W kolejnym odcinku epopei przyszedł czas na poruszenie wybranych technicznych elementów z uwodzenia. Jakkolwiek fanatyczni zwolennicy GN mogą śmiać się z technik socjodynamicznych Mysterego i hipnotycznych Rossa to trzeba im przyznać rację – TECHNIKI NIE DZIAŁAJĄ !! 🙂
I to nie tylko wyciągnięte gdzieś z kontekstu techniki nie działają np. samo otwarcie, negi, patterny, rutyny, wątki zazdrości, historie DHV (demonstrujące Twoją wartość).
Ale na ogólnym poziomie – to nie techniki działają, a człowiek.
Ileż razy już słyszałem postękiwania zawiedzionych i rozczarowanych początkujących, którzy po kolejnej „porażce” zdołowani narzekali na techniki MM i SS, wzdychając z rozmarzeniem „gdybym był naturalem… im to wszystko jakoś samo wychodzi… to na pewno wina tych NIENATURALNYCH TECHNIK!!” – krzyczą z oburzeniem. I z naiwną dziecinną nadzieją rzucają się w krwiożerczą otchłań GRY NATURALNEJ 🙂
A sprawa jest prosta i brutalna tak, że pozwolę sobie być trochę wulgarny:
Opowiadałeś historie demonstrujące Twoją wartość, a kobiety odeszły i nie reagowały entuzjastycznie ?
COŚ SPIERDOLIŁEŚ W HISTORII. KROPKA
Powiedziałeś kilka NEGÓW, a dziewczyny odeszły albo się zaczęły się wkurzać ?
COŚ SPIERDOLIŁEŚ W NEGU. KROPKA
Kobieta testowała Cię np. pytaniem o drinka i odeszła mimo, że powiedziałeś super zabawną odpowiedź na jej test ?
COŚ SPIERDOLIŁEŚ W REAKCJI NA TEST. KROPKA.
Recytowałeś natchniony hipnotyczny pattern a w zamian słyszysz ”eee, co ty mi tu gadasz ?”
COŚ SPIERDOLIŁEŚ Z PATTERNEM. KROPKA
Podszedłeś do dwóch kobiet w klubie i one odwróciły się plecami do Ciebie po 10 sekundach rozmowy ?
PRAWDOPODOBNIE COŚ WCZEŚNIEJ SPIERDOLIŁEŚ. KROPKA
Podszedłeś w dzień z pytaniem do kobiety, a ona się odchyliła i jak najszybciej odeszła od Ciebie ?
COŚ SPIERDOLIŁEŚ W PODEJŚCIU. KROPKA
BEZ DWÓCH ZDAŃ – COŚ POSZŁO NIE TAK. I BARDZO CZĘSTO JEST TO WINA TWOJEGO WYKONANIA TEJ TECHNIKI.
Teraz narzekasz, że dziewczyny usypiają w połowie Twoich historii i odchodzą na parkiet – coś jest nie tak w Twoich historiach. Być może nie umiesz ich opowiadać, być może nieświadomie demonstrujesz w nich niską wartość, a być może Twoja mowa ciała pokazuje, że nie jesteś wart zainteresowania…
Ewidentnie gdzieś jest błąd w komunikacji i to popełniany nieświadomie.
Najciężej samemu w sobie odnaleźć robione przez nas błędy, nie widzimy w tym co mówimy i robimy czegoś co może odpychać od nas kobiety. Nie jesteśmy świadomi wielu zachowań które mogą być odebrane przez kobiety jako dziwaczne i odpychające (i są DLV czyli demonstracją niskiej wartości).
Mój znajomy kiedyś opowiadał kobietom o tym, że jest odporny na opryszczkę, bo całował się z wieloma kobietami, które miały opryszczkę i nigdy nic mu się nie nic stało. Ty czytelniku myślę, że rozumiesz co nieświadomie przekazywał o sobie kobietom, z którymi rozmawiał.
A sam nie widział w tym co mówił nic zdrożnego, jego zdaniem to nawet była forma DHV świadcząca o jego odporności na choroby i dobrym zdrowiu 🙂
Ja często miałem groźny wyraz twarzy, który przerażał kobiety, choć mi samemu wydawało się, że mam w tym czasie promienny uśmiech na twarzy. I dopóki mi Solid nie zwrócił na to kiedyś uwagi, to nie zdawałem sobie z tego w ogóle sprawy.
