W dużym skrócie te ruchy pro męskie powstały na bazie oburzenia lepszym traktowaniem kobiet niż mężczyzn. Zdaje się, że usystematyzowały się kilka czy kilkanaście lat temu. Można by sądzić, że to reakcja na falę agresywnego feminizmu. Można by sądzić, że powstały na bazie poczucia krzywdy, nieatrakcyjności i odrzucenia ze strony kobiet.
Wg mnie Red pill i PUA mają wspólne korzenie. Albo Red Pill wyrosło kiedyś ze społeczności podrywu PUA. Choć wcześniej też byli przedstawiciele ruchów pro męskich. Ja sam, wiele lat temu, z powodu wkurzenia się na siebie i na kobietę, znalazłem się w społeczności podrywu w 2005 r. Piszę o tym w artykule o moich początkach i wkurzeniu na dziewczynę – TUTAJ. Jednak zamiast siedzieć i narzekać na kobiety, społeczność podrywu wzięła się za bary z problemem i postanowiła go rozwiązać. A społeczność Redpill stanęła w miejscu dumania i filozofowania nad tym jakie kobiety są złe, niesprawiedliwe i niedobre („bo Zośka z podwórka bzyka się z tym Chadem-przystojniakiem, a nie ze mną! To niesprawiedliwe! Wszystkie kobiety są okropne!”). No cóż może to i niesprawiedliwe, ale od mojego żalu nic się nie zmieni, jeśli nie podejmę zdecydowanych kroków, aby coś z tym zrobić i zmienić sytuację. Od mojego oburzenia, czy nawet wkurwienia dziewczyna sama się nie poderwie. Wolę myśleć „kobiety jakie są, takie są, to jak ten cały schemat obrócić na swoją korzyść?”.
Muszę przyznać, że ciężko jest mi wydać negatywny osąd na temat REDPILL. Nie mogę powiedzieć, że to mityczne zło, ani że dobro. Jasna lub ciemna strona. Może raczej coś po śrdoku. Zabawne jest to, że oni (trochę tak jak kobiety) atakują środowisko podrywu (PUA). Tylko za coś innego.
Ja serio rozumiem ból i wkurzenie chłopaków z Redpill i MGTOW. Wiem, że w relacjach z kobietami, w podrywie, potrafi być ciężko. Przez ostatnie kilkanaście lat też zdarzyły mi się sytuacje, w których dziewczyny potrafiły mnie wkurwić. W których widziałem niesprawiedliwość i brak równości w traktowaniu mężczyzn na korzyść kobiet. Tylko, że mnie to nie zatrzymało w dążeniu do moich celów.
Wielu kolegów z RedPilll wybiera sobie przykłady z życia pasujące do ich teorii i znajdują potwierdzenie. Oglądają Tindera? Mają potwierdzenie swoich teorii („wygląd, wygląd, wygląd, kasa kasa kasa, fejm”). Oglądasz Instagram? To samo. Tłumy śliniących się kolesi, bo randomowa dziewczyna robi seksowne fotki. Youtube? Kanały dziewczyn pokazujące cycki mogą mieć miliony wyświetleń (np. Sexmasterka) mimo że ich zawartość merytorycznie jest wręcz średnia. Widać to też w klubach, gdzie 20-25 letnie (seksowne) dziewczyny wchodzą za darmo, albo poza kolejką. Mają darmowe drinki, kolesie się dwoją i troją, aby je poderwać. Widać to też w podrywie, gdzie to mężczyźni muszą wykonywać pierwszy krok (i często kolejne też), podchodzić do kobiet, aby zagadać. A nie na odwrót. Takie życie. RedPill zgrzytają zębami. I mają rację. Nie ma równości w tej kwestii. Tylko, że w miejscu gdzie członek RedPill się oburza i mentalnie masturbuje, PUA szuka sposobu obejścia tej nierówności. Jest hakerem emocji.
Bo musisz wiedzieć, że kluby, dyskoteki czy Tinder to nie jest cały, realny świat. Oczywiście, te zjawiska pokazują pewne tendencje, to jak sami faceci facetom zgotowali ten los. Więcej o tym w moim wpisie: „Lajkujesz Przegrywasz – Jak Zniszczyć Swoje Szanse u Dziewczyny”.
Ale to nadal nie cały świat i nie całe życie. Nie cały związek z kobietą.
Kobiety ani nie są tak złe i wyrachowane jak myślą RedPill, MGTOW, ani nie są tak wspaniałe i nieskalane jak myślą biali rycerze. Są różne, mają różne życiowe doświadczenia, mają inne imperatywy biologiczne niż mężczyźni. A rolą faceta PUA jest to odkryć, umiejętnie to skalibrować (jak to robić znajdziesz TUTAJ), poprowadzić kobietę i naprowadzić znajomość w stronę, którą chce. Uprzedzając dyskusje – w stronę związku, przygody, seks przyjaciół czy jakiego tam typu relacji chce.
Tak samo nauczyć się mechanizmów w związku, które sprawią że będzie mu w nim dobrze, kobieta będzie w niego wpatrzona / zakochana / uległa / partnerska / nie fochująca / wierna / wyuzdana dla niego/ przyprowadzająca koleżanki do trójkąta / dbająca i troskliwa o niego / wspierająca / inspirująca / ciepła (niepotrzebne możesz skreślić). Tak, da się, gdy się wie jak. I mam smutne wrażenie, że nikt z RP, MGTOW tego nie wie.
Mój znajomy trener podrywu powiedział niedawno: Redpill krzyczy „nie wkładaj ręki w ogień, bo się sparzysz!”, PUA mówi „jak chcesz włożyć rękę w ogień, to najpierw załóż ogniochronną rękawicę, naucz się jak obchodzić z ogniem, a potem ciesz się ciepłem”
Moja metafora seksu z kobietą – RedPill, MGTOW mówi „Nie uprawiaj z nią seksu, bo ona zajdzie w ciążę i będziesz miał przejebane”, PUA mówi „załóż gumkę i baw się dobrze 🙂 a jak się nadal obawiasz, to dodaj płyn plemnikobójczy, naucz się kontroli wytrysku itp„.
Przyszła mi na myśl jeszcze taka metafora – dla mnie redpill i mgtow jest jak bycie świadomym tego, że jest coś takiego jak Matrix. Bycie świadomym, ale i bezsilnym wskutek nieumiejętności poruszania się w Matrixie – a to rodzi frustracje i ból.
Za to Pua to jest jak bycie czymś na kształt Neo w Matrixie. Wiesz, ze jest Matrix i umiesz się w nim poruszać na swoja korzyść. Z punktu widzenia Red Pilli Ty jako Neo „zakrzywiasz” rzeczywistość, bo robisz w ich mniemaniu cuda sprzeczne z Matrixem. Np. uprawiasz regularny seks z kobietami, będąc brzydkim (np. jak ja) i nie majętnym (jak kiedyś ja).
RedPill czy MGTOW oburza się na naturę kobiet, ale to tak jakbyś się oburzał na żmiję, że Cię może ukąsić i umrzesz. A może to Twoją winą jest fakt, że jesteś idiotą i nie rozumiesz natury żmij? Nie nauczyłeś się tego, jak „bezpiecznie” obchodzić się ze żmiją?
