W 2005 r. jeden ebook o uwodzeniu nauczył mnie więcej o życiu i kobietach niż pierwszy semestr studiów na SWPS (odszedłem po pierwszym semestrze). Kolejne ebooki dały mi więcej niż gdybym poświęcił 5 lat mojego życia na studia z psychologii. To byłaby bardzo słaba inwestycja. Stracone lata i niemało pieniędzy.
(Ten wpis to kontynuacja drugiej części wpisu o rozwoju osobistym „Skuteczność Osobista w XXI wieku cz. 2”)
Mam kilku znajomych, którzy wierzą we wszelkie teorie spiskowe. Od BIG PHARMY, przez chemitrailsy, po tajemnice UFO. No i że rząd spiskuje z NWO, a wszyscy są przeciwko niemu. No i oczywiście, że rozwój osobisty to wielka ściema, a coaching to kłamstwo stulecia. Wydanie choć jednej złotówki na swój rozwój to frajerstwo. Co w niczym nie przeszkadza im kupować (lub w pocie czoła zbierać kasę) najnowszy model ajfona (mając poprzedni). Pójście na szkolenie z programowania to też oszustwo, bo przecież każdy DOBRY informatyk uczy się samemu z helpa.
Prawdopodobnie oni nie chcą pomocy. Bo koncentrują się na tym, co może się nie udać.
I właśnie dlatego świat jest pełen:
– aspirujących Repillers, którzy od lat tylko marudzą jakie kobiety są wybredne, złe i nigdy nie zdobywają kobiet
– średnio atrakcyjnych kobiet, które mówią że najpiękniejszy w kobiecie jest intelekt, a piękno fizyczne jest przeceniane
– specjalistów od MMA, którzy treningi widzieli tylko na YouTube
– pisarzy, którzy podobno piszą coś do szuflady i kwękają, że ludzie czytają tylko Harry Pottera, albo kryminały
– i przyszłych milionerów, którzy zamiast zakładać firmę / startup, to marudzą, że nikt im nie chce dać miliona na realizację ich superaśnego pomysłu na drugiego Facebooka
Rozwój to także zrozumienie, że nikt nie czyha na Ciebie, aby Ci skraść Twój sukces. Zrozumienie, że bardzo wiele, jeśli nie niemal wszystko, zależy do Ciebie. A jeśli nawet świat sprzysiągł się na Ciebie, to co z tego? Czy to wymówka, żeby prowadzić nijakie życie? Na świecie są przecież ludzie, którzy odnoszą sukces mimo chemitrailsów, szczepionek mających ogłupiać i planowo wybijać ludzi na świecie. Mimo konkurencji, złego urzędu skarbowego, kiepskiej genetyki, oszustek i kłamliwych dziwek itd.
Żeby rozwijać się w jakiejś ważnej dla Ciebie kwestii (uwodzenia), to nie musisz przenosić gór. Nie musisz stać się Cip-manem (Batmanem cipek). To nie jest tak, że w nocy zamieniasz się w epickiego pogromcę cipek, a gdy wschodzi słońce to wracasz do swojej nory i stajesz się zwykłym sobą. Takim, że różnica między nocą, a dniem jest olbrzymia. Wystarczy, że skupiasz się na rozwoju jednej rzeczy na raz.
Musisz pokornie jeszcze raz przeanalizować swoje największe słabe punkty. Dowiedzieć się w czym jesteś dobry, a w czym nie, jeśli chodzi o umiejętności. Pomoże Ci poniższa lista z poradnika „Uwo-motywacja i nauka uwodzenia”. Przyjrzyj się jakie masz słabe punkty:
- Czy umiesz bez problemu zagadywać w większości życiowych sytuacji (Twoich)?
- Czy umiesz zahaczyć się w rozmowie i ją pociągnąć po rozpoczęciu?
- Czy umiesz wprowadzić humor do rozmowy?
- Czy umiesz wprowadzić cold reading i tajemniczość do rozmowy?
- Czy wprowadzasz historie do rozmowy?
- Czy masz przygotowane swoje własne historie pokazujące Twoją wyższą wartość?
- Czy umiesz konsekwentnie doprowadzać do izolacji/przejść się z dziewczyną w inne miejsce w klubie lub na ławkę/kawę w dzień?
- Czy wiesz jak nakierowywać rozmowę na seks?
- Czy wiesz jak i w którym momencie zapytać dziewczynę o numer?
- Co mógłbyś zrobić lepiej w kwalifikacji? Czy masz konkretne swoje standardy i wymagania?
- Czy umiesz nawiązywać z dziewczyną więź i rozmawiać emocjonalnie?
