Dziś mam dla Ciebie ciekawostkę, jakiś czas temu gdy konsultowałem moje techniki, rutyny i historie z trenerami Mystery`ego wiedziałem, że skądś kojarzył mi się ten nick – TENMAGNET. Poszperałem i okazało się, że jest wymieniony w jednym miejscu książce „GRA”. Przy okazji rozmowy z nim, poprosiłem go o szybki mailowy wywiad dla czytelników mojego bloga 🙂 (wywiad jest przetłumaczony z angielskiego)
1. Jak rozpoczęła się twoja ścieżka uwodziciela?
Cóż, po pierwsze nie postrzegam siebie jako „uwodziciela”. Jestem coachem randkowym, uczę facetów jak mogą poznawać i przyciągać kobiety, które im się podobają. Rozpocząłem w 2003, kiedy zacząłem zadawać się z uwodzicielami takimi jak Mystery, Tyler Durden i Toecutter w Toronto oraz Montrealu. Spędzałem z nimi dużo czasu przez kilka miesięcy, jako uczeń ale później również jako osoba, która pomagała im w nauczaniu. Robiłem to w tamtym czasie głównie dla zabawy, ale w 2006 roku skontaktował się ze mną „Savoy” i poprosił o pomoc na szkoleniach MM, więc zacząłem pomagać. Po kilku miesiącach intensywnego treningu stałem się pełnoprawnym instruktorem, uczę w Lovesystems już od prawie 6 lat.
2. Co możesz mi powiedzieć o czasie w którym powstawał Project Hollywood i kiedy to było?
Nigdy nie dostałem się do Project Hollywood. Spędzałem czas z Tylerem Durdenem i z Mysterym w miesiącach prowadzących do Project Hollywood, ale wtedy wciąż miałem dużo do roboty na studiach, a oni wszyscy udali się do Los Angeles. Więc chyba niestety mnie to ominęło.
3. Czy uważasz, że Neil Strauss opisał to w „Grze” wiarygodnie ?
Byłem dość regularnie w kontakcie z kolesiami z Project Hollywood kiedy byli w LA, przez Mystery’s Lounge i przez spotkania z nimi, kiedy wracali do Toronto. Usłyszałem od nich o wszystkim co działo się w „Grze”, jeszcze zanim „Gra” wyszła.
Kiedy „Gra” wyszła to było tak, jakby ktoś napisał o tym co ty i twoi kumple robili przez ostatnie 6 miesięcy, nie myślałem, że ludzi będzie to tak bardzo obchodziło, ale okazało się, że się myliłem – bardzo myliłem.
4. Którego z nich darzysz największym szacunkiem? I za co?
Dzisiaj już za bardzo ze sobą nie rozmawiamy, ale wciąż jest to Mystery. Wtedy był najlepszy i on to wszystko rozpoczął.
5. Według ciebie, którzy z uwodzicieli Project Hollywood są (albo byli) najbardziej aktywni i najlepiej radzą sobie z kobietami?
Z facetów, którzy byli w Project Hollywood Mystery był definitywnie najlepszy. Pozostałych za bardzo nie znałem.
6. Według ciebie jakie są cechy naprawdę dobrego uwodziciela?
Jak już mówiłem, nie uważam siebie za uwodziciela, nie lubię tego określenia. Uważam, że cechy naprawdę dobrego trenera randkowego to zdolność do empatii wobec uczniów; zdolność rozumienia co robią źle i dlaczego i udzielania im rad, które bezpośrednio dotyczą ich problemów. A co do bycia atrakcyjnym mężczyzną, według mnie kluczowe są tu: odpowiednie przekonania, odpowiedni charakter i odpowiednie czyny. Odpowiednie przekonania są ważne, bo to w co wierzysz podświadomie wpływa na twoje zachowanie, w dużym stopniu. Często faceci mają głęboko wryte negatywne przekonania, takie jak strach przed odrzuceniem albo myślą, że są nieatrakcyjni, to ich bardzo blokuje. Te przekonania mogą cię sabotować we wszystkich interakcjach z kobietami. Pozbycie się negatywnych przekonań może naprawdę wspomóc grę. Odpowiedni charakter odnosi się do bycia facetem, którego kobiety pragną w swoim życiu. Czy masz hart umysłu? Czy jesteś lojalny wobec przyjaciół? Czy podejmujesz (mądre) ryzyko i starasz się prowadzić interesujące życie? Faceci, którzy dobrze radzą sobie z kobietami robią właśnie to o czym powiedziałem. Każdy może wcielać te cechy do swojego życia, jeśli jest gotów włożyć w to odpowiedni wysiłek.