Wracając do głównego wątku…
Odrzucasz teraz ROSSa mówiąc, że patterny nie działają albo że to przestarzała technologia (bo ktoś inny tak napisał na forum) a na czasie jest modna GN ?
To mam złą nowinę. To Ty spierdoliłeś patterny i ich wykonanie, może nie zainteresowałeś kobiety na tyle, żeby ona chciała słuchać tego co mówisz. I nie ważne czy nie przyciągnąłeś jej uwagi, czy też nie obniżyłeś jej czynniki krytycznego lub nie wprowadziłeś tematu w interesujący sposób – po prostu źle robisz tątechnikę.
To ty źle powiedziałeś NEGa. Być może w złym momencie i złym tonem.
To ty źle opowiadasz historię DHV albo w historii jest w podtekście komunikowana Twoja niska wartość.
I boisz się przyznać, że po prostu jesteś w tym NIEKOMPETENTNY.
A słowa typu „patterny nie działają, rutyny są sztuczne i nie działają” itd. SĄ TYLKO WYMÓWKĄ CHRONIĄCĄ TWOJE EGO i mające zatrzeć wrażenie porażki.
Ludzie śmieją się z wielkiego kapelusza Mysterego, z jego reguły 7h, z pracowania nad klubem (Badboy śmiał się z Mysterego, że M. uwodzi kobietę poprzez inne kobiety w różnych miejscach klubu) leczą swoje własne kompleksiki i usprawiedliwiają własną niekompetencje. Piszą na forach jak to teoria pawich piór (peacocking) jest dziwaczna, ale zapominają o jednym fakcie:
Mysteremu wcale nie zależy na szybkim wyjściu z klubu z „jakąś” kobietą na jedno nocną przygodę.
Jemu zależy na tym, żeby to jego pragnęła najbardziej pożądana kobieta w klubie.
Jego sposób uwodzenia jest zaprojektowany do rozgrywania sytuacji, w których inni Gracze Naturalni klękają (np. olśniewająco piękna kobieta otoczona wianuszkiem swoich „kolegów”, kobieta w towarzystwie celebrytów).
I można się nie zgadzać z jego regułą 7h, z budowaniem połączenia emocjonalnego i nie pokazywaniem zainteresowania i swojej seksualności zbyt szybko. Można odrzucać rutyny, negi, itp. Można się czepiać, że gdzieś tam się Mystery pochylił nad kobietą („dziobie”)
Można dowcipkować sobie, że miało się seks po godzinie czy dwóch albo krócej, a gdzieś tam w Ameryce Mystery męczy się 7h.Wielu czytelników for internetowych ekscytuje się ponad miarę ludźmi, którzy piszą o seksie w wc w klubie.
Zapominając, że często wygląda to niesamowicie tylko na ekranie monitora. Tego, że wcale nie są to regularne i konsystentne przypadki i często ze średniej urody kobietami, to już nie wiedzą. W oczach czytelników for takie „wyczyny” urastają do miary heroicznych wydarzeń, wydaje im się, że ich „bohaterowie” niemal codziennie wciągają najlepsze supermodelki do klubowych toalet. A tak nie jest.
Zapominając, że często wygląda to niesamowicie tylko na ekranie monitora. Tego, że wcale nie są to regularne i konsystentne przypadki i często ze średniej urody kobietami, to już nie wiedzą. W oczach czytelników for takie „wyczyny” urastają do miary heroicznych wydarzeń, wydaje im się, że ich „bohaterowie” niemal codziennie wciągają najlepsze supermodelki do klubowych toalet. A tak nie jest.
Można się spierać czy potrzebne jest tak długie budowanie połączenia emocji z kobietą czy też nie..
I w wielu przypadkach nie będzie potrzebne. Bywa, że uniemożliwi Ci to przeżycie seksu tej samej nocy z kobietą właśnie poznaną.
Lecz trudno nie przyznać, że gra Mysterego jest najbardziej zbliżona do przewidywalności.
Jest jak najdalej od ślepego strzelania szeroko śrutem i liczenia, że gdzieś w klubie trafi się „słabszą sztukę w stadzie”.
I to uważam za kwintesencję uwodzenia – umieć poznać i zauroczyć kobietę, która Ci się naprawdę podoba, o której kiedyś marzyłeś, a nie mogłeś jej mieć.
Zamiast zaliczać wszystko co popadnie i się samo „pcha” pod nóż, a z czego satysfakcja jest najwyżej średnia lub często niewielka.