- Jak przenieść rozmowę na randce do miejsca seksu np. do Ciebie?
- Czy wiesz jak sms-ować z dziewczyną i rozmawiać przez telefon? (tu wiele dziewczyn się traci)
- Czy wiesz kiedy mocniej nacisnąć w rozmowie i pokazać jej seksualne zainteresowanie,
- Czy wiesz kiedy i jak „pociągnąć za spust” i przejść do pocałunku, seksualnego dotyku?
- Czy wiesz jak eskalować dotyk? I czy się tego nie boisz?
- Czy wiesz jak radzić sobie z testami?
- Czy wiesz jak rozwiewać jej opory typu „znamy się za krótko”
- Czy wiesz jak wyciągać na wierzch seksualną część kobiety i jej pragnienia?
- Czy umiesz radzić sobie z jej koleżankami i kolegami, albo z jej facetem ?
- Czy wiesz jak wybadać sytuację dziewczyny i odkryć przeszkody?
- Czy rozumiesz pojęcie ram interakcji, ram seksualnych? Czy umiesz przeramowywać to co mówi kobieta?
- Czy panujesz nad swoją mową ciała? Czy Twoja mowa ciała jest zrelaksowana i uwodzicielska?
- Czy kobieta może wytrącić Cię z równowagi głupim tekstem, czy panujesz nad swoimi emocjami?
- Czy potrafisz dominująco prowadzić? Czy jesteś zdecydowany np. zabierasz dziewczynę za rękę z grupy i przesuwasz w inne miejsce klubu / kafejki
- Czy potrafisz robić „zabrania”, odejść od dziewczyny, pokazywać swój brak zainteresowania?
Jak patrzę na tę listę to widzę, że to dopiero wstęp.
Warto, abyś sam sobie odpowiedział na te pytania i zastanowił się nad tym jak to poprawić / ulepszyć.
Musisz się przyjrzeć temu w czym mógłbyś być lepszy, w czym bardziej automatyczny? Gdzie „przeciekają” Ci dziewczyny i okazje? Nikt nie zrobi tego za Ciebie. Ok, ja to mogę zrobić za Ciebie, ale to będzie kosztować 😉
Niektórzy mówią, że nie mają pieniędzy, fajnej bryczki jak Gryn, willi jak Krzysiek Król, są za mało przystojni, nie mają ” bajeru”, ich konto na INSTA jest żałosne, a obserwuje ich tylko mama oraz siostra. No i że nie urodzili się wysocy, a przecież wiadomo, że kto jest wysoki to ma laski 😉
Prawda jest jednak taka, że znaczenie ma to co robisz– energia, umiejętności i podejmowane decyzje. Tak jak mięśnie nie zrobię z Ciebie drugiego Dana Bilzeriana, duży fiut nie zrobi z Ciebie Jonna Sinsa, a super bryczka Kulczyka. Fajnie jest mieć super bryczkę, ale to tylko dodatki.
Praca nad sobą i swoimi słabościami (lub silnymi punktami) to klucz do sukcesu. Jeśli chodzi o kobiety dostajesz to na co „zapracowałeś” i na co zasługujesz. Dostajesz na ogół kobiety kompatybilne z Tobą w danym momencie życia i poziomu uwo rozwoju. Okazjonalnie los Ci zsyła jakąś misskę, ale to wyjątki od reguły. Trochę tak jak łaska pańska spływająca okazjonalnie na grzesznika 😉
Żeby zdobyć piękną dziewczynę, którą otacza krąg adoratorów, jest wymagany zestaw umiejętności i przekonań, styl życia i ogarnięcie wielu aspektów życiowych. Żeby mieć dobry związek, strategia „po prostu bądź sobą” to loteria, bo jeśli jesteś skrzyżowaniem przegrywa i desperata, to szanse Twoje widzę niewielkie. Żeby osiągać sukces w jakiejkolwiek dziedzinie trzeba opanować podstawy np. efektywne zarządzanie czasem, podstawy finansów i biznesu.
Wczoraj dostałem mail od czytelnika „Adept, powiedz chociaż czy chcąc namówić zajętą kobietę na spotkanie przez Facebooka, muszę koniecznie popracować nad swoim profilem?” i dalej „Pytam o ten profil FB, bo tam nic nie wstawiam, nie mam żadnych opisów, służy mi tylko do pisania prywatnych wiadomości, nie interesuje mnie żadne wstawianie fotek, mam w tym profilu tylko 3 zdjęcia z których jedno to zdjęcie morza jako główne, drugie to moje w zielonej bluzie hiphopowej sprzed 8 lat, a trzecie to zdjęcie lasu z zachodzącym słońcem. Czy w przypadku, gdy nie chce pracować nad swoim profilem na facebooku, wystarczy to ładne interesujące pisanie z kobietą, żeby wzbudzać w niej zaufanie i ciekawość?„.