7. W jaki sposób umiejętności uwodzenia odnoszą się do radzenia sobie w pracy, biznesie?
Umiejętności te można w zupełności przenieść na pole biznesu, pracy. Bycie urokliwą osobą i dobrym rozmówcą jest bardzo ważne w każdym biznesie. Umiejętność przełamywania lodów przy kobiecie jest to to samo co przełamywanie lodów w kontekście biznesu, pracy. Tworzenie sieci towarzyskich to jedna z najważniejszych umiejętności w biznesie (a mało się o tym uczy), to właściwie prawie ten sam zestaw umiejętności jak te, których uczy uwodzenie.
8. Czy uważasz, że są jakieś różnice między dawnymi a obecnymi metodami?
Różnice są ogromne. Stare pomysły wyrażone w GRZE nie były bardzo efektywne i często wydawały się dziwaczne. Po prostu zrodziły się w umysłach nerdów, którzy byli świeżo po dwudziestce i starali się samemu wszystko wykombinować. Osiem lat później przekształciło się to w system, który jest trochę bardziej naturalny i skupia się w dużym stopniu na rozwijaniu umiejętności komunikacji, a nie wyuczaniu na pamięć tandetnych tekstów.
9. Według ciebie na czym powinien skupiać się początkujący uwodziciel?
To zależy tak naprawdę od tego jaki dany facet ma problem. Praktycznie każdy koleś który do mnie przychodzi ma trochę inny problem, co innego robi źle. Jeśli miałbym jednak coś wybrać, ty wydaje mi się, że nowicjusz powinien skupić się na tym, żeby wychodzić na miasto, rozmawiać z kobietami, po to, aby dowiedzieć się co robi nie tak.
10. Co myślisz o uwodzicielach takich jak David X? Uważasz, że jest skuteczny i potrafi uwodzić piękne kobiety?
Tak naprawdę to nie wiem zbyt wiele o Davidzie X. Wiem, że w internecie jest wielu gości udzielających beznadziejnych rad. Nie jestem pewien czy David X to ten dobry, czy ten zły.
11. Jak i w jakim kierunku wyewoluowało uwodzenie? Jakie są obecne trendy rozwoju?
Gra cały czas ewoluuje. Ciężko powiedzieć w jakim kierunku pójdzie następnie, ale ciężko pracuję nad rozwinięcie programu naturalnej gry, który skupia się na rozwijaniu umiejętności bardziej niż na sztuczkach. Uważam, że nauka uwodzenia będzie podążała bardziej w kierunku wewnętrznych zmian, oddalając się przy tym od różnych sztuczek i chwytów, w klimatach tego co było zawarte w „Grze” Neila Straussa.
12. Czy uważasz, że uwodzenie w innych krajach jest prostsze? Albo trudniejsze?
Myślę, że to zależy. Niektóre kraje są bardziej otwarte, niektóre bardziej zamknięte. Zauważyłem, że bycie czymś lekko egzotycznym pomaga, więc zwykle łatwiej uwodzić w innych krajach. Może niektóre powierzchowne sprawy zmieniają się z kraju na kraj, fundamenty jednak pozostają takie same – kobiety lubią pewnych siebie, czarujących mężczyzn.
13. Jaki jest procent sukcesu naprawdę dobrego uwodziciela w podejściu do nieznajomej kobiety? Załóżmy, że chodzi o uzyskanie prawdziwego numeru telefonu (albo natychmiastowej randki) w grze dziennej (albo klubie), co przeradza się potem w seks. Jak to jest według ciebie?
Według mnie skupianie się na „procencie sukcesu” i innych tego typu rzeczach jest głupie. Traktowanie kobiet jako statystyk jest lamerskie i nieudaczne. Wydaje mi się, że jak odpowiednio nisko ustalisz sobie standardy to możesz odnosić sukces w 100% przypadków, ale kto by tego chciał. Mnie interesuje umówienie się z najmądrzejszą, najatrakcyjniejszą, najbardziej elegancką kobietą i jeśli oznacza to, że muszę zagadać do 100 kobiet, aby znaleźć tę jedną wymarzoną, to to zrobię. Wydaje mi się, że jak poznajesz kobietę, z którą naprawdę masz wiele wspólnego, jest samotna i ma takie cechy jakich szukasz, to uda ci się wszystko ułożyć. Zachęcam uczniów, aby pomyśleli czego naprawdę pragną w kobiecie i żeby stosowali takie podejście, które będzie przyciągał ten upragniony rodzaj kobiet. To o wiele lepsze niż wysoki współczynnik sukcesu z kobietami, które cię zbytnio nie interesują.
TENMAGNET