Czy można winić o to kobiety, że taka jest ich strategia seksualna jaka jest? Moim zdaniem nie. Można tylko trzy rzeczy:
1. Nie wzmacniać mechanizmów stawiających kobiety i ich urodę na piedestale, a wręcz kwestionować to i wymagać czegoś więcej niż uroda.
2. Uczyć się tego jak wpływać na kobiety, aby omijać ich mainstreamową narrację (np. wygląda, kasa) i jak zmieniać ich seksualną selekcję (tzn. „żeby na koniec to mnie „wybrała” zamiast tego przystojnego Chada”).
(pod słowem seksualna selekcja upraszczam całokształt uwodzenia i zdobycia uczuć kobiety)
3. Zmienić otoczenie / kraj na taki, gdzie jesteś pożądany przez kobiety jako biały mężczyzna np. Azja, Afryka, Ameryka Łacińska, czy nawet Ukraina itp.
Kandydaci na RedPill (nie wszyscy) często żyją w ciągłej dychotomii i w ramie problemu. Nie rozumieją pewnych dysonansów. Oto przykład:
Czasami dziewczyna będzie się z tobą kłócić, gdy nie robisz nic złego. Tylko po to wkurwić, żeby wywołać w Tobie reakcję i upewnić się, że nadal zależy ci na niej tak mocno, żebyś się mocniej w nią zaangażował.
I teraz słyszysz ode mnie „Jeśli pokażesz zazdrość, to ona w końcu od ciebie odejdzie!”. Na co czytelnik mówi „OK, tak panie Adept, teraz już wiem, to jasne, muszę być niereaktywny! Rozumiem, hehe”. Po czym innym razem omawiam przypadek klienta który był zimny jak lód, chłodny jak stal i mówię „Słuchaj stary, powinieneś pokazać zazdrość w tej sytuacji, bo ona od Ciebie odejdzie”. I nowicjusz ma w tym momencie tzw. MINDFUCK „panie Adept, no to jaki ja mam w końcu być? WTF? O co chodzi tym laskom?? Ja już niczego nie rozumiem!”
I ja to rozumiem. I Redpill może się oburzać, że kobiety są takie, a nie inne. Ale sedno sukcesu leży np. żeby zrozumieć, że masz być elastyczny i dopasowany do danej sytuacji i danej kobiety. Mieć wachlarz możliwych zachowań i reakcji. Raz pokażesz zazdrość, innym razem nie. Wszystko zależy od wyczucia i KALIBRACJI. Artykuł o kalibracji jest TUTAJ „Kalibracja czyli Sposób na Zdobycie Każdej Kobiety”
Musisz być trochę zazdrosny i niezazdrosny jednocześnie. Brzmi to jak jakieś tao czy zen 😉
Musi Ci zależeć na dziewczynie, ale i trochę w jakimś sensie nie.
Masz nie być przywiązany do wyniku, ale i mieć cel w tym co robisz.
Wiele z tych rzeczy są proste w teorii, a w wykonaniu już niekoniecznie. Dlatego PUA to nie są 3 magiczne teksty na podryw tylko masa rzeczy do nauki i doświadczenia na żywo. To może zmęczyć twój umysł, ja to rozumiem. I gdy zagłębisz się zbyt mocno w teorię bez praktyki poznawania kobiet, randek, seksu, związków, to bardzo łatwo możesz wpaść w negatywne myślenie na temat kobiet. Zacząć myśleć „czemu one zachowują się w ten sposób? Czemu one takie są? Czemu nie mogą być miłe!?”. Ważne jest, żeby nie wpaść w tę ramę umysłu, tylko skupić się na swoich celach z kobietami. Zamiast na bezpłciowej mentalnej masturbacji teoriami hipergamii itp.
Przykład: idę na randkę z dziewczyną, co mi to pomoże, jeśli jadąc na spotkanie będę się w myślach katował teorią hipergamii, eksperymentami Klaudiusz itd. ? Czy mi to w czymkolwiek pomoże, gdy przede mną siedzi piękna kobieta? na milion procent nie.
Chłopaki wchodzący w RedPill czują chwilę oświecenia, bo nagle wydaje im się, że wiedzą dużo o kobietach. Faktycznie dowiedzą się więcej niż przeciętni faceci. Myślą też, że gdy zrozumieją „prawdziwą” naturę kobiet, to dzięki temu wszystko będzie cool. Może nie będą już tak zranieni wszystkim, co kobiety robią. Ale to, że są świadomi natury kobiet, daje tylko tyle, że stają się bardziej asekuranccy (a wielu gorzknieje). To jest tylko bierna strategia na relacje z kobietami.
Oburzenie na przystojnego Chada nie sprawi, że ta dana dziewczyna wybierze Ciebie. Wytykanie kobietom, że mówią co innego niż robią, że przejrzałeś jej „ukrytą” strategię seksualną, nie sprawi, że ona się Tobą zainteresuje i ją zdobędziesz (jakkolwiek rozumieć słowo „zdobywać”).
Swoją drogą to jeden z większych błędów w podrywie, mówienie kobiecie m.in. „wiem Jolu co robisz, na co reagujesz naprawdę, wiem, że to co mówisz to tylko Twoja wymówka, aby uprawiać seks bez wyrzutów sumienia…” albo „podrywam Ciebie teraz robiąc to i to„. Zdejmowanie w rozmowie z kobiety dobrej wymówki na uprawianie seksu, zdejmowanie z sytuacji podrywu ramy „magii, przeznaczenia i wyjątkowości” to strzelanie sobie w stopę i rujnowanie atmosfery np. na randce.
Ale jak staniesz się odpowiednim kolesiem dla niej, to ona będzie na ciebie reagować w odpowiedni sposób. Tak jak na „Chada”. I zamiast obawiać się, że Twoja dziewczyna może Cię zdradzić ze swoim idolem z ekranu, staniesz się idolem w jej głowie. Chad to w terminologii RedPill-MGTOW klasyczny przystojniak zgarniający 80% kobiet dla siebie, a Redpillom zostawiający „nędzne resztki”.
Możesz nauczyć się natury kobiet, nie stając się zgorzkniałym przy okazji. Odnosząc z nimi sukcesy możesz kochać je, będąc świadomym też jakie potrafią być w niektórych sytuacjach okrutne. I proaktywnie działać, aby nie dopuszczać do takich sytuacji w swoim związku. Zamiast marudzić nad tymi „złymi kobietami”, jakimi RedPill nie chcieliby, aby one były.
Redpill żyje w strachu, że kobieta go zdradzi (bo hipergamia, bo możesz stać się providerem), PUA aktywnie działa, aby ona go nie zdradziła tylko była wciąż zakochana. Jak to robić? Tu masz LINK do mojego poradnika o zdradzie
A gdy trafiasz na dziewczynę, która z premedytacją chce Ciebie naciągać, wydoić z kasy, energii, bo np. ma w sobie wiele bólu i toksyczności, albo jest pato-pijawką, a po wydojeniu faceta rzuca go dla lepszego. Albo jest dziewczyną, której strategią na życie jest naciąganie facetów poprzez udawanie prawdziwego uczucia (z kilkoma facetami jednocześnie) i wykorzystując ich naiwność nabijanie swojej kieszeni. No cóż, powinieneś nauczyć się wyczuwać tego typu pato kobiety i wtedy albo ucinać z miejsca takie znajomości albo wchodzić w taką grę i ją WYGRAĆ. Tak jak mistrz pokera widzący nowicjusza oszusta. Czyli metaforycznie mówiąc samemu okraść złodzieja.