Czytam te maile i nie mogę się nadziwić takiemu podejściu. Zamiast wykorzystywać WSZYSTKIE okazje do bycia bardziej atrakcyjnym, przekonującym, uwodzicielskim, to czytelnik (i wielu innych) zasypuje mnie pytaniami z gatunku: „Adept, jestem brzydkim, jaskiniowym trollem, czy dasz mi magiczny pierścień, który sprawi że na chwilę zmienię się w pięknego księcia, porwę laskę do jaskini, przykuję do ściany i zrobię z niej moją trollową dziewczynę. Wiesz, nie chcę się uczyć tych wszystkich trików, nie chcę pracować nad umiejętnością rozmowy, nie chcę budować atrakcyjnego wizerunku, nawet w dupie mam to INSTA, tylko dej mi ten magiczny pierścień!”.
Kolejny email, który pokazuje zjawisko o którym mówiłem: „Adept, Jeśli naprawdę jest szansa by kobieta poznana na fejsie umówi się ze mną, to chciałbym nabyć ten BIR3 który w promocji jest za 97 zł, ale za niższą cenę, bo jeśli chodzi o internet to interesuje mnie tylko podryw na Facebooku, żadne inne portale randkowe czy instagramy nie wchodzą w grę, tylko facebook się dla mnie liczy. Dlatego jeśli chodzi o ten poradnik to korzystałbym z wszelkich info dotyczących tylko Facebooka„. (Adept: kolor czerwony jest dodany przezemnie)
Ja wiem, że uwo potrafi działać magicznie, słowa, czyny, triki. Nawet gdy nie jesteś piekny czy majętny. Tylko, że nauka tego wymaga czasu i praktyki. Będąc początkującym lepiej wspomóc rozwój lepszym ubraniem, zadbaniem o siebie itd. bo to można ogarnąć szybko i równolegle. Nauczenie się emocjonalnej i seksualnej rozmowy, naładowanej tajemniczością, wartością, flirtem, to nie jest temat na 2 godziny nauki. Tego nie chcą słyszeć nowicjusze z pod znaku Jaskiniowego Trolla. Oni wierzą, że kilkoma trikami zamaskują swoją wibrację „przegrywa”, tak jak niektóre laski wieżą w swoje piękno wewnętrzne, ukryte pod tłustymi kilogramami.
Ja już pomijam nawet fakt, że nauka uwodzenia to praca holistyczna nad wieloma dziedzinami, nie nauka samego tylko „pisania” na Facebooku. Tak jakby pisanie na portalu randkowym, czy w aplikacji było czymś TOTALNIE innym. TO nie jest tak, że na Facebooku piszesz z kobietą, na portalu randkowym z kosmitką z Matplanety i to po hiszpańsku. A na Tinderze piszesz z Ogrzycą z planety LapuLapu. Uffff…
Załóżmy, że szczęśliwie dla Ciebie nie masz takich obciążeń i jesteś samurajem rozwoju osobistego. To, żeby osiągnąć sukces w rozwoju osobistym (uwo, finanse, szeroko rozumiana transformacja mentalna, pewność siebie, stres, terapia, motywacja, umiejętności seksualne, szybka nauka, itd.), trzeba mieć kilka rzeczy, które ułatwiają:
– ból, który Cię motywuje
– dostęp do wiedzy
– praktyka
– dostęp do mentora, nauczyciela, kogoś kto jest w tej dziedzinie dużo bardziej doświadczony
– właściwe przekonania i nastawienie do nauki i rozwoju
Zawsze znajdą się barany co nie rozumieją rozwoju. I mechaniki uczenia się. Czy to szkolenie biznesowe czy z uwodzenia czy z innej dziedziny rozwoju. Byłem 3 razy na szkoleniu „Umysł milionera” i zawsze wyciągałem coś nowego dla siebie. I zawsze znajdował się baran ( do dziś są tacy”), który sobie „żartował” w ten sposób „3 razy na szkoleniu? I nie zostałeś po nim milionerem co? Hłe hłe hłe… nie pomogło jedno?”.