Kiedy jakaś piękna kobieta Cię odrzuca i nie wiesz za bardzo dlaczego, to czy myślisz wtedy „pewnie byłem za mało naturalny…” albo „nie byłem wystarczająco sobą…” i przechodzisz do porządku dziennego ?
Czy może raczej, gdzie dokładnie popełniłem błąd i jak go mogę naprawić, żeby w przyszłości zauroczyć właśnie taką kobietę ?
Modele MM i SS dają dokładną odpowiedź na to pytanie: gdzie, co i jak ?
Modele GRY NATURALNEJ nie dają na to prawie żadnej odpowiedzi.
pozdrawiam
Adept
11 komentarzy
Osobiscie uwazam ze " graz naturalna " sama wchodzi w krew jeśli ma sie odpowiednią postawe i wiedze jak postępować z kobietami są przeróżne sytuacje których nikt nie jest w stanie opisać. Lecz reakcje kobiet na dane sytuacje są takie same. Chcesz zmienić zdanie kobiety zmień jej emocje ale jak to zrobić ? Zmien swoje zachowanie np. odrzuca cię w klubie to podrywaj inna na jej oczach. Tu wykorzystasz element zazdrosci. Gdy sie nie odzywa zrób to samo. Gdy sie odwraca od ciebie plecami tzn. nie chce mi sie z toba gadac – pozwalasz by ktos cie tak ignorowal bo chcesz ja poznac kim ona jest zebys koło niej skakał królewną? Wszyscy zapominaja o jednym niech ona sie zaprezentuje przed toba jesli masz ja wybrac to niech sie postara. W klubie kobiety sa bardzo wyczulone na podrywanie co cie uchroni przed odrzuceniem usmiech i kontakt wzrkowy na poczatek. Gdy rwiesz na parkiecie badz zdecydowany zrób test podejdz do dziewczyny od tyłu niesmiało ja dotknij ucieknie. z inna kobieta zrób odwrotnie zrób to zdecydowanie, a zobaczysz róznice;)
pozdrawiam Bartek
Zapominasz o jednej rzeczy, że GN jest łatwa i daje efekty szybko. W końcu lepiej mieć w łózku 5 niż gwiazdę porno na ekranie i interes w ręku.
I takie podejście daje całkiem przyzwoita bazę na przyszłość. Tylko musisz zobaczyc własne braki, żeby potem z nimi walczyć. Naprawdę jest o co, bo możesz zmienić całe swoje życie…
A MM to już zupełnie inna liga i tylko czapki z głów przed nim. Podejrzewam, że gdybym spotkał Paris Hilton to jedyne co wydukałbym to "my name is "~prostak"…
pozdrawiam
~prostak
p.s.
chętnie przeczytałbym jak utrzymujesz multi-relacje. Nawet nie chodzi o seks-friends, ale relacje koleżeńskie (z opcją na seks w przyszłości; no wiesz "just the case :)}}")
Mam z tym problem, bo laski usilnie próbują wkręcić się "na stałe" i są o siebie zazdrosne.
to co powiedział Bartek, bardzo ważne..:
"Gdy rwiesz na parkiecie badz zdecydowany zrób test podejdz do dziewczyny od tyłu niesmiało ja dotknij ucieknie. z inna kobieta zrób odwrotnie zrób to zdecydowanie, a zobaczysz róznice;)"
ja już nie siedzę na forach itd…po prostu działam ale mimo sporego doświadczenia nadal mam problemy w klubach i głównie właśnie na parkiecie…to jest naprawdę ciężka sprawa i ktoś powinien dobrze to opisać i wiem że jest jakies opracowanie WL podrywu na parkiecie ale niedopracowane moim zdaniem…
chodzi o główne wątki, tj.:
1) zagajasz na parkiecie kiedy i w jaki sposób? (bo jeśli tylko podchodzisz i tańczysz laski po dłuższej chwili znikają i nie dlatego że nie byly wogole toabą zainteresowane bo na poczastku si eusmiechaly…więc kwestia zagadania jest ważna a nei jak to opisue WL taniec …zgodze sie jest b wazny ale puzniej…)
2) kobieta jest zainteresowana tanczysz on odwraca sie do ciebie plecami krecac przy tym tylkiem, wyraznie sie zbliża i czeka na twoja reakcję …CO ZROBIĆ ??? DOTKNĄC JA złapać za biodra ? czy TANCZYĆ OBOJETNIE? to jest pytanie za 100 pkt niech mi ktos odpowie nawet Ty Adepcie …bo dotykając ucieka nie dotykajac wieksza szansa ze zostanie ale tez ryzyko ze pomysli ze jej si eboisz…CO ROBIC ? nie wiem mialem milion razy takie sytuacje co swiadczylo o ewidentnym zaintereowaniu i pierdolilem sprawe raz dotykajac innym razem nie …i do tej pory nie wiem jak w takiej sytuacji si ezachowywac a dodam ze nie jestem świerzakiem w PU..