Świetnie to pokazane jest w dawnym polskim filmie „Wielki Szu”.
W ogóle cały ten film jest genialny.
Jednym z częstszych teorii, na którą powołują się RedPill pochodzi z psychologii ewolucyjnej, teorii ewolucji, przetrwania najsilniejszych czy najlepiej przystosowanych jednostek itp. A w dużym skrócie, że kobiety są zainteresowane tylko najbardziej wartościowymi facetami (Co w sumie nie dziwi). I że jedynym celem życia kobiety jest znalezienie, zdobycie takiego faceta i zaobrączkowanie go, a potem przywiązanie do siebie dzieckiem, zanim jej uroda przeminie.
Trudno odmówić temu słuszności czyż nie? 😉 Przynajmniej na ogólnym poziomie.
Czy to jest prawda? I tak i nie.
Problem jest w tych wszystkich skrajnościach i myśleniu czarno białym np. „pokażesz słabość? jesteś beta samcem”, „zwolnią cię z pracy? stajesz się beta, a Twoja kobieta zacznie Cię zdradzać i szukać innego faceta do seksu” itd itp.
Teorie, że kobietom nie można ufać, że nie ma miłości, że kobieta nigdy prawdziwie nie kocha…
No cóż, ja mam inne zdanie. Wiele razy miałem dziewczyny na terapii odkochiwania. Zrozpaczone po rozstaniu, będące strzępami człowieka, zakochane bez pamięci. I nie do pieniędzy faceta. Ile ja słyszałem płaczów „Dlaczego on mnie nie chce? Dlaczego odszedł 🙁 ?!”. Więc da się. Istnieje miłość kobiety 🙂
Problem jest taki, że znaczą część materiałów RedPill tworzą turbo dżokeje klawiatury. Masturbatorzy mentalni, mający niewielkie realne doświadczenia z kobietami. Nie znam dokładnie historii powstania RedPill, ale nie zdziwiłbym się, gdyby okazało się, że ruch RedPill powstał właśnie z odrzutów (przegrywów) z niszy podrywu. Kolesi, którzy weszli do tej niszy z nadzieją, a gdy okazało się że podryw nie jest taki banalny jak się wydaje, to się poddali. Zamiast uczyć się dalej i przejść pełną transformację, stać się bardziej atrakcyjnym, nauczyć się rozmawiać seksualnie z kobietą, właściwej eskalacji, umiejętności towarzyskich, wpływania na kobietę, to strzelili focha. Zamiast wytrwale zdobywać doświadczenie, poprawiać swoje błędy, nauczyć się flirtu, mowy ciała, mówienia w sposób emocjonalny, czy wręcz hipnotyczny ( a nie jest to łatwe na początek, bo to trochę jak nauka nowego języka), zabrali swoje zabawki z piaskownicy i poszli bić niemca po kasku.
Nauka uwodzenia jest trochę jak nauka nowego języka. Trzy miesiące temu zacząłem się uczuć języka hiszpańskiego od zera. Z myślą o dłuższym wyjeździe do Ameryki Południowej i na Karaiby w wiadomym celu. Mijają 3 miesiące, a ja ciągle mam wrażenie że jestem w miejscu startu. Angielski przy hiszpańskim wydaje mi się oazą logiki i przejrzystości. Ledwo co dukam pod nosem, coś tam rozumiem, ale na filmach w rozmowach wyłapuję tylko pojedyncze słowa. Chcę przynajmniej dojść do poziomu B1, aby w miarę swobodnie rozmawiać z dziewczynami na randkach. To jest dokładnie tak samo, gdy wchodziłem w 2005 r. w uwo. Nowe sposoby rozmowy z kobietami wydawały mi się jakieś dziwne. Te wszystkie wzorce lingwistyczne, hipnoza, zmiana paradygmatu parzenia na relacje i seks. W hiszpańskim bywam o krok od poddania się. Ale są momenty, gdy idzie trochę lepiej i tego się trzymam. Wiem, że wytrwałość do klucz do sukcesu. Tymczasem według mnie osoby RedPill MGTOW poddały się po 3-5 miesiącach i wróciły do starych nawyków. „Te całe pua to ściema, próbowałem tych ich tekstów, dla mnie to nie działa i jeszcze to takie sztuczne”. I najlepsze co czasem słyszę „to taka manipulacja, do mnie to nie pasuje„, hahahah 🙂 Widzę wtedy jedną wielką wymówkę na czole, osoby która liznęła temat powierzchownie i się poddała. Aby zachować w swoich oczach twarz, wymyśla tego typu „wytłumaczenia”. Tak jak typowy przedstawiciel słomianego zapału na siłowni. Ale z takim podejściem nie ma się czego szukać w społeczności podrywu.
I największy problem jest wtedy, gdy poddajesz się zwątpieniu.
Więc gdy patrzę na RedPill i MGTOW to mam mieszane uczucia. Oglądając różne filmy czy fora internetowe mam wrażenie że chłopaki idąc tą drogą, skręcają w mroczną stronę. I im dalej w to idą, tym bardziej stają się zgorzkniali i skręcają w mrok, a jak patrzysz w ciemność, to ciemność zaczyna patrzeć na Ciebie.
Update: istatnio powstaje coraz więcej kanałów Redpill na Youtube, które mogę polecić np. Musisz wiedzieć, Druga strona Medalu czy mojego znajomego Romana Warszawskiego.
Znalazłem małą perełkę na YouTube. Ross Jeffries w 1992 r. (początki PUA) w wywiadzie dla NBC. Obok niego biały rycerz i przedstawiciel ówczesnych MGTOW. Ross Jeffries chyba jeszcze nie wiedział jak może być odbierany w TV 🙂
Oczywiście w prawdziwym życiu nie powinieneś mówić to co mówi Ross, ale mieć mindset jak Ross. Zobacz, że najlepiej przez damską publiczność odbierany jest biały rycerz. Tylko czy to prowadzi dalej do sukcesu? Wątpię. Dla mnie jest on mdły. Ale wiem, że w takich sytuacjach najskuteczniejszym rozwiązaniem jest pokazywanie się jak on, a potem robienie to co Ross 😉
Jeśli słabo znasz angielski, to włącz napisy.
Lećmy dalej…
Zarzuty kobiet i mężczyzn o mentalności skrajnie feministycznej (biali rycerze) jest to, że RedPill MGTOW to życiowe przegrywy i nieudacznicy z kobietami. Ale czy tak jest naprawdę? Na pewno nie wszyscy, bo znam kilku mężczyzn którym bliska jest ta ideologia, a są ludźmi sukcesu. Mają dużo pieniędzy, własne firmy, wygląd nie najgorszy i pewne powodzenie u kobiet. Oto co mówią: „Wiesz, mam w cholerę siana, ja sobie to wszystko przeliczyłem, przekalkulowałem. Przeliczyłem moje znajomości i związki z kobietami. Ryzyk jest tyle, że ja to pierdolę. Dziecko może kiedyś. Teraz chce rozwijać moje imperium finansowe, a nie spotykać się z panną. Bawić się w związki, użerać się z jej fochami. A żenić się z dziewczyną to już wtopa w moim wypadku. Finansowo dostanę po dupie i będę ciągle na cenzurowanym, pod presją z każdej strony, a prawnie to już w ogóle. Na co mi to?”