Byłem też chyba 3 razy na szkoleniu NLS w latach 2005-2007, Brunet był chyba z 8 razy. I w gronie „rozwojowców”, gdy o tym mówiłem, albo w dyskusjach na forum internetowym, czytałem/słyszałem „Hłe hłe, byłeś tyle razy na szkoleniu i nie wystarczyło jedno? Skoro byłaś tyle razy, no to chyba nie pomogło co? Hłe hłe hłe”. Takie barany nigdy nie zrozumieją, że uczysz się cały czas nowych rzeczy, bo chcesz, bo masz ambicje i chcesz wiedzieć czy umieć więcej. Na każdym szkoleniu poszerza się percepcja i ogarniasz więcej. Feniks kiedyś zripostował kolesia „a po co Lewandowski trenuje codziennie? Przecież umie piłkę kopać, czego się nie dotknie to gol, wystarczy się Anki spytać…”. Ale tego barany nie rozumiejo.
I z tą refleksją zostawiam Cię do kolejnego odcinka 🙂
Adept
15 komentarzy
Pasja jest kluczem do sukcesu! 🙂 To stara jak świat prawda .W Uwodzeniu ma takie same zastosowanie, jak w każdej dziedzinie, która wymaga od człowieka podniesienia swego rozwoju na wyższy poziom. Cezar nie wpisałby się w Historie świata jako wielki wódz i polityk gdyby nie miał pasji :)… do władzy! 🙂 + długów:) Uwierzył w pewnym momencie w siebie, ze może ogarnąć te hałastrę jaka był Rzym republikański i poszedł za ciosem.Jego zwycięskie bitwy to dowód na to , ze „chcieć to moc”! Tyle ,ze za tym stała mrówcza wręcz praca nad swoimi słabościami. Np. codziennie ćwiczył z prostymi żołnierzami techniki walki .W chwilach kryzysu jego obecność na miejscu potyczki wzbudzała w legionistach dodatkowa motywacje do walki. Mógł sobie na to pozwolić, bo potrafił walczyć jak prosty żołnierz! Oni szli odpoczywać ,a on zajmował się administracja i wywiadem. Przygotowywał się mentalnie do walki z przeciwnikiem, poznawał jego słabe strony, rozważał alternatywy.
Pasja to przekonanie ze „mogę! potrafię!” no! i silna motywacja.To jest siła ,którą nie każdy potrafi w sobie odnaleźć:).Ją się ma lub nie ma! Ci co maja to będą zdobywali kobiety, bo one wyczuwają sile wewnętrzna mężczyzny , która gwarantuje dobre geny potomstwu.Kobiety maja taki biologiczny radar ,który pozwala im rozpoznać słabeusza od silnego faceta. Wybiorą zawsze silnego, pięknym , ale slabym,się chwilę pobawią i wyplują! 🙂
Słusznie piszesz, ze są faceci, którzy są urodzonymi przegranymi. To na ogol ci co są tak leniwi ,ze myślenie, to dla nich ból fizyczny 🙂 . Tych ewolucja przeznacza na odpady 🙂 .Genow nie zostawia po sobie 🙂 no! bo z kim ?!
Podoba mi się to co napisałeś. Jak zwykle bardzo trafna diagnoza .Pozdrawiam
Akurat Juliusz Cezar to sam był dobrym uwodzicielem
Mam pytanie, bo nie znalazlem tego nigdzie w materialach, ktore tu kupowalem. Czy dawac napiwki kelnerom w restauracjach? Chodzi o spotkanie typu 2,3,4 lub 5 z dana kobieta z nastawieniem na zwiazek. Mowimy o restaurajach sredniego typu, takich „fancy”. Do tej pory placilem karta, wiec odpadla opcja napiwku (a nie mowilem zeby cos doliczyc). Czy moze kobieta za to skreslic?
Możesz dawać jakies male napiwki, Twój wybór. Nie słyszałem, żeby jakas kobieta nie przespała się z facetem, bo dał napiwek 🙂 Natomiast więcej możesz zepsuć mając złe nastawienie, traktując ją jak surowego sędziego czekającego na każde Twoje potknięcie. Stresowanie się tą kwestią i przejmowanie tym, jak wypadniesz w oczach kobiety – to jest dopiero gwóźdź do trumny 🙂
Pokaż Swój charakter.. jeśli kelner nie zrobił cos extra to dł czego masz dac mu napiwek ?
A jak z otwieraniem drzwi w samochodzie? Ta sama zasada?
Otwieraj, w czym problem?
