Niektórzy mężczyźni koniecznie chcą wiedzieć czy są w typie dziewczyny. Najlepiej jakby ona co 10 minut mówiła im „jesteś w moim typie!”. Nowicjusze strasznie potrzebują to wiedzieć, inaczej sypie się ich cała pewność siebie przy dziewczynie. Prawda jest jednak taka, że nie musisz być na początku w typie kobiety. A drugą prawdą jest to, że wręcz nie powinieneś pytać o to kobiety. Dlaczego?
Ponieważ facet chce te pytania zadać za wcześnie. W czym problem? Możesz usłyszeć od niej coś co wcale nie chciałbyś usłyszeć („nie jesteś w moim typie, za wcześnie, nie wiem sama” itp.), a to w niczym Ci nie pomoże. Zazwyczaj nie będziesz w typie fizycznym kobiety, nie będziesz jej ideałem. Gdyby było inaczej i byłbyś z wyglądu kolesiem, na widok którego dziewczynom robi się mokro, to nie czytałbyś mojego bloga. Więc po co o to pytać ?
Kiedy kobieta już będzie Tobą zauroczona, to znajdzie w Tobie coś co uzasadni jej, że jednak jesteś w jej typie, bo np. „masz słodki brzuszek”, a ona przecież OD ZAWSZE uwielbiała facetów z takim brzuszkiem 😉 Więc zamiast zadawać jej takie pytania, rób swoje i flirtuj z nią. Jeżeli ona sama Ci mówi o swoim typie faceta i jednocześnie Ty taki nie jesteś (no i robi się nieco przykro…), to najlepszym rozwiązaniem jest w zabawny sposób powiedzenie jej, że Ty nie jesteś w jej typie i robienie sobie z tego żartów. Będziesz mógł to potem wykorzystać do stworzenia bariery seksualnej między wami i droczenia się z nią co popchnie sprawy naprzód. Poza tym pokazujesz jej brak potrzeb (tzn. desperacji) co jest atrakcyjne.
Przykład:
Ona „Podobają mi się blondyni z niebieskimi oczami… bla bla bla”
Ty „No właśnie… i dlatego do niczego między nami nie dojdzie ;P 🙂 ” + zmiana tematu
Mówisz to, ponieważ każdy ruch, jaki zazwyczaj robią faceci np. „Naprawdę? Nie podobam Ci się ? Myślałem że jestem w Twoim typie :(„ jest zły. Albo komunikuje stawianie jej na piedestale, albo odkrywa Twoje zamiary ZBYT WCZEŚNIE. No i brzmi żałośnie.
Tymczasem Ty mówisz później (eskalując z nią stopniowo dotyk i uwodząc ją, gdy będzie bardziej Tobą zainteresowana) możesz wspomnieć „To bardzo źle, że nie jestem w Twoim typie, bo teraz bym Cię mógł namiętnie pocałować…” – i nachylasz się i całujesz ją. Ważne jest to jak ona się FINALNIE przy Tobie czuje. A nie to jak czuła się na początku znajomości, i to czy jesteś początkowo w jej typie czy nie. Jej podkręcone emocje są gwarancją tego, że BĘDZIESZ w jej typie 🙂
Adept
1 komentarz
Fajny, ciekawy artykuł. Piszę komentarz, bo też kiedyś jak byłem takim młodzieńcem, to strasznie to przeżywałem. Zakochałem się w 20 letniej dziewczynie, a sam wtedy miałem 16 lat. Teraz mogę na podstawie swojej wiedzy przypuszczać, że mogłem jej się fizycznie podobać, ale spierdoliłem po całości z zachowania wtedy. Chciałem jakby wtedy logicznie doprowadzić do związku 🙂 Masakra…
Generalnie nie ma ludzi brzydkich… z naturalnego punktu widzenia, to co bardzo odpycha, to urazy w stylu złamany nos, blizny to co można nabyć na drodze wypadku, albo choroby, otyłość, pryszcze itp. To co kojarzy się negatywnie, w pierwszej chwili, na pewno nie pomaga, ale przy dobrych umiejętnościach nawet to, daje się po prostu obejść.
Generalnie chodzi o sam wizerunek, można być ładnym, ale źle spostrzeganym w społeczeństwie i na odwrót, wygląd fizyczny to tylko taki bodziec to uwolnienia pewnych skojarzeń i przekonań, pewne rzeczy ciężko nam zmienić, takie jak kształt anatomiczny nosa czy kształt głowy, kolor oczu itp. ale mimo wszystko pozostaje bardzo dużo rzeczy w wyglądzie które można zmienić,
To przede wszystkim styl, dobry ubiór, fryzura, zachowanie i wtedy wszystko inne spada na dalszy plan.
Ja będąc już dorosłym facetem, bardziej martwię się o rzeczy związane z pozycją, myślę ze starsi faceci nie przywiązują wagi do jakiegoś typu, ze to jest raczej domena ludzi młodych…
Tak na pocieszenie powiem tylko tyle, ze jeżeli ktoś się źle czuje ze swoim wyglądem to zawsze może zacząć ćwiczyć, nawet jak się ma głowę jak prosiaczek, to wygląda on seksi kiedy jest napakowany i ma kaloryfer 🙂 Poza tym jestem święcie przekonany, ze jak spotkacie kobietę do której coś czujecie, ale tak na prawdę to bardzo wysoce prawdopodobne, że wy też jej się będziecie podobać. Ja kiedyś zrobiłem taki eksperyment ze zacząłem zagadywać do lasek które mi się nie podobały, tak aby to przetestować, wtedy jeszcze tak słabo ogarniałem temat uwodzenia i jeszcze robiłem to w sieci, efekt był taki, ze jedna to mnie kiedyś nawet zjebała, ze jestem brzydki 🙂 Ale sama też była brzydka, dlatego się nie przejąłem 🙂
Także nie ma co się przejmować, jeżeli coś idzie nie tak, to jest to tylko i wyłącznie wina zachowania, albo wizerunku, a nie wyglądu samego w sobie !
Pozdrawiam.