Drugi z kolei mówił: „Ożeniłem się w 2010 i wiesz co się zaczęło? No weź kredyt, musimy gdzieś mieszkać! Co z Ciebie a facet?! Jesteś menedżerem w korpo i nic? Mąż Teresy, to pracuje non stop i zobacz mają teraz wielkie mieszkanie na strzeżonym osiedlu, a my?!” Rozwiodłem się i teraz jestem szczęśliwym ziomkiem. Nikt nie pierdoli mi nad uchem i nie mówi co powinienem zrobić. Żadna rodzinka nie patrzy na mnie, bo nie chciałem wziąć kredytu na willę z ich zje…. córeczką. Teraz siedzę sobie na luzie, czytam różne fora samców i jestem szczęśliwy, że się szybko rozwiodłem i nie władowałem się z dzieckiem. Bo jak czytam do czego są zdolne kobiety w sądach przy rozwodzie i alimentach, to włos mi się jeży„. No cóż, mi się włos nie jeży, bo ich nie mam, ale rozumiem to stanowisko. Rozumiem potrzebę dbania o prawa ojców w sądach.
Myślę, że w społeczności RedPill-MGTOW większość mężczyzn ani nie jest przegrywami ani asami życia. Są po prostu gdzieś po środku. I niestety tkwią w bierności. Gdyby nie wkręcali się toksycznie w samą teorię, wyszli ze spirali mentalnej masturbacji teoriami, tylko stali się bardziej proaktywni i uwodzicielscy, nabrali doświadczeń z kobietami, to wyszło by im to na lepsze. Bo pewien sceptycyzm wobec kobiet i zdroworozsądkowe dbanie o siebie (wzięte z RedPill MGTOW) nie jest zły. Pozwala Ci nie robić głupot i nie być naiwnym życiowo. Bo jak siedzisz na chacie i rozkminiasz jaki ten świat jest zły, jakie kobiety są złe i że wszystkie czyhają tylko na Twoja kasę, aby Cię potem zdradzić, to sorry… od tego „laska sama się nie zrobi” jak mówi mój znajomy trener uwodzenia pragnący zachować anonimowość (zgadnij kto to?).
RedPill-MGTOW formułują sporo zarzutów wobec kobiet. Przytoczmy ich jeszcze kilka:
Są oburzeni np. tym, że kobiety mówią, że lecą na serce i charakter, a tak naprawdę lecą na kasę i wygląd.
Jak to z tym jest? (polecam wpis „Uwodzenie vs wygląd, wzrost i kasa”)
Kłopot w tym, że to jak myślą naiwnie RedPill MGTOW mnie czasem wzrusza. Oni uważają, że gdy kobieta mówi „interesuje mnie jaki mężczyzna ma charakter, a nie wygląd” to charakter oznacza „charakter miłego, dobrotliwego kolesia”. Oni biorą dosłownie słowa kobiety i na tej podstawie wyciągają wnioski „Kobiety kłamią, bo mówią że nie lecą na wygląd, tylko na charakater, a każdy widzi, że lecą na Chada! Nie lecą na miłego, dobrotliwego redpilka!”. No bo nie lecą.
Gdy kobieta mówi „że leci na charakter mężczyzny” oznacza to, że ją podnieca/interesuje/przyciąga pewien specyficzny typ charakteru i zachowań. kobiety „Lecą na typ charakteru, który wzbudza w nich pociąg do tego faceta”, a nie jest to każdy charakter”. Ten „charakter”, który silnie działa na kobiety wiąże się ściśle z męskimi cechami charakteru (DHV) takimi jak pewny siebie, lider, zdecydowany ryzykant osiągający sukcesy, obrońca bliskich, humor, mający standardy i powodzenie u innych kobiet, emocjonalnie otwarty itd. To cały zestaw cech, przekonań, zachowań mężczyzny, który składa się na silną męskość i wysoką wartość. Nie jakiś tam mityczny, ogólny „charakter” (jak rozumieją to RedPill MGTOW), w założeniu dobry, uczuciowy facecik, tylko konkretny, męski zawodnik. Mówię o tym od wielu lat zarówno na blogu (choćby tu) jak i w poradnikach.
Tymczasem mam wrażenie, że jeśli chodzi o realne doświadczenia z kobietami – RedPill MGTOW przy całym swoim teoretyzowaniu i często dość dobrej diagnozie, błądzą we mgle. Trochę tak jakby rozumieli zjawisko, ale nie umieli wyciągnąć z niego praktycznych wniosków i rozwiązań. Poza, jak czasem czytam, wycofaniem się z uprawiania seksu, seksie z prostytutkami, nie wchodzeniem w związki lub małżeństwa.
A co do małżeństwa… to była dość znana sprawa dwóch prawników, którzy stworzyli blog dla mężczyzn i napisali artykuł „Liczba korzyści z małżeństwa dla mężczyzny wynosi zero” i zaatakowały ich środowiska feministyczne zmuszając do zamknięcia bloga. To ciekawy przypadek. Prawnicy nie wykazali się bystrością, publikując treści RedPill MGTOW pod własnymi nazwiskami i zbierając publiczny lincz na siebie.
Kolejne zarzuty RedPill MGTOW wobec kobiet:
„tylko przystojniacy maja szanse na Tinderze”, „jesteś potrzebny dziewczynie tylko, gdy jesteś silny i zaradny i przynosisz do domu pieniądze”.
No tak , tylko że tak było od zawsze czyż nie? Przystojniacy zawsze mieli fory na portalach randkowych np. na Sympatii w 2005 r. i tak samo na Tinderze w 2020. Musisz albo dobrze wyglądać albo na fotkach prezentować odpowiednio inne atrakcyjne cechy. Czy będąc ładną dziewczyną chciałbyś się umawiać z jaskiniowym trollem, piwniczny maminsynkiem, nolajfem bez ambicji i zdolności przetrwania w wielkim, złym świecie?
Czy Iluminaci i NWO spiskują, aby zniszczyć świat, a najpierw biednych mężczyzn. Wg mnie nie ma żadnej konspiracji czy teorii spiskowej. Po prostu faceci w procesie wychowania i dorastania są uczeni błędnych wzorców (nieatrakcyjnych) zachowań wobec kobiet. I tu RedPill, MGTOW ma trochę racji. Tylko, że poza uświadomieniem sobie tego błędnego procesu RedPill MGTOW nie oferuje nic więcej. Pua poszło dalej i testowało sposoby wyjścia z tej sytuacji.
Zabawne jest to, że RedPill MGTOW pod obstrzałem krytyki mówią „To nie jest tak! My wcale nie nienawidzimy kobiet! my kochamy kobiety, tylko one nie rozumieją naszego przesłania! My się przeciwstawiamy tylko uciskowi ze strony kobiet i róznym prawom”. No cóż. Może i tak. Może i tak myślą, ale ich czyny i odbiór z zewnątrz temu przeczą.
Jest takie powiedzenie „Jeśli coś gdacze jak kaczka, wygląda jak kaczka i zachowuje się jak kaczka – TO MUSI TO BYĆ KACZKA”. Jeśli słychać z ich środowiska żale, pretensje, wkurw, to trudno się dziwić, że są tak odbierani przez kobiety. Jeśli to z pośród nich rekrutują się incele albo kolesie, którzy zabijali kobiety, to trudno oczekiwać, aby byli lubiani przez kobiety.
