„Nigdy nie słuchaj problemów kobiety, bo wpadniesz do szufladki przyjaciel/doradca/terapeuta. Ona będzie Ci się zwierzać i nigdy się nią nie prześpisz” – tak usłyszałem kilka lat temu na moim pierwszym szkoleniu z uwodzenia. Potem ten motyw spotykałem dość często w przeróżnych materiałach uwodzicieli ze świata. Każdy demonizował tę szufladkę, straszył seksualnym postem na wieki wieków 🙂
O ile jest w tym sporo prawdy, głównie dla początkującego. To ja sam a własnym przykładzie mogę stwierdzić, że po nabraniu doświadczenia można spokojnie uwodzić kobietę pomimo tego, że rozmowa na początku znajomości schodzi na tematy terapii. Oczywiście, nie chodzi tu oto, żeby randka na której jesteś zamieniła się w smutne rozpamiętywania jej byłych lub aktualnych kochanków, mężów, chłopaków i narzekania na jej problemy życiowe. Nie w tym rzecz.
Wielu PUA ma swego rodzaju obawy przed używaniem technik truizmów (cold reading i pochodne) ponieważ nie właściwie wykonane prowokują kobiece pytania „Jesteś jakimś psychologiem?” co z kolei dalej może skutkować „zablokowaniem się kobiety i obawami przed „ocenianiem” jej i podobnymi bzdurami. To trochę przeszkadza i wytrąca kobietę z płynięcia na przyjemnej fali flirtu…
(Tu małą dygresja, której nie mogę się oprzeć 🙂 Okropnej techniki truizmów używają tacy SUPER HIPER NATURALNI uwodziciele jak David X czy Badboy.)
Więc lepiej zrobić te techniki właściwie…
Jak Ci już czytelniku pisałem, zajmuję się też hipnoterapią, nlp i coachingiem. Jest to jeden z moich koników i na randkach wielokrotnie schodzi rozmowa na ten temat i jak się kiedyś zdziwiłem, gdy okazało się że tematyka mojej pracy intrygowała kobiety niezmiernie. Tematyka szybkiego odkochiwania, nabierania pewności siebie w różnych kontekstach społecznych, interpersonalnych i seksualnych, usuwanie lęków, stresu i depresji oraz szeroko rozumianego samorozwoju i kontroli emocji. To wszystko okazało się, że niesamowicie interesuje większość kobiet z którymi miałem doczynienia. Nie mówiąc już o tym, że daje wielokrotnie okazję do wprowadzenia wątków neurolingwistycznego uwodzenia.
Staję się w tym momencie ekspertem od jej wewnętrznego świata umysłu, myśli i emocji.
Zatem zamiast bać się bycia „psychologiem” zacznij nim być !!! No, powiedzmy że tylko w jakimś stopniu 😉
Możesz ustanowić swój autorytet w jej własnym świecie, możesz stać się ekspertem od jej emocji i ich stymulacji ponad to do czego ona była dotychczas przyzwyczajona.
Możesz zmienić jej emocje z negatywnych na pozytywne, możesz łatwiej wprowadzić seksualne wątki i pokierować nimi odpowiednie w jej głowie poprzez samą rozmowę.
Bycie autorytetem to jedna z większych DHV (demonstracji wyższej wartości) jakie możesz zrobić.
Jeżeli wiesz jak to zrobić…
Podam Ci tu kilka wskazówek czego się powinieneś trzymać:
Ustanów ramę że bycie psychologiem/coachem/hipnotyzerem jest ekscytujące
Zapomnij o ciągłym pouczaniu jej i wskazywaniu „to że siedzisz teraz tak oznacza że…”
jeżeli czytasz w jej mowie ciała jak w otwartej księdze nie mów jej tego wszystkiego, nie od razu 🙂 Nie chcesz żeby myślała że wszystko analizujesz.
Pamiętaj randka to nie jest darmowa sesja terapeutyczna !! Jeżeli ona zacznie Ci zadawać milion pytań na temat Twoich technik, jej problemów – zmień temat.