Jestem na tyle pochłonięty uwodzeniem, że zapominam…
Jeśli chcesz to otwórz..zalezy od kobiety . Jeśli to sznur . Bez wychowania to nie otwieraj . Jeśli średnie wychowanie to rz otwórz innym razem nie otwieraj . Nie pokazuj ze jestes zdrowotny . To wygląda źle. Jeśli czujesz że chcesz to zrobic zrobi. Możesz wykorzystac fajno historie przy tym . Jeśli masz dobę auto to otwórz drzwi . Zaproś do środka i powiedz ze chcesz dobrze drzwi zamknąć bo ostatnio inna dziewczyna przy szybkiej jezdzie wypadła Ci z samochodu 🙂 a jeśli bedzie panna mówić ze jej to nie grozi to powiedz ze masz przycisk z katapulto . Jak będzie niegrzeczna to ją wystrzelisz z auta… taka śmieszna historia . Możesz też szybko wpadac w zakręty. Wtedy musisz..uwzaj maleńka i woieprzasz się w zakręty a Ją przytrzymując za udo żeby Ci jednak z tego auta nie wyleciała… 🙂 tylko noe wpdaj za szybko w ten zakręty i nie w zimę. Wszystko z umiarem ale tak żeby bezpiecznie było na twój korzystać:))
Zdrowotny* zdenerwowany miało byc . Słownik
„Mam kilku znajomych, którzy wierzą we wszelkie teorie spiskowe. Od BIG PHARMY, przez chemitrailsy, po tajemnice UFO”
Marcin z całym szacunkiem, ale brzmi trochę jak ignorancja – faktem jest już, że:
– są siły, które sabotują niekonwencjonalne, a skuteczne metody leczenia pewnych dysfunkcji, które wg. tzw. zachodniej medycyny są nieuleczalne (niejednokrotnie lekarze-pionierzy giną w niewyjaśnionych okolicznościach w momencie ogłaszania przełomu w chociażby walce z rakiem)
– w niektórych szczepionkach jest aluminium, które podobno szkodzi do tego stopnia że nie zaleca się używania folii aluminiowej w kuchni a co dopiero drogą iniekcji, bezpośrednio do krwi (wtedy już jest wszystko ok? ;)). Siostra znajomego zachorowała ciężko po przyjęciu szczepionki, a w sądzie firma która jest producentem zasłoniła się tajemnicą patentową składu i sprawa została zamknięta.
– chemtrails kiedyś nie było. Poza tym widać gołem okiem jak jedna smuga znika w kilka minut inna pokrywa niebo przez kilka godzin tworząc gęstą, mglistą zawiesinę. Swoją drogą program Solar Radiation Menagment został zaprezentowany na szczycie ONZ daaawno daaaawno temu, ale ludziom się wciska ciemnotę że to nie istnieje.
– a UFO? Jak sama nazwa wskazuje, to niezidentyfikowane obiekty których jest pełno na niebie wystarczy się przyjrzeć. Dobrze jest wykorzystać stare kamery z podczerwienią, wtedy na niebie pojawia się sporo kropek które zmieniają natężenie wydzielanego światła, prędkość i trajektorię lotu – explain that shit. Nie chce mi się pisać, ale warto wklepać frazę „atacama humanoid” (tylko nie czytaj wikipedi, tam jest przekręcone nt. ustaleń kodu genetycznego i diagonzy, którą zrobił Nolan – więcej i z pierwszej ręki co ustalił znajdziesz w filmie „Sirius”). Swoją drogą na płaskowyżu atacama dzieją się dziwne rzeczy 😉 a w pewnym tam grobowcu znaleziono dwie dziwnogłowe istoty, które są humanoidalne ale anatomicznie i fizjonomicznie przypominają bardziej gady niżeli ludzi – po prześwietleniu ich rentgenem okazało się, że jedna w brzuchu nosi nawet jajka 🙂 Od pewnego czasu w USA oficjalnie mówi się o UFO https://www.youtube.com/watch?v=36GP6iDNuuQ nie mówię, że to wszystko obcy ale być może tajne programy wojskowe, oparte o napędy np. antygrawitacyjne, których podwaliny teoretyczne dał już Nikola Tesla przeszło sto lat temu (polecam książkę i rozdział o badaniach IIIrzeszy nad podoną technolgią „Nowa era” Igor Witkowski).
Świat trochę poszedł do przodu, a powyższe kwestie to jedynie wierzchołek góry lodowej…
WOW 🙂
Uważajcie Panowie,bo teraz Laski na Tinder się wycwaniły,i podają w opisie swojego Instagrama,w celu zdobycia followersów.
Mam pytanie dotyczące jednego z punktów a mianowicie jak radzić sobie facetem kobiety z którą coś było przed i po tym jak się związała z tym chłopakiem . Coś tam podejrzewa ale nie ma pewności ? W którym poradniku znajdę odpowiedź na to pytanie ?
w tym który wyjdzie w styczniu. W „Jak odzyskać byłą 2020” i w kolejnych czyli w Sekrety Uwodzenia Słowami 3.0 będzie cały rozdział na ten temat.