Zarzuty wobec PUA:
„Społeczność PUA niby zajmuje się uwodzeniem i nauką bycia dobrym z kobietami, a w rzeczywistości ma z tym niewiele wspólnego. Tam jest bardzo dużo oszustów, którzy sami nie są wcale dobrzy z kobietami, ale takich udają i roztaczają przed innymi ludźmi fałszywe wizje sukcesu z kobietami, którego niby mogą ich nauczyć, „za odpowiednią opłatą”. Uczą ludzi niedziałających technik czy zachowań, itd itp. Przez co potem ci inni ludzie próbują swoich sił w uwodzeniu, działając w oparciu o błędne informacje i z reguły nierealne oczekiwania – przez co oczywiście im to słabo wychodzi, a u wielu z nich w pewnym momencie pojawia się myśl typu „te kobiety są jakieś pojebane, zbyt wymagające, mam tego dosyć””
Ci którzy wchodzą w uwodzenie, wiedzą że nie jest to banalna sprawa. Wystawiasz się na ryzyko odrzucenia, na naukę psychologii kobiet, otwieranie się na kontakty z ludźmi, uczenie sposobów rozmowy, na seks i wiele aspektów relacji damsko męskich. To nie zawsze jest bułka z masłem. Potrafi zaboleć, zwłaszcza konfrontacja z rzeczywistością. Gdy okazuje się, że koleś myśli, że jest taki fajny i atrakcyjny, a odrzuca go średniej urody dziewczyna. To boli.
Ale ból to jednak jest jakaś cześć procesu nauki uwodzenia. Poddać się jest łatwo i wejść w Redpill. Udawać, że nie ma się problemu w pewnej strefie życia, ale problem jest. Jest rozwiązanie, choć nie jest ono tak łatwe, jak granie w gierki, oglądanie seriali czy Pornhuba. Czy w społeczności PUA są oszuści? Tak, zdarzali się od początku (np. fałszywe raporty pisane na forach) i zdarzać się będą. Teoretycy udający kompetentnych. Ale to nie powinno przesłaniać Ci jasnych stron. I Twojego celu.
Myślę, że od PUA i uwodzenia oczekuje się za dużo. Potocznie wymaga się, aby było: ogarnianiem całego życia, terapią, poradnią małżeńską i abyś zdobył dziewczynę. A niektórzy nawet myślą, że podryw powinien jeszcze uczyć związku do końca życia. Produktywności zawodowej i motywacji. Kurs podrywu jak sama nazwa wskazuje jest kursem uczącym Cię poznania i zdobycia dziewczyny. Abyś po prostu znalazł sobie dziewczynę. To trochę jak kurs prawa jazdy. Zadaniem jest nauczyć kogoś jeździć, aby zdał egzamin i mógł jeździć po ulicach. To nie jest kurs kierowcy rajdowego albo kurs nieśmiertelności za kółkiem. I to jest błąd w postrzeganiu całej społeczności podrywu. Oczywiście, za rozwojem w uwodzeniu idzie bardzo często rozwój w wielu innych dziedzinach życia. Czego jestem żywym dowodem. Nie mniej w klasycznej, podstawowej formie kurs podrywu to… kurs podrywania. Nie kurs życia i bycia gwiazdą, ludzi fantazją.
„PUA (trener) to ściemniacz, bo go jakaś randomowa panna na ulicy olała. „No przecież to granda! Tak nie powinno się dziać! Pua to oszuści!” „Co to za trener uwo co go dziewczyna w klubie olewa! Wiedziałem, że pua to ściema! Mam dowód!”. Jeśli patrzysz takim dziecinnym wzrokiem na uwodzenie, to nie ma tu dla Ciebie miejsca. Bo to tak samo jakbyś myślał „lekarze to oszuści, bo jedna wizyta mnie nie wyleczyła, a przecież miałem być wiecznie zdrowy!”.
Gdyby ludzie podchodzili do nauki uwodzenia bardziej jak do treningu siłowego, to byłoby to bliższe prawdy.
Wydaje mi się, że w oczach Redpillowców PUA są tymi facetami, co sami nieświadomie wkładają swoje głowy w paszcza lwa (kobiet). Bo chcą poderwać / zdobyć te kobiety, które potem przecież zamieniają się potwory w ludzkiej skórze 🙂
I tu właśnie jest mój problem z całym ruchem MGTOW czy Redpill. Z wieloma aspektami tych ruchów się nie zgadzam, ale z kilkoma zgadzam jak najbardziej np. kwestia traktowana mężczyzn w sądach, związki małżeńskie i problemy w nich itp. Tego co wolno kobiecie, a czego nie wolno mężczyźnie. Życie. Kwestii ataków feministek na mężczyzn za byle co. Nawet za atak na mój program „Mistrzowie Podrywu”, który zaatakowały 2 tygodnie przed premierą. Już wiedziały, że program promuje kulturę gwałtu i zaczęły kampanię nienawiści. A po premierze nabrały wody w usta. Więc ja popieram sporą część idei ruchów RedPill MGTOW.
Jeden z typowych przypadków Redpill:
(…) „Spotykałem się z jedną dziewczyną i pisałem.Co porabiasz, jak zdrówko itp. nie odpisywała.Usłyszałem od niej: Piszesz nudne smsy, bądź bardziej kreatywny. Dziewczyna pisała SMSy ,,Co słychać, Co porabiasz”. Odpisywałem grzecznie i zwróciłem uwaga na spotkaniu „Oczekujesz kreatywności ode mnie a sama piszesz co słychać”
Reakcja
1. Wielkie oczy
2. Jestem Kobietą to facet musi się starać o mnie
3. Za mną rozgląda się dużo facetów
4. Jestem kobietą i mogę pisać co chce, facet dalej musi poprowadzić rozmowę
Nie muszę dodawać, że się obraziła. Jak Ty kobiety traktujesz.A nie krzyczałem na nią w ogóle.
Za dużo facetów podbija i naszym Paniom odbija palma.Uważają się za wyjątkowe” (…)
To typowe historie RP. I ja to rozumiem. Niestety, jest taka narracja społeczna jaka jest. To facet ma się starać. I można z tym walczyć, a można znaleźć sposób na odwrócenie ról, a przynajmniej na wyrównanie.
Osobiście przyznaję rację temu koledze. Kobiet na rynku randkowym przez ostatnie kilka lat (i social media) zostały „rozpuszczone” przez facetów. I ten kolega ma rację. Ale tą racją się nie naje. Ta racja „nie zrobi mu laski” (cytat za anonimowym trenerem uwo). Istotne jest to co ja dalej ROBIĘ z TA RACJĄ?
Pytanie brzmi: wolisz mieć rację, czy wolisz mieć kobietę?
Ja wole mieć kobietę w moim łóżku.
Słyszałem o zarzutach medialnych wobec RedPill MGTOW:
„To trafia do wielu facetów, wydaje im się to prawdą, bo odpowiada to ICH negatywnym doświadczeniom. A do tego powoduje to, że wielu „przegranych” czuje się lepiej, bo ta propaganda zmienia ich perspektywę z „nie mam powodzenia u kobiet, bo ze mną jest coś nie tak”, na „nie mam powodzenia z kobietami, bo ze światem, z kobietami jest coś nie tak”.