Jeżeli rozmowa z kobietą na spotkaniu za bardzo zeszła na temat terapii – prawdopodobnie nie prowadzisz tej konwersacji tylko ona. Dzieje się tak, ponieważ Ty za mało mówisz o swojej pracy, ciekawych sytuacjach, efektach, a ona zadaje za dużo pytań.
Rozwiązaniem jest przygotowanie sobie wcześniej kilku interesujących historii z tej tematyki i wprowadzanie ich zamiast czekania na jej pytania. Możesz także przeplatać wątki jej problemu z Twoją olbrzymią wiedzą. Niech te historie nie tylko wywołują emocje, ale też sterują pomału w kierunku, do którego zmierzasz z tą dziewczyną. A ty już dobrze wiesz gdzie chcesz zmierzać. Tak myślę…
Oto lista kilku pomocnych tematów i wątków do poruszenia:
– jak funkcjonuje ludzki umysł, jak ludzie podejmują ważne decyzję i jaki wpływ ma na to nasza świadomości podświadomość, nasze głębokie pragnienia i te trochę mniejsze,
– jak jej logika walczy z emocjami, jak znajdujemy sobie wymówki żeby coś zrobić lub czegoś nie zrobić?
– jak to się ma do tematyki relacji damsko-męskich i dlaczego to właśnie Ty znasz się na tym świetnie ? 😉
– jeśli masz jakieś pojęcie o NLP możesz mówić o ludziach wzrokowych i kinestetycznych, o tym jak uczucia mogą mieć kolory i jak się objawiać w ciele, jak można nimi sterować i mieć je pod kontrolą ?
– jak ona dokonuje wyborów partnerów seksualnych i czym się wtedy nieświadomie kieruje?
– dlaczego większość przeciętnych mężczyzn jest „dupkami” i hmmm… czym Ty się od nich różnisz 😉
– dlaczego większość mężczyzn nie rozumie emocji i pragnień kobiet? I dlaczego Ty jesteś inny 😉
– dlaczego „przyciąga” do siebie „niewłaściwych” facetów? I dlaczego pociągają ją Ci „źli” chłopcy ? Czyli tacy jak Ty 😉
– jej własne marzenia i to jak ona może je spełnić? I dlaczego to Ty jesteś w tym specem 😉
– jej ograniczające przekonania życiowe i dlaczego to Ty możesz być jej indywidualnym „guru” 😉
Tego typu tematy nie tylko są interesujące ale i pozwalają Ci stać się kimś kompetentnym w jej głowie. Nie mówiąc już o nlp-erskich technikach, które mogą oddać tu swoje usługi 😉
Jak świat światem wszystkie kobiety zadają sobie takie pytania i nie potrafią sobie na nie odpowiedzieć. I w tym momencie w jej świecie pojawia się kto ? TY we własnej osobie 🙂
Znający odpowiedzi na jej najbardziej istotne i życiowe pytania !!
(a jeśli jeszcze nie znający to mogący skorzystać z mojego coachingu)
Roztaczający nad nią dyskretny urok tak jej brakującego silnego, zdecydowanego i pewnego siebie faceta… przy którym czuje się troszeczkę onieśmielona jak wtedy gdy była małą dziewczynką, a tatuś jej objaśniał otaczający świat.
Jednocześnie musisz wiedzieć kiedy wchodzić w takie tematyki. Głośny, nocny klub może nie być najlepszym miejscem do tego.
Radzę Ci też żeby wasza konwersacja nie była monotematyczna, przepleć te „mądre” tony humorem np. Ty: „jestem coachem/terapeutą i trenerem sukcesu” i potem dalej „a ty wyglądasz mi na kogoś kto lubi sobie pokrzyczeć na małe dzieci jak jest wkurzony … niech zgadnę jesteś nauczycielką albo przedszkolanką ? 🙂 ” (nie zapomnij o uśmiechu)
Generalnie – nie wchodź zbyt głęboko w kobiece problemy na starcie waszej znajomości, dla początkującego to grząskie bagno. Dla doświadczonego ciekawa okazja do wykorzystania swoich umiejętności – jednak przy zachowaniu środków bezpieczeństwa, kontroli jej emocji i dalszym sterowaniu już w we właściwym kierunku.
Pozdrawiam
Adept
ps. jeśli chcesz poznać moje sekrety tworzenia w głowie kobiety autorytetu, wzbudzania zaintrygowania i ciekawości, aby potem nakręcić kobietę seksualnie to zobacz mój poradnik Sekrety Hipnozy Erotycznej (www.SekretyHipnozyErotycznej.pl)
Nauczę Cię hipnotyzować seksualnie kobietę, stawać się w jej oczach kimś niesamowitym.
5 komentarzy
Aż mi się nasunęło pytanie… Czy kiedykolwiek powiedziałeś kobiecie czym się zajmujesz (szkolisz przyszłych "uwodzicieli")? Jeżeli tak, to jak one na to reagowały?
Tak, wielokrotnie…
Jednym kobietom wcześniej, innym później. Najczęściej POCZĄTKOWA reakcja jest zła, choć nie zawsze. Wypływa ona z jej kulturowego zaprogramowania na taki, a nie inny model poznawania się kobiet z mężczyznami. A także z powierzchownych ocen mojej działalności ukształtowanych przez media, a nie przez realne doświadczenia. Krótko mówiac – najcześciej odpalają się jej negatywne emocje, jeżeli temat jest jej nie dokładnie znany.
Tak też myślałem. Większość kobiet nie lubi gdy się im powie w twarz, że tak naprawdę można je rozgryźć. Wydaje mi się, że od zawsze myślały, że po prostu będą wieczną zagadką ;>. Prawda w oczy kole :P.
Z moją Bi koleżanką rozmawiałem na ten temat ostatnio i właśnie według niej (i innym kobietom gdyby im zasugerować, a nie powiedzieć dokładnie o co chodzi, trzeba zachować pozory jeżeli nie jest się ekspertem :P) jest to po prostu gra lub oszukiwanie kobiet, a nie podryw.
Ale czytając Twoją odpowiedź widzę, że to całkiem normalna reakcja :P.
P.S
Jeszcze 23 nie ma, a Ty już w domu :>? Myślałem, że szkolenie macie w ten weekend ;].
Ja również spotkałem się wielokrotnie z opinią, że bycie terapeutą przekreśla szansę na stanie się kochankiem. Mam znajomego, który powtarzał mi nawet: ,,nie jesteś piepszoną Ewą Drzyzgą''
Patrząc z mojej perspektywy mogę powiedzieć, że rama psychologa jest bardzo fajna. Zazwyczaj kobiety interesują się wszelkiego rodzaju tajemnicami umysłu czy zagadkami kontaktów damsko-męskich. Jest natomiast jedna sprawa, która mnie nurtuje. Adept: napisałeś, że kobiecie można wytłumaczyć, dlaczego pociągają ją tzw. źli chłopcy. Z własnych obserwacji widzę jednak, że takie osobniki bardzo często nie szanują kobiet, są wobec nich wulgarni i agresywni. Wydaje mi się, że pisząc o ,,złych'' miałeś na myśli: męskość, dominację, przywództwo… ale czy nie wydaje Ci się, że przy takim pojmowaniu ,,złych'', który przedstawiłem lepiej jest wyjść od DLV bedbojsów a następnie przedstawieniu swojej wartości poprzez inny stosunek do kobiet: dominację poprzez zbudowaniu poczucia bezpieczeństwa zamiast traktowaniu kobiety jak emocjonalnego niewolnika, prowadzenie inteligentne nie na zasadzie: przynieś mi k*** tę butelkę. Czy raczej Twoim zdaniem zaufanie i bezpieczeństwo nie sprawdzą się przy przelotnych znajomościach. Jak sądzisz?
Jeżeli chcę to mogę kobiecie dokładnie wyjaśniać atrakcyjne i nieatrakcyjne cechy "złych" chłopców. Nie potrzebuję do tego oceniać etycznie ich uczynków, chociaż mogę – demonstrując mój dystans. Lecz najbardziej chodzi mi tu o pokazanie, że znam się na jej myślach i procesach wewnętrznych w umyśle bardziej niż ona sama – co jest jednym z filarów mojego autorytetu.