byłbym wdzieczny gdybys Adept odpowiedzial na te pytanaka 🙂
pzdr Marcin
Powiem Ci Marcin, że mam taki sam problem. Dostaje uśmiechy i spojrzenia od bardzo ładnych dziewczyn na parkiecie, a gdy zaczynam z nimi tańczyć to albo od razu uciekają albo chwilę potańczą i też już nie chcą tańczyć.
A najgorsze jest to, że chwile potem podchodzi jakiś kolo, bierze ją do tańca i tańczy z nią 10 razy dłużej – nie wiem, może to znajomy … może nie … w każdym bądź razie czuję się gorszy.
Myślę, że rozwiązaniem jest zagadanie wcześniej do takiej dziewczyny, żeby nie myślała, że tańczy z nią zupełnie ktoś obcy.
Mała podpowiedź dla was:) Chyba znacie regułę trzech sekund, na parkiecie też obowiązuje. Jeżeli dziewczyna popatrzy się na Ciebie to idziesz do niej w tej samej sekundzie, jeżeli nie podejdziesz to jesteś już po prostu spalony!
Co do tego gdy kobieta się odwraca i nie wiesz co zrobić, najskuteczniejszym i najlepszym sposobem jest poprostu odwrócenie jej przodem do cibie:) Pamiętaj to Ty powinieneś prowadzić w tańcu, dzięki czemu pokazujesz swoją wartość i dominacje. Jeżeli tego nie potrafisz najlepiej naucz się tego na kursie tańca.
tak… masz rację… zgadzam się w całości…
Faktycznie, myślałem o tym, że może za długo czekam z tym podejściem. Zazwyczaj po takim spojrzeniu czy uśmiechu jeszcze tańczę jakiś czas samemu, zbierając się w sobie i dopiero podchodzę. Muszę zacząć od razu podchodzić.
Z tym prowadzeniem w tańcu też nie jest za ciekawie, bo nie mam za dużo praktyki i idzie tak sobie.
Podsumowując: Trzeba podchodzić od razu, ulepszyć taniec i do tego zagadać coś na początku a powinno być ok.
Co do wyrazu twarzy … Lepiej być uśmiechniętym i pogodnym, czy bez wyrazu, a nawet z groźnym wyrazem twarzy? Co sądzicie?
Rozpierdalacie mnie tymi Waszymi komentarzami.
Gdzieś jakiś rok temu z hakiem, czytałem nałogowo przez 2 miesiące artykuły, książki, wszystko nt. podrywu. Później od tego odszedłem, ale o najważniejszych zasadach nie zapomniałem (negi, postawa, pewność siebie, wzrok, rozmowa itp.). Zaczęło się praktyczne wykorzystywanie teorii. I tak, jak łatwo jest zaliczyć teorię na prawku, tak dużo trudniej zaliczyć test praktyczny ;).
Po roku mogę powiedzieć. Klub, to jedno z najlepszych miejsc do podrywu. Jak podrywam? Ważny jest dobór muzyki, do Twojego stylu. Mi mocno pomaga czarna muza, a jeszcze mocniej hity lat 80 i 90, gdzie można tańczyć prawie jak na weselu, tylko dużo bliżej ;). Z kolei przy techno nigdy nie potrafiłem podbić do dziewczyny. Po prostu źle się czułem.
Jest mnóstwo typów dziewczyn, dlatego w tańcu każda zachowuje się inaczej.
Przebieg w tańcu
Mam na oku dziewczynę, uśmiecham się do niej i patrzę jej w oczy. Nie odwzajemnia – pierdolę, odwzajemnia – zdecydowanie podbijam i już tańczę. Od razu dominuję, bo dobrze się czuję w moim stylu muzyki, dodatkowo mój ubiór podwyższa mi wartość, dzięki niemu mam dużo więcej wewnętrznej energii. Być może dlatego, na hity wybieram się zawsze w koszulach, a czarna muza, typowo styl skate (uwielbiam mieszać style).