Moja opinia: A może i to i to? Z kobietami jest coś nie tak, ale i Ci faceci nie mają powodzenia z wielu różnych powodów. Niektórych zależnych od nich samych (lenistwo), ale i niezależnych od nich samych (wychowanie i nieskuteczne wzorce)
Idee RedPill MGTOW w swojej teorii są nawet spoko, tylko wykonanie jest słabe. Jednym zdaniem „RedPill MGTOW” TAK, wypaczenia NIE.
Moje prywatne doświadczenia z RedPill MGTOW:
Był taki okres, że zacząłem czytać i oglądać materiały RedPill MGTOW. I część rzeczy była spoko. Jednak po jakimś czasie naszły mnie dziwne myśli, zacząłem czuć, że patrzę na dziewczyny i myślę sobie „kurwa, dlaczego ja mam cie zabierać na super randki, robić to i to, a dlaczego? Czy warto?”. I to jest niestety ten „gówniany” podświadomy przekaz RedPill MGTOW, który wzbudza niechęć do kobiet, gorycz i żal. A kobiety to wyczuwają i od takich kolesi się odsuwają. Więc w konsekwencji spirala negatywnych emocji nakręca się jeszcze bardziej. A załóżmy, że jesteś przepracowany i rozżalony, wręcz jesteś wysuszony z energii seksualnej, nie czujesz pociągu, nie masz pożądania w sobie. Zaczynasz oglądać fotki dziewczyn i myśleć „To ja mam Cię zabawiać? Zabierać do restauracji? Stawać na rzęsach, żebyś ty łaskawie zrobiła mi loda? Takiego wała!”. I to jest niestety nieproduktywne myślenie, które prowadzi w mrok jeszcze bardziej. I stajesz się walczącym Redpillem.
Nie masz co walczyć z ciemnością, obcować w takim środowisku, bo to przyczynia się do przesiąknięcia tą wibracją. To z czym walczysz, to sam w sobie to wzmacniasz. Dla własnej higieny myślowej i emocjonalnej Dr Randka zaleca rozwijanie się w praktycznym uwodzeniu. I jeśli potrzebujesz, to okazjonalny kontakt z RedPill MGTOW, aby uzupełnić swoją wiedzę o problemy w związkach, zwłaszcza małżeńskich. Oraz na sytuacje jak kobiety zmieniają się po ślubie lub po porodzie.
Energia RedPill MGTOW To nie jest ta ENERGIA, która zdobywa kobiety. To nie jest ta ENERGIA mężczyzny, od której kobietom uginają się nogi i robi się mokro. Całe redpill, mgtow jako ciekawostka teoretyczna? Tak. Jako praktyczna aplikacja do relacji z kobietami – NIE. Wydaje mi się, że oni w ogóle nie ogarniają tego jak zdobywać kobiety. Są wielce oburzeni, że muszą podchodzić i zagadywać do dziewczyn. To trochę tak jakbyś się oburzał, że musisz płacić za zakupy w sklepie. Pewnie w raju byś nie płacił, ale na razie w nim nie jesteś.
RedPill MGTOW biorą wywiad z dziewczyną, która mówi, że na randce trzeba mówić o marzeniach i wtedy dziewczyna będzie zainteresowana. No więc przytaczają przykłady z czatów jak zaczynają znajomość z dziewczyną od pytania o jej marzenia i to nie działa dobrze. Ale sposób w jaki to robią jest absolutnie zły. Takich błędów to nie robi nawet najmniej pojętny mój czytelnik poradnika o uwodzeniu słowami. W tej rozmowie widać, jak w ich wykonaniu rozmowa z kobietą o marzeniach jest zupełnie NIEKOMPETENTNA. Facepalm. To rozmowa na poziomie typowego nieogara z kobietami. Czytanie tej rozmowy boli. Pierwsze z brzegu screeny:
—————————————————————————————
———————————————————————————-
Gołym okiem widać, że piszący je mężczyzna ma mizerne pojęcie o uwodzeniu kobiet i pisaniu do nich wiadomości. Tak się dzieje, kiedy ktoś bezpośrednio bierze wskazówkę od kobiety i przez filtr męskiego umysłu próbuje ją zastosować na pałę, aby zainteresować i zdobyć kobietę. Tak to nie działa. Dlaczego? Mógłbym wykazać tutaj z 10 błędów, które robi ten chłopak pisząc w ten sposób. Wymienię choćby jeden:
Nie zaczyna się rozmowy od takich pytań. Kobieta musi poczuć chęć odpowiadania kreatywnie na pytania faceta, a poczuje gdy zainteresuje się facetem. Gdy ona przekroczy punkt socjalnego zahaczenia i bardziej będzie jej zależeć na utrzymaniu rozmowy niż na zignorowaniu tego faceta. Na początku znajomości Tinderowej, nie masz na tyle uległości kobiety, ona Ciebie nie zna na tyle, aby czuć chęć opowiedzenia Ci o swoich marzeniach. To trochę tak jakby podszedł do Ciebie na ulicy jakiż żul, poprosił o piątaka, myślisz sobie „a co tam” i dajesz mu dwa złote. A on nagle pyta Cię o Twoje marzenia, cele i sprawia wrażenie jakby się chciał z Tobą zakumplować. Czy opowiesz mu tak samo chętnie jakby to piękna dziewczyna zapytała Cię o Twoje marzenia i cele? Pewnie nie. Bo nie widzisz w tym kolesiu wartości dla siebie.
Społeczność PUA stara się stać takim archetypem „pięknej dziewczyny” w interakcji, RedPill MGTOW zostaje na etapie bycia rozgoryczonym kolesiem z ulicy. Tak ja to widzę. Być może błędnie. Jeśli zapomniałem o czymś, nie poruszyłem jakichś ważnych aspektów RedPill MGTOW – no problem, napisz w komentarzu jak Ty to widzisz. Bez obrażania nikogo.
Adept
ps. jeśli w komentarzu pojawią się personalne pojazdy, hejty, obrażanie – zostaną usunięte natychmiast.
28 komentarzy
„Czy będąc ładną dziewczyną chciałbyś się umawiać z jaskiniowym trollem, piwniczny maminsynkiem, nolajfem bez ambicji i zdolności przetrwania w wielkim, złym świecie?”
Czy celem PUA jest sprawienie by chciała?
Myślę, ze z tego się narodziło, a ewoluowało w bycie kimś kogo ona by chciała
Bardzo interesujący artykuł. Ja widzę to w ten sposób. Osoby, które miały problemy z powodzeniem u kobiet/poznaniem wymarzonej partnerki życiowej, z różnych powodów zaczęły zgłębiać wiedzę na temat psychologii kobiet, sposobu w jaki one myślą i jakie cechy mężczyzny im się podobają. Osoby, które poznały tę wiedzę podzieliły się na dwie grupy: RP itp, których da wiedza przygniotła, ulegli frustracji. oraz PUA, którzy zaczęli szukać rozwiązania i wiedzę wykorzystali do zmiany swojego zachowania, poprawienia błędów i podkreśleniu pozytywnych cech charakteru.
Ciekawy wpis. Zauważyłem u siebie podobny schemat, im bardziej zgłębiałem materiały o Redpillu, tym mniejszą przyjemność sprawiały mi randki i tym mniej ich miałem.
Rosnące w siłę męskie ruchy, po prostu psują biznes wielu tzw. trenerom uwodzenia, w tym również oszustom. Stąd ataki na społeczności MGTOW, RedPill, BlackPill, Maskulizm.
W artykule widać, nie zrozumienie idei tych ruchów. Świadomi świata mężczyźni, po prostu przestają stawiać posiadaczki c***py na piedestale. Stawiają na własny rozwój i wykorzystanie Matrixa do własnych celów.
Nie wiem jak innym, bo mi nic nie psują. Ataki na społeczność MGTOW czy REDPILL nie są bez powodów. Sposób wyrażania wielu ich członków, zwłaszcza skrajnych, jest po prostu nie do strawienia. Tak samo jak agresywnych fenministek. Czy ruch pro męskie rosną? tego nie wiem.
W bliższych mi kręgach funkcjonuje podobne: „play with fire, but don’t get burn”.
Tyle w temacie z mojej strony, bo i kontakt ze skrajnie pro-femine, jak i pro-masculine wyprowadza mnie z równowagi.
otóż to
Świetny artykuł, ostatnio miałem pewne przemyślenia będące połączeniem „kobiety mają dużo łatwiej w społeczeństwie, to niesprawiedliwe” oraz „nie można się mazgaić, trzeba wykorzystywać swoje atuty jako mężczyzna”. Ten wpis pomógł wyklarować mój stosunek do tego zagadnienia 🙂
Teorie, że kobietom nie można ufać, że nie ma miłości, że kobieta nigdy prawdziwie nie kocha…
„No cóż, ja mam inne zdanie. Wiele razy miałem dziewczyny na terapii odkochiwania.[…] Więc da się. Istnieje miłość kobiety – I to ma być dowód na symetryczne zaangażowanie emocjonalne kobiety? 😉 Jak na praktyka psychologii „stosowanej” szalenie niemerytoryczna argumentacja. Taki dowód anegdotyczny- „bo są myszki, co kochają, sam widziałem ” 😉 Wrócę do tego jeszcze, i wypunktuję systematycznie, jak to widzę. Mimo wszystko, doceniam próby obiektywizmu w opisie TRP. Pozdrawiam- A.
Tak, takie są moje (b. duże) doświadczenia z życia. I nie że są tam jakieś „myszki”, gdzieś za siedmioma górami 🙂 Oczywiście, mój wpis to nie praca naukowa, tylko mój subiektywny pogląd. Tak czy siak, czekam na merytoryczne argumenty.
Chce Ci podziekowac za ten wpis. Jestem kobieta i moj ojciec nienawidzil kobiet, bo zostal zdradzony przez pierwsza zone. Zatem od dziecka slyszalam, ze baby to ch@je, ze jestem gorsza tylko dla tego, ze zostalam dziewczynka etc. Nic dziwnego, ze pozniej w moim zyciu pojawili sie inni mezczyzni nienawidzacy kobiet, wielu RP.
Wowczas w pierwszych wiadomosciach slyszalam, ze chce tylko kasy i lapac na dziecko ( od 12 roku zycia mieszakalam w szkole z internetem, od 18 utrzymuje sie sama; obecnie mam swoje 2 firmy. W Tamtam czasie lekarz przypuszczal u mnie nieplodnosc, wiec raczej bym nie miala na co zlapac )
Obecnie dla RP jestem za stara 27 lat i Po sluchamiu, ze jestem tylko döpa, ze nie mam nic do dania, etc. Odpuscilam randkowanie, bo ja nie mam pretensji do KAZDEGO faceta, za to mialam takiego tate i nie chcialo mi sie sluchac, ze jestem winna, ze ktos placi alimenty na zone lub felinistka cos powiedziala.
Twoj wpis bardzo mi pomogl. Napisales to co wewnetrznie czulam, ale nie pozwalam sobie tego czuc, bo przeciez faceci sa tacy skrzywdzeni (Jak tato, ktorego kochalam) i przeciez baby sa nic nie warte, a ja nia jestem… ( Choc swiadomie, przeciaz wiem ile kosztowal moj rozwoj i do czego doszlam).
Zatem Tobie dziekuje i mam nadzieje, ze corki rp nie beda musialy przechodzi tego co ja.
Nie przepadam za radykałami z żadnej ze stron, jednak zauważyłem (nie mam nic osobistego do autora tego bloga, ma bardzo ciekawe wpisy i ogólnie widać, że nieprzeciętny z Ciebie człowiek Marcinie), że w zasadzie jedynym celem całego tego podrywu, PUA itp jest zaliczanie, zaliczanie, jeszcze raz zaliczanie. I to obojętnie czy wolna, mężatka czy jakakolwiek inna, liczy się tylko zaliczenie. Prawdą jest, że pomimo zepsucia tych czasów większość zwykłych chłopaków ma głęboko w poważaniu podrywy, bajerki itp a pragną po prostu stabilizacji i możliwości założenia rodziny, spełnienia, zostawienia czegoś po sobie, wychowania potomstwa. Problem w tym, że większość dzisiejszych kobiet, zwłaszcza młodych, zupełnie nie nadaje się na partnerki życiowe ani na matki. Ja mam spore doświadczenia, obserwacje i widzę gigantyczną przepaść między pokoleniem np. naszych mam, babć a moimi rówieśnicami. Dodając do tego coraz większe systemowe uciskanie płci męskiej (a ono istnieje, od kwestii ekonomicznych zaczynając a na sądach rodzinnych kończąc) nic dziwnego, że powstają tego typu ruchy jak MGTOW czy podobne. Problem jest znacznie bardziej złożony i konsekwencje tego mogą być w przyszłości bardzo nieprzyjemne, bo niestety dzieje się bardzo źle na świecie.
w kwestii „zaliczania” bardzo się mylisz, zapoznaj się chocby z tym wpisem: https://www.uwodzenie.org/zwiazek-vs-zaliczanie-jak-to-naprawde-jest-obalam-mity-podrywu/
Jak byś głębiej wszedł w praktykę podrywu, to zrozumiał byś że to nie tylko podryw, a sposob na budowanie satysfakcjonującej relacji, nie tylko poprzez teksty czy techniki, ale poprzez zmianę postrzegania samego siebie, zmianę postrzegania kobiet, właściwy sposób myślenia, zmiany w codziennych nawykach, zachowaniach, czy reakcjach. Tam więc sam możesz zauważyć że seks w tym wszystkim to mily skutek uboczny tego wszystkiego, taka wisienka na torcie, ale sam tort jest czymś zdecydowanie większym i ważniejszym.
Czy tym anonimowym trenerem uwo jest może James? 🙂 Bo tak mi się skojarzyło. Artykuł super, rozjaśnia w głowie i pozwala spojrzeć na sprawę obiektywnie. Pozdrawiam.
Nie, ktoś inny.
Ja wiem, to Feniks.
Hmm bardzo ciekawy i trafny artykuł, ale nasuwa mi się pytanie dotyczące tej kobiecej miłości i sposobów ratowania ich od fatalnego zauroczenia: Jak nie bedąc atrakcyjnym seksualnie, komunikować brak „nadawania się na chłopkaka”, nie narażając przy tym własnej kariery?
PS Nie znalazłem tego również w żadnym poradniku 🙂
Nie jestem pewny czy dobrze zrozumialem. Czy pytasz oto jak być brzydkim, niezadbanym, grubasem, ubranym w lachmany i pozycjonowac sie jako seks zabawka dla dziewczyny? (da się, choć jest trudno) i co ma znaczyc slowo „kariera” ?
Absolutnie nie, pytanie dotyczy jak bedąc młodym, chudym, niskim i wyglądającym jak dziecko (czyli innymi słowy jedyna droga do jakiejkolwiek atrakcyjności wiedzie przez atrakcyjność społeczną), ale rozwijającym swoją karierę, z dobrym wykształceniem, z dosyć ciekawą osobowością, inspirującym ludzi dookoła, flirtującym i dominującym w kontaktach z kobietami, niepopadającym w hedonizm (alkohol, narkotyki, ale chodzącym do klubów 3 razy w tygodniu i mającym w miarę dobrą stylówkę xD) – pozycjonować się tylko jako „seks zabawka” bez tego całego zakochiwania się ze strony dziewczyny (które niestety prowadzi u nich do postawy roszczeniowej i odwlekania seksu w nieskończoność na zasadzie”poczekamy aż mu zacznie zależeć”) – tak, mówię z własnej perspektywy 🙂
Odpowiedź na to być może trudne pytanie stanowi jedyny brakujący element w mojej układance 🙂
Marcin – to nie jest dokładnie tak jak piszesz.
W tzw. PUA „siedzę” od tego czasu co i TY – 2005 rok i książka Straussa czyż nie? Warsaw Lair, Rafał Ż, „F”, „S”… 15 lat czyli dorastanie z Wami, część poznana na żywo, część wirtualnie… 2 długie związki (ok 4 lat) 1 małżeństwo (zakończone rozwodem) i kilkadziesiąt kobiet „bliżej poznanych”…
Co dało mi PUA – narzędzia i pewne zrozumienie dynamik socjalnych. W czym to pomaga – życiu na co dzień przy czym najbardziej w biznesie i codziennych interakcjach z ludźmi, a poznawanie kobiet to tylko jakiś tam dodatek…
I tu tkwi główny problem PUA – ono za cel stawia sobie interakcje z kobietą zamiast mówić, iż jest to bardzo niewielki ułamek życia mężczyzny. Po 30 testosteron już nie buzuje i człowiek może zrozumieć, że prawdziwym życiem żyje tylko facet mający swoje hobby, niezależny od ludzi mentalnie i finansowo.
Tu pojawia się MGTOW i Red Pill. One dają odpowiedzi na pytania, które uwodzenie pomija – co masz z interakcji z kobietami? W jaki sposób one płacą za Twój czas i zasoby? Czy życie, które przemija, serio jest warte tego aby za nimi biegać i zaliczać? Co daje samo zaliczanie? Jeśli ktoś jest w PUA aby wejść w związek ok ale zaliczanie to pustka… Wielka życiowa pustka i strata energii…
Idealnym miksem dla mężczyzny w 2020 roku jest zrozumienie dynamik socjalnych (PUA) i poznanie mechanizmów jakie rządzą tym światem (MGTOW). Jeśli ktoś zachłyśnie się tylko uwodzeniem zostanie psem na baby marnującym swój potencjał i umysł na słuchanie tych samych, oklepanych płyt na randkach, a jeśli wpadniesz za mocno w Red Pill lądujesz w piwnicy i bardzo ciemnym świecie.
Marcin – kiedy chciało mi się to jeszcze wszystko ciągnąć od strony uwo umawiałem się na 3-4 randki dziennie i w pewnym momencie odczułem, że mam kontakt z biorobotami, które mówią prawie wyłącznie to samo – może mają inną otoczkę (brunetka/blondynka), inną pracę / studia / hobby ale opowiadają te same farmazony. Serio warto tracić na to czas w życiu?
Podsumowując – kompletny mężczyzna to taki, który zasięgnął info i przećwiczył PUA (choćby z Tobą – kawał świetnej roboty – i blog i reszta) ale i wie co się kryje za dzisiejszą, nieskrępowaną tradycyjnym modelem, hipergamią kobiet i jak dużym zagrożeniem dla Twojego życia jest, przy dzisiejszych regulacjach prawnych, wejście w nieudany związek małżeński.
Na koniec – Marcin – nie lekceważ rozwodów / alimentów (nie tylko na dzieci ale i na żonę) – to są sprawy, które zgnoiły wielu świetnych facetów. I przed tym właśnie chroni MGTOW.
Pozdro!
W pelni sie zgadam co do alimentow i małżenstw/rozwodów, to mocno problematyczna sprawa. Natomiast mam wrazenie, ze ludzie traktują PUA tylko jako początkowy element relacji z kobietą, zapominajac ze atrakcyjnym ma sie byc zawsze, a nie „udawac” atrakcyjnego przez pierwsze 3 randki. Tak czy siak to głeboki temat, który omówię w poradniku JOZ (Jak ocalić związek / uwo w związku)
Bardzo solidny wpis. Uważam podobnie. Dzięki!
Rację mają zarówno PUA jak i REDPILL. W obecnych czasach trudno jest znaleźć odpowiednią kobietę. Na niewiele się zdaje całe to uwodzenie, a szkoda, bo jest piękne tylko trafia na mało podatny grunt. A jeśli nawet poznajesz dzięki temu kobiety i masz z nimi seks to większość to po prost złe kobiety, które mogą mieć negatywny wpływ na męskie życie i nawet mogą ci je zrujnować. Kiedyś było cudownie, bo kobiety bardzo dobrze reagowały na podrywających je facetów na ulicy i nie potrzeba było wiele, żeby zdobyć kobietę. Żeby coś się zmieniło na dobre w relacjach damsko-męskich, to musi się zmienić całe nasze społeczeństwo, które przesiąknięte jest negatywnymi emocjami i nienawiścią. Nasze społeczeństwo musi się obudzić , ale nie wiem co trzeba zrobić by się zmieniło na dobre, nie wiem gdzie jest źródło tego zła. To jest klucz do szczęścia każdego człowieka.
„Sprzymierzone siły feministek wydzierają im ich męskość przez duże M, robią z nich płaczliwych cipciaków. Mężczyźni są oszukiwani przez kobiety, zamiast mieć seks od tak „bo się należy”, to muszą się postarać ”
Zwijam się ze śmiechu od samego początku artykułu. Kurde, dobre ! Wreszcie wena !! Gratulacje ! 😀
„zamiast mieć seks od tak „bo się należy”, to muszą się postarać”
MAJSTERSZTYK !! 😀 😀 😀
He he, bomba !! 😀
Zastanawia mnie fakt, że tak ciekawe materiały mają tak mało komentarzy… why? Czy naprawdę tak mało osób czyta tego bloga? Może jakaś promocja , poza tym sprawdź ustawenia strony Marcin, bo moja przeglądarka w firmowym lapku przez wiele miesięcy blokowała twoją stronę i dopiero teraz nadrabiam zaległości czytelnicze. Jak dla mnie po okresie PUA przyszedł czas na stabilizację, dzięki Marcinowi miałem arcy ciekawe życie, teraz mam kapitalną żonę i związek, na wszystko jest czas i pora, a ze wszystkich nauk warto wyciągać to co najepsze i przede wszystkim nie popadać w skrajność. Wyciągać to co najlepsze dla siebie i nie przesadzać, tak jak w pracy, brać kasę i do domu.
Ale ze jakie ustawienia?