Ważne: Nigdy nie chwytam dziewczyny za dupę w pierwszej fazie, a mój dotyk palców na plecach jest delikatny. Wszystko trwa tylko po kilka sekund, bo dziewczyna nie może się nudzić w tańcu. A co się dzieje? Raz blisko, zaś za chwilę ją od siebie odpycham, uśmiechając się do niej w stylu – nie zależy mi :P, obrót i już jest odwrócona do mnie dupą. Jedną ręką trzymam jej rękę, a druga jeździ po jej udach 😉 lub po bokach dupy ;). Najważniejsze w tańcu, to brak nudy! Jeśli Tobie się nudzi, to znak, że jej się nudzi 10*bardziej!
Wzrok: często dziewczyny boją się utrzymywać kontaktu wzrokowego w tańcu, są niekiedy skrępowane. Wszystko zależy od typu. Nigdy, to nie było głównym wyznacznikiem. Krótkie, czy długie spojrzenia, jestem gotowy na wszystkie, a jakie wybiera dziewczyna, to jej sprawa. Po prostu odpuszczam swój wzrok, tylko wtedy kiedy ona pierwsza to zrobi ;). Mogę utrzymywać kontakt wzrokowy z dziewczyną nawet przez pół godziny, odpuszczając jedynie na obrotach.
Faza 2 -> całowanie w tańcu lub pójście na sofy
Od razu widać, kiedy dziewczyna chce się całować w tańcu, a kiedy nie. Jeśli czujesz, że robi się gorąco, sama chwyta się za dupę, lub jej spojrzenia są specyficzne, można próbować. Jeśli się nie uda, to nie koniec świata, ale jeśli już się decydowałem, to w 90% był success. Jak już się całuje, to zwykle pytam, czy idzie na sofy się czegoś napić, kupuje jedno piwo, dla siebie. Dla niej nie 😉 i tylko się z nią dzielę. Najczęściej na sofach jest rozmowa, picie piwa (z chęcią piją od Ciebie) i całowanie, jak jest napalona, a rozmowa się nie klei, to dla mnie znak, że mogę tu się z nią całkowicie rozkręcić ( granica = ochraniarze przeganiają). Gdy chcę numer, to wyciągam telefon i mówię tylko "pisz". Bez pytań.
Bez całowania, w trakcie tańczenia
Jeśli brakuje tego czegoś w tańcu, to znak, że albo ona nie czuje się w nim tak dobrze, jak ja, albo nie chce nic prócz niego. I teraz zostaje ostatnia opcja. Czas jaki minął od naszego rozpoczęcia tańca, to około 2-3 piosenki. Dużo, nie dużo. Nie zamierzam marnować więcej czasu, pytam się czy idzie usiąść. Jeśli nie chce, ma jakąś wymówkę, to nic nie robię, widocznie, to nie była ta, coś musiałem spierdolić, choć fajnie się tańczyło. Jak najszybciej podbijam do innej, żeby przekonała się, co straciła.
Gdy odpowiedź jest pozytywna, to idę z nią. W drodze trzymam za rękę. To po jej uściśnięciu można się wiele dowiedzieć. Nie patrzę na moc uścisku, raczej czy się peszy, czy nie. Tu dużo zależy od typu dziewczyny.
Później jest rozmowa, krótka, bo w klubie nie ma na to warunków. Zazwyczaj, kilka zdań, może trochę więcej. Jakiś neg + komplement, często pytania w stylu "a Ty tak często się bawisz facetami? Mam nadzieję, że nie jestem kolejny", przede wszystkim, to są moje teksty, wymyślane na poczekaniu. Wszystko z nie oszukiwanym uśmiechem.
Po krótkiej rozmowie, próbuję całowania. Prawie zawsze się udaje, chyba że: ma chłopaka, ale nie ma go tu w klubie (najgorsza sytuacja), ma swoje zasady, czyli w klubach (nie zrażam się, a na spotkaniu już nie ma tej zasady). Po całowaniu lub po tej krótkiej rozmowie + jej odmowie ze względu na zasady, mówię, żeby szła ze mną po piwo. Kupuję jedno, pijemy na pół. Tekst w stylu "wiesz, nie chcę Cię upić i wykorzystać" jest często używany.
Dobra koniec pieprzenia ;).
pzdr i uczcie się. Teoria Wam gówno pomoże, jeśli nie próbujecie ;P
no tak, tylko ile można próbować bez sukcesów …
Znacie jakieś filmiki uczące jak tańczyć w klubie z dziewczyną? Tak, żeby nie